Skocz do zawartości

Piotr Madura

Użytkownicy
  • Postów

    1216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    129

Treść opublikowana przez Piotr Madura

  1. W ubiegłym sezonie moją faworytką w dziedzinie prowokowania wybrednych szczupaków stała się ponownie klasyczna (zdawałoby się ograna już do bólu) Aglia w rozmiarze 4, tylko i wyłącznie srebrna. Na moim ulubionym łowisku była jedynym niezawodnym rozwiązaniem - co ciekawe nie sprawdziły mi się inne kolory: miedź, złoto, fluo zielony itd. mimo iż w łowisku występowały licznie np. wzdręgi i liny (w odcieniach złota).
  2. Wtrącę swoje 3 grosze: Wisłoka: od kilku lat sprawdzają mi się średnie i dosyć duże woblery 5-8cm. Świetne okazały się woblery Papaja - ręczna robota, drewienko więc ważą swoje, przekłada się to na dalekie rzuty, które często są jedyną szansa na podejście grubych sztuk. San: sprawdzają mi się 4-5cm woblery o wyraźnej akcji np. Krakusy, Pomorskie, Dorado Invader, w kolorystyce naturalnej. Prowadzę wolno pod prąd z licznymi przystankami i grą woblerem w miejscu. Taka praca przynętą (a trwa to nawet kilka minut w jednym miejscu) jest w stanie przekonać najwybredniejsze sztuki. Na niewielkich dopływach Wisłoki najlepiej sprawdzają się malutkie przynęty, np. Salmo Tiny, Hornety, pstrokate Sieki. Łowię często w następujący sposób, że w okolice upatrzonej ryby rzucam woblera w taki sposób, aby w możliwie lekko i naturalnie wpadł do wody jak jakiś żuczek. Zbiórki są widowiskowe i dostarczają sporo emocji, ryby reagują agresywnie i błyskawicznie. Na wodzie stojącej jeśli już to sięgam po niewielkie kopyta (4-5cm), najskuteczniejsze kolory to motor-oil z brokatem i pomarańczowy kiedy rybki grymaszą.
  3. PSR nie jest zbędna, działają wielotorowo i profesjonalnie, kontrola wędkarzy na wodach PZW to tylko jedno z licznych zajęć które należą do ich obowiązków. PSR nie zawsze i nie wszędzie jest w stanie zareagować odpowiednio szybko, ale za to prowadzi liczne, przynoszące doskonałe wyniki patrole. To, że nie zawsze możecie zobaczyć chłopaków w akcji nie świadczy o braku ich aktywności. Wielokrotnie PSR prowadzi akcje w godzinach nocnych, w trudnym terenie, gdzie wędkarze rzadko zaglądają a kłusownicy i owszem. Co do SSR: po pierwsze SPOŁECZNA nie oznacza non-profit. Strażnicy SSR mogą być etatowymi pracownikami gospodarza wody (np. PZW, albo jakiegoś gospodarstwa rybackiego). W naszym przypadku dostajemy od czasu do czasu zwroty pieniążków za paliwo. Nie robimy tego dla pieniędzy, rzadko wychodzimy na przysłowiowe "zero". Miło byłoby być wynagradzanym przez PZW chociażby ulgowymi opłatami za zezwolenie po odsłużeniu w SSR jakiegoś okresu czasu. Były wieokrotnie już takie propozycje, niestety związkowcy mają ważniejsze sprawy na głowie, ważniejsze wydatki itd... Mało kto jest w stanie narażać często swoje zdrowie (niestety wbrew pozorom takie sytuacje zdarzają się), poświęcać swój czas, swoje mienie i pieniądze po to aby chronić związkowe wody. SSR nie jest doceniania prze związkowych działaczy, nie dziwcie się jeśli SSR z waszych okolic nie mają motywacji do prowadzenia częstych kontroli i podejmowania ryzykownych działań. Po drugie, jestem podobnego zdania jak Ty. SSR jako, że podejmuje najczęściej działania najszybciej, ma najczęściej do pokonania mniej odległości niż PSR powinna być wspierana