-
Postów
150 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Dzach
-
-
10 lat przerwy od mojej aktywności nad tą wodą. Zmieniło całkiem pogląd nad rybostan. Spędzałem tam godziny
od 15.00 do 23.00. Brzeg. 2013 rok zawsze były sandacze. Dzisisaj Kurw.... Tragedia. Okoń jest duży w huj przebłyszczony. Ale jest na niego prosty sposób. Spotkałem 3 lokalnych spiningistów. Każdy mówi że winny bolen, sum, i trupiarze
.. Nie do końca... Wtedy było to samo. I sandacz też był. Nie było nie etycznych łódkowcow. Macie odpowiedź nad Czarną
-
Na tle kraju Rzeszów w czołówce drożyzny.
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
-
Musi być długi czas ciepło na polu ,zanim ta rzeka wystartuje dla spinningisty. Ma strasznie zwolniony zapłon przed każdym sezonem . Sam się nieraz zdziwiłem.
-
Jeszcze z miesiąc do tyłu porobiłem u niego zakupy:(. Najgorsze jest to ,że zginoł ponoć przez bandę nieodpowiedzialnych idiotów. Jeśli to tak ,to życzę im pudła na maxa.
-
Ale ci powiem , że dzisiaj napewno za wysoka jeśli chcesz powędkować.
-
-
Witam ,szukam informacji na temat tego zbiornika ,jak tam z ryba sytuacja wygląda , w tamtym roku kupowałem części w Dakolu i widziałem jak ziomek na rowerze pędził z metrowym amurem na rowerze.
Pytanie w nie opdowiednim miejscu...Warto czasem poświęcić więcej czasu na forum przed zadaniem pytania.
Dokopiesz się w dziale ,,Wieści znad wody''.
-
Ponawiam pytanie jak tam z rybą na Czarnej ?
Hmmm... jesteś z Czarnej i na forum się pytasz jak tam z rybą ..? To ty powinieneś pisać systematyczne raporty w tym temacie hehe.
Ja tak od siebie napiszę ,, A noo ryba jest ino trzaaaaa ją chycić!!!,,
Pozdro.
-
Wczoraj od godziny 14.00 do 17.00 w pogoni za sandaczem i okoniem - totalna lipa. Żadnego brania. Był jeszcze jeden spinningista i to samo.
-
Postanowiłem dzisiaj pierwszy raz w tym sezonie odwiedzić Czarną Sędziszowską z czystym nastawieniem na okonia.
Wyniki jak dla mnie wzorowe. Dziewięć okoni w granicach 25-35 cm w przeciągu 3 godzin. Przynęty SWS Hornet oraz przezroczysty paproch z brokatem na troku bocznym. Wszystkie ryby złowiłem wzdłuż lini brzegowej na głębokości 1-4 m.
Kilka fotek z wyprawy poniżej.
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
-
Dzisiaj nie było praktycznie w ogóle.
-
Byłem wczoraj i dzisiaj w Czarnej ze spinnem w nastawieniu na sandacza. I po 2 wypadach zaliczyłem kilka brań. Niestety tylko jedna wyholowana sztuka ok 55 cm z dzisiejszego dnia. Przypuszczam ,że wczoraj zapioł mi się konkretny okazik niestety po kilkunastu sekundach holu zaliczyłem spinkę. Dodam ,że trzymam się stałych miejsc . Zaledwie kilka metrów od brzegu i napływ fali- inne miejsca bez brań ,a rzucanie przed siebie w głębie wędkując z brzegu całkowity bez sens. No i oczywiście trafiony kolor od bieli ,przez perłę błękitne grzbiety kopytek i bez kontrastów dwóch odmiennych kolorów na gumach. Barwy typowe dla uklei ze żwirowni . To mi się sprawdziło wczoraj i dzisiaj.
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować
-
No to będzie jakiś zlocik ? Propoponuję początek września ...mam akurat wtedy urlop
-
wiecie może czy i kiedy zalew będzie udostępniony do wędkowania.
Miałem okazję na ten temat rozmawiać z prezesem tamtejszego okręgu na początku roku.
Mówił że bardzo małe szanse ,że być może ostatni kwartał tego roku...i miał rację.
-
Solidne konstrukcje made in CCCP są przez to teraz w cenie i dlatego trzeba szukać okazji
Dokładnie na pierwszą komunię świętą dostałem ową w prezencie od babci. Tyle ,że z tych wielkich molochów. Żadnej awarii ,zwiedziła masę kolegów i całą rodzinę. I tutaj apropos ceny kiedyś nadziałem się na nią w sklepie myśliwskim w Dębicy ,cena komisowa kilkaset złotych więc chyba wiara się trochę przekonała do tego sprzętu.
-
A u mnie sezon wędkarski 2011 prawie dobiega końca . Zapowiadało się ciekawie . Prawie od miesiąca pracuję na kontrakcie w kraju południa . Zostało mi zaledwie może z miesiąc wędkowania w Polsce do końca roku.
-
Około 1,5 miecha do tyłu miałem ciekawą sytuację z kumplem na Cierpiszu. Wpadła PSR
skontrolowali wszystkich (ok 10 wędkarzy poza nami). A koło nas przejechali spokojnie tylko przyglądając się. Byłem lekko zaskoczony.
