Skocz do zawartości

Piotr Madura

Użytkownicy
  • Postów

    1233
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    130

Treść opublikowana przez Piotr Madura

  1. Hej, czy byłby ktoś chętny pomóc przy zarybieniu pstrągiem potokowym dopływów Wisłoki w okolicach Pilzna? Zarybienie będzie miało miejsce najprawdopodobniej w najbliższy wtorek, rano. Proszę o kontakt na priv. tam udzielę w miarę możliwości szczegółowych informacji.
  2. Ja na Twoim miejscu kupił wędkę używaną, w dobrym stanie i do tego nowy kołowrotek. Za te same pieniądze będziesz miał sprzęt wyższej klasy, a jeżeli chodzi o wędkę, to o ile ktoś się z nią w miarę dobrze obchodzi to posłuży jeszcze lata. Do 25g to wędka ze sporym zapasem mocy jeżeli chodzi o typowe przynęty na okonia. Można by się pokusić o coś lżejszego (do 15 bądź 20g), ale jeżeli najdzie Cię porzucać większymi woblerami czy błystkami to 25g będzie jak znalazł. Spinningi Jaxona z którymi miałem do czynienia zupełnie mi nie podchodziły, zwłaszcza jeżeli chodzi o wykończenie (mowa o wędkach z ostatnich kilku lat). Tańsze - budżetowe serie Shimano tez nie powalają pod tym względem. Jeżeli masz okazję to polecam popatrzeć na kije Mistralla (miałem wędkę Amundson i o ile nie przeszkadza Ci długi dolnik to szczerze polecam), Kongera, Robinsona... teraz w zasadzie każda firma ma w swojej ofercie spory wybór niedrogich a przyzwoitych kijków. Odwiedź Powitalnię, przedstaw się i napisz gdzie i jak lubisz łowić itp.
  3. Nie widziałem takich podłóg do pontonów wiosłowych (bez pawęży), trzeba by na własną rękę zrobić.
  4. Takie pytanko mi się nasuwa, kupując dajmy na to Kolibri (albo inny) długości 260 jaką podłogę rolowaną nabyć w zestawie? Na stronie Tokarexu w akcesoriach jest możliwa do kupienia podłoga rolowana przewidziana przez producenta do modeli od 220 do 280cm. Obawiam się, że o ile te trzy deseczki usztywnią dwumetrowe pływadło, to może nie spisać się np. przy 260. Jak to jest? P.S.: w przyszłości zamierzam wykonać sobie do pontonu sztywną podłogę ze sklejki, ale póki co potrzebuję czegoś w zastępstwie.
  5. Piotr Madura