finansowo i wyposażana w odpowiedni sprzęt i ekwipunek. Wzorem pomorskich SSR powinniśmy zostać wyposażani stopniowo w sprzęt odpowiedni do działań jakich się podejmujemy (umundurowanie, obuwie, sprzęt do działań nocnych, nie mówiąc o samochodach...). Koledzy, wspomagajcie SSR, wywierajcie wpływ na zarządy waszych kół, aby przeznaczali środki finansowe na straż. Nad wodą natomiast motywujcie swoich kolegów dobrym słowem, bo niestety najczęściej zapłatą za działania SSR bywa kilka przekleństw i nieustające narzekania.
  4. Nie bierz moich słów zbytnio do siebie. My (wypowiadam się tylko i wyłącznie jako członek SSR Pilzno) jeżeli tylko dysponujemy ludźmi jesteśmy w stanie zareagować najszybciej. Przykład: nasza reakcja na telefoniczne informacje od wędkarzy w bieżącym roku wynosiła najczęściej 10-15min (słownie dziesięć do piętnaście), a takich akcji było trochę. Zawsze jeżeli tylko mamy możliwość reagujemy natychmiast. Policja wykazała się również wsparciem, kiedy go potrzebowaliśmy, zjawiali się możliwie szybko i nie wahali się podejmować zdecydowanych działań. PSR o ile nie jest na patrolu w okolicy niestety nie jest w stanie pokonać kilkudziesięciu kilometrów w kilka minut. Kiedy są w pobliżu to jak najbardziej można na nich polegać. Wielu wędkarzy przekonało się o skuteczności i szybkości działań SSR - reagowaliśmy najszybciej jak mogliśmy i jak okazało się w ogromnej większości przypadków - wystarczająco szybko.
  5. Co do zarybiania drapieżnikiem, to niestety nasi gospodarze kół PZW z Dębicy, Pilzna i innych okolicznych miejscowości nie interesują się tą sprawą, a jest to w ich gestii i wystarczyłoby tylko trochę chęci. Dobrych kilka lat wstecz był wpuszczany szczupaczek wymiarowy (sztuki nawet powyżej 70cm) przed pierwszym lodem i dobrze się zaaklimatyzował. Obecnie wpuszcza się narybek szczupaka, głównie na zalew. Pewni geniusze od zarybień Okręgu Rzeszów zarybiają również "Jedynkę" (stawy) zgadnijcie czym... boleniem. Nie zarybia się sandaczem... Suma jest ponad miarę, a nadal ładuje się go do wody. PZW jest na rękę wpuścić kilka ton kroczka karpia, w tym trochę miarowych - stali bywalcy łowiący na grunt i spławik mają zabawę (na jakim poziomie? Zadajcie sobie sami pytanie co jest atrakcyjnego w seryjnym łowieniu hodowlanych karpi... ale ma to swoich zwolenników). Nikt nie powie, że się ryby nie wpuszcza... a spinningistów, szczególnie tych łowiących na stawach traktuje się po macoszemu. Co do SSR to sprawa wygląda tak - są kontrole, są wyniki tych działań, ale niestety bez współpracy wędkarzy przesiadujących nad wodą, bez ich natychmiastowych i rzetelnych zgłoszeń nie ma szans skutecznie walczyć z kłusownictwem. Widzisz, że kradną ryby (szczególnie, że łatwo poznać kiedy ktoś pakuje do siaty malutkie karpiki - w tym roku większość wpuszczonych miała ok 20-25cm) - dzwoń na SSR, na Policję czy PSR. Doprawdy narzekania na to czy na tamto nic nie wniosą do tematu... Jeżeli każdy z nas nie będzie reagował na kłusownictwo, zaśmiecanie brzegów, zanieczyszczanie wody itp. to nie ma szans na żadną poprawę. Od siebie powiem jeszcze odnośnie SSR tyle, że od lutego bieżącego roku jest szansa na zupełnie na nową jakość i częstotliwość naszych działań. Liczymy na większe wsparcie finansowe, oraz współpracę z innymi organizacjami. Co z tego wyjdzie okaże się w