-
Postów
97 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez strefab4
-
Nie wiem ile jeszcze będzie trwał ten proceder i w jakim celu, ale pasuje tych ludzi też delikatnym prądem potraktować. Co chwile te same praktyki. A informacji na stronach pzw brak.
-
Humor dobry na i po zlocie. Dzięki Panowie za nagrody, i mimo wszystko jestem zadowolony że w taką pogodę dało się złowić takie małe pocieszenia, (czyt. pstążki). Dużo bym z Wami nie wniósł w dyskusję na tematy wędkarskie bo przy niektórych to czuję się jak bym był pierwszy raz nad wodą %-) ale zawsze to lepiej się czegoś nauczyć. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam!
-
Mam 2 pytania o ile ktoś potrafi odpowiedzieć, pierwsze na temat klarowności rzeki. Powyżej Rzeszowa woda czyściutka w mieście płynie mętny syf, czym to jest spowodowane? Drugie dotyczy nagłych wahań poziomu wody na odcinku poniżej zapory w rzeszowie. Czy ktoś na zaporze musi się tak bawić tym spustem, czy to wina elektrowni czy jest inna przyczyna? po kilkanaście cm w ciągu kilku godzin potrafi zmienić się poziom w jedną i zaraz z powrotem drugą stronę. A wydaje mi się że za dobre to to nie jest. Nie miło się patrzy na wisłok w Rzeszowie i jego kolor zjeżdżając nawet z zarzecza gdzie woda wydaje się być kryształem porównując do miasta.
-
Ładnie ładnie, widać wisłok bardziej aktywny, pstrągi, klenie, jelce, i ukleje dziś współpracowały na spina i muchę. Ale niestety nadal widać spływające martwe świnki i pełno kleni z pleśniawką. Zaskakuje a zarazem cieszy mnie tylko duża ilość pstrąga w wisłoku.
-
odwiedzić odwiedził, łowiących na zalewie praktycznie brak, a czy coś się dzieje to pewnie opowiesz sam
-
Wisłok zaczyna bardziej żyć, dziś tylko kleń i pstrąg wylądował na brzegu a ataków w przynętę co niemiara. Także dzisiejszy krótki wypad na plus
-
Ktoś się bawi spustem wody w Rzeszowie, nagle z godziny na godziny opad poziomu o 22cm http://monitor.pogodynka.pl/hydro/map#/San/150220010
-
Czasami się nie docenia tego co ma się przed nosem %-) A tu niespodzianka :-)
-
Manek, nie było tak źle, trzeba było bliżej brzegu łowić, ryby zaczęły wychodzić do słońca %-)
-
Hahahaha Luid, byłem na żwirce uczyć się "muchowania" i co.. i po tym piłem wódę i wpierdzialam salceson zamiast kiełbasy, ale czasem to lepsze niż brak brań, Tobie się udało. Panowie, Wesołych!
-
póki co to wisłok jest za wysoki. Jak sie uspokoi i na dłuższą chwile opadnie z 30cm to będzie fajnie. A tak to szkoda iść i się denerwować %-)
-
Panowie, mam opłacony o. rzeszów, chciałem się wybrać jutro na san i pytanie, czy wystarczy opłacić "jednodniówkę" powiedzmy krosna czy są przy tym jakieś kombinacje typu dodatkowego wpisowego na krosno?
-
Pozdrawiam "szczupaczyce" z trzcin która mnie trochę postraszyła, ładna pod metrówkę szutka, która wycierała się w chaszczach i pozwoliła pocieszyć oko swą wielkością. Po za tym na lipiu to małe karpiki, nic wiecej mi nie brało, i jak na złość brania zawsze od 13stej %-)
-
Byłem się przejechać i widziałem. Nie da się łowić, rzeka w połowie też w lodzie.
-
Przecież na Wisłoku i na zalewie nie ma ryb! O co się kłócić? Jacyś idioci przez dłuższy czas Wisłok trzepali prądem, na polecenie jeszcze większego idioty! Ale my dalej się łudźmy i jeździjmy porzucać, bo w końcu kontakt z naturą jest wskazany! Ja będę pływał pontonem takim dziecinnym bez oznakowania, to jak ktoś będzie robił foto to niech da znać, to się chociaż uśmiechnę Bez spiny na spining
-
A ja byłem z kumplem i totalna klapa. Próbowałem wszystkiego co mi przychodziło na myśl. I tylko podszedł jeden pistolet przy dawnym przejściu na wyspę. Woda wydawała się martwa.
-
Bylem z 2 godzinki poniżej miejskiego i złowiłem ok 50 okoni, mniejsze i takie do 25cm się trafiały. Podszedł też bolek ale przy brzegu zawinął ogon. Pogoda fajna na zabawę.
-
Takie pytanie na szybko, wie ktoś jaki dziś jest stan rzeki na odcinku rzeszów? czy nadaje się na spina?
-
Byłem dziś w okolicach kładki w terliczce i przy zalewie i troche poniżej ujścia mrowelki do wisłoka. Śmierdzi gów.nem. Ryb nie widać wcale. Złowiłem pełno glonów. Już kolejny wypad bez ryby.
-
Byłem i łowiłem chwile na spina. Złowiłem maluchy, 2 bolki malutkie i 2 klenie w tym jeden pod wymiar. Od kolejowego do załęskiego. Spotkałem Lucjana, ryb martwych jest duża ilość, i nie są to małe ryby. Porobiłem zdjęcia, Są bolenie, brzany, leszcze, klenie, świnki itd. tu gdzie drzewo leży w wodzie, leży też mnóstwo padniętych ryb ze śmieciami na przemian. kilka wyrywkowych zdjęć dodaje.
-
Nie wiem na ile to prawdziwe info. Ale będąc wczoraj w bieszczadach chcąc wykupić jednodniową licencję, wyraźnie dali mi do zrozumienia że to okręg rzeszowski a raczej jego władze nie chciały porozumienia! Jutro pojeżdżę i popatrzę za zmianami w wisłoku, też powyżej boguchwaly.
-
wracając dziś z nad soliny chciałem przetestować nowy sprzęcik i zatrzymałem się w wyżnym / babicy na wisłoku i porzucałem trochę. A woda śmierdziała jakimś syfem / gnojówką. Więc problem może zaczyna się dużo wyżej, tyle że nie zauważyłem tam martwych ryb. Jutro zrobię lepszy zwiad.
-
Byłem teraz połowić gdzie woda z oczyszczalni wpada do wisłoka poniżej progu. Tam wszystko wydaje się normalne, ryby biorą, żadnych martwych nie widać. Tak więc wydaje się że przyczyna leży jeszcze gdzieś niżej.
-
Z przyrwy do wisłoka wpada fluo zielona woda!