    Umawialnia

    Przeprowadziłem się niedawno do Rzeszowa by tak rzec "na stałe". Czasu na wędkowanie nie mam już tyle co kiedyś, ale nie ma opcji żebym temat odpuścił! Póki co kręciłem się tu i ówdzie z wędką i bez wędki, ale jakoś niespecjalnie złapałem klimat okolicznych łowisk. Chętnie poznam Kolegów celem wspólnego pobiczowania wody, jesienią chętnie także zasiadeczka.
  6. Przeprosiłem się z muchówką i miło spędziłem czas. Położony chruścik nie miał okazji popływać bo co i raz rzucały się na niego drobne klenie. Trafiło się też kilka jelców, wzdręg (pojawiły się dopiero w tym roku, ktoś wpuścił na własną rękę do zalewu i śródleśnego stawu) i pstrąg potokowy. .
  7. Jak chce się wypuścić leszcze, to lepiej ich nie przetrzymywać do tego czasu w siatce. Ścierają sobie śluz i uszkadzają skórę, robią się wyraźnie czerwonawe.
  8. A w tych okolicach o których donosiły smutne wieści miały już miejsce podobne sytuacje (w ostatnich latach)?
  9. Jasne, podobnie jak gruz zazwyczaj spada niespodzianie i kto co tam jeszcze zbędnego wiezie.
  10. Krótki przegląd-porównanie informacji znalezionych w sieci (strony producentów/dystrybutorów): [dane dotyczą modelu wiosłowego o długości 240cm] Kolibri: waga: 15,50 kg; burta: 34cm; długość x szerokość 240 x 130; deklarowana ładowność: 216kg Bark: waga: 15,00 kg; burta 32cm; 240cm x120cm; 200kg Storm: waga 16 kg; burta 34cm; 240 x 130cm; 200kg Trzeba dopowiedzieć, że niektórzy sprzedawcy podają różne od podanych wyżej parametrów, głownie jeżeli chodzi o ładowność, wagę pontonu i jego wymiary. Co do cen to już totalna dżungla... ten sam (renomowany ponoć) sprzedawca na dwóch różnych aukcjach w tym samym czasie potrafi wystawiać dokładnie ten sam model w cenach różniących się od siebie np. o 100zł!
  11. Nie bylem nad wodą, nie wiem jak to wyglądało dokładnie. Bywa łatwiej, bywa trudniej, bywa niemożliwe udowodnić komuś winę. Zwłaszcza czas działa na naszą niekorzyść - niektóre substancje rozpuszczają się w wodzie. Pamiętam zatrucie rzeki Dulczy przez szambo z rzeźni. Wina była ewidentna, a dowody... namacalne. Jeżeli jednak chodzi o chemikalia, to badanie wody i ryb może wykazać co było przyczyną. Nawet jeśli nie dojdziemy do tego kto kto zatruł, to możemy przecież zawęzić obszar naszych podejrzeń i monitorować ten teren na przyszłość skrupulatniej. Trzeba określić możliwy obszar skąd mogły dostać się trucizny, najlepiej co konkretnie zatruło wodę, dalej - kto mógł wyrzucić coś takiego do wody. Nie znam sytuacji Wisłoka szczególnie dobrze, ale o ile kojarzę, to takie sytuacje miały miejsce niejednokrotnie. Zastanawia mnie pewien aspekt: Wydział Ochrony Środowiska ma zazwyczaj spore problemy z wykryciem czegokolwiek poza "przyduchą". Może trzeba by pomyśleć o zleceniu badań prywatnej firmie?
  12. Dokładnie tak, można i trzeba coś zrobić, pomimo tego, że różnie bywa z dochodzeniem swoich racji (znamy to z przeszłości). Wody na których łowimy to Nasze wody. Jeśli nie My to kto o nie zadba? Widzimy cały ten syf: powtarzające się w nieskończoność patologie, ich błędne koło. Trzeba przede wszystkim znaleźć odpowiedzialnych za sytuacje i postawić im zarzuty. Nawet jeśli kara sądowa miałaby truciciela ominąć, bądź nie być dotkliwa, to korzystając z mediów można nagłośnić sprawę i przedstawiać opinii publicznej taki jego wizerunek. To są realne szanse - coraz większa liczba ludzi zaczyna zwracać uwagę na ekologię - firma zatruwająca środowisko powinna zostać wytknięta palcem i głośno skrytykowana. Nawet jeśli kara kosztuje truciciela relatywnie mało, to zła opinia wśród potencjalnych klientów kosztuje, stanowi realne straty.
  13. Parametry mam określone, chodzi mi tylko o upewnienie się, czy wykonanie i materiały Kolibri rzeczywiście stoją półkę wyżej nad wymienionymi Barkiem i Stormem. Na Kolibri miałem okazję płynąć, pozostałych nie widziałem na oczy.