praniu. P.S.: mały apel do niektórych kolegów po kiju którzy jeszcze dotąd nie poznali swoich obowiązków i jednocześnie praw dotyczących niżej przedstawionych kwestii. WĘDKARZU, JEŻELI JESTEŚ ŚWIADKIEM KŁUSOWNICTWA,ZANIECZYSZCZANIA BRZEGÓW LUB WODY , INNYCH BEZPRAWNYCH I SZKODLIWYCH DZIAŁAŃ NAD BRZEGAMI NASZYCH WSPÓLNYCH WÓD - MASZ PRAWO I OBOWIĄZEK POINFORMOWAĆ ODPOWIEDNIE SŁUŻBY O TAKIM FAKCIE. NIE REAGUJESZ - NIE MASZ PRAWA NARZEKAĆ, NIE MASZ PRAWA LICZYĆ NA JAKĄKOLWIEK POPRAWĘ, JESTEŚ WSPÓŁODPOWIEDZIALNY ZA PROCEDER KTÓREMU NIE PRZECIWDZIAŁASZ.
  6. Dzisiaj otrzymałem telefon w którym jeden z użytkowników forum zgłaszał, że jest świadkiem dziwnego zachowania 2 wędkarzy na łódce, na stawach w Strzegocicach (staw po lewej, tzw. "trzciniak"). Mieli oni pływać niezarejestrowaną łódką i zbierać z wody zastawione wcześniej pływaki/sznury. Po przybyciu na miejsce prowadziliśmy obserwacje za pomocą lornetki, najpierw od strony żwirowni, później także i od zalewu. Okazało się że: - łódź była zarejestrowana, a napis o wymiarach zgodnych z regulaminem był widoczny z daleka - wędkarze na łodzi zarzucone mieli przepisowe 4 wędki żywcowe - czy to spławiki unoszące na fali zgłaszający uznał za "pływaki"? - kiedy podeszliśmy do miejsca na brzegu oddalonego o kilkanaście metrów od zakotwiczonej łódki nie było żadnych śladów "pływaków"/sieci. Łódka była niewielka i z łatwością można było zobaczyć, że nie ma w niej większych przedmiotów które można uznać za sprzęt kłusowniczy. - po przybyciu na miejsce poprosiliśmy spotkanego wędkarza o okazanie dokumentów (jak się później okazało to ten wędkarz nas wzywał). Wędkarz powiedział, że dokumentów nie okaże, kazał nam się zająć "konkretami" i oddalił się. Kilka słów do "kogoś" (numer telefonu zastrzeżony) kto nas wezwał, a potem nie poddał się kontroli i odjechał. Po pierwsze poinformowałeś nas o braku numerów rejestracyjnych na łodzi - po obu stronach były namalowane widoczne, regulaminowej wielkości napisy, które można było zobaczyć bez użycia lornetki. Po drugie jakim sposobem dostrzegłeś zwijanie jakichś sieci czy "pływaków" skoro nie byłeś w stanie zobaczyć nawet numerów rejestracyjnych. Po trzecie zachowałeś się po chamsku i złamałeś regulamin właśnie TY nie poddając się kontroli SSR. Mogliśmy cię zatrzymać, mogliśmy być równie "uprzejmi" jak ty wobec nas. Nie robiliśmy ci problemów, bo nie to było naszym celem, wiedz jednak, że jeśli spotkamy cię następnym razem nad wodą to nie unikniesz kontroli tak jak dzisiaj. Fałszywe alarmy zdarzają się często i nie jest to nic nienormalnego. Nienormalne, niekulturalne i wbrew regulaminowi było natomiast zachowanie kolegi który nas wezwał. Może ujawni się na forum i będzie chciał coś powiedzieć.
  7. Piękna ryba, na co się połakomiła jeśli wolno wiedzieć ?
  8. Mosiężny niezbyt... ja bym polecał coś w ten deseń: Drut nierdzewny 0,8 mm - 10 m + BONUS !!! (2582039446) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.. Najlepiej jakbyś taki drut miał możliwość wziąć do ręki przed zakupem - eksperymentalnie musisz dobrać jego twardość, tak na wyczucie - nie może być zbyt miękki, ale też super twardy i sprężysty nie spełni swojego zadania. Musi być taki żebyś bez trudu mógł uformować stelaż, a oczko do mocowania agrafki musi dać się odginać celem regulacji pracy woblera.
  9. Piotr Madura

