Skocz do zawartości

Piotr Madura

Użytkownicy
  • Postów

    1216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    129

Treść opublikowana przez Piotr Madura

  1. Często mam tego typu sytuacje w tamtych rejonach... Dwugłowe tęczaki są problematyczne, bo jedną paszczą już za woblerem mi idzie, ale drugą leci do błystki kolegi i koniec końców ani ja nie łowię, ani on. Także jak to mówią, Dua Lipa.
  2. Wiem już, że producentem zarówno błyski jak i woblera jest pracownia Szukarek. Natomiast jeżeli ktoś tym łowił i ma jakieś ciekawe historie związane z tymi przynętami to chętnie poczytam 😁
  3. Cześć! Wyciągnięte z otchłani Z Wędkarskiego Pudełka, kupione niegdyś w lokalnych sklepach w okolicach Leska i Sanoka. Dajcie znać jeżeli znacie producentów tych przynęt, a może ktoś z Was ma z nimi doświadczenia i się nimi podzieli? Pozdrowienia! 🎣
  4. Z Pawłem Nowakiem, twórcą przynęt Fishchaser rozmawiam o zbliżeniu metod spinningowej i muchowej 🎣
  5. Zgadza się, takie jest brzmienie, ja już sobie poprzezbrajałem przynęty ;-)
  6. Piotr Madura

    [Rzeczka]

