Skocz do zawartości

ZDZISŁAW CZEKAŁA

Użytkownicy
  • Postów

    731
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez ZDZISŁAW CZEKAŁA

  1. Gdzie byłeś cala noc? - pyta żona. - Na rybach. - Złapałeś coś? - Mam nadzieje, że nie - wzdrygnął się mąż Wpada mąż do domu o czwartej nad ranem zupełnie zalany, żona pyta o której to się wraca ?!! Jakie wraca , jakie wraca, jakie wraca ja tylko po gitarę Bo widzisz stary, najlepiej to mieć żonę i kochankę i żeby one o sobie wiedziały. Wtedy żona myśl, że jesteś u kochanki, kochanka, że u żony, a ty sobie spokojnie myk, myk, na ryby...
  2. Dokładnie tak, jedne z pierwszych, mam je dobrych kilka lat, zostało mi już tylko kilkanaście sztuk, reszta jak to przynęt się pourywały. Nie wiem jak obecnie, ale te pierwsze to prawdziwa ekstraklasa i wykonanie, i praca, i łowność.
  3. Witam A ja w swojej kolekcji mam takie cacka, żabki i raczek ?rzeźbione? i malowane ręcznie. Jednym słowem ręczna mistrzowska robota, a praca palce lizać. Oczywiście takie wynalazki to w zasadzie, albo na wodę gdzie raki żyją, albo łowienie w okresie jak żabki się przeprawiają przez rzekę lub jeziorko.
  4. Kowalowi, ktoś jabłka kradł w sadzie. Postanowił kowal, zaczaić się w nocy na złodzieja. Około północy jakiś cień wskoczył na jabłoń, kowal podbiegł i chwycił złodzieja za jaja, ścisnął i pyta - ktoś ty - a tu cisza, ścisnął mocniej i znowu pyta - ktoś ty - dalej grobowa cisza, kowal się zdenerwował złapał dwoma rękami za jaja, ścisnął z całej siły i pyta - ktoś ty - jaaa Jaaasiek niemowaaa.
  5. Tak wiem, że są na forum młodzi, ale sama karta kosztuje ich prawie 100,- zł (uczący się), wystarczy, że będą nad wodą piętnaście, dwadzieścia razy w roku, to raczej 200,- czy 210,- zł chyba mało. Dojazdy, zanęta, robaczki, jakaś żyłka, blaszka, wobler, gumka itp. I tak złotówka do złotówki i zbierają się stówki. Chyba, że raz czy dwa razy w roku jadą na ryby, tylko czy wtedy to na pewno jest hobby :. Proszę nie traktować tego co piszę, że się czepiam, a raczej jako moje subiektywne wątpliwości.
  6. : Ankieta od 300,- zł ???? nie wiem czy by mi na dojazdy starczyło, na same opłaty za wędkowanie wydaliśmy z małżonką około 3.500,- zł, o sprzęcie, przynętach, noclegach itp. Nie wspomnę, ciekawe czy jest ktoś kto łowiąc regularnie zmieścił się w kwocie 500,- zł.
  7. To się ciągnie od połowowy lat 90 XX w, nie koniecznie to musi być obecny zarząd, choć może jeszcze ktoś pozostał z tamtego betonu. Teraz to są tylko konsekwencje tamtych działań, choć i teraz nie brak dziwnych niczym nieuzasadnionych decyzji, np. przez kilka lat prosiłem ZO w Rzeszowie o możliwość sprzedaży znaczków okręgu w moim sklepie, do dzisiaj nie wiem dlaczego nie można, w końcu przestałem prosić. Dla mnie wniosek jeden, Ci Panowie mają po prostu w ..... poważaniu wędkarzy, wychodzą z założenia, że lepiej raz w tygodniu, gdzieś na strychu lub w piwnicy sprzedawać znaczki (pod warunkiem, że dotrze skarbnik), niż z dostępem przez kilka godzin dziennie, przez sześć dni w tygodniu. Zapewne stołki i łatwe, bez komplikacji, życie są ważniejsze, niż wyjście na przeciw oczekiwaniom wędkarzy. Ale dajmy sobie z tym spokój, ja od 2000 roku już nie jestem w tym okręgu.
  8. Witam Koledzy jak zwykle punkt widzenia zależy od miejsca patrzenia, jedni mówią za dużo inni mówią za mało. A z tymi porozumieniami to nie tak do końca, i nie tak jednoznacznie, Rzeszów nie mówi prawdy lub mówi niecałą, choć prawda jest taka, że Krosno nie za bardzo na dzień dzisiejszy chce porozumień, to fakt, ale zakładając, że z okręgu rzeszowskiego TYLKO 1000 (myślę że zaniżyłem) wędkarzy opłaca roczną w okręgu krośnieńskim (300 górskie 150,- zł, 700 nizinne 90,- zł), to kwota przychodu wynosi 108.000,- zł, więc jaki ma interes w porozumieniu?. Druga strona medalu jest taka, że w czasie jak wchodziły w życie opłaty okręgowe, Krosno jako pierwsze zaproponowało okręgowi rzeszowskiemu porozumienie, a zaproponowana kwota porozumienia wynosiła 1,- zł pomnożona przez ilość członków okręgu rzeszowskiego. To i inne propozycje (10.000,- zł; 15.000,- zł; 20.000,- zł; jaka była ostatnia nie wiem) pojawiające się sukcesywnie w następnych latach, były odrzucane przez ZO w Rzeszowie i to tylko leśnym dziadkom z ZO należy podziękować za brak porozumienia. A i z Przemyślem było podobnie.