    Gdzie na tęczaki?

    Panowie, gdzie w okolicach Dębicy, czy Rzeszowa można połowić tęczaka? Wędzarnia stoi nieproduktywnie, a apetyt rośnie... wiadomo nie chcę beretować dzikich rybek i dobrą alternatywą byłoby przeznaczenie do konsumpcji hodowlanych . Pozdrawiam serdecznie!
  10. Piotr Madura

    Wielopolka

    To ładnie połowiłeś , mógłbyś mi krótko wyjaśnić jak tam dojechać z Dębicy (nigdy jeszcze nie byłem nad tą rzeczką)?
  11. Dzisiejszy wieczór to rozczarowanie, brzegi prawie puste, ale oczywiście pech chciał, że jedyne miejsce które mogło mnie skłonić do nocnej zasiadki z trupkiem było zajęte... rzuciłem bez przekonania, ok godz. 21 pisk sygnalizatora (oczywiście nie mojego) i gościu ciągnie w "moim miejscu" sandała i to ładnego, no nic nie będzie tam siedział do końca świata, w końcu i ja zawitam, a wtedy przynajmniej będę wiedział że rybcia tam siedzi i to nie byle jaka . Może jutro rano rybka dopisze?
  12. Przede wszystkim skuteczny był pomarańczowy gogard wielkości 18, a także lokalne wzory które dostałem od miejscowego wyjadacza: chrusty na haczykach 12, CDC z zółtym i czarnym tułowiem i uboga przednią jeżynką. Jeśli chodzi o nimfy to skuteczne były całe czarne i brązki z pomarańczową główką zarówno całkiem malutkie (20) jak i duże (10)
  13. Piotr Madura