    Zacznij od sprawdzenia na jakich zasadach możesz tam łowić. Jeżeli to woda górska, to automatycznie pole manewru zostaje zawężone do spinningu i muchy. Natomiast jeżeli to woda nizinna, to najłatwiej jest sprawdzić co w niej pływa posługując się delikatnym zestawem spławikowym. Zima nie jest najszczęśliwszym okresem do odkrywania nowych łowisk (choć mi się zdarza), zdecydowanie lepiej poczekać na ciepłą wiosnę, gdy ryby staną się bardziej aktywne. Wtedy też często spacer brzegiem i czujne oko dadzą Ci na wstępie więcej wskazówek niż zarzucanie wędki w pierwszym-lepszym miejscu. Połamania kija!
  7. Właśnie skończyłem oglądać finałowy odcinek nowego sezonu Perch Pro. Powiem tyle: coś niesamowitego! 🤯🎣💥 Produkcja na poziomie telewizyjnym i wielki profesjonalizm łowiących zawodników. Wielkie okonie, perfekcjonizm i konsekwencja. Kto jeszcze nie oglądał gorąco polecam! 🔥🎥🐟
  8. Dzięki piękne za namiary, już odpalam i oglądam 🎣
  9. Mosiężne wahadłówki czy japońskie twitche? Lipowe woblery czy gumowe pijawki? Długie i mocne czy delikatne i ultraczułe blanki? Stara vs. nowa szkoła łowienia pstrągów na spinning już teraz w Z Wędkarskiego Pudełka
  10. Recenzja gumy Fishchaser Minimaster Pintail, bardzo łownej jaskółki, która była dla mnie odkryciem minionej, późnej jesieni:
  11. 10 porad dotyczących zimowego łowienia potokowców:
  12. Jeżeli Kolega szuka na tym forum zaczepki i kłótni, to są do tego celu zdecydowanie lepsze miejsca. Zawsze byłem krytyczny wobec patologii w PZW, również działając w zarządzie swojego dawnego koła, w podziękowaniu za co ominęły mnie wszelkie odznaki złote, platynowe, kij wie jakie, z wieńcami i bez. Przynajmniej nigdy nie musiałem jak niektórzy liczyć się z tym czy coś, co mówię jest po linii zarządu okręgu czy nie. W połowie stycznia zapłacę składki roczne zgrzytając przy tym mocno zębami, ponieważ uwielbiam łowić na rzekach i wyskoczyć sobie po pracy na kilka chwil nad wodę. Aby móc legalnie łowić na okolicznych rzekach muszę opłacić zezwolenie na to. Proste. To moja świadoma decyzja, co nie znaczy, że mnie cieszy. Przy całym braku sympatii do tworu jakim jest PZW chcę też zauważyć, że ta instytucja to nie tylko podwyższająca sobie pensję pani prezes, ale dziesiątki społeczników, którzy pro publico bono poświęcają swój czas by dbać o ochronę wód czy animowanie życia wędkarskiej społeczności. Robią to tak dobrze, jak potrafią i wkładają w to serce. Znam takie osoby i szanuję, wiedząc o tym, że decydują się często na kompromis działając w ramach PZW.
  13. Cześć! Ponoć ryba psuje się od głowy, a czy wędkarz również? Jestem twórcą filmów o tematyce wędkarskiej na YouTube a zarazem odbiorcom innych treści, które pojawiają się i łącznie składają na całość tematyki wędkarskiej w polskiej sieci. Wędkarstwo jako hobby jest z różnych względów egalitarne, ma szerokie grono odbiorców i siłą rzeczy są to ludzie bardzo różni, mający różne priorytety, różny sposób postrzegania rzeczywistości i różną wiedzę, doświadczenie czy wrażliwość. Jako odbiorca od zawsze szukałem treści, które mnie jako wędkarza będą rozwijać, dzięki którym będę mógł stawać się lepszy: wiedzący coraz więcej, coraz skuteczniejszy, mający coraz szersze pole możliwości. Szukałem osób, które mogą mnie do tego inspirować swoją rzetelnością, kreatywnością, zamiłowaniem do tego, co robią. Wielu takich znakomitych wędkarzy miałem okazję czytać, oglądać i obserwować, a niektórych również poznać twarzą w twarz, co było dla mnie czymś niesłychanie ważnym. Wśród osobistości naszego polskiego wędkarstwa, które szczególnie na mnie wpłynęły mogę wymienić w pierwszym rzędzie chociażby Marka Szymańskiego, którego książkę i artykuły wielokrotnie czytałem. Wielkim szacunkiem i sympatią darzę Adama Kozłowskiego, którego poczynania i rozwój ultralekkich odmian spinningu obserwuję bacznie od lat. Wielką legendą polskiego spinninu jest dla mnie Piotr Piskorski, który od zawsze był w mojej opinii kimś, kto swoją merytoryką stanowi wzór, jednocześnie będąc przy tym barwną i nietuzinkową osobą. Artykuły i blog świętej pamięci Jacka Jóźwiaka czytałem dziesiątki razy i wywarły one na mnie mocny wpływ. Bardzo dobrze czytało mi się Andrzeja Konowrockiego czy Dariusza Duszę. Mógłbym wymieniać dalej szerokie grono bardziej i mniej rozpoznawalnych postaci. Są w naszej wędkarskiej sieci blogi, kanały, profile, fora i przede wszystkim