  14. Już od jakiegoś czasu myślę o własnym pontonie i szukałem w związku z tym tu i ówdzie informacji. Jest kwestia która dość mocno mnie zastanawia: pontony marek Kolibri, Bark i Storm (może jeszcze jakieś) są produkowane na Ukrainie, w jednym mieście, na jednej ulicy. Sprawia to wrażenie, jakoby mogły one schodzić z jednej taśmy, a różniło je jedynie logo... wiele osób wysuwa podobne podejrzenia, ale są i tacy, którzy twierdzą, że Bark to budżetowa wersja Kolibri, zrobiona z gorszych materiałów itp. Może ktoś jest w temacie na tyle żeby rozwiać wątpliwości?
  15. Bardzo istotne żeby dociec też jakiego odcinka dotyczyła ta katastrofa, tzn. nurt mógł znieść nieco śnięte ryby, ale tak czy straty są poważne. Syf który zatruł wodę dalej spływa Wisłokiem... Co to za syf? Mam nadzieje, że ktoś zabrał do badania próbki wody.
  16. Bardzo przykry widok. Oby tym razem winowajca poniósł odpowiedzialność... bo jeśli zostanie stwierdzona "przyducha" to szlag jasny trafi nas podobnie jak te ryby.
  17. Również i ja używam przez cały obecny sezon Nanofilu i nie mam problemów z obrotówkami (śmigałem głownie wielkościami 2, ale też 1 i 0) mimo że łowiłem w ostrym nurcie, w przyszłości na pewno zainwestuje w grubszy Nanofil z myślą o większych przynętach, a jednymi z moich ulubionych są obrotówki typu aglia wielkości 4. Żyłka skręca się niemiłosiernie przy obrotówkach, zwłaszcza w nurcie. Nanofil ma też tą przewagę na standardowymi pelcionkami, że można go używać w ujemnych temperaturach. Aha, miałem wcześniej nawinięte zdaje się, że Power Pro, dość cienką i kilka rzutów obrotówką w nurt gwarantowało ptasie gniazdo na kołowrotku...
  18. W zasadzie opcja kupienia dwóch osobnych pojemników dla dwóch osób jest zdecydowanie bardziej rozsądna. Nie zawsze będzie się razem nad wodą, a i można dwa różne specjały w razie widzimisię spakować. Pooglądam jeszcze to i owo i za jakiś czas zdecyduję. Jest to też ciekawy pomysł na prezent, zwłaszcza dla kogoś kto nie ma w pracy możności wyskoczenia gdzieś na obiad.
  19. Doraźnie można dzwonić na policję, Państwową Straż Rybacką (jak nie ma ich w okolicy to raczej nie zdarzą przyjechać), a dobrze byłoby się zapytać o numer do Społecznej Straży Rybackiej w Mielcu - zarząd każdego koła PZW w Twojej okolicy powinien od ręki dać Ci potrzebny numer. Kłusolom nic nie tłumacz, szkoda Twoich nerwów. Możesz spisać numery rejestracyjne jeżeli wiesz jakim samochodem przyjechali, możesz zrobić zdjęcia.
  20. Dzięki za info. Pojemnik Gabriela wygląda dość sensownie i ma sporą pojemność. Ja znalazłem jeszcze czterokrotnie mniejszy (zdaje się, że ciut za mały) "termos na żywność" Fjord Nansen https://www.militaria.pl/fjord_nansen/termos_na_zywnosc_fjord_nansen_vel_0,5_l_fn_p73684.xml ten droższy, ale wygląda o wiele solidniej: https://www.militaria.pl/esbit/termos_obiadowy_esbit_food_jug_1_l_159-007_kb_p15767.xml Sprzęcik zamierzam kupić z myślą o dłuższych, jesiennych i zimowych wypadach. Na zasiadce ognisko obowiązkowe, ale chodząc po lesie nie ma o nim mowy.
  21. Ci co byli nad wodą w ostatnich tygodniach widzieli sami, innym daję znać: na świeżym nasypie na początku Trzciniaka (staw po lewej jadąc od Pilzna) ogrodzono pewien obszar. Dotychczasowy wjazd na drogę prowadzącą do wpływu Wisłoki do Zalewu i na brzeg Trzciniaka od strony tegoż wpływu również został oznaczony tabliczkami typu "teren prywatny" itp. (ale zrobiono nową drogę). Nie wygląda mi to najlepiej. Powoli sprzedawane są działki wokół stawów w Strzegocicach. W dalszej perspektywie same stawy mogą pójść pod młotek, kto wie. P.S.: usłyszałem też, że spora część terenu przylegającego do brzegu Zalewu Mokrzec-Strzegocice od strony miejscowości Jaworze Dolne została sprzedana.
  22. Trzeba by zagadnąć użytkownika (żwirownia?) czy zamierza coś z tym począć. Wiadoma rzecz, że w tego typu miejscach będzie się osadzało dziadostwo, ale tym bardziej oczywiste powinno być jego uprzątnięcie.
  23. Mam pytanie do stałych bywalców: czy na Myczkowcach wykształciła się jakaś charakterystyczna, lokalna forma potokowca, czy ryby nie różnią się od tych z Sanu? Czy nie wykształciła się tam może forma jeziorowa (troć jeziorowa)?
  24. Czy macie coś sprawdzonego do przechowywania obiadu typu zupa/bigos itp. (porcja dla dwóch osób)?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.