Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 06/04/20 uwzględniając wszystkie działy

  1. Ja się wybrałem i nie żałuję. Trafiło się 2 ładne okazy i nieudany atak bolenia
    7 polubień
  2. Zrzutu jednak nie będzie. PGE odstąpiła od tego wyszukanego pomysłu Czyli jednak się da cosik wskórać.
    4 polubienia
  3. "Organizacja ekologiczna WWF Polska od kilkunastu dni alarmowała, że tsunami wywołane zaplanowanym na piątek zrzutem zniszczy narybek cennych gatunków ryb w Starym Sanie i zrujnuje wiosenny sezon wędkarski." https://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-udana-interwencja-rmf-fm-i-ekologow-w-obronie-mlodych-ryb-w-,nId,4535758. Jestem zaskoczony bo mieszkam w bloku, a czasem pukają wolontariusze WWF, ale zamykałem szybciej niż otwierałem z przekonaniem że naciągacze, albo zbierają na jakieś Pandy w Azji. Teraz pewnie będzie inaczej...
    2 polubienia
  4. Tak w ramach ciekawostki, tegoroczny odcinek miejski w Rzeszowie jakiś czas temu
    2 polubienia
  5. A sorry nie doczytałem że chodzi Ci o PZW Przemyśl, podeślę Ci na priv jedną lokalizację.
    1 polubienie
  6. W Jaśle jeszcze dziś ciężko o wędkowanie. Najwcześniej wg mnie to dopiero piątek.
    1 polubienie
  7. Dokładnie pamiętam jak było w latach '80...Pamiętam pusty Wisłok w Krośnie, pamiętam śmierdzącą naftą Wisłokę, Ropę martwą Jasiołkę. Pamiętam wycieczki autobusowe i miasteczka namiotowe nad Sanem i Soliną. Pamiętam wysoką wodę na Solinie i Sanie od roztopów do czerwca (to chyba był jeden z powodów udanego naturalnego tarła ryb w tamtych czasach?). Dokładnie pamiętam skąd wziął się lipień w Sanie i ile było go w tej rzece w okolicach MMŚ. Pamiętam też, jak nagle zniknął pod koniec lat '90, pamiętam też wielki lipieniowy boom jakieś 18 lat temu. Inaczej traktowałem wędkarstwo 30 lat temu, inaczej traktuję dziś. Teraz jakoś nawet przez myśl nie przejdzie mi to, że mógłbym zabić i zjeść lipienia, czy pstrąga z dzikiej rzeki. Dlatego mam za złe Koniecznemu (a przede wszystkim ZO) , że do tej pory nie zrobił całkowitego no kill na Sanie co najmniej do mostu w Huzelach, a jeszcze lepiej do ujścia Osławy. O bezsensownym zabijaniu jednej głowacicy w roku już mi się nawet nie chce pisać....O ile więcej ta ryba jest warta w nurtach Sanu niż na patelni? Zmiany w środowisku postępują z roku na rok coraz szybciej. Zmienia się klimat, obniża poziom wód gruntowych. Nie ma zim (łowił ktoś ostatniej zimy z lodu?) Wydaje mi się, że od kilku lat na dobre w Polsce rozgościła się susza.... Przepływy w dzikich rzekach (na Sanie w dużym stopniu wyrównują je zapory) to generalnie niżówka albo woda prawie powodziowa. Nie ma już praktycznie stanów średnich. Dlatego nie udaje się naturalne tarło ryb. Wysoka, mętna woda jest zabójcza przede wszystkim dla ikry, wylęgu i narybku lipieni. Nie jest też obojętna dla ryb reofilnych. Napiszę jeszcze raz dyrektor Biura ZO Okręgu wykonuje zadania postawione mu przez ZO!!! Odłowów nie wymyślił sobie P. Konieczny. Taką gospodarkę rybacką okręg oparł za operatach, przygotowanych przez naukowców. Sztuczne tarło to jedyna możliwość utrzymania populacji ryb reofilnych, pstrągów i lipieni w naszych rzekach. Niestety, pełne ryb rzeki i ręce bolące od holów to przeszłość....Jedynie, co możemy zrobić, to wspomagać naturę, by pozostawić rzeki i to, co w nich żyje dla naszych potomnych.
