Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Wyświetla najczęściej polubioną zawartość w 03/20/21 uwzględniając wszystkie działy

  1. Moim zdaniem można olać ciśnienie. To znaczy, to nie jest taki, że pogoda i stan wody nie wpływają na żerowanie, ale ważniejsze jest próbowanie a nie patrzenie na wykresy. Łowiłem pstrągi przy różnej pogodzie, temperaturze, porze dnia, skokach ciśnienia i stabilnym ciśnieniu. W wodzie niskiej, wysokiej, czystej i w kawie. Z drugiej strony zaliczałem porażki w warunkach podręcznikowych. Porównałem sobie na szybko zdjęcia i archiwalne dane pogodowe i nic z tego nie wynika, nie ma żadnego klucza. Serio, jak jest czas to trzeba jechać i sprawdzić czy jedzą Kilka przykładów z tamtego roku: 60 cm - pełne słońce, południe, 29 st.C, 1015 hPa, woda prześwietlona 57 cm - burza, południe, 7 st.C, 1017 hPa, kawa z mlekiem 54 cm - zachmurzenie, po południu, 25 st.C, 1008 hPa, trącona 53 cm - pełne zachmurzenie, południe, 3 st.C, 1016 hPa, pośniegówka 50 cm - zachmurzenie, po południu, 10 st.C, 996 hPa, czysta 50 cm - pełne słońce, rano 7 st.C, 1023 hPa, czysta
    4 polubienia
  2. Otwarcie sezonu, niestety ryby nie w kropki a w paski Na foto największa z 10, na strimera, ryby nabite i trzeba im póki co odpuścić aby spokojnie powiększyły rodzinę
    4 polubienia
  3. Proste wyliczenie: 1 Kormoran to minimum 182kg ryb rocznie mniej choć w mojej ocenie to jest zaniżona wartość ponieważ ptak potrafi pokaleczyć przy tym kilka innych ryb,które zapewne mogą nie przeżyć. Różnica między wędkarzem a ptakiem jest taka,że kormoran MUSI rybę zjeść aby przeżyć a wędkarz MOŻE rybę zabrać. Wszyscy płacimy niemałe pieniądze za możliwość łowienia,czasami i zabrania kilku rybek w roku. PZW jest jakie jest,każdy widzi. Na pewno są ludzie,którym zależy aby ryba była w wodzie,starają się zarybiać lecz często jest to i tak za mało i tak jak pisał ktoś powyżej zarybienia i tak nie zrekompensują strat z powodu wyżerania ryb przez kormorany. Skala zjawiska jest przeogromna i komuś kto nigdy nie widział polowań kormoranów ciężko jest uwierzyć w opowieści naocznych świadków. Kolega Bobo,który na własnych oczach doświadczył tego widoku stał przez dłuższą chwilę sparaliżowany widokiem takiej jatki mając broń w rękach... Może kiedyś się odważy i opisze to tutaj. Widoku nie zapomni do końca życia. Proceder trwa już kilkanaście lat-przynajmniej u Nas na Sanie i okolicznych wodach. Apogeum przypada na miesiące zimowe kiedy większość zbiorników jest zamarznięta tak jak było tej zimy. Ryby często grupują się w okolicach mostów,kładek gdzie mniej boją się wędkarzy a panicznie boją się ptaków. Często są tak wystraszone,powbijane w brzeg,że można je dotknąć ,,gołymi rękami,, dosłownie. Kto tego nie widział nigdy w to nie uwierzy. Paradoksalnie więc obecność wędkarzy,spacerowiczów w okolicach tzw. zimowisk potrafi w miarę skutecznie ochronić resztki ryb,które jeszcze zostały. Problem kormoranów sygnalizował już piętnaście lat temu kol. Józek - człowiek,który przebywa nad wodą prawie cały rok lecz wtedy mało kto go traktował poważnie. Dzisiaj już większość wędkarzy otwiera oczy i coraz szerzej widzi nabrzmiały przez lata zaniedbań,problem. Lepiej późno niż wcale choć sytuacja jest dramatyczna-tak wygląda prawda.
