Skocz do zawartości

KONDZIO1996

Użytkownicy
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KONDZIO1996

  1. Woda na złotce przepływającej przez Kuryłówkę w normalnym stanie, czysta, klarowna :cool:

    Jak na drugiej złotce (Kulno) nie wiem. Dodam że "Kuryłówczańską" złotkę mam praktycznie na podwórku (5m od siatki) :)

  2. Przed łowieniem rzuciłem w takie spowolnienie nurtu 2 garstki kukurydzy i tam miałem najlepsze wyniki.

    Dzisiaj za to nęciłem zanętą z dodatkiem konopi i kukurydzy ale efekty dużo gorsze, 3 bardzo ładne płocie i tylko 2 kleniki.

  3. Witam, ja dzisiaj rozpocząłem sezon 2012 :) W okolicach Kuryłówki wybrałem się na złotkę, łowiłem na splawik.

    Na początki słabo, na czerwonego robaka uwiesił się przyzwoity okoń, kolejny kontakt z rybą miałem około godziny później. Na haczyk założyłem ziarnko kukurydzy i się zaczęło. Złowiłem 9 kleni, wielkością nie powalały,

    8 sztuk w okolicy wymiaru i jeden 37cm. który na miękkiej wędce i przyponie 0.10 pięknie walczył.:)

    Oczywiście wszystkie rybki wróciły do wody (postanowienie na 2012 rok).:)

  4. Witam może źle myślę ale liczba kormoranów jest chyba zależna od ilości ryb, jeśli liczba kormoranów wzrasta, znaczy że liczba ryb też, ponieważ gdyby ryb było mniej kormorany nie miałyby co jeść i ich liczba by malała.

    Naturalna równowaga ekosystemu, ale mogę się mylić.:)

  5. Wilcza?:D.Oczywiście rzeki!Na Wisłoku szczupaczyna coś ruszył.Słyszałem od znajomego że w tamtym tygodniu miejscowy "dziad" wyją szczupaczka na przeszło 10kg.Coś mi się wydaje a raczej jestem pewny że jego pływanie się skończyło:(.Wioskowa rzeczywistość:(.

    Przepraszam że odbiegam od tematu, mam pytanie co ma wioska do zabierania ryb??? :mad: Wydaje mi się że nie chodzi o miejsce zamieszkania tylko o przyzwyczajenia. Bo nie raz widziałem jak zacytuję "dziady" z miasta zabierali wszystko co im się udało złowić. Bez urazy wiadomo pod pojęciem dziady kogo chciałem ująć.

  6. Zawody odbyły się w sobotę o 16.00 i trwały do następnego dnia, zakończyły się o godzinie 9.00. Można było łowić na grunt lub odległościówkę. Zapisało się 11 drużyn, każdy zawodnik mógł łowić na dwie wędki. Ja z wujkiem wylosowaliśmy niezbyt ciekawe miejsce na tzw. ''drugim stawie" (tym zarośniętym). Po zanęceniu przez jakieś 1,5 godz. brały płotki potem brania ucichły. Około 3 na naszych wędkach zameldowały sę leszczyki złowiliśmy po jednym, i dalej przerwa. Około 4.30 wujek złowił leszcza, ja karpia. Do końca zawodów na delikatny zestaw spławikowy udało mi się złowić coś około 30 płoci. Wynik ponad 4 kilo co dało nam 4 miejsce.

    Zwycięzcy mieli ponad 8 kilo ryb, głównie płocie, drugie miejsce amur na 67cm. i parę karpików (ponad 5 kilo ryb), trzecie miejsce parę deko więcej od nas :D

    Za pierwszą miejsce były dwa duże parasole z bokami, za drugie miejsce dwie bardzo fajne gruntówki, za trzecie krzesełka z oparciem i za czwarte elektroniczne sygnalizatory brań.:D

  7. Wybrałem się dzisiaj z kolegą (jest zalogowany na forum) na złotkę w Ożannie, ja łowiłem na spławik a on bawił się z okonkami. Wynik: 4 leszcze, parę okoni i... sandacz 70cm. :P

    SANDAŁ KOLEGI :D

    Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

  8. Zgadzam się z kolegą wyżej, ale nie napisałem że rybie (w okresie ochronnym) nie można zrobić zdjęcia i szybko wypuścić, tylko że należy ją jak najszybciej wypuścić, a nie przetrzymywać po kilka minut. Narybek po tak zestresowanej rybie będzie chyba jakiś upośledzony hehe:D

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.