-
Postów
110 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
6
Treść opublikowana przez Kubson
-
Wreszcie znalazłem chwilkę i ruszyłem na Klenie. Na zdjęciu chyba największy z kilkunastu złowionych. Wszystkie na Worma 3.
-
Mnie zastanawia inna sprawa - dlaczego na odcinku specjalnym Sanu jest dozwolona tylko mucha przez cały rok. Przecież woblera czy blaszkę można uzbroić w jeden bezzadziorowy hak. Wtedy inwazyjność łowienia jest taka sama jak przy muszce. Ciekawe czy sytuacja była by taka sama gdyby prezes nie był muszkarzem a spinnigistą.
-
To chyba ten pierwszy z lewej. Świat poszedł do przodu, ale niestety niektórzy nie nadążają
-
ja bym mu kamieniem zapi**** Mam nadzieję, ze zadzwoniłeś po państwówkę, chociaż oni się pewnie boją takich akcji. Masakra.
-
Mogę się mylić, ale bardziej skłaniałbym się ku zatruciu rzeki jakimś syfem. Przyducha jest bardziej prawdopodobna na jeziorach. Rzeka to rzeka, zawsze jakiś przepływ ma i po drodze się natlenia. Trzeba coś z tym zrobić, nie koniecznie w oparciu o WIOS, ponieważ ręka rękę myje. Interweniowaliśmy jakiś czas temu w sprawie Morwawy, do której spływały ścieki z oczyszczalni w Haczowie. WIOS ponoć pobrał próbki, jeden dzień był spokój, dzień później znów smród dało się wyczuć 50 metrów od rzeki... Wielce szanowne pzw też wiedziało o sprawie i nic nie zrobili. Trzeba wziąć raczej sprawy we własne ręce bo szkoda naszej pięknej rzeki. A postkomunistyczna mentalność niestety doprowadza często do katastrofy ekologicznej. Nie ma co zrobić z syfem? Rzeką spłynie...
-
Tylko pytanie czy jest sens dokarmiać sumy albo prezesów... Moim zdaniem najlepiej wprowadzić no kill na 2 lata i zadbać o stabilny stan wody podczas tarła. Wtedy ryba sobie poradzi.
-
Jeśli ktoś się wybiera na ryby do Iskrzyni to polecam konkretne obuwie, przynajmniej typu gumofilc Adidaski raczej zostawcie w domu. Kilka dni temu spotkałem takiego oto gada i aż mi się odechciało łowienia Co prawda był martwy, ale wątpię żeby był tylko jeden w okolicy. Da się rozpoznać po brzuchu czy to żmija? W pierwszej chwili ostro mnie cofnęło jak zobaczyłem ten wzorek...
-
Dobra nuta i szczera prawda.
-
W lecie na niżówce stan wody bywa mniejszy niż 160cm i przepływ wody mieści się w granicach 8-9 M3/S.
-
Jak nie ma kotwic to mogą Ci naskoczyć Ewentualnie można się wybrać na basen. Rybostan podobny
-
Pogoda sprzyja więc wybrałem się trochę porzucać. Myślałem, że już po sezonie, a tu 2 niespodzianki
-
To jest właśnie sedno sprawy. Zgłosisz, że ktoś kłusuje na sieć to PSR nie przyjedzie. Złapią Cię bez wpisu i są 100zł do przodu. Zwróciłem kiedyś jednemu panu ze straży uwagę, że zamiast sprawdzać rejestry mogli by się przejechać na tarliska świnki, bo jest tam rzeź. Myślałem, że mnie zje Na moje oko lepiej przywalić sieciarzowi czy elektrykom po 5000zł kary niż ukarać 50 ludzi za głupoty. Lepiej dla wody, ale jak widać polityka inna.
-
No Panowie śmiało można powiedzieć, że szczupak gryzie. I to dosłownie. Przynętą był Hegemon Zandi 6 a później mój palec
-
W Rajskim w ośrodku Nafta łódka wiosłowa 15zł za godzinę albo 40zł za dobę. Łódek mają dużo, ale czasami przy niskiej wodzie nie wypożyczają. Teraz jest ok.
-
W Besku też brudny.
-
Masakra... Najgorsze, że te służby to jedna wielka banda gnoi. Nic nie robią, nie wiem po co ich utrzymujemy z podatków. Ale nie zniechęcam Cie - spróbuj to pozgłaszać gdzie się da, również do PZW - w końcu to ich ryby, niech się zainteresują. Może akurat się uda, że będzie jakiś odzew. Chociaż najlepiej było by samemu poszukać sprawcy i zrobić co trzeba...
-
Ja kręciłem, kumpel montował. W filmotece już jest. Wrzucił go kolega @apioo.
-
Film z kwietniowego wypadu na pstrągi. Jest tam tez wstawka z marcowej wyprawy - drzewa były jeszcze łyse
-
Niech sobie jaja pomalują na zielono błazny cholerne
-
Też pamiętam jak około 10 lat temu była tam masa pięknych kleni. Zaczynałem wtedy łowienie na muszkę i łowiłem po kilkanaście sztuk 30-40cm. Do tych większych nie umiałem się wtedy dobrać, ale było je widać. Brzany też widziałem. Porównując do stanu obecnego mam wrażenie, że zostały tam tylko ryby, które uciekły przez oczka sieci... Z nielicznymi wyjątkami, które uchowały się gdzieś w korzeniach. Niestety niektórzy ludzie to Homo Ledwo Sapiens... Zamiast pobawić się z wędką, cieszyć emocjami związanymi z podchodzeniem do ryb, z braniem i holem wolą postawić siatę. Gdzie tu satysfakcja? Ciekawe czy jest im chociaż głupio, kiedy później idą koło rzeki, którą ogołocili z ryb... A co do oczyszczalni - jeśli robi syf to należy się nią zająć
-
Gratuluję jazia Moje dzisiejsze rybki skromniejsze, ale też na Winnera 3. Oczywiście pływają dalej
-
Fotki z dzisiaj - po "badaniach". Jak śmierdziało tak śmierdzi... Jeśli stwierdzą że to szambo nie jest szkodliwe to niech wypiją po szklaneczce. Tym razem nie odpuścimy.
-
Myślałem, aby na własną rękę zarybić pewne łowisko, ale regulamin na to nie pozwala. Wrzucanie drzew do wody jakoś mnie nie przekonuje. Jedyne co mogę w tej chwili zrobić to dalej wypuszczać każdą złowioną rybę i liczyć na to, że dożyje tarła. Jednak kilku debili z agregatami może sprawić, że wszystko pójdzie na marne. Liczę na nowo powstałą SSR - szacunek Panowie i powodzenia!!!
-
Chociażby to, że płacimy składki na ochronę i zarybianie.
-
Na taki biały lód po kilku dniach ciepła bym nie wchodził. Strasznie kruchy jest. Zaliczyłem już taką kąpiel na odwilży i miałem dużo szczęścia że mogę się podzielić tymi spostrzeżeniami