    Tarło klenia

    Dla tych którzy są skłonni łowić i wypuszczać przystępujące do tarła klenie: ryba poddana ogromnemu strasowi jakim jest jej wyholowanie i przetrzymywanie poza wodą, często pod wpływem właśnie tego stresu nie jest w stanie złożyć ikry którą już wyprodukowała, podobnie z mleczem. Taka ryba umiera zatruta własnymi gametami! Sam byłem świadkiem znalezienia pięknego pstrąga, niestety martwego długo długo po odbytym tarle. Pstrąg ten był pełen ikry... Tak wpływa presja wędkarska na trące się ryby - uśmierca i dorosłą gotową do rozpłodu rybę i od razu jej nienarodzone jeszcze potomstwo!
  14. Wielu z was "płacze" na brak kontroli - postaram się wam coś nieco ze swojego doświadczenia wyjaśnić. Zaznaczam że wypowiadam się tylko i wyłącznie w imieniu swoim i kolegów ze SSR Pilzno. SSR W Pilźnie wykonała w ubiegłym roku ponad 150 kontroli, w roku obecnym również nie próżnujemy. Za przejechane kilometry, zużyte paliwo dostaliśmy równe 0 (słownie: ZERO) złotych rekompensaty. W ramach doposażania dostaliśmy 1 (słownie: jedną) latarkę made in BIEDRNKA. Skontrolowaliśmy masę ludzi. Byliśmy uprzejmi i wyrozumiali, służyliśmy pomocą i radą. W zamian za to usłyszeliśmy nie raz i nie dwa że jesteśmy "chu***i zawracającymi głowę", że nic nie działamy i że dręczymy porządnych wędkarzy podczas gdy kłusole ładują na sieć". SSR nie jest, mimo iż niektórzy tak ta nazwę interpretują, z założenia organizacją non profit. To organ powoływany za zgoda władz wojewódzkich na prośbę użytkownika wód - w naszym wypadku PZW Rzeszów - i właśnie ten użytkownik winien zapewnić SSR pieniądze i wyposażenie niezbędne do działania. Panowie nie dziwcie się, że nie widzicie kontroli SSR zbyt często nad wodą: - po pierwsze - nie mamy środków na działalność i pieniądze na paliwo wykładamy Z WŁASNEGO PORTFELA !!! - po drugie interweniujemy często doraźnie w związku z informacjami o przypadkach kłusownictwa. Otrzymujemy telefon i jedziemy, interweniujemy i zwijamy się. Nie zawsze możemy - każdy z nas ma swoje prywatne życie, rodzinę, pracę, obowiązki. - po trzecie kontroluje się często miejsca niedostępne, w tygodniu, gdzie rzadko zaglądają wędkarze, a natomiast gdzie pewnie czuja się kłusownicy Apeluję do wszystkich - doceńcie to co my SSR dla was i dla siebie, dla naszych wód i dla naszych ryb robimy. Poświęcamy wiele czasu i pieniędzy, które moglibyśmy przeznaczyć sobie np. na wypoczynek, wędkowanie itp., ryzykujemy często własnym zdrowiem i mieniem, zajmujemy się zarybianiem łowisk. W zamian nie mamy nic oprócz wyzwisk i narzekań, niestety także waszych! Spójrzcie na sprawę kontroli właśnie z tej perspektywy. Apelujcie do władz swoich kół aby przeznaczały na SSR odpowiednie pieniądze!
  15. Dobrze wiem jak jest, skurczybyki zaczynają teraz sezon. Pstrąg rozpoczął już ostro wędrówkę tarłową, nadal mocno żeruje i nabiera wigoru. Jesień jest najgorsza, tak mi się wydaje... Spinningiści nie mogą już ganiać po "górskich" rzeczkach, a z muchą rzadko ktoś zagląda. Nikt nie jest w stanie upilnować tych rzeczek, a miejscowe tałatajstwo dobrze o tym wie.
  16. Hej, eksperymentował ktoś z łowieniem sandaczy na martwego śledzia albo makrelkę? W TESCO można dostać w miarę świeże tuszki, niestety całych rybek próżno szukać... kilka nocek w ubiegłym sezonie testowałem śledzika, bez efektów niestety- ale to norma przy dzisiejszej populacji sandacza na moim łowisku. Szczupak reaguje bardzo dobrze na filecik śledziowy na zestawie spławikowym, może sandacz też będzie zainteresowany morską przynętą... Druga kwestia - proszę niech wypowiedzą się specjaliści - podnosicie martwą rybkę nad dno za pomocą np. styropianu wkładanego do pyszczka czy brzuszka, czy raczej obchodzicie się bez tuningu trupków? A może nie trupek tylko żywiec? Chłopaki z Tarnowa mieli na zalewie Strzegocice/Mokrzec bardzo dobre efekty na żywą ukleję z gruntu.
  17. Wisłoka powyżej miejscowości Brzostek, Kamienica, Czarnianka, Dęborzynianka itd. Na dopływach Wisłoki łowię przede wszystkim rano na krótką nimfę, wieczorem biegam z sucharem. Skuteczne wszelkiej maści imitacje larw jętek i chruścików w naturalnych, stonowanych kolorach, suche muszki to przede wszystkim agresywnie prowadzony duży chrust kiedy nie widać intensywnego żerowania z powierzchni, albo jętki - dobieram zazwyczaj w tej samej kolorystyce i wielkości jak te pojawiające się nad wodą, ale często skuteczniejsze bywają powiedzmy "o numer" większe. Sprawdź co siedzi pod kamieniami, patykami na dnie, co lata nad wodą i na to łów.
  18. Piotr Madura

