beret

Wybiera się ktoś jutro na zawody -woda raczej nie nastawia optymistycznie

W prawdzie miałem być wczoraj nad wodą ale z przyczyn ode mnie nie zależnych (% ) nie dałem rade.Za to dziś po pracy idę sprawdzić czy coś się dzieje niepokojącego na Wisłoku w mojej okolicy -stwierdzam,że nic i żadnych chorych ryb nie widziałem,drobnica (najczęściej,aczkolwiek nie tylko) ładnie pobiera wszystko co wpada do wody,a w nią wcale nie rzadko walą drapieżniki .

Dziś jestem w pracy ale jutro przejdę się na Wisłok w okolicach Strzyżowa i dam znać jak coś zauważę niepokojącego,a jeśli tak będzie to i do okręgu się zgłosi.

Zgłaszałeś to gdzieś?

Oktawian niestety dred dziś nie połowi,pokrzyżowały mu się plany wczoraj wieczorem z przyczyn od niego niezależnych.Oczywiście daj znać co się działo nad wodą

Ja niestety jestem w grupie pracującej :/.Odbiję sobie innym razem . Oktawian ,dred zna każdy kamień na tym odcinku . Połamania panowie i czekam na relacje z połowów-oby rybki gryzły .

Graty Marcin, