Witam!
Ja byłem dzisiaj rano na małym rekonesansie. Niestety na drugim brzegu, tzn. za zbiornikiem. Niestety, bo grzeje niemiłosiernie, bo z tej strony nic "spinnigowego" nawet się nie bardzo pluskało. Jedno poważne zacięcie, ale spartaczyłem bo "boluś" opluskał się, opluskał, a jak już go miałem tak ze trzy metry od brzegu to tylko mi machnął ogonem i to ja niestety musiałem się "oblizać" Taki, nawet niczego sobie, wydaje mi się że ok. 50-60 cm. No nic, trzeba było mocniej zaciąć... następnym razem spotkamy się oko w oko
Druga sprawa, że trochę mnie ta strona rozczarowała, bo w wielu przypadkach czym bym nie rzucił, to jakieś badziewie musiałem przyciągnąć. Niby bez zaczepów, ale gloniarnia straszna. I nieważne czy starałem się prowadzić przy dniem, czy przy powierzchni.
Miałem ochotę popróbować jeszcze właśnie z tej osłoniętej strony, ale było kilku "moczykijów" i już nie chciałem im tam młócić wody. Następnym razem się tam zainstaluje.
pozdrawiam
manek.