Skocz do zawartości

Piotr Madura

Użytkownicy
  • Postów

    1226
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    130

Treść opublikowana przez Piotr Madura

  1. Po pierwsze opad trzeba czuć (szczególnie uderzenie przynęty o dno), nie wystarczy obserwować linki i podrywać w momencie jej zluzowania. Świecące plecionki mnie raczej nie przekonują, podobnie świecące przynęty - jasne kolory owszem, ale... po pierwsze czy drobnica świeci w wodzie? Ryba - o ile nie będzie jej to płoszyć - mogłaby zaatakować taką przynętę głownie z ciekawości. Świecąca linka z pewnością płoszy ryby - w nocy są one jeszcze bardziej płochliwe niż w dzień. Po drugie łowienie na świecące przynęty można interpretować jako sprzeczne z regulaminem, choć zaznaczam, że jest to kwestia interpretacji (nikt raczej nie czepia się przynęt malowanych fluorescencyjną farbą, ale świecący wobler zasilany bateriami niekiedy budzi wątpliwości). Ja na Twoim miejscu dobrałbym przede wszystkim przynęty nieco większe (np. 10cm zamiast 7), o nieco mocniejszej akcji (np. kopyto), na nieco lżejszych główkach (np. 7 zamiast 10) i w jaśniejszej kolorystyce (biel, perła to nocne klasyki). Powtarzam w kółko "nieco" - mam na myśli, żeby sprawdzone za dnia wabiki i sposoby ich prowadzenia tylko trochę zmodyfikować. Oczywiście ma to wszystko sens o ile w ogóle metoda opadu dobrze działa na nocne sandacze na Twoim zbiorniku. Wiem, że niektórzy tak łowią, niemniej bez jakiegoś woblera płytko schodzącego w zapasie ja bym się nie ruszał.
  2. Tanta sprawdziła się u mnie na okonie, rozmiar najmniejszy. Poza tym z wiosny żarły ją też klenie. Miałem kilka sztuk (już pourywałem), gdybym brał teraz wziąłbym raczej większe. Prowadziłem po dnie, z częstym, ale lekkim podszarpywaniem, bardzo niewielkiemi podbiciami i chwilami przestoju. Zbroiłem na lekkiej czeburaszce, przynętę zakładałem tak, żeby hak wychodził w połowie korpusu - przynęta lepiej się wtedy "gibie" ze względu na swoja miękkość Czy ktoś ma może dostęp do gum L. Baits? Były swego czasu w kilku sklepach internetowych, ale aktualnie nie ma dostępnych interesujących mnie rozmiarów, kolorów i modeli... Wziąłbym do testów. Może ktoś z Was ma konto na e-bay i byłby chętny na wspólne zamówienie?
  3. Dwa z wczorajszych zawodów, zlowione jeden po drugim w odstępie kilku minut na blystke obrotową i woblera. Brodzenie przy 200cm niesłychanie męczące i chwilami niebezpieczne...
  4. Niedobrze z tą wodą, niedobrze... brodzenie przy tym stanie jest w ogóle wykonalne (póki co nie miałem "przyjemności")? W sobotę i niedzielę spinningowe mistrzostwa Okręgu Rzeszów.
  5. Żeby nie zakładać nowego tematu - pojawiły się woblery dorado w nowych, zielonych pudełkach. Na pierwszy rzut oka przynęty różnią się od starych jedynie kotwiczkami. Czy ktoś kupował i lowil już na woblery z "odświeżonej" partii? Mam cichą nadzieję, że jakość wykonania jest niegorsza od tego z czym do tej pory mieliśmy do czynienia...
  6. Dwa tygodnie temu kupiłem 0,5. Póki co spisuje się bez zarzutu, natomiast ja też uważniej lowie - przede wszystkim rzucam lekko, z wyczuciem.
