Skocz do zawartości

małyx

Użytkownicy
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez małyx

  1. 14 godzin temu, domek1995 napisał:

    Jesteś pewny co do tej zasady jedna karta jedna wędka?  

    Z tego co mi wiadomo osoby do 14 roku życia są zwolnione z obowiązku posiadania karty wędkarskiej. Więc gdyby opiekun był  pełnoletni to mogliby łowić w pełni legalnie razem. 

    Dokładnych przedziałów wiekowych nie jestem pewien, ale chodzi o to że przy metodzie spiningowej posiadacz karty może łowić na jedną wędkę, więc jeśli osoba posiadająca kartę bierze pod opiekę osobę do 14 roku życia i chcą spiningować to 14 latek łowi a opiekun patrzy, gdyż ma prawo tylko do jednej wędki. Sytuacja się zmienia gdy zdecydują się na spławik, fender itp wtedy posiadacz karty może łowić na dwie wędki więc opiekun sobie łowi na jedną a 14 latek na drugą 

  2. On 4.07.2022 at 15:01, kropek26 said:

    Ręce opadają, a najgorsze że to nie pierwsza taka sytuacja i nie wierzę że do pzw nigdy nie doszły informacje że ta zatoka zima i latem jest odcinana od głównego zalewu. Może warto było by powiadomić rdoś i wody polskie żeby w porozumieniu z elektrownią połączyć zatokę z wisłokiem powyżej obecnego ujścia i puścić przepływ przez nią. A nawet i sanepid i mpgk w Krośnie bo pomijając straty w rybostanie to po podniesieniu się wody do zalewu który jest głównym ujęciem wody wpłynie zupa pełna bakterii rozkładu i azotu. Trzeba coś zrobić żeby umożliwić przepływ przez tą zatokę 

  3. Tubylcy jak i psełudo wędkarze będą kłósować dopóki nie będzie codziennych kontroli i pięciocyfrowych mandatów i tyczy się to każdej wody nie tylko jasiołki, co do odrodzenia rzeki, to myślę że potrzebne by były zarybienia, a pzw Krosno ma delikatnie mówiąc w czterech literach te tematy, liczy się tylko os San i Solina bo z tego mają kasę i im wystarczy 

  4. Wydzierżawienie sieniawy, fajny pomysł, ale kto i za co, w każdym razie byłbym za. 

    A co do śniętych ryb ja bym zaskarżył pzw, bo jeśli jesteśmy członkami pzw, płacimy składki miedzy innymi na ochronę i zagospodarowanie wód, czyli w jakimś stopniu jesteśmy współwłaścicielami tego co tam pływa, a to do czego doszło i to po raz kolejny jest zaniedbaniem pzw, przez co ponieśliśmy bezpośrednią stratę my

  5. Nie znam tego odcinka Wisłoka ale jeśli to w okolicach Trzebowniska, to powyżej chyba jest oczyszczalnia ścieków, która to może korzystać z intensywnych opadów i na zwiększonym poziomie i nurcie rzeki pozbywać się nie całkiem oczyszczonych ścieków, oszczędność dla oczyszczalni a nurt wszystko szybko zabierze, ale to też domysły

  6. sytuacja powtarza się od paru lat zaraz po większych deszczach około czerwca lipca, moim zdaniem to deszcz spłukuje chemie z pól uprawnych, ale to moja teoria, dzwonienie gdziekolwiek nic nie da, jedynym wyjściem jest po intensywnych deszczach zbieranie próbek wody i badanie ich w sanepidzie na własną rękę

  7. A ja uważam że to skutek spływającego syfu z dróg, różnego rodzaju chemii z  naszych aut bo zawsze zjawisko pojawia się po deszczu a woda z kanalizacji deszczowej bije wprost do rzek! Fakt że szamba w rzekach też nie brakuje ale po deszczu robi się kumulacja :( wszystko idzie na przyduchę bo tak łatwiej). A jak przeciwdziałać zatruwaniu wód, śmieceniu, kłusowaniu, itp : dopier...dalac 6 albo 7 cyfrowe grzywny i wystarczy.

  8.  

    Witam. Syfiarze są wszędzie ludzie w polsce nie wiedzą jak obchodzić się ze śmieciami, a nieudolne państwo i rząd nie ma pojęcia jak się temu zaradza, dlatego otaczają nas śmieci a rzeki jeziora i potoki to już całkiem tragedia ludzie traktują rzekę jak zsyp na śmieci i znaleźć tam można wszystko od wszechobecnych foli i butelek plastikowych i szklanych i tu mają swój udział niektórzy wędkarze, po opony resztki po remontach itp, dziś na wisłoku zobaczyłem też zderzak od auta. Do tego, nie znam się na procesach oczyszczania wody, ale to co dziś biło do wisłoka z rury z oczyszczalni ścieków w krośnie nie było ciekawym widokiem, smród i woda do połowy koryta czarna, brzeg i płycizny porośnięte galaretowatymi brązowymi glonami jednym słowem paskudny widok.

  9. Witam. Na sieniawie co roku spędzam ze spinem prawie całą jesień i widzę jak ta woda pustoszeje z ryb. Według mnie przyczyn tego jest wiele ,ale najgorsze szkody dla rybostanu sandacza i szczupaka robią "dziadki" bijąc w łeb wszystko co uwiesi się na haku, a w jesienne weekendy presja nad wodą jest ogromna, pamiętam z zeszłego sezonu narzekanie dwóch "dziadków" że nic nie bierze, że nie ma ryby, że tylko pare "pistoletów" złapał, a na to drugi, że on z takich mielone robi:eek: i na nic zarybienia, zwiększenie limitów dziennych i wprowadzenie górnych wymiarów (którego i których i tak nie ma) jak cała prawda leży wypatroszona w reklamówce w krzakach albo w plecaku, a psr przyjdzie sprawdzi papiery i pójdzie dalej.

    Dochodzą do tego takie sytuacje jak na filmie wrzuconym powyżej (nagranie chyba z 2012r) i brak reakcji pzw na nią i coroczne wiosenne wahania poziomu wody, po których ikra szczupaka i okonia zostaje na krzakach. Także wydaje mi się, że jeszcze chwila i zostanie tam tylko boleń bo tan dla "dziadków" jest trudy do złapania:p i karp z zarybień.

  10. Witam wszystkich.

    Mam do tego tematu jeszcze takie pytanie; skoro, jak wyżej napisano, cała linia brzegowa należy do elektrowni to jakim prawem gdy tylko chcę się gdzieś rozbić to od razu przychodzi jakiś dziadek i każe sobie płacić bo jak twierdzi to jego tren :confused: albo w ogóle zabrania przebywania w tym miejscu:mad:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.