    1 polubienie
  8. A Pan Konieczny będzie ubolewał przez następne pięć lat , że jest lipa bo Myczkowce zrobiły zrzut wody , dla każdego włodarza z PZW to woda na młyn , jakoś nie słyszałem żeby ubolewał nad tym , że katuje sie rybę tuz po zarybieniu , bo co, bo to na żer - to trzeba było rozdać w reklamówkach wędkarzom na brzegu . Trzeba poczytac Panów Jeleńskiego , Ciosa którzy się na tym znają , takie nagłe zjawiska choć to jest sztuczne WYWOŁANE , występują w przyrodzie od milionów lat , spadek temperatury ma rybę zabić , przecież występują nagłe załamania pogody , nagłe oberwania chmur na małym terenie , pewnie nie jest to sprzyjające ale myśle że przyroda radzi sobie jakoś z takimi zjawiskami . A prawda jest taka że nie dba się o ryby w ogóle POZWALA NA WEDKOWANIE NA ZIMOWISKACH , ODŁAWIA PRĄDEM NA TARLISKACH , KATUJE RYBE TUZ PO ZARYBIENIACH , ORGANIZUJE ZAWODY, TYDZ PO TYGODNIU A BYWAŁO TAK , WYWOZI PRZYGOTOWUJĄCE SIE DO TARŁA RYBY BO SAME ZAPOMNIAŁY JAK TO SIE ROBI , USTALA NIEBOTYCZNE LIMITY DZIENNE NA ZABIERANIE , KONTROLUJE SIĘ JEDYNY SŁUSZNY ODCINEK RZEKI BO RESZTA SIĘ NIE LICZY FINANSOWO , PROWADZI POLITYKE NASTAWIONĄ TYLKO POD KONTEM PROFITÓW Z UZYSKANYCH Z OSU GDZIE BARDZO DELIKATNY NIESTETY LIPIEN MOŻE TEGO NIE PRZETRZYMAĆ i tak można sobie dopowiadac jeszcze wiele. Więc jeżeli bedzie ktoś narzekał na rybostan to wiadomo co było przyczyną . Troche pojezdziłem po rzece pooglądać co się dzieje po zarybieniach w tym roku W Dynowie na no killu jednego dnia królowała kula wodna - lokalsi wyposażeni w taki sprzet i ich żony czekające z reklamówkami na brzegu , kolega z którym byłem zabrał tez swojego nastoletniego syna przecierali oczy ze zdziwienia , oczywiscie wielu też łowiło dla sportu ale niestety jak tylko się oddalili lub odwrócili wzrok , lokals szedł odhaczać rybę w środku pola , skąd wiem że to lokalsi bo poprzyjeżdzali rowerami motorowerami , albo czekali jak zrobi sie pusto z reklamówkami w kamizelkach a ich gotowi do sprintu synusiowie na rowerach biadolili że nie będą tak sterczeć cały dzień aż sobie pojedziemy Jak zadzwoniłem na straż to mi powiedzianio że kontrolują dziś jakieś stawy bo karpiem zarybiono , bez komentarza , a co działo sie na Postołowie to przypominało dożynki wiejskie chłopaków zapakowanych w simmsy z limitami dziennymi , No cóż do póki nie skończy sie ta narodowa chęć zjedzenia wszystkiego co pływa , bedziemy szukać we wszystkim złego stanu pogłowia naszych wódach
    1 polubienie
  9. Szczupak 60cm z no-killa, może w przyszłości będzie można i na spining fajnie połowić na tym stawie bo i drapieżnikiem był zarybiany, tylko trzeba czekać aż podrośnie. Ale nie ma się co się w weekendy ze spiningiem tam wybierać bo za dużo wędkarzy. Swoją drogą PZW powinien zauważyć że wody no-kill cieszą się dużo większym zainteresowaniem i zwiększać ich ilość.
    1 polubienie
  10. Była i telewizja i lokalne / ogólnokrajowa gazeta - co prawda w innym miejscu. Odpowiedzialny Burmistrz bo nie pilnuje co do rzeki wpływa i nie chce znaleźć winnego. I dalej g..... Co do oczyszczalni to 2 razy w ciągu 15 lat skutecznie złapałem - doprowadziłem do ukarania lub nastraszyłem poważnie. Łatwo nie jest, ale działam dalej .
    1 polubienie
  11. Witam poświęciłem dziś ponad dwie godziny i mam nadzieję że to o tą rybę chodzi. Brzanka Karpacka (brak wąsów, ciemne plamki na grżbiecie) 14 pierwszych zdjęć ? Dwa ostatnie zdjęcia ryb dla porównania to mała brzana. Rybki pływają dalej? Ostatnie 3 fotki to miejsce w którym byłem. Pozdrawiam kolegów i proszę o komentarz czy to faktyczne Brzanka Karpacka.
    1 polubienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.