-
Byłem wczoraj i dzisiaj pod wieczór na pierwszym stawie (z barką) na bocznego.
Dzisiaj klapa, wczoraj uwiesił się przypadkiem na białego paprocha sandałek 60 cm.
Wzioł na płytkiej ok. 3 metrowej wodzie nieopodal brzegu.
-
Byłem dzisiaj i wczoraj powędkować na bocznego ,totalna lipa. Okoniom chyba biomet nie sprzyjał były lekkie pstryknięcia w momencie opadania i tyle. Jedynie 2 niewymiarowe szczupaki się skusiły na paprochy ,ale widać też od niechcenia bo były tak płytko pozacinane ,że bez problemu je wycholowałem bez stalki. Na resztę wynalazków też kompletne zero. Tak samo wczoraj i dzisiaj pojechałem dalej na Czarną Sędziszowską...
-
Skusiłem się wczoraj, by popływac po małym zbiorniku. NIe wiem czy jest, czy nie ma zakazu - maszyny w niedzielę nie pracowały. Było na brzegu kilku wędkujacych. Zbiornik wyglada jak niecka. Z odczytów echosondy wynika jedna prawidłowośc. warstwa piasku kończy się na głębokości 12 metrów, lub koparka głębiej nie sięga. Przy brzegach - 5 metrów od brzegu jest do 7-8 metów głębokości, póżiej glębokośc szybko opada do 11-12 metrów. Krater. Ryby stały w pół wody, być może ze względu na pogodę. Spiningowaliśmy bez kontaktu z rybą.
Chyba cie widziałem schodziłem dopiero do wędkowania gdy śmigaliście z łódki. Chyba ,że to nie wy .
Wędkowałem od 10 do 15 potem niestety ze względu na paskudną burzę myknołem.
Niestety bo dopiero na wieczór się nastawiałem. Udało mi się wygruntować półkę w odległości jakieś 7 m od brzegu z wodą ok 3,5-4,0m. Byłem nastawiony na spławik.
Po wygruntowaniu śmignołem jeden spławiczek i zabrałem się za tworzenie zanęty.
O dziwo po kilku chwilach niema spławika na wodzie. Zaciołem leszcza ok. 35 cm bez nęcenia. Potem po nęceniu złowiłem jeszcze 3 podobne. Zapowiadało się ciekawie gdyby nie ta burza. Przed najlepszą porą opuściłem łowisko. Nie wiem jak przy was
,ale tak między 10 ,a 12 bardzo intensywnie tłukły się sandacze na całym zbiorniku.
-
Wreszcie "ruszyło się" w okolicach Przecławia ...
Wydaje mi się ,że leszczyków ci zabrakło ponieważ smykneły gdzieś na tarło .
-
Sito nie ma tu nic do rzeczy - sito jest po to, aby "napowietrzyć" zanętę (aby lepiej "pracowała" w wodzie) - jeżeli rozdrobnisz "grubą" zanętę na sicie, to po prostu rybka zamiast jednego dużego kawałka, zje kilka mniejszych - i efekt "przekarmienia" będzie ten sam.
Sito ma do rzeczy bo oprócz napowietrzania jak piszesz dokładnie rozdrabnia zanętę na małe cząstki ,a jedynym dużym kawałkiem zostaje przynęta z hakiem . To jest druga rola sita. Ja nieraz dodatkowo odrzucam większe kawałki podczas samego nęcenia. Wiadomo ,że rybka zje kilka mniejszych ,ale zazwyczaj chodzi o to żeby skusić ją na przynętę i wybiera ona większy kawałek z haczykiem.
Tutaj jest kwestia samego wpływu sita na efekty połowów. A efekt ogólnego przekarmienia zostaje taki sam ,jak mają zjeść to wciągną wszystko co jest wrzucone do wody.
-
Ciekawe, czy ktoś ma dokładne dane ile zanęty/pokarmu naturalnego mogą zjeść ryby zamieszkujące dany akwen? Według mnie to po pierwsze ryba w wodzie musi być aby brała. Jeśli jej nie ma w takich ilościach, aby każdy wędkarz amator lub zaawansowany mógł sobie połowić to już inna sprawa. Z jednym tylko się zgodzę-ryba pokłuta może słabiej żerować, wynika to z przykrych wspomnień jakie kojarzą się jej z haczykiem w pyszczku
Apropos objadania się ryb paciarą .Dlatego jeśli już jadę na spławik ,a robię to zaledwie kilka razy w roku ,z sitem do zanęty się nie rozstaję czy jest ona ciężka czy nie .
Na pewno temperatura wody ma duże znaczenie ,ryby ciepłolubne potrafią wielokrotnie więcej wchłonąć gdy woda jest cieplejsza niż zimniejsza.
-
Byłem wczoraj z kolegą na Cierpiszu na spławiczku . Padło dużo ryb.
leszczyki średnie z wysypką tarłową , kilka wzdręg , to samo dużych płoci ,małych to nie pamiętam . No i jazie ok. 10 sztuk między 30 ,a 40 cm. Pewnie by było lepiej ,ale trzeba było uciekać przed nocą i komarami.
Czarna Sędziszowska
w Wieści znad wody
Opublikowano