  7. Jest w wykazie, co więcej figuruje jako łowisko z zakazem zabierania ryb lososiowatych, bezzadziory, mucha, spin itd. Co do stanu zalewu, to w ciągu ostatnich dwóch lat dość szybko rozwijał się rybostan, aż do momentu gdy... w tym roku po raz kolejny spuszczono wodę do zera. Tym razem lustro wody opuszczane było powoli, nie było widać ryb, raków ani minogow poza wodą. W kwestii "dochodzenia" nie potrafię konkretnie odpowiedzieć. Mam swoje zdanie na ten temat i najogólniej rzecz biorąc jestem całą sytuacją podlamany... załamałem ręce, moje wysiłki idą na marne, niemniej staram się pilnować rzeki i zalewu, głównie przed klusownikami, którzy robią się coraz bardziej bezczelni. * w postach z poprzednich lat możecie przeczytać jak mniej więcej wyglądał rozwój sprawy i jakie informacje mi podawano w związkuz nią.
  8. Nikt nie kwestionuje legalności tego typu połowu. Kwestionowane jest to czy dopuszczenie do tego typu połowów na wodach naszego okręgu PZW jest w interesie wędkarzy, członków tego okręgu. Natomiast zawarte w wypowiedzi słowo "polowanie" trafia w sedno. Oczywiście cała sprawa póki co ma charakter plotki... niemniej gdyby okazala się prawdziwa, to osobiście zadałbym sobie pytanie - czy nie jest to czsem efekt działania jakiegoś lobby myśliwskiego?
  9. Czy sugerować się datą ważności na opakowaniach pelletu zanętowego? Mam dwie paczki, których termin ważności minie końcem lata i zastanawiam się, czy sensownym rozwiązaniem byłoby np. zamrożenie jakiejś porcji na przyszłość (nie łowię zbyt często na feeder). Zdarzyło mi się do tej pory mrozić pelet już rozrobiony z wodą i czasem z zanętą. Po odmrożeniu spisywał się nadal dobrze.
  10. Nie chodzi mi o puste brania, gdzie ryby miałyby brać przynętę a potem jej się pozbywać, ale o fałszywe brania - ugięcia szczytówki, czasem bardzo mocne, które jak się zdaje nie są związane z pobieraniem przynęty, ale raczej kręceniem się ryb w pobliżu i ocieraniem o żyłkę. Bynajmniej nie tnę każdego drgnięcia, a raczej czekam na samozacięcie, ale dla kogoś przyzwyczajonego do szybkiej reakcji na branie to jednak pewna uciążliwość.
  11. Ostatnio przeprosiłem się z feederem i podjechałem sobie powędkować kilka chwil na stawach TC w Dębicy. Łowiłem jedną wędką na zestaw z metodą (podajnik drennana 35g), przyponem z żyłki dłuższym o jakieś 3cm od koszyka, haczykiem nr.8. Na włosie pelet śmierdziuch (próbowałem też kukurydzy, bez efektów), do podajnika pelet ochotka, potem mieszanka peletu ochotka/ryba + zanęta trapera do metody. Zauważyłem, że łowiąc dłużej na ten sam pelet zaczyna on mi się oblepiać cząstkami peletu zanętowego i zanęty, zwiększając nieco swoje rozmiary. Czy to w czymś może przeszkadza? Chyba nieco zbyt mocno sklejałem początkowo mieszankę zanętową, potem dodałem nieco suchych składników, niemniej nadal kleiły się one do peletu-przynęty. W tej metodzie mam mnóstwo fałszywych brań - otarć o żyłkę, czy przesunięć samego podajnika. Może ktoś sprawdzał czy stosowanie małego obciążenia powyżej podajnika (tak żeby położyć żyłkę na dnie na odcinku bliskim podajnikowi) skutecznie minimalizuje fałszywe sygnały? I jeszcze jedno pytanie: jak skonstruować zestaw pod kątem łowienia niewielkich ryb typu płocie/małe leszcze? Czy po prostu zmniejszyć rodzaj haka i wielkość przynęty? Czy w tym przypadku jest sens stosować metodę włosową do podania np. białych robaków? Przy łowieniu mniejszych ryb chyba korzystniej użyć zanęty sypkiej, drobnej frakcji, która nie nasyci rybek tak szybko jak pelet?
