hybel78

Idź kolego do Mumy to zobaczysz jaką Ci głowę zrobi mistrz muchy:eek: jakie on rybki wyciąga i ogólnie porady na temat sprzętu:eek: skąd się tacy biorą tylko nie mów przypadkiem, że kupujesz cokolwiek w necie bo Cię spławi od ręki...ma podobny charakter do tego patafiana obok mostu Lwowskiego, tamten to dopiero miły i uprzejmy gość massacra:eek: omijaj szerokim łukiem jak tylko możesz...to tak ogólnie o rzeszowskich sklepach wędkarskich tych do d..y:), nie wiem jak z muchą ale polecam chłopaków z Langiewicza, Warszawskiej i pana Kosiorowskiego z hali targowej, miło i przyjemnie...pozdro:beer:

Zalew Rzeszowski to wielkie bagno i szkoda czasu, pieniędzy aby bawić się w wędkowanie na tym zbiorniku:( jedna wielka porażka:mad: a miało być tak pięknie, odmulanie, rekreacja, wizytówka miasta, itp. itd. jak nie ekolodzy to brak kasy i rozgrywki polityczne:mad: jeszcze chwila i całkiem zarośnie a wtedy wybudują w tym miejscu kolejny supermarket

Wczoraj powyżej Strzyżowa była super, poniżej lekko trącona przez Stobnicę ale ogólnie ok. zależy na co się nastawiasz:beer: pozdro...

Też miałem taki przypadek tylko mojemu wystarczyło jedno ziarenko przy długości +50:D

Dzisiejszy wypad ze spinem w okolice Strzyżowa, Dobrzechowa, Żarnowej nie przyniósł żadnego efektu w postaci rybki:( pogoda dopisała, woda powyżej Strzyżowa super, poniżej delikatnie trącona...wreszcie dotarłem do domu trochę wycieńczony tą wyprawą i spożywam upragnione:beer: ogólnie fajny dzień pomimo braku rybek ale kilka fajnych miejscówek namierzyłem;) może następnym razem:rolleyes:

Byłem ze spinem w Boguchwale całe popołudnie, woda trącona ale nie wyższa..zero brań ale widać, że spławiają się niezłe klocki:eek: rosówka byłaby chyba najodpowiedniejszą przynętą na te warunki..szkoda, że nie wziąłem feederka:rolleyes:

W środę na miejskim od 6.30 do 9.30 2 sumiki 40+ i 50+ 2 leszcze 35+ i dużo niezaciętych konkretnych brań wszystko na rosówkę...

Dziś popołudniem wybrałem się z ciekawości pierwszy raz na stawy w Głogowie choć pogoda nie była za ciekawa i nawet mile się zaskoczyłem,w 2 godzinki dwa karpiki 40 i 45 cm na feederka i dwa spięte w tym jeden musiał być dużo większy bo miał niezły odjazd:eek: poza tym kilka wzdręg:) , oczywiście wszystkie rybki wróciły do wody w dobrej formie:)Zauważyłem też, że pływają niezłe sztuki, woda się rozchodziła jakby płynął wieloryb:eek: słyszałem, że to podobno tołpygi ale nie wiem bo nie znam tej wody. Ogólnie fajna woda tylko wiadomo duuużo karpiarzy, dziadków mięsiarzy i kilku idiotów bawiących się petardami:mad: bo jakiś odpust był w Głogowie i przyszli sobie postrzelać nad wodę massacra:mad::mad:

Witam Piotrek10 mam pytanko - jaki odcinek Wielopolki byś polecał na spina?..i mniej więcej dojazd z Rzeszowa. Nie znam nikogo z tamtych stron - z góry dziękuję za wszelkie info..pozdrawiam:)

Jakoś ciężko jest mi się zebrać w sobie i wybrać nad zalew bo kilka moich wypadów zakończyło się porażką no i woda ogólnie rzecz biorąc "odrzuca"ale widząc, że koledzy coś tam wyciągają może się przełamię i spróbuję...ciężko być optymistą kiedy więcej mułu i śmieci niż wody no ale zawsze coś ciągnie nad wodę jaka by nie była;)

Witam ponownie LuJu miło było poznać i pogadać.U mnie dzisiaj zero brań w Wisłoku, jedynie jeden szczupły i to pistolecik na żwirowni w Zwięczycy. Może jeszcze uda się nam jeszcze gdzieś spotkać i połowić co nieco...pozdrawiam i miłego wieczoru życzę

Popieram kolegę tedi62 to jakaś paranoja żeby do takiego bajora wygrzebanego w szczerym polu wpuszczać cokolwiek!!!

Nie ma sensu samo zielsko...lepiej weź i spacerkiem dookoła podziwiając piękno przyrody i pływające butelki po wszelakich trunkach:(

Byłem w Boguchwale poniżej i powyżej kładki woda super ale nic nawet nie skubnęło. Pytałem wędkujących i u nich to samo, tylko siąść i

A propo dziadków to jest taki jeden który łowi poniżej zapory w samo południe na 2 wędki wbite pionowo w górę jak na Sanie na ukleję. Kiedyś widziałem jak żywego klenia bez wymiaru obdzierał z łuski:eek: a raz łowiąc obok nie wytrzymałem z zadzwoniłem po Straż Rybacką bo widziałem jak ładuje w łeb co tylko złowi. No i okazało się, że miał parę rybek niewymiarowych ale jak widać nic go to nie nauczyło bo dalej tak robi. A pamiętam jak rozmawiałem z nim to stwierdził " panie ja nie biorę ryb!!!"Żenada

Przechodziłem jak było ważenie po zawodach i bez rewelacji. Słyszałem jak ktoś mówił, że miał 5 kilo ale jakoś ciężko mi w to uwierzyć ja widziałem 2, 3 kilo. Dwóch gości miało po 2 leszcze takie po kilu a reszta drobnica. Może po deszczu woda się podniesie to zacznie coś brać bo jak na razie to najlepiej bierze

Byłem ostatnio w sobotę i niedzielę ogólnie sama drobnica płoć, leszczyk, wzdręga, drapieżnika zero. Most zrobiony ludzi zaczyna przybywać i śmieci też