-
Postów
104 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mokrzo
-
Panowie, powie mi ktoś jak dojechać na starorzecza w Glinach? ja zawsze jeździłem w okolice promu w Połąńcu ale jakoś nigdy nie próbowałem dotrzeć na te starorzecza, a mam ochotę pobiegać za szczupakiem właśnie po takich dołkach, chyba, że polecicie jakieś inne starorzecza w okolicy. Z góry dzięki.
-
chwytakiem nie wolno, podbierakiem tez nie bardzo bo ten sluz sciaga i niszczy luske, podobnie z podbieraniem reka. panowie to moze my wogole nie wedkujmy, nie popadajmy w skrajnosci!
-
a ja bylem dzisiaj na mieleckim odcinku za dzialkami na borku i klenie wogole nie wspolpracowaly:-)jeden sie trafil ok 30-35cm i to byloby na tyle.cos ostatnio mi nie idzie z tymi kleniami:-)
-
byłem wczoraj na "miejskim" oprócz ładnego okonia i szczupaczka około wymiaru nic się nie działo, gdzie te klenie? "pozdrowienia" dla kłusoli spod progu.
-
"miejski odcinek" to odcinek od progu do kładki, no może trochę dalej:)co do tych sandaczyków to i ja ostatnio takie łapie biorą na woblery niewiele mniejsze niż one same, cieszy, że jest ich tyle:)
-
woda niska, trącona. Wczoraj byłem na miejskim odcinku, niestety nic się nie działo. Martwa woda.
-
friq, ale to normalka pod tama. ricardo tak w woli scislosci to nie chrabaszcze a czerwczyki guniaki;-)
-
Panowie chyba nie pozostaje nam nic innego jak relaks w Rzemieniu:) chociaż pamiętam, że w zeszłym roku przy takiej mętnej wodzie parę wypadów zakończyło się kilkoma boleniami. Utkwiło mi to w pamięci z dwóch powodów: ilościowo było ich sporo (jakościowo w przedziale 40-60cm),a drugi powód to właśnie ta mętna woda.
-
mnie np. zniechęca zbyt mała woda:)ale pod tamą na pewno była rójka:)
-
w związku z tym, że pochodzę ze Świdnika to kupowałem tam wiele razy, ale nigdy przez internet. Gość jest w porządku nigdy nie miałem z nim problemów, a praktycznie od początku swojej przygody z wędkarstwem zaopatrywałem się u niego.
-
tak nieśmiało zapytam:), ten sumek to na "miejskim" odcinku rzeki padł?
-
geo gratulacje, widzę, że gloog hermes jednak daje radę, ja jakoś nie mogę się do niego przekonać.
-
Panowie wiecie może jak jest w okolicach promu w Baranowie Sandomierskim, planuje jutro gdzieś się wybrać na Wisłę za boleniem, ale nie bardzo mam pomysł gdzie? jest sens tam jechać, na geoportalu widziałem, że są tam ostrogi, opaski, ale czy nie są zapiaszczone?
-
Byłem wczoraj chwilę nad Wisłoką, efekt to trzy bolki 49-50cm i jedna rybitwa:)
-
kojarze go, zawsze jak tam jestem to on też jest, dobrze, że chociaż zmienił grunt na spina bo ostatnio miał i grunt i spinningował w między czasie, zawsze staje w tamtym miejscu i rzuca pod spiętrzenie, czasami staje przy samym spiętrzeniu i często coś tam wydłubie, przeważnie wszystko wypuszcza. Wczoraj byłem zdecydowanie za wcześnie, dziś spróbuje wyskoczyć pod sam wieczór.
-
bo jeden z kolegów forumowiczów mu powiedział, że brzana ma jeszcze okres ochronny:D poza tym za dużo było wczoraj osób na tym odcinku:)w każdej dziurze człowiek:)
-
wczoraj ponownie na mieleckim odcinku Wisłoki, chodziłem za boleniem, niestety wynik na zero, ale dla koncertu tych rybek naprawdę warto było tam być.
-
i ja "pucowałem" wczoraj "miejski" odcinek Wisłoki, wpadły dwa bolenie 30 i 56cm, po za tym woda super, rybka pięknie żerowała także dzień można zaliczyć do udanych.
-
myślę, że znajdzie się czas i na zasiadkę i na spin w dodatku w doborowym towarzystwie, także nawet prognozy pogody mi nie przeszkadzają
-
a ja od dziś do wtorku nad Wisełką tyle, że w Lubelskim:)
-
www2020 gratulacje, piękny "szczupaczek":)
-
a no dzióbały, dzióbały, mój największy miał 38cm, poza tym sporo takich podrostków po 25cm, fakt, w tym roku i mi brakuje okoni na kilka wypadów tylko jeden się trafił, może za wcześnie na nie. Dzisiaj ostatnie podejście przedświąteczne, trzeba coś złapać na stół świąteczny:D oczywiście żart.
-
i ja tam poławiam jak tylko pogoda i czas pozwala, wczoraj też byłem jednak rewelacji nie było, parę standardowych kleników, największy ok 40cm i dwie certy. W tym roku jeszcze nie zachodziłem pod ujęcie wody, aby się nie denerwować, do wczoraj. Niestety zapędziłem się i doszedłem do tego "słynnego" miejsca, to co tam się dzieje to woła o pomstę do nieba! albo o częstsze kontrole.
-
Ten temat chyba można już zamknąć, od przyszłego roku nie będziemy mogli już wędkować na porębach. Teraz zostaje tylko kwestia odłowu ryb ze zbiornika co chyba będzie trudne, nie tylko ze względu na trudności techniczne, ale także przez utrudnianie sprawy przez osoby trzecie, które ostatnio wzywając policję uniemożliwiły odłów, szczegółów nie znam, ale zaczyna się dziać niezły cyrk.
-
:eek:bez jaj!!!! weź sobie jeszcze agregat, lepsza zabawa będzie.