Wędkarze przez duże Wu, których warto obserwować, bo mają nam coś do powiedzenia. Mamy być z czego dumni. Jako twórca mam ambicje dawać od siebie tyle, ile mogę i to, co sam, jako odbiorca chciałbym oglądać. Z tych właśnie względów uruchomiłem na swoim kanale serię filmów Asy Spinningu, w których do rozmowy o wybranych aspektach wędkarstwa zapraszam ciekawych i mających coś do powiedzenia wędkarzy. Z tego względu recenzuję od dawna przynęty, które wielokrotnie sprawdziły mi się nad wodą i które z czystym sumieniem mogę polecić uwadze innych spinningistów. YouTube, Facebook, Instagram, TikTok, blogi i inne platformy służące publikowaniu treści nas interesujących to – co jest już chyba dość oczywistym faktem – również sposobności do wytwarzania zysku, zarabiania na tworzonym kontencie. Ja sam, jako twórca korzystam z tej możliwości zarabiając na reklamach odtwarzanych w trakcie wyświetleń moich filmów na YouTube. Jako, że mój kanał rozwija się krok po kroku, w swoim tempie nie liczę na specjalnie duże wpływy z tego źródła i nigdy nie było to dla mnie motywacją do tworzenia. Tworzę, bo chcę się dzielić swoją pasją. Czytam, oglądam, dyskutuję, bo chcę tą samą pasją inspirować się od innych Wędkarzy. Liczy się dla mnie jakość. Siłą rzeczy „złowienie” jak największej liczby subskrybentów w jak najkrótszym czasie nigdy nie było (i obiecuję, że nie będzie) moim priorytetem. Wiem co robię, chcę iść z tym naprzód, ale nie za wszelką cenę. Chciałem zacząć tę wypowiedź od pozytywnych aspektów tematu i tak też zrobiłem. Teraz jednak pozostaje do przełknięcia łyżka dziegciu. Może to dla niektórych z Was zabrzmieć jak narzekanie w stylu „a kiedyś to były czasy, a teraz to nie ma czasów”, zdaję sobie z tego sprawę. Jako twórca i jako odbiorca obserwuję rynek wędkarskich mediów (tak, rynek, bo powiedzieliśmy już sobie, że pieniądze są tu jednym z elementów) i mocno zastanawiam się nad tym w jaką stronę będzie to wszystko szło. Mówiąc bez owijania w bawełnę: z wielu stron zalewa nas patologia, treści żenujące, bezwartościowe i ogłupiające. Co gorsza są one bardzo nośne jak widać i zdobywają poklask. W tej masie wędkarskiej pseudo-rozrywki, medialnej nagonki, fake-newsów i clickbaitów wiele wartościowych treści po prostu ginie i nie znajduje szans na przebicie się do szerszego grona odbiorców. Tak działają media masowe, wszyscy o tym wiemy. Znany youtuber łowi na przynętę zrobioną z – za przeproszeniem – włosów spod pachy. Nie wierzę, że to widzę, ale jednak wyświetla mi się. Wytrzeszcz oczu uwypuklony programem graficznym w stylu zaczerpniętym z tabloidów. Nakręcanie afer wokół chwilowo nośnych tematów, antagonizowanie wędkarzy miedzy sobą, kręcenie i pisanie o niczym. Ktoś to jednak ogląda, czyta, trawi w swojej głowie. Daje się ogłupiać i ciągnąć w dół, zarazem też pośrednio wspierając finansowo te mechanizmy. Czy jako wędkarz potrzebujesz wędkarskich celebrytów czy wędkarskich autorytetów? Chcę Wam powiedzieć, że jako odbiorcy i jako twórcy drobnymi działaniami możemy tę sytuację w pewnej mierze zmieniać. Warto jest polecać sobie nawzajem wartościowe treści i źródła, podsyłać linki do artykułów, filmów, merytorycznych dyskusji na forach internetowych. Warto pomyśleć nad tworzeniem grup dyskusyjnych, które wymagałyby odgórnie pewnego poziomu od swoich uczestników. Warto w końcu wspierać na miarę swoich możliwości tych twórców, których treści dają Wam coś ponad tanią rozrywkę. Takie wsparcie może być bardzo różne, poczynając od polecenia danego kanału czy bloga znajomym, przez udostępnianie tych materiałów w sieci (co pozwala im trafić do większej liczby odbiorców), aż po wsparcie finansowe, jeżeli uważacie, że stać Was na to i chcecie bardzo wymiernie pomóc w powstawaniu ważnych dla was treści. Możecie też w końcu napisać do swojego ulubionego twórcy i powiedzieć mu o tym, że Waszym zdaniem robi dobrą robotę. To bardzo motywujące i wierzcie mi, ma znaczenie. Tworzenie merytorycznie wartościowego kontentu nie jest w żadnym razie sposobem na łatwe „zrobienie hajsu” na wędkarstwie, ale to droga ku temu, by nasza pasja mogła się lepiej rozwijać. Sądzę, że siłą polskiego wędkarstwa może być nie ilość - jak wskazywałaby na to popularność naszego hobby – ale jakość.
  14. W dzisiejszym odcinku Asów Spinningu zaglądamy do pudełka Pawła Nowaka i pytamy czym łowić grube okonie w zimnej wodzie
  15. Piotr Madura