    Wielopolka

    Hej, czy ktoś wie jak się ma na Wielopolce populacja miętusa i gdzie ta ciekawa rybka ma na niej swoje ostoje?
  19. KRÓLEWSKA PARA - królowa i król Wisłoki na wysokości Pilzna.
  20. Ostatni tydzień sierpnia nad Sanem - Lesko, dawniej Wola Postołowa
  21. Moja ukochana rzeczka. Tegoroczny sezon był raczej kiepski ze względu na tragicznie niski stan wody. Sezon zakończyłem nadzwyczaj optymistycznie - kilkanaście pstrążków, dwa kelniki i okonek - wszystko niewielkie, ale zabawa była. Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie... padło na Chotowiance albo Czarniance w tym roku coć poważniejszego? Widzieliście jakichś kłusoli może? P.S. ten 64 bardzo prawdopodobne, rok temu widzałem w lesie niewele mniejszego lorbasa którego przez przypadek spłoszyłem na płytkiej wodzie.
  22. Dzisiejszy poranek - wystartowałem przed 6 rano zakończyłem przed 12. Eksperymenty smakowo-zapachowe z zanętą dały efekt w postaci 4 leszczy/ków 30-40 cm, reszta wędkarzy bez wyników. O wschodzie słońca widać było spławy leszczy, także grubych, , w okolicach brzegu grasował prawdobodobnie gruby okoń, później również boleń. Miejmy nadzieję, że drapieżnik zacznie lepieij gryźć... pożyjemy zobaczymy
  23. Witam serdecznie! Jako że to mój pierwszy post na forum wypada kilka słów przedstawienia Mieszkam w Pilźnie, jestem zapalonym wędkarzem, gro sezonu poświęcam prawie wyłącznie polowaniu na potokowca z muchą i spinem, ale od września zaczynam ostro zasiadki gruntowe. Teraz pozwolicie, że dorzucę swoje 3 grosze do tematu który prześledziłem z wielką ciekawością. Jako że oprócz łowienia aktywnie działam w SSR mam mniej więcej pojęcie gdzie, kto, co i na co łowi w moich okolicach . Ogólnie bieżący sezon na zalewie Mokrzec/Strzegocice nie przedstawia się rewelacyjnie... rybki są chimeryczne i najważniejsze to trafić w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce itd., itp... czyli nic nowego . Z leszczem średnio, ale kto wie co i jak da sobie radę, sandacz to dla mnie jedna wielka tajemnica - jeszcze nie przyszła pora na niego, ale Panowie z Tarnowa dorwali kilka tęgich sztuk na trupka. Karp bardzo wybredny, z sumem w kratkę, reszta towarzystwa podobnie. Mniejsza z rybami. Teraz chcę poruszyć najważniejsze kwestie o których już z resztą koledzy wyżej napominali: - ŚMIECI - koło PZW "Łosoś" z Pilzna jak co roku przeprowadziło akcję sprzątania brzegów zbiornika. Jak co roku okazało się to syzyfową pracą, jednak czynione są pewne kroki w kierunku poprawy sytuacji. Po pierwsze dziękuję w imieniu sowim i kolegów z koła tym, którzy jak przystało sprzątają po sobie (a często też po kimś...) na stanowiskach. Wbrew pozorom takich ludzi nie brakuje, jednak wystarczy garstka BRUDASÓW by wizerunek ogólny był taki jaki jest... Jeżeli koledzy widzicie ludzi (nie tylko wędkarzy) śmiecących nad wodą to proszę o spisanie numerów rejestracyjnych samochodów którymi przyjechali i kontakt ze SSR (tel. podam na końcu posta). - Jak ktoś już wcześniej wspomniał zalew jest oblegany przez Tarnów i Tuchów. Wśród wędkarzy z tych miejscowości ogromna większość to porządni goście, którym nic nie można zarzucić, jednak jest jak w każdym towarzystwie garstka debili, mięsiarzy, śmiecących, kłusujących która to wyrobiła im złą, obiegową i nie do końca prawdziwą opinię. - zalew jest na bieżąco zarybiany rozmaitymi rybkami począwszy od karpia czy jazia a na szczupaku i węgorzu kończąc. Populacja rybek po powodzi i przerwaniu tamy jeszcze długo będzie dochodzić do siebie, szczególnie źle ma się sandacz, który przez zamulanie dna zbiornika ma mniej miejsc tarłowych, a jak niektórzy wiedzą zalew słynął niegdyś z licznej populacji tego drapieżnika. Niektórzy nadal traktują leszcza jako "szkodnika" i rybę której "nie da się przełowić". Stada dużych leszczy są mocno uszczuplone w porównaniu do lat ubiegłych co najlepiej można zobaczyć porównując ilość widocznych największych tarlaków z lat ubiegłych i z obecnego tarła. Wielu wędkarzy jest świadomych wartości każdej żywej ryby w wodzie. - Niestety nie zawsze Policja chce interweniować w przypadkach kłusownictwa itp., ale SSR, PSR jeżeli tylko ma informacje i możliwość to zawsze podejmuje działania. Na zakończenie podaję numer kontaktowy SSR Pilzno: 793033728. Zachęcam do informowania nas w razie potrzeby o wszelkich "wypadkach" nad wodą. To są nasze wody, my płacimy za możliwość połowu na nich, my przebywamy dziesiątki godzin nad nimi i my sami musimy o nie dbać i ich pilnować, w przeciwnym razie sami będziemy sobie winni jeżeli pozwolimy zniszczyć, zaśmiecić i wyrybić nasze łowiska. Z wędkarskim pozdrowieniem połamania kija! Do zobaczenia nad wodą! Piotrek+
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.