Skocz do zawartości

kicek

Użytkownicy
  • Postów

    230
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Odpowiedzi opublikowane przez kicek

  1. Czwartek, siedzę w pracy, mam już dość. Od trzech dni chciałem wyjść na Wisłok i porzucać trochę za kleniami. Myślę sobie, nie już nie wytrzymam, nieważne jaka jest woda dziś wychodzę wcześniej i jadę pod "Lwowski". Jako, że nigdy nie złapałem większego okazu, a w tym roku wreszcie zainwestowałem w sprzęt typowo kleniowy (za radami kolegi dzięcioła) miałem spore nadzieje. W tym roku próbowałem już kilka razy i efekt mizerny, kilka mały sztuk po ok 20 cm. Miesiąc temu, w tym samym miejscu, kleń zaatakował smużaka i spudłował. Niewiarygodne, ale spadł między kamienie, i nie mógł wrócić do wody. Myślę sobie: "nie to jakieś jaja... tyle prób, tyle przynęt, tyle miejsc odwiedzonych i nic?". Zdjąłem buty, przeszedłem tyle ile mogłem po kamieniach, później do wody i cap rybkę w ręce. Szybkie mierzenie, 56 cm. I co, nie mogłeś trafić w woblerka? Załamany wrzuciłem rybkę do wody. A wczoraj, pierwsze 4 rzuty - 4 ataki - zero ryb. Jeden nawet wyskoczył po smużaka z wody, a i tak czegoś brakowało. Kilka sekund holu i ryba ucieka. Kolejne dwa rzuty, nic. I wreszcie, na malutkiego smużaka (notabene dzięcioła), silne, zdecydowane branie. Emocjonujący, kilkuminutowy hol w szybkim nurcie, ucieczka w kamienie i jest, wymarzony, pierwszy "większy"(dla mnie ogromny) kleń :) :wub:

    Aby zobaczyć załącznik musisz się zalogować

  2. Byłem ostatnio znów w Nowej Wsi nad tym zbiornikiem i powiem tak, widać, że nie wszystko tam umarło w ostatnich latach, ale brań jak na lekarstwo. Swoją drogą stanowisk również jak na lekarstwo i siedząc w czterech zajmowaliśmy połowę z nich ? Łowiliśmy na żywca, grunt i spławiki i efekty mizerne, prawie każdy wrócił bez brania :/

  3. Byłem tam 1 maja porzucać gumkami za szczupłym. Dwa brania, jedno bardzo konkretne i kilkusekundowa walka z sporym szczupakiem, niestety na brzegu nie znalazł się ani jeden. Ktoś na przeciwko złapał na żywca ładnego szczupaka, ale nie wiem co się z nim dalej stało. Zbiornik jest zarośnięty, tylko kilka stanowisk (ok 10) daje możliwość siedzenia na spławik lub grunt. A wisłok za zalewem to już masakra. Nie ma tam już żadnego drzewa, niektóre leżą w wodzie i uniemożliwiają całkowicie łowienie w tym miejscu. Zostało tam chyba 2-3 stanowisk :/

  4. Panowie, jak wygląda ten zbiornik ? Jak tam dojechać ? Wiem, że skręca się chyba przed jakąś stacją benzynowa, byłem tam raz i to przejazdem, a zbiornik był bardzo zarośnięty. Opłaca się łowić na grunt ? Bo słyszałem, że dno jest bardzo zamulone. Będę wdzięczny za każdą podpowiedź :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.