    3 polubienia
  4. Bardzo mnie ciekawi jak w tym roku będzie wyglądała sytuacja na odcinku miejskim w Rzeszowie, z tego co słyszałem kormorany miały tam w tym roku niezłą wyżerkę. Do tego dochodzi zanieczyszczenie wody które również potruło ryby. Moim zdaniem woda to odczuła bardzo i ryby jest teraz tam dużo mniej, no ale to okaże się w sezonie. Niestety koniec końców i tak wszyscy będą za to winili wędkarzy, bo to przecież oni tłuką ryby na potęgę, a prawda jest taka że to co na tym odcinku w ciągu roku wybierze wędkarz nie jest nawet połowa tego co w ciągu miesiąca zrobiły kormorany i zanieczyszczenia.
    2 polubienia
  5. Nie wiedziałem że jest go aż tyle,osobiście myślałem że jest go mniej. Faktycznie teraz głębiej poszukałem w internecie najnowsze źródła podają około 200tys sztuk. Odstrzał 500 kormoranów w 5 lat da tyle, co zarybienia wody na których one często żerują,czyli nic. Nie znam wody na której nie ma kormoranów, przynajmniej w mojej okolicy. Kolega bobo ma rację w 100% w naszych wodach już nie długo wogule nie będzie ryb. Ja obstawiam 2025 A tutaj dodaje zdj z możliwościami kormorana
    2 polubienia
  6. No to fajnie że mamy przyczynę braku ryb w Polsce Ej a co z obszarami gdzie kormorany nie występują? Czyli zapewne jakieś 80% obszaru naszego kraju. Tam też macie podobną diagnozę?
    2 polubienia
  7. Brak ryb w polskich wodach to nie tylko wina wędkarzy, kiedyś ludzie brali ryby i ryby byly, a teraz wszyscy wielcy "nołkilowcy" i jakoś ryby brak. Kormorany to zdecydowanie jedna z większych przyczyn ale napewno nie jedyna.
    2 polubienia
  8. Wiadomo a jak nie wiadomo to może zasięgnąć sprawdzone wzorce np z Niemiec . Znieść okres ochronny , ustawowo nakazać likwidację stad lub przegonienie stad bo przecież nie wszystkie da się odstrzelić , myśliwi mają ustawowy nakaz odstrzału w miejscach pojawienia się tego szkodnika , tak robią Niemcy , inne kraje też nie są daleko w tyle . Tylko my i Holandia hodujemy tą zarazę , dlaczego , komu to do czego jest potrzebne gdzie i tak mamy puste już prawie wody ..... ???
    1 polubienie
  9. @halfdanTheBlack Dzięki za odpowiedź, w dodatku popartą konkretnymi przypadkami. No i gratuluję pięknych sztuk - ja wciąż czekam na 50+
    1 polubienie
  10. No tylko trzeba sobie powiedzieć jasno, że udostępnienie zimowiska do wędkowania nie rozwiązuje problemu tylko przenosi go na inny odcinek. Zgadzam się, że populacja kormorana to nie jedyny problem ale lekceważenie go i mówienie, że to natura i tak ma być jak dla mnie jest porównywalne z ochroną myszy i szczurów. Problem jest taki, że nie wiadomo jak z tą plaga walczyć.
    1 polubienie
  11. Kormoran to też nie głupi ptak, nie będzie zimował w miejscu gdzie nie ma ryb, lub jeśli w pobliżu ma dużo lepsze miejsce do przebywania. Dla przykładu dużo wedkuje nad Sanem, kiedyś w mojej okolicy było trochę kormorana i trochę ryb. Teraz nie ma ani ryb ani kormoranów.