  9. W szkole, pani zadała dzieciom, na zadanie domowe, dowiedzieć się co to jest penis. Przychodzi Jasiu do domu i mówi ? tato, pani w szkole, kazała nam się dowiedzieć, co to jest penis ? ojciec zastanawia sie chwilę, bierze Jasia do łazienki, ściąga spodnie i majtki, pokazując na ... mówi ? to jest penis. Na drugi dzień, przychodzi Jasiu do szkoły, pyta się kolegów, czy się dowiedzieli. Niestety żaden ojciec nie chciał im tego powiedzieć. Chodźcie, to wam powiem co to jest. Poszli do ubikacji, Jasiu ściągnął spodnie i majtki, i mówi ? to jest huj, a dwa razy mniejsze to penis.
  10. WĘDKARSKIE MISTRZOSTWA ŚWIATA .... 8) http://www.joemonster.org/filmy/13934/Cwany_ptak_lowi_ryby_jak_wedkarz
  11. Dokładnie tak, znaczki, rejestry, nawet pieczątke wbiję i na Krosno, i na Przemyśl, roczne i okresowe, pełne i ulgowe. Tylko na Rzeszów brak nie chcą mi dać :-\
  12. Kilka informacji dotyczących możliwości przeniesienia się do np. koła w Rymanowie (Okręg Krosno) i ewentualnych zyskach dla wędkarza z tego tytułu: 1. Zmiana przynależności okręgowej nie pociąga za sobą dodatkowych kosztów (wystarczy wybrać Kartotekę z obecnego koła); 2. Możliwość wędkowania na wszystkich wodach okręgów KROSNO i PRZEMYŚL (nizinne lub górskie ? w zależności od dokonanych opłat) z wyłączeniem wód licencjonowanych, i na części wód okręgu Rzeszowskiego w ramach wzajemnej gospodarki na Obwodach Rybackich (rz. Stobnica do ujścia do rz. Wisłok ? rz. Wisłok do ujścia rz. Stobnica ? rz. Wisłoka do ujścia potoku Jodłówka ? zalew w m. Blizne bez rzeszowskich opłat na zbiorniki); 3. Opłata w okręgu Krosno (składka członkowska + opłata okręgowa + fundusz koła): nizinne ? 160,- zł; górskie 220,- zł; oczywiści honorowane są wszelkie należne zniżki; 4. Zyski: łączna suma opłat na Krosno-Przemyśl-Rzeszów mniejsza o ? wody nizinne 90,- zł; wody górskie 150,- zł. Opłaty można dokonać w sklepie Wędkarskim Rzeszów ul. Podwisłocze 10A od poniedziałku do piątku w godzinach 9:00 do 17:00, w soboty od 9:00 do 14:00, sklep prowadzi również opłaty okresowe na w/w okręgi. Szczegóły tel: 604 617 611.
  13. Tylko czy w Krośnie czy w Przemyślu, bo jeśki w obu okręgach, a masz składkę członkowską w Mojrzeszowie to 150,- złociszy jak nic. :
  14. Witam Widzę, że do czegoś się mogę przydać na tym forum . Rzeka San, pomijam odcinek powyżej j. Solina i tak od Elektrowni Zwierzyń do ujścia rz. Hoczewka Łowisko Specjalne, od ujścia rz. Hoczewka do ujścia rz. Osława woda górska dozwolone sztuczne przynęty, od ujścia rz. Osława do początku m. Międzybródź (poniżej Sanoka) woda nizinna, od początku miejscowości Międzybródź do mostu drogowego w m. Dobra woda górska dozwolone przynęty sztuczne i roślinne, od mostu w m. Dobra do ujścia p. Łubienka poniżej m. Nozdrzec woda nizinna ? tu kończy się okręg KROSNO. (strona wód nizinnych http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/cms/1312/wykaz_wod_nizinnych_okregu_krosno i górskich http://www.pzw.org.pl/pzwkrosno/wiadomosci/14546/60/zmiany_do_informatora_krainy_wod_lososiowatych_i_lipieni_na_lata Okręgu Krosno). Poniżej p. Łubienka z informacji uzyskanych w ZO Przemyśl następuje: od wyżej wymienionego potoku do mostu drogowego w m. Dynów woda nizinna, od mostu drogowego w m. Dynów do ujścia rz. Stupnica woda górska dozwolone przynęty sztuczne i roślinne (od 1.lipca do 15. września dopuszcza się wszystkie przynęty), poniżej rz. Stupnica woda nizinna, aż do granic z okręgiem Rzeszów, niestety brak na stronie okręgu odnośników do właściwych przepisów. Mam nadzieję, że rozjaśniłem choć troszeczkę temat.
  15. ZDZISŁAW CZEKAŁA

    PRZYWITAJ SIĘ

    Witam szanownych użytkowników PSW, nazywam się Zdzisław Czekała, mieszkam w Rzeszowie, łowię przede wszystkim na sztuczną muszkę. Wędkuję od ... w zasadzie jak daleko sięgam pamięcią, to zawsze gdzieś w wspomnieniach przewijają się ?ucieczki? na ryby,, kolorowe okonie i ?krasnopióry?, potwory łamiące leszczynowe wędki robione w ukryciu, pierwsze kołowrotki z drewnianych szpulek po niciach skradzionych z przybornika babci, pierwsze poważne tonkinowe wędki, pierwsze metalowe ?katuszki? i tak trwa to do dzisiaj, tylko sprzęt inny i ryby inne. Na co dzień prowadzę Sklep Wędkarski, ponadto zajmuję się projektowaniem i budowa wędek muchowych i spinningowych, które wykonuję na zamówienie. Będzie mi miło móc od czasu do czasu podzielić się z Wami moją wędkarska wiedzą, a i sam, w co nie wątpię, dużo nauczę się od Was.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.