Witam. Wróciłem właśnie z Trzebowniska. Całą szerokością rzeki spływają śnięte ryby. Dzwoniłem na straż poż to kazali dzwonić na policję , ponieważ ponoć już jest podjęta jakaś interwencja. Policjant pyta mnie dlaczego ja się tak tym interesuję i "kim to Pan właściwie jest"?
Odpowiedziałem, że podatnikiem i miłośnikiem przyrody to kazał mi czekać i połączył z innym policjantem. Kolejny funkcjonariusz stwierdził ze zostały podjęte krokii powiedział
"prawdopodobnie to to przyducha" zapytałem jakie kroki,? Rozłożyła straż pożarna kordon. Pytam Gdzie? W Trzebownisku. Proszę Pana ale jestem w Trzebownisku i tutaj nie ma straży, ani kordonu nikogo! Ciekawe jakim cudem jest przyducha jak wczoraj lał deszcz ponad 4 godziny. Woda jest podniesiona i mętna.
Wówczas zostałem poinformowany , ze funkcjonariusz to sprawdzi. Na tym się nasza rozmowa zakończyła.
Pytanie do kolegów:
Czy ktokolwiek ma fotografie jak płynął śnięte ryby?
Czy ktokolwiek z Was zgłaszał sprawę gdziekolwiek?
Czy ktokolwiek widział gdzieś na rzece straż pożarną?
Czy ktokolwiek jeszcze w ciągu dnia próbował na własną rękę ustalić przyczynę śnięcia ryb?
I ostatnie pytanie. Kto z kolegów jest chętny pomóc w zrobieniu reportażu do TVP Rzeszów na ten temat.
Rozmawiałem z Panią redaktor Beatą Bartman, jest bardzo chętna taki reportaż zrobić, ale pod warunkiem że będzie miała z kim go nakręcić.