  12. Ciekawe jak miałbym kontrolować kogoś takiego, łowiącego kuszą - uzbrojonego jakby nie było - sam nie mając broni, to raz. Dwa, dlaczego ktoś taki, miałby zajmować się wyłącznie odstrzałem sumów? - bo uważamy, że mamy ich za dużo i pozwalamy je odstrzelić? Jakoś nie wierzę, że po zdobyciu trofeum w postaci suma ktoś taki nie będzie chciał dołączyć do swojej kolekcji zasuszonego łba wielkiego szczupaka, sandacza itd. Każdy kolekcjoner dąży do kompletności swojej kolekcji. Wiadomo, im trofeum rzadsze, tym cenniejsze. Trzy, jesteśmy związkiem wędkarskim i interesy wędkarzy powinniśmy mieć na pierwszym planie: zastanawia mnie jak obecność kogoś polującego wpłynie na komfort, czy w ogóle możliwość połowu na wędkę w danym obszarze.
  13. Ten temat też przerabialem kilka lat temu, bezpieczny margines mam na szpuli zachowany.
  14. Ok, dzięki za porady. Jak będę nad wodą to na spokojnie posprawdzam to o czym piszesz ;-)
  15. Kołowrotek to team dragon fd920iz, brody robiły się gdzieś na 20-30 metrze. Szpula kołowrotka jest dość głęboka, mam pod metalem podkład ze starszej plecionki.
  16. Przewine linke tak żeby na wierzchu mieć świeży, nieużywany koniec i dam znać za jakiś czas co i jak.
  17. Mam złe wieści. W ciągu ostatnich 3 wypadów 6 razy wystąpiła u mnie na kołowrotku broda. Pierwszy raz przy łowieniu gumami, wczoraj na zawodach podczas łowienia wahadłowka. W 2 przypadkach plecionka sama strzeliła (bez mojego udziału) właśnie w splatanych zwojach. Zauważyłem, że w obu przypadkach pękła w miejscach gdzie biały odcinek łączył się z kolorowym. Ogólnie jestem rozczarowany, wczoraj musiałem biec po drugi kołowrotek z żyłka żeby móc kontynuować łowienie...
  18. Ktoś testował celowo na szczupakach?
  19. Tak też myślę. Opinie na forach są niejednoznaczne. Spotkałem się z informacjami, że bezpiecznie zaczyna być od średnicy 0,40 0,55 bądź powyżej 0,70... brak jednoznacznosci w tej kwestii. Jeżeli ok 0,40 byłoby bezpiecznie, to myślę że przeszedł bym na fc zamiast wolframu. Chodziloby głównie o bolenia, który jest w niektorych łowiskach częstym przylowem - tym częstszym i mniej elementów działa na niego odstraszajaco, przynajmniej takie mam wrażenie.
  20. Zdarzyło Ci się wyjąć zebacza z polknieta przynęta przy tak cienkim fc?
  21. Ahoj! Czy ktoś chodził ostatnimi czasy po stawach/okolicznej Wisloce ze spinningiem?
  22. Co mają zanieczyszczenia do hybryd, bo nie widzę związku? To osobne kwestie. Hybrydy zawsze były, są i będą - coś zupełnie normalnego w przyrodzie. Co do zaś ryby ze zdjęcia, to zapewne właśnie hybryda jazia z boleniem jak wcześniej zauważono. Niemniej należy zaznaczyć że w okresie tarla (ktore ze wzgledu na chłodną wodę jest opóźnione) bolenie maja właśnie takie ciemne, czerwone płetwy.
  23. U mnie na Wisloce zero kontaktu z pstragiem... tam gdzie lowilem ubieglymi laty kropki teraz lowie klenie.
  24. Takie lubimy - żółciutkie brzuszki, czerwone kropki. I co najważniejsze nadal pływa. Jak mu szczęście dopisze to może uda mu sie podrosnac, a nawet złapać lekką nadwagę. Takie to dopiero lubimy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.