    1 polubienie
  12. Widziałem z bliska żerujące kormorany ok 150 szt na Sanie , uwierz że nawet kłusole z sieciami w 15 min nie wyrządziliby tyle szkód co ta zaraza , widziałem to na własne oczy z odległości kilku metrów schowany oczywiście w tzw czatowni , nic nie ma prawa przeżyć , oczywiście kilka szt udało się odstrzelić ale to kropla w morzu , oczywiści zgodnie z regulaminem i obowiązującym prawem , już nie długo nie będzie wedkarzy i i ryb wspomnicie moje słowa już nie długo , pozdro
    1 polubienie
  13. Polecam obejrzeć od. 15.45sek https://rzeszow.tvp.pl/1663784/aktualnosci
    1 polubienie
  14. Panowie nie ma co płakać trzeba wypuszczać złowione ryby a kolegom którzy biorą prawie wszystko co złowią warto zwrócić uwage podejść porozmawiać może to poskutkuje i wypuści złowioną rybę ja osobiście nie zamiarzam ani jednej ryby brać do domu bo łowie dla przyjemności nie dla białka Gdyby większość wędkarzy wypuszczało ryby nie mieli byśmy na co narzekać a tak to płacz bo PZW bo kormorany...Zacznijmy od siebie PSR nie może być wszędzie bądźmy i my po części tak jak oni Oczywiście nikogo nie bronię. Pozdrawiam C&R
    1 polubienie
  15. Może 3% wędkarzy wypuść ryby w jakim kolwiek stopniu, a tacy no kill w 100% to może z 0,3 wędkarzy jest. Namiętnie próbuje podkreślić że zwierzęta rybożerne to jedna z większych przyczyn braku ryb. Oczywiście nie uznaje że to jedyny problem, i mówię o tym od pierwszego postu. W moich okolicach płynie taka rzeka Wielopolska. Bywam na niej czasami, i wędkarzy brak,Ale za to są norki i kormorany. O ile kormoranów jest mało, to norki są dość duże ilości. Pewnie co niektórzy koledzy łowią na niej i nie zaprzeczą, że rybostan to obraz nędzy i rozpaczy. W poprzednim sezonie chwytałem tylko uklejki, okazyjnie okonie i płocie oczywiście nie powalające rozmiarem. Ale ja wiem wszystkiemu winni są wędkarze. Przecież jedna norka nie je około 1kg ryb dziennie i nie wiadomo ile dla zabawy zabija. Uznając że na rzece jest z 50 norek a rok trwa 365 dni to wychodzi 18,25 ton ryb rocznie, chociaż ja bym uznał że to około 30 ton rocznie.Ciociaia mi mówiła że ostatnio zadomowiło się stado 8 kormoranów czyli kolejne 1,5 tony. 32 tony ryb na taką mało rzeczkę to dość dużo ryb. Koledzy którzy mają możliwość przejść się nad rzekę to zapraszam pod tamę, dość częsty widok to zdechłe ryby na brzegu, obstawiam że do 2024 na rzece nie będzie wogule ryb A tutaj daje link do bardzo ciekawego filmu, o tym dlaczego w naszych wodach nie ma ryb https://youtu.be/XzuH5KVSmVo
    1 polubienie
  16. Ale i tak mniej niż wszystkie zwierzęta rybożerne. 600 tys (populacja osób płacących kartę wędkarską) * 300 (kosz karty wędkarskiej) =180 mln zł chociaż ja bym uznał że ta kwota to 250 mln zł.Kormorany+wydry+inne rybożerne=0 zł, ale za to -15,3 tys ton ryb rocznie.Gwarantuje że bez odstrzału 70-100% populacji zwierząt rybożernych nie ma szans że w naszych wodach będą normalne ilości ryb. Koledzy chyba sobie nie zdają sprawy jakie pieniądze można robić posiadając rybne wody. 100kg ryb rocznie to nawet rekordziści nie robią ja bym uznał że przeciętny miesiarz bierze między 0-30kg ryb rocznie, rekordziści może 70kg robią
    1 polubienie
  17. Kolego populacja wędkarzy w Polsce wynosi około 600 tys przyjmując ze każdy w roku weźmie 10 kg ryb a myślę że trzeba by dodać zero . Mamy 6000 tys ton ryb rocznie dołożyć do tego rybaków i wyjdzie kosmos .
