-
Postów
109 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez texel
-
Dziś znowu okonie dopisały, nie nadążałem z zakładaniem nowych robaków:D. Coś niesamowitego, i to metr od brzegu.
-
Rozwiedziony facet spotyka na przyjęciu obecnego męża swojej byłej żony. Po kilku drinkach nabrał odwagi, podchodzi do gościa i pyta z przekąsem: - No... jak to jest używać takiego przechodzonego sprzętu? Na to nowy mąż odpowiada: - Nie jest źle. Po pierwszych 8 centymetrach dalej to właściwie nówka.
-
Okonie brały dziś jak wściekłe, a przyłowem był jakiś omułek czy inny małż. No i niestety wykąpałem telefon:(, mam nadzieję, że odżyje jak wyschnie.
-
Daj fotki jak możesz, może przyjdzie jakiś pomysł do głowy.
-
- Co jest najważniejsze w wędkowaniu? - Nie pomylić przynęty z zakąską.
-
Pan Mirek - handlarz samochodami - Joe Monster
-
Wędkarz wyłowił żółwia na robaka. Amerykański gość w Kanale Żerańskim
-
opis: * giętkie uchwyty pokryte pianką * standardowy gwint statywu (1/4") * przegub kulowy z możliwością blokowania * łatwe mocowanie aparatu na drążkach, balustradach, konarach, itp. * gwarancja: 3 lata CENA 24,99 zł
-
Żwirownia w Rzeszowie przy ul. Kwiatkowskiego
texel odpowiedział(a) na mbetlej temat w Wieści znad wody
Cień na Żwirowni będą rzucać... palmy -
Hi-vis to raczej nic innego jak skrót od angielskich słów high-visiblity (albo coś podobnego bo nie znam angielskiego:D), czyli wysoka widzialność - plecionka kontrastuje z wodą.
-
Dostałem taki oto kołowrotek: Cormoran SL-ELBAS 30 LONG-CAST. Ołowrotek jest z wolnym biegiem oraz wbudowanym elektronicznym sygnalizatorem brań. Podobno ma dwa hamulce (przód i tył). Jeszcze go nie uruchamiałem, muszę go najpierw wyczyścić, przesmarować i wymienić baterię. Kołowrotek pracował na gruntówce, prawdopodobnie na Odrze.
-
Świeża żona mówi do męża: - Teraz, kiedy jesteśmy po ślubie, lepiej przestań wędkować. Sam zobacz - jak sprzedasz sprzęt, będziemy mogli sobie pozwolić na nowe meble do kuchni. - Gadasz jak moja była żona. - Była?! Nie mówiłeś mi, że byłeś żonaty! - Bo nie byłem.
-
Dzisiejsze okazy plus jeden, który spadł przy wyjmowaniu z wody (oczywiście C&R). ps. o co chodzi ze zdublowanym plikiem?
-
To chyba pojazd specjalnie sprowadzony z Indii, tam się w takich lubują .
-
Kołowrotek Dragon Fishmaker RD 930i 278.74 zł/szt w e-rybka.pl. Kołowrotek Dragon Fishmaker RD 930i - e-rybka.pl ::: Internetowy Sklep Wędkarski
-
Kobieta z okazji swoich 50-tych urodzin zrobiła sobie lifting twarzy - zadowolona z efektu idzie do sklepu i pyta sprzedawcy: -Jak pan myśli ile mam lat? Na to sprzedawca zastanawia się i w końcu odpowiada: -Wygląda pani na 30. Na to kobieta dumnie odpowiada: -Mam 50... Potem kobieta idzie do McDonalda i na koniec po kupnie hamburgera pyta ekspedientki: - Jak pani myśli, ile mam lat? na to ekspedientka odpowiada: -Wygląda pani na 29. Na co kobieta dumnie mówi: -Mam 50 lat!... potem kobieta udaje się do apteki i tam tez zadaje swoje pytanie a farmaceuta odpowiada że wygląda na 30 lat. Na co kobieta szczęśliwa do granic głośno odpowiada: -Mam okrągłe 50 lat. Potem Kobieta wsiada do autobusu i siada koło staruszka. Po chwili ciszy nie wytrzymuje i pyta również staruszka o swój wiek na co staruszek odpowiada: -Wie pani ja mam 79 lat i wzrok bardzo slaby, ale za czasów mojej młodości był jeden sposób na określenie wieku kobiety a mianowicie musiałbym dotknąć pani piersi. Kobieta pewna siebie zgadza się ciekawa wyniku. Staruszek bierze w ręce jej piersi ściska dotyka sutków i w końcu odpowiada: -Ma pani równo 50 lat. Kobieta zaciekawiona pyta: -A skąd pan to wiedział? -A nie będzie pani zła? -Nie, nie będę. -Stałem za panią w kolejce w aptece!
-
Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu... - Dzień dobry, panie Heniu! - wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner. - Dla pana ten stolik co zwykle? Żona jeszcze bardziej zdziwiona. Mąż tłumaczy, że pewnie go z kimś mylą. Podchodzi kelner. - Dla pana to co zwykle? A dla pani? Żona zaczyna się wściekać. Zaczyna się występ. Striptizerka ma właśnie zdjąć ostatni element odzieży i pyta kto z sali pomoże jej w tym. - He-niu! He-niu! - skanduje sala. Tego już żonie było za wiele. Zerwała się i wybiegła z restauracji. On za nią. Wsiedli do taksówki i jadą do domu. Ona całą drogę robi mu wyrzuty. W końcu kierowca taksówki odwraca głowę i mówi: - Co, panie Heniu, takiej brzydkiej i pyskatej kur..y tośmy jeszcze nie wieźli.