-
Postów
2 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez wrocha
-
-
Miło czytać,że na tym Portalu jest tylu Kolegów słuchających porządnej gitarowej muzy... do wszystkich klasycznych wykonawców,których wymienialiście,dodałbym jeszcze mojego ukochanego dziadka Osbourna(nie tylko z Sabbathami),genialnego Zakka z jego Black Label Society,najlepszą polską kapelę ostatnich lat ,czyli łódzką Comę,no i na chwile depresji,zadumy czy jakiegoś wisielczego nastroju Type O Negative
Pozdrawiam
-
Witam,
Kolego,moim zdaniem,musisz najpierw określić się ,jaki rodzaj wędki bardziej Ci odpowiada-czy klasyczny match(nasadowy),czy bardziej uniwersalny-teleskop.Pierwsza pokazuje swoje zalety głównie na wodach stojących i przy łowieniu na dalszych odległościach,oprócz tego jak wiadomo moc,odległość rzutu(docenisz przy łowieniu w deszczu-rozmieszczenie i liczba przelotek),wykonanie.Druga ,bardziej "mobilna" ,większy wybór w długości kija,łatwość przemieszczania się z miejsca na miejsce po krzaczorach(rzeki).Nie można jednoznacznie czegoś Ci doradzić,bo każdy z nas ma inne gusta i oczekiwania ,co do sprzętu-musi on się podobać,leżeć w ręce i spełniać oczekiwania w zakresie użytkowania.Mogę,co najwyżej podać po jednym przykładzie wędzisk z obu kategorii,które są w przyzwoitym pułapie cenowym,a naprawdę gwarantują jakość:
Abu Garcia Exticer Match
Daiwa Apollo Tele
Ja sam często łowię na spławik ale nie wyobrażam sobie łowienia wyłącznie jednym wędziskiem na wszystkich wodach,nie ma uniwersałów i kiedy przyjdzie mi polować na wiślane lechy,to do przystawki bolonka jest niezastąpiona...te same leszcze ale np."wilczowolskie" super łowi się odległościówką i wagglerem:)....
I jeszcze jedno-kupując teleskop,naprawdę trzeba brać markowy sprzęt-poczujesz temat próbując łowić jaxonem,czy najtańszym modelem Mikado bądź Kongera,a potem użytkując w tych samych warunkach i przy podobnych rybach sprzęt np.Shimano czy nawet Dragona.
Powodzenia
Jak nie PZW to co?
w Ogólne
Opublikowano
a może Państwo pomoże....
przecież to takie proste: zlikwidować archaiczny i złodziejski twór PZW, władzę i odpowiedzialność przenieść na Ministerstwo Srodowiska,tamże dokonywać rocznej opłaty na ochronę wód (na cały kraj rzecz jasna lub w ostateczności na województwo za powiedzmy 1/3 ceny).Minister ma do pomocy wojewodów i niech Państwo dba o swe zasoby i obywateli ,wspomagane kasą do budżetu od hobbystów. Drobne wody w dzierżawę dla pasjonatów,którzy zakładają Stowarzyszenia ,opiekują się zbiornikiem i wyznaczają własny regulamin+ewentualne opłaty.A skoro sama PSR nie wystarcza do ochrony,zmobilizować odpowiednio i nadać stosowne uprawnienia i obowiązki innym służbom np. Policji czy Straży Miejskiej ,no i rzecz jasna,zaostrzyć zdecydowanie kary za kłusownictwo.