    Wesołych Świąt

    Wszystkiego najlepszego, zdrowia i pogody ducha oraz oczywiście połamania kija w nadchodzącym roku 2023 🎣🎄
  16. Z Pawłem Nowakiem, twórcą marki Fishchaser, a przede wszystkim ponadprzeciętnie kreatywnym wędkarzem rozmawiam o polowaniu na cwane okonie.
  17. Złowione dzięki fachowemu przewodnictwu Kolegi i pewnej dozie cierpliwości 😎🎣🙌
  18. Jest już pierwsze w tym sezonie utonięcie wędkarza, także raczej Propilkki póki co polecam 🙃
  19. Minimalizm 5 przynęt to model postępowania nad wodą proponujący spinningiście ograniczenie ilości przynęt i skupienie się na obserwacji wody.
  20. Przyroda sama reguluje równowagę pomiędzy populacjami ryb różnych gatunków, czy jakichkolwiek innych zwierząt. Jeżeli szczupak nie miałby warunków do rozwoju, to nie byłoby go w tej wodzie. Podobnie z płocią, karasiem czy wzdręgą. Także zamiast brać się za "ulepszanie" przyrody proponuję żeby mądre głowy z PZW wzięły się za działania w kierunku zlikwidowania zapory na rzece lub chociaż wybudowania odpowiedniej przepławki.
  21. No trochę nie w ten sposób to działa w przyrodzie. Przede wszystkim w wodzie są też inne ryby niż pstrągi i szczupaki, na przykładzie Chotowej chociażby liczne płocie, okonie, kiełbie, wzdręgi czy klenie. Szczupak jest najwyżej stojącym drapieżnikiem jeżeli chodzi o ryby w tym łańcuchu troficznym. Jeżeli go zabraknie, lub jego populacja uleganie zmniejszeniu, to równowaga w ekosystemie zostanie zachwiana. Może to przyczynić się w pierwszej kolejności do wzrostu populacji białorybu, dla którego pstrąg (pomijając narybek tych ryb) nie jest żadnym zagrożeniem. Wzrost populacji białorybu przekłada się z kolei na przyrost ogólnej masy biogenów w wodzie, a co za tym idzie, powyżej pewnego pułapu znaczne pogorszenie jej jakości, warunki do długotrwałych zakwitów i przyspieszona eutrofizacja.
  22. "Dram" na podstawie zainteresowania elementarną widzą z zakresu biologii środowiskowej oraz mojej znajomości łowiska i jego losów na przestrzeni ostatnich dwóch dekad. Jeżeli ktoś doszedł do innych wniosków niż moje, to jestem skłonny o nich podyskutować pod warunkiem, że mają merytoryczne podstawy. Chcę wiedzieć co podpisujący się pod koncepcją takiego odłowu szczupaków wiedzą o łowisku i jakie są ich kompetencje żeby podejmować takie decyzje.
  23. Masz rację w tej kwestii, wprowadziłem w błąd jeżeli chodzi o formułę zawodów, także przepraszam. A co do doinformowania, to gdzie mogę się doinformować na ten temat?
  24. Koledzy i Koleżanki. Taki post dzisiaj z rana wyświetlił mi się na FB sekcji spinningowej WKS Rzeszów... Koś wpadł na genialny pomysł, aby wyłowić ze zbiornika szczupaki pod kątem ochrony populacji pstrąga potokowego. Przez dziesiątki lat pstrągom szczupaki nie przeszkadzały, ale odkąd do wody zaczęły trafiać podrośnięte, hodowlane ryby z chorobami skóry i kikutami zamiast płetw piersiowych w gratisie, to mogło się delikatnie zmienić... Zbiornik znam od lat i od zawsze bytowały w nim szczupaki. Ze względu na liczną populację płoci i niewielkiego okonia obecność szczupaka jest nie tylko czymś naturalnym, ale po prostu koniecznym. Jak w każdym zdrowym ekosystemie szczupak odgrywa tu rolę regulatora liczebności populacji białorybu, co przekłada się na jakość wody i kondycję populacji poszczególnych gatunków ryb. Ręce mi opadają gdy czytam o pomysłach na tzw. "racjonalną gospodarkę rybacką" wziętych z sufitu. Czy ktoś posiada wiedzę aby aktualnie w PZW Okręg Rzeszów był zatrudniony ichtiolog mogący zaopiniować taki "oryginalny" pomysł? Zaraz po szczupaku przyjdzie pora na okonie, a potem klenie, wszak "to szkodniki" zjadające m.in. ikrę. P.S.: zawody miałyby się odbyć w czasie trwania okresu ochronnego pstrąga potokowego, gdy woda ta jest zamknięta dla spinningistów - widać członkom WKS Rzeszów przysługują inne prawa niż przeciętnemu członkowi Okręgu PZW Rzeszów. Kto może zachęcam bacznie przyglądać się sprawie. Ja z pewnością nie zamierzam jej zostawić bez odzewu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.