Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 12/02/18 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ostatni wpis w rejestr 1 listopad a teraz dopiero 1 grudzień. Planowany wyjazd był na 8 rano niestety -14 go opóźniło do czasu aż termometr pokazał -10 Dodatkowo chwile po wypłynięciu zerwał się mocny wiatr. Niecałe 5 godzin łowienia ale warto było
    15 polubień
  2. To moze taki misio listopadowy na zimny wieczór najwiekszy tegoroczny z wody PZW.
    4 polubienia
  3. Jak by tak 3-4 gości ze spinem wybrało się za sandaczem w nocy na lipie to sygnalizatory grały by jak nie jedna orkiestra w filharmonii Rzeszowskiej może przez to fotek brak
    2 polubienia
  4. Z braku czasu nie udzielam się na forum, ale obiecuję poprawę i na koniec sezonu wstawię małe podsumowanie. A dziś tak żeby nie było że nic nie łowię PS. Nie chciał odpłynąć i stał tak 15 min, ale w końcu zdrowiutki wrócił do siebie.
    2 polubienia
  5. Woda w zatoczce w Polańczyku na głębokości 1,5m wczoraj miała temperaturę 6,2 C.
    1 polubienie
  6. Oczywiście, że zdominowany przez karpiarzy. Bo to zbiornik karpiowy, prowadzony przez koło wędkarskie, zrzeszające karpiarzy. Jest kilkadziesiąt zbiorników w Okręgu Rzeszów, ale spinningiści chcą łowić akurat na Lipiu. Wszyscy narzekajacy twierdzą, że został tam sam karp, ale chcą tam nadal spinnningować. Zbiornik od dwóch miesięcy stoi praktycznie pusty, a spinningiści w najlepszym dla nich okresie tam nie łowią, bo twierdzą, że nie ma dla nich miejsca. Jeszcze dopuścić do głosu muszkarzy, że nie ma we wodzie pstragow, a karpiarze i omijający zbiornik spinningisci zajmują im stanowiska. Komedia roku. A najśmieszniejsze jest to, że w najbliższej okolicy jest ok ośmiu zbiorników, ale wszyscy chcą na karpiowe Lipie.
    1 polubienie
  7. To nie narzekanie tylko stwierdzenie faktu. Zbiornik od dawna zdominowany przez karpiarzy i sam kilka razy ściągnąłem zestaw karpiowy, a nie mówię już o nocy. A zbiornik może i był pusty przez okres jak piszesz bo kogo by nie spytał omija ten zbiornik z w/w powodu. Ale co tu pisać każdy wie swoje i każdy będzie obstawał za swoim.
    1 polubienie
  8. Byłem dzisiaj zobaczyć na lód i zobaczyłem że chłopaki już łowią
    1 polubienie
  9. Skuty a rybska które jeszcze się uchowały w mule zagrzebane
    1 polubienie
  10. Piękne bolenie. Tak się zastanawiam czy na Sanie od Leżajska w dół coś pływa. Co roku mam gorsze wyniki. Coraz częściej słyszę opinie że zostały tylko certy i bolenie... Jak wasze opinie? Jak pływałem z echosonda to na odcinku ok 5 km były tylko 3,4 miejsce z głębsza wodą, pozostałe miejsca to średnio 40-60cm, ale czy to główna przyczyna małej ilości ryb?
    1 polubienie
  11. Do okumy 8k dołączają 2 PENN Affinity 8000 lc
    1 polubienie
  12. To prawda że od 2019 na Lipiu będzie obowiązywać zasada złów i wypuść ??
    1 polubienie
  13. Zimno, pierwszy lód na przelotkach, miały być klenie a nie było, za to wziąłem to co woda dała. I jak zawsze rosną dalej. Takie 3 panie Barbary.
    1 polubienie
  14. 1 polubienie
  15. Powiem tyle:)) RYBA ŻYCIA!!!!!!!!!! JEEEEEEST!!!!!!!!!!!Oczywiście pływa dalej:)
    1 polubienie
  16. Wędkarska arystokracja. W poszukiwaniu bardziej finezyjnych metod wędkowania powstał sposób łowienia na sztuczną muchę. Na tyle atrakcyjny i skuteczny, że wciąż rośnie ilość fascynatów tej metody. Na początek próbują swoich sił na tanich zestawach. Wędzisko z włókna szklanego, prosty kołowrotek o ruchomej szpuli. Na tym kończą się możliwości oszczędzania. Podkład, sznur, łączniki, przypony koniczne, no i przede wszystkim przynęty muszą być profesjonalne. Na imitacje owadów odbiegające od pierwowzorów ryb nabrać się nie da. Za sprawą Tomasza z Nowego Sącza, zainspirowanego przez Krzysztofa z Krakowa, do zbiorów Muzeum Wędkarstwa w Słupsku trafił piękny zestaw sztucznych owadów wraz z narzędziami służącymi do ich wytwarzania. W paczce znalazły się również znaczki wydane na okoliczność rozgrywanych zawodów muchowych. Nadawca przesyłki napisał tak: „Witam. Wczoraj wysłałem do Pana paczuszkę z pamiątkami z lat 70-tych , z Nowego Sącza. Oznaki to wiadomo , ale muchy jak i imadło zostały wykonane przez wielokrotnego uczestnika a także zwycięzcę ogólnopolskich zawodów muchowych . Wiem ,że na jego muchy w latach 1965-1980 łowiło wielu muszkarzy w Polsce.. Niestety nie znam ( choć się domyślam) nazwiska właściciela tych przedmiotów. Przyniósł mi je do pracy jego syn. Nasze spotkanie było krótkie, więc nie zdołałem dowiedzieć się więcej szczegółów. Po rozmowie z Krzychem (Czaplą ), z którym przyjaźnię się od wielu lat, doszliśmy do wniosku , iż właściwym miejscem dla tych pięknych pamiątek będzie Pana Muzeum..... Paczka została wysłana w środę więc powinna dotrzeć w piątek. Pozdrawiam i gratuluję pięknej inicjatywy”. Dziękuję wyżej wspomnianym za przekazane eksponaty. Każdy taki gest dobrej woli wyzwala we mnie poczucie długu wdzięczności. Nie wiem, czy będę mógł się w inny sposób-niż tych parę zdań w forum, zrewanżować?
    1 polubienie
  17. Znalazłem takiego sobie kwiatka
    1 polubienie
  18. -1 polubień
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.