    1 polubienie
  18. Populacja kormorana w Polsce wynosi około 55 000 każdy codzenie je między 400-800g ryb dziennie. Jeżeli pomnożymy jego populację razy 500 (masa zjadanego pokarmu dziennie) a następnie razy 365 (liczba dni roku) to otrzymamy około 10 tys ton ale uznając że je więcej możemy uznać za jest to około 10,5 tys ton ryb rocznie. Są to dane które widziałem w pewnym wydaniu WW. Dane z wędkarzami widziałem kiedyś na stronie PZW, ale nie wiem czego nie mogę ich teraz znaleźść. Dane z rybakami widziałem też w gazecie wędkarskiej, o ile się nie myślę WŚ. Co do pozostałych zwierząt rybożernych to są to moje obliczenia, uważam że są dość dokładne. Obliczeń dokonałem w następujący sposób.metodą na obliczenie jest pomnożenie 7,8 (liczba zjadanych ryb na hekt wód przez inne zwierzęta rybożerne niż kormoran) przez 626 000 (liczba hektarów wód w Polsce) wychodzi około 4,8 tys ton ryb rocznie. 4,8+10,5=15,3 tys ton ryb. Tyle to nawet wszyscy rybacy kłusole i wędkarze rocznie nie zabierają z wód. Nie wiem dlaczego, ale nie mogę wkleić linku do pobrania ciekawych artykułów na temat kormorana. Nazywają się one Wpływ kormorana na zasoby naszych jezior Wpływ kormorana i innych zwierząt drapieżnych na stan i perspektywy krajowej ichtiofauny Pliki są do pobrania w formacie pdf. Bardzo polecam przeczytać, aby zrozumieć jak pożyteczne są kormorany i inne zwierzęta rybożerne.
    1 polubienie
  19. A ja dodam coś innego. Różne miejsca na rzece ale myślę, że jest ich więcej. Oba procedery zostały zgłoszone do fundacji Aqua.
    1 polubienie
  20. Tylko problem jest taki że ten proces (wyginięcie kormoranów) potrwa za długo. Ryb jest coraz mniej, kormorany zżerają około 10,5tys ryb rocznie, wędkarze 2,5tys ryb choć znając uczciwość wędkarzy podniósł bym to do 6tys ton, rybacy 5,5tys ton i u rybaków podniósł bym to do 8 tys ton . Czyli wychodzi na to że to ścierwo zjada trochę więcej ryb niż ludzie.nie zapominajmy o norkach, wydrach , czaplach które też pewno że 3 tys ton ryb rocznie jedzą. Wyróżnić tutaj należy wydry i norki które pięknie wycinają ryby łososiowate, tak cenione przez wielu wędkarzy. Czyli wychodzi na to że możemy mieć 2 razy więcej ryb. Pewno zaraz zjawi się komitet obrony kormorana mówiący farmazony typu że kormoran to taki piękny polski ptaszek, że jakby nie on to byśmy same małe ryby łowili, bo by było tyle ryb że by karłowaciały. Dla tych co nie widzieli jak pożyteczne są kormorany zapraszam na mokrzec, ostatnio byłem i jest ich tam tyle że szkoda mówić. Wolę żeby moja składka poszła tylko na psr, niż na stawianie żarcia tym pasożytom. Gwarantuje kolegom że dopóki tego typu zwierzęta będą chronione prawnie to ryb będzie coraz mniej. Oczywiście nie uważam że zwierzęta rybożerne odpowiadają w 100% za brak ryb, ale są główną przyczyną. Moim zdaniem za brak ryb odpowiada złe zażądanie, brak kontroli, powszechne mięsiarstwo, regulowanie przegradza nie itp., ale czego nie mówić kormorany itp. wpływają w dużym stopniu na brak ryb
    1 polubienie
  21. Tak czytam , te wszystkie posty na temat że ktoś łowi tam gdzie przykładowo nie wolno , wszyscy takiego gościa by najchętniej w tej wodzie utopili . Mam pewne spostrzeżenia , tu gdzie mieszkam czyli przemyski Okręg . I tak na obrębie ochronnym zadomowiło się ok 300 kormoranów , to ujście Wiaru do Sanu , zero ryby , a były tam tysiące jeszcze nie tak dawno temu. Drugie takie miejsce , zrobiono odcinek no kill na tzw zimowisku i co , zero ryby kilkanaście napadów kormoranów i po sprawie , wcześniej zawsze tam ktoś był i może sobie wziął a teraz pusto nie ma wędkarzy nie ma ryb . Róbcie te obręby ochronne , odcinki no kill , tylko najpierw pozbądźcie się kormoranów , bo jak nas nie ma one zawsze będą .
    1 polubienie
  22. Troche spóźnione bo to z 21 lutego ale zdjęć mi nie chciało przesyłać Kleń 53 około na haczyk nr 20 można można
    1 polubienie
  23. Wekeend zaliczony .
    1 polubienie
  24. Kilka moich dziwaków które wystrugałam z nudów w zimie. Obecnie je testuje i niektóre mnie pozytywnie zaskoczyły, inne mniej. Pierwsze ryby też już były na nie z Wisłoczka
    1 polubienie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.