-
Postów
104 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez mokrzo
-
raczej nie prędko! w tym roku w weekend majowy byłem nad Wisłą, na lubelszczyźnie, jeden z wędkarzy pływając po między główkami zahaczył śrubą silnika o sieć, jako, że nie miał tel zadzwoniłem na PSR. Niestety usłyszałem, że nie ma możliwości aby ktoś od nich przyjechał i żeby próbować dzwonić na policję. Tak zrobiliśmy, po 30 minutach przyjechało trzech policjantów, odświętnie ubranych "po cywilnemu", dobrze, że był ponton. We dwóch ściągaliśmy sieć, a oni robili zdjęcia. Widok śniętych, rozkładających się ryb i ich szkieletów był straszny, nie wspominając o zapachu, parę leszczyków udało się uratować. Po tamtej sytuacji zaczynam wątpić w PSR itp. instytucje, których nigdy nie widać nad wodą, wiadomo, że nie mogą być wszędzie, ale....
-
www2020, to co piszesz to niestety nic nowego, tam jest tak cały czas, siedzą pod samą tamą i wyciągają co się da, a później chwalą się co to nie oni i jakie to efekty mają. smutna prawda. Byłem tam wczoraj rano ze spinem i odziwo nikogo nie było, niestety bez efektów.
-
byłem wczoraj i dzisiaj ze spinem, ale kompletnie nic nie brało, nawet nie było oznak żerowania ryby, jutro skoro świt wypad na DS-a i żywca zobaczymy może uda się coś wydłubać.
-
Mi niedziela też pasuje, nie musi to być Rzemień, może być Wisłoka, bo Wisła chyba jest za wysoka.
-
faktycznie złapanie w Rzemieniu czegoś powyżej 50cm graniczy z cudem, jedyne ładne rybki jakie tam łapałem to okonie, wpadło kilka powyżej 30cm, na "piątce", Łukasz, na którym stawie łapałeś? Panowie może zorganizowalibyśmy jakiś wypadzik ze spinem, w sobotę albo niedzielę, na Wisłokę lub Rzemień?
-
Masakra to by była jakbym zerwał taką przynętę, swoją drogą ciekawe czy zdawałaby egzamin w naszych wodach? Trochę z innej beczki, link znaleziony na innym portalu, z miłą chęcią pojechałbym z nimi na ryby, chociażby popatrzeć http://www.team82.fr/seyret/atomique-leurres.html
-
widocznie pisaliśmy w tym samym czasie odpowiedzi, stąd mój poprzedni post, sprawa jest już jasna:), bo już myślałem, że będę mięsiarzem jak wezmę rybę
-
to co piszesz wydaje mi się trochę chore! sam nie zabieram ryb bo ich nie jem, ale skoro opłacamy składki, nie małe zresztą, to dlaczego nie mogę od czasu do czasu zabrać rybkę do domu? Z Twoich postów wnioskuje, że każdy kto bierze rybę do domu jest mięsiarzem i dobrze by było aby się otruł. Niedługo popadniemy w jakąś paranoje! Mój post oczywiście dotyczy wędkarzy, którzy zabierają ryby zgodnie z prawem, a nie mięsiarzy, co do których sprawa jest jasna i nie podlega dyskusji.
-
emil, nie wrzucam tu wszystkich małoletnich do jednego worka, akurat w tej sprawie chodzi o tych małolatów, którzy łapią u nas w Mielcu przy tamie:)byłbym głupi gdybym miał na myśli, że wszyscy małolaci łamią regulamin:)
-
nie byłbym tego taki pewien parę razy widziałem jak bolki dostają w łeb, w tym raz 79cm, z sumem nie wiem jak było.
-
Wczoraj po tygodniu nieobecności odwiedziłem Wisłokę, połowiłem może pół godziny,a efekt to szybki sprint i ucieczka przed burzą, podobno małolaty złapały wczoraj na spina suma 86cm tyle, że pod samym progiem:mad:, ale co tam ich żadne regulaminy nie obowiązują.
-
niestety ja Wisłokę muszę odpuścić do niedzieli. Jadę n a tydzień do Chańczy, więc tam będę musiał się pobawić z jakimiś leszczykami:), nie szalej tam za bardzo, w tym cichym i prywatnym miejscu:D
-
uwierzyłem, czemu miałbym nie wierzyć, nie wyglądasz na takiego co by lubiał bajki opowiadać
-
a to kłamczuch:D, chyba ono takie ciche nie jest, teraz jeszcze jak umieściłeś zdjęcie to na pewno nie będzie ciche i prywatne, jak tak dalej będziesz łapał to zaczniesz palić papierosy:) powinieneś wiedzieć o co mi chodzi jeżeli skojarzysz fakty:D Gratulacje piękna sztuka.
