Skocz do zawartości

mokrzo

Użytkownicy
  • Postów

    104
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mokrzo

  1. mimo, ze jazia można w jakimś tam stopniu uzna za drapieżnika, to zgadzam się z Tobą, mogliby zarybiac typowymi drapieżnikami, mam tu na myśli szczupaka, którego w mojej opinii jest trochę za mało w Wisłoce, z tego co pamiętam to rok temu tez zarybiali jaziem i tez w tym samym miejscu, wtedy trafiło się nawet, w materiale zarybieniowym, sporo pomarańczowych odmiany jazia, widok był fajny jak wśród stad uklei pływały pomarańczowe rybki niczym z oczka wodnego:)

  2. "Pan" Mateusz Porada to jeszcze młodszy ode mnie cycek, który nie ma pojęcia o tym co pisze, kiedyś na jakimś forum znalazłem temat, w którym chłopaki, nawet Ci z jego otoczenia (tak wynikało z kontekstu) nie zostawili na nim suchej nitki.

    Jeżeli chodzi o Otałęż to podobno okazy są, mam znajomego, który swego czasu tam nurkował i opowiadał, że oprócz ładnych karpi widział też piękne szczupaki (no ale to było kilka lat temu:D), nawiasem mówiąc teraz często nurkuje w Machowie koło Tarnobrzega, na zbiorniku po kopalni siarki, woda kryształ, dno urozmaicone, bogate w roślinność, co do rybek to do tej pory widział stada ładnych okoni, płoci i szczupaczki koło wymiaru, zaliczył też spotkanie z metrówką uwiecznione na kamerze, widok niesamowity, szczupak w ogóle się ich nie bał, dopiero jak go zaczęli dotykać uciekał. Niby nie wolno tam wędkować, ale mówił, że jest dużo "poletek" z zanętą na dnie, gumy pozrywane na zaczepach też podobno do rzadkości nie należą, także kłusownictwo kwitnie.

  3. Nie wiesz może czy w Szczucinie tam po lewej stronie od mostu można połowić . Ewentualnie po prawej.

    połowić się pewnie da tylko, że Szczucin to już województwo małopolskie, a z nimi nasz okręg nie ma porozumienia, więc dochodzą dodatkowe opłaty:)

    Da się połowić ale sukcesów brak. Szczerze to mnie ta rzeka strasznie zniechęca. Dwie-trzy miejscówki gdzie można spokojnie porzucać a i tak w 90% zawsze zajęte. I tak stoisz na tym ujęciu..i stoisz, i tak do z.....a. Już wolę jechać na Wisłę.

    w Otałęży jest to samo jeżeli chodzi o presje, tam co ciekawsze miejsca wiecznie są zajęte, mnie jakoś Otałęż nie przekonuje.

  4. Ja byłem w niedzielę na Wiśle w Połańcu, brzeg po naszej stronie strasznie zmieniony po powodzi, wszędzie płytko także ciężko tam połowić. Później przeprawiłem się promem na drugą stronę bo namierzyłem tam starorzecza między główkami, dołki fajne, jeden płytszy i dwa, które zdążyłem obłowić dużo głębsze (był chyba jeszcze jeden) wydaje mi się, że nawet po kilka metrów, miejscami metr od brzegu było 1,5-2m głębokości, niestety brań nie było ani po naszej stronie, ani od strony Połańca. Później skoczyłem jeszcze do Rzemienia i tam to co zwykle czyli nic. Mimo wszystko dziś też się wybiorę do Rzemienia:)

  5. Panowie jeździ ktoś na Wisłę? Jak woda? Planuje wybrać się jutro tylko jeszcze nie wiem gdzie, nie bardzo orientuje się gdzie warto jeździć, chętnie pobiegałbym za szczupakiem po starorzeczach, może podpowiecie gdzie w naszych okolicach są fajne starorzecza na Wiśle? Do tej pory jeździłem do Otałęży albo na prom do Połańca.

  6. mimo wszystko spróbuje dziś połapać na Wisłoce, Rzemienia mam już dość, czasami mam wrażenie, że tam nie ma ryb:) mimo tego, że woda jest brudna spróbuje, a motywują mnie wspominki jak na brudnej wodzie w tym roku pięknie bolki brały, praktycznie przy zerowej przejrzystości.

  7. nie chciałem być upierdliwy i się czepiać, że dopiero co zbierał na prawko, a teraz już kumpli wozi na ryby:)ale widzę, że zrobił to ktoś za mnie:D, zawsze może powiedzieć, że jeździ na skuterze:)

    Widzisz kolego justfilied233 pytałeś wcześniej czego nie rozumiem w Twoich wypowiedziach i, że chętnie mi to wytłumaczysz? Nie rozumiem właśnie Twojej plątaniny we własnych wywodach.

  8. w tym momencie to jesteś śmieszny, snujesz na mój temat teorię z kosmosu. To że nie chcę opłacić karty i mam daleko kochany zarząd PZW, spowoduje że wędkarstwo mnie przestanie niedługo interesować. Tak to w twoich posta brzmi.

    A powinno, przestać Cię interesować!

    Zarząd możesz mieć gdzie, ale jak chcesz wędkować to musisz opłacić kartę i tyle. Wędkować byś chciał, zniżki też, drapieżniki chciałoby się łapać, ale opłacanie składek, z których idą pieniądze na zarybianie (jakie by nie były, ale to temat na inną dyskusję) to już Cię nie obchodzi. Śmieszny jesteś.

  9. pomylić słonecznicę z uklejką

    mam pytanie trochę z innej beczki, słonecznica jak wiadomo została skreślona z listy gatunków prawnie chronionych, ale w RAPR wciąż widniej jako gat. którego nie możemy poławiać. W związku z tym pytanie jest takie, czy możemy legalnie poławiać tą rybkę lub stosować jako żywiec?

  10. Napisz proszę w którym miejscu nie rozumiesz postaram się wyjaśnić.

    Nie rozumiem Twoich wywodów!Miotasz się, piszesz bzdury, a teraz to już jestem pewien, że kłusujesz, i nie pisz, że

    Mam kolegów z kartami i na razie mam zamiar ich wykorzystywać żeby się czegoś nauczyć a nie płacić takie sumy lub jeżdżę na prywatne stawy.

    bo w innym temacie sam pod sobą kopiesz dołki! Mam tu na myśli ten temat http://www.fishing.org.pl/forum/showthread.php?t=142

    I właśnie dlatego nie zamierzam wspierać legalnych przestępców i na razie zostanę przy komercyjnych łowiskach lub przyczepianiu się pod kartę kumpli.

    po przeczytaniu przytoczonego tematu, chyba jednak tak nie jest. Albo rybki albo akwarium kolego, albo trzymasz się tego co mówisz, czyli pozostaniu przy komercyjnych stawach albo zbieraj pieniążki na kartę. Tylko nie kłusuj!Nawiasem mówiąc 21zł, na woblerki udało Ci się wydłubać, więc myślę, że i na kartę dałbyś radę uzbierać.

  11. ale na pewno wyznajesz zasadę że alkoholik nawet jak przestanie pić do końca życia i tak jest alkoholikiem.

    Ja np. takiej zasady nie wyznaję, bo tu nie ma co wyznawać, tak po prostu jest!

    Kolego, alkoholikiem niestety jest się do końca życia!nawet jak się wyszło z nałogu. Wracając do tematu, po przeczytaniu Twoich wywodów, momentami kompletnie dla mnie niezrozumiałch, wydaje mi się, że wędkarstwo to nie jest hobby dla Ciebie.

  12. Witam

    Bo na dzień dzisiejszy około 180-200zł wyrobienie karty u mnie a wyrobić żeby cały rok łowić karasie, to bym chyba musiał co dziennie siedzieć nad wodą i karasie sprzedawać ludziom na zarybianie stawów, bo inaczej to jest opłata za posiedzenie nad jeziorem i nic więcej(wiem że są ludzie którzy płacą za kartę i wszystko wypuszczają, ale ja niestety taki bogaty nie jestem).

    po tym wnioskuje, że nie masz karty, ale ok, nie moja sprawa.

    Wikipedia to akurat nie jest dobre źródło, na które można byłoby się powoływać.

    Kłusownictwo – nielegalne, tzn. zachodzące z naruszeniem obowiązującego prawa

    Kolego poczytaj RAPR, §1,pkt.1, powinien Ci wszystko wyjaśnić.

  13. Witam

    Chciałbym się dowiedzieć jaki jest wasz stosunek do gości którzy nie opłacają karty a łowią na stawach, rzekach itp. należących do PZW.

    zwykli kłusownicy

    Druga sprawa. Ja kupując pierwszą wędkę i wszystkie inne sprzęty przez pierwszy sezon "nic" nie złowię, bo najzwyczajniej nie będę umiał, pierwszy sezon będę to wszystko poznawał i próbował, w tym czasie zobaczę czy w ogóle będę jeszcze chciał wędkować w przyszłości.
    ale wg. mnie tutaj wiek nie ma znaczenia gdyż ja jako 17 latek mam dużo więcej wiedzy i doświadczenia w wędkarstwie jak mój 40 letni tata.

    no to w końcu będziesz umiał coś złowić czy nie będziesz umiał? piszesz, że nie umiesz wędkować, ale wiedzę i doświadczenie masz? Przeczysz sam sobie. Domyślam się, że i tak wędkujesz, ale bez karty.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.