rav_id

Fajne te maluszki byle teraz rybki zagryzały na nie - - - Updated - - - To jak już komentuje to i może wrzucę coś z mojego dłubania Żadne arcydzieła ale pracują dobrze.

Jakie obrotówki dobre..., hmm. Łowię głównie na woblery, ale np Meppsy nigdy nie zawodzą: miedziana Aglia nr 1 i 2. Skusiłem się raz, ch....a, na jaxona, jakieś różne obrotówki. Kręcić się to to nie chce za bardzo trzeba tunning z paletką robić

Mam nadzieję, że się nie powtórzę z tym filmem bo, sorry, ale ponad 300 stron wątku nie przejrzę Jak by u nas tak brały....

Wtrącę swoje trzy grosze. Miałem okazję łowić na tej rzeczułce wiele lat temu ale na odcinku od mostu kolejowego w górę rzeki - rzeczka płynie tam przez pola uprawne; oraz na wysokości Nosówki. Głownie na spinning, maleńkie woblerki i obrotówki. Brały klenie, a raczej kleniki takie do 20cm bo większe (widziałem je) wtedy skutecznie unikały moich przynęt;) oraz strzeble potokowe(!). Rzeczka ciekawa, sporo głębszych dołków, jakieś spiętrzenia i kołki po starej faszynie na środku rzeczułki. Nie łatwo się na niej łowiło, szczególnie latem jak wysokie trawy porastały brzegi i nierzadko kładły się na wodę. Trudno było oddać dłuższy rzut i poprowadzić przynętę tak by nie zaczepiać i trawy. Pamiętam, że na zestawy spławikowe oprócz w/w brały również kiełbie, a w Nosówce też karasie (uciekinierzy ze stawu prywatnego; nie wiem czy nadaj on jest).

Postanowiłem dołączyć do tego forum by (na ile czas pozwoli) aktywnie dzielić się i korzystać z rad i doświadczeń innych kolegów (i koleżanek) wędkarzy. Krótko o mnie. Na imię mi Rafał, wędkarz odkąd sięgam pamięcią tj. przeszło 30 lat. Od wielu lat moją ulubioną metodą jest spinning, choć ostatnio zaczynam również próbować swoich sił ze sztuczną muszką. Robię też woblerki na własne potrzeby, bo nie ma to jak złowienie drapieżnika na własnoręcznie wykonaną przynętę. Fascynat przyrody i obcowania z dziką przyrodą. Interesuję się również fotografią wędkarską. Pozdrawiam całą brać wędkarską z Podkarpacia )