-
piękny!granaty!
-
zamiast kupować zbiorniki niech się lepiej weźmie do roboty, biznesmen się znalazł,
-
czemu szkoda? wziął ją ze sobą?
-
tu się z Tobą zgodzę w 100%, dzisiaj niestety na zero:(
-
W Gazosie coś tam jest ale bez rewelacji, są salmo thrill, dużo droższe niż na internecie bo za 22zł., w Tarnobrzegu dla porównania kupowałem za 17zł.! Szczerze mogę polecić salmo sting, srebrny lub srebrny z niebieskim grzbietem, oliwkowym ale u nas ich nie ma, bezsterowce łomżyńskie, siudaki, gloog hermes to są dla mnie numery jeden na bolka. LukaszZ mylisz iie co do wahadłówek:) w gazosie są australijskie wahadłówki HALCO, ma je schowane w worku z przynętami na bolenie kosztuję ok. 14zł, ale są naprawdę rewelacyjne.
-
Dzisiaj wypad na 3 godzinki nad Wisłokę, pod wspominaną tamę, o dziwo nikogo nie było:eek: efekt to 4 bolki największy 61cm reszta, 55cm. Byłem miło zaskoczony bo wczoraj woda była jak kawa z mlekiem, a dzisiaj już w porządku.
-
Gratulacje, wszystkiego najlepszego!no toś chłopie już se połapał
-
50m za znakiem? to mamy nową propozycję, nieważne tak jak pisał lukaszZ skupmy się na naszym kanale, polaziłem trochę ze spinem ale totalne zero, woda w tym roku chyba nie zdąży się wyklarować
-
Jak rozróżnić brania różnych gatunków ryb ?
mokrzo odpowiedział(a) na Bogol temat w Wędkarstwo spinningowe
Wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że bolenie i klenie preferują inne przynęty (choć łapałem klenie na boleniowe wobki, ale nigdy odwrotnie), stawiając wobka w nurcie lub lekko ciągnąc pod prąd możesz być pewny, że uderzają ci klenie lub jazie chociaż one robią to delikatniej i często na dwa razy, tak jak pisał LukaszZ taki klenik 25-35cm potrafi ładnie przywalić. Po jednorazowym uderzeniu spróbuj lekko podciągnąć wobka szczytówką, a następnie spuścić go kawałek z prądem, często wtedy następuje powtórka. Jeżeli chodzi o bolenia to uderzenie jest zdecydowane i według mnie trwa troszkę dłużej, więc jest czas na zacięcie, niż uderzenie klenia, które jest szybkie i sprawia wrażenie jakby wobek pukał w kamienie. -
chyba kolego troszkę namieszałeś. 1. na jakiej podstawie twierdzisz, że SSR podlega pod Zarząd Okręgu? nadzór nad SSR sprawuje w imieniu wojewody PSR. 2. SSR ma przestrzegać przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym i innych aktów wydanych na jej mocy. 3. Z tego co napisałeś wynika, że SSR podlega pod Zarząd Okręgu i musi stosować się do RAPR. Czyli wnioskuje, że Zarządu Okręgu nie obowiązują rozporządzenia wojewody i dlatego, podlegająca według Ciebie pod nich SSR, nie stosuje rozporządzeń wojewody? Podsumowując wydaje mi się, że nie masz racji rozdzielając PSR i SSR, obie straż obowiązuje przestrzeganie przepisów ustawy o rybactwie śródlądowym i innych aktów wydanych na jej mocy, RAPR, a także rozporządzeń wojewody jako, że PSR podlega właśnie jemu, a SSR podlega PSR. Według mnie wygląda to tak, że kto by nie kontrolował musi być co najmniej 100m:)
-
no to mamy ciężki orzech do zgryzienia:) RAPR - 50m, Uchwała Zarządu Okręgu Rzeszów - 100m poniżej i powyżej, więc pasowałoby stosować się do uchwały, ale znak z tego co wiem postawiony jest na 50m i za znakiem wszyscy łowimy, jak trafimy na upartego strażnika to możemy beknąć:)ale co tam, pod tamą zawsze są "wędkarze", których w najmniejszym stopniu nie obchodzą odległości i łapią pod samym progiem, ciesząc się, że im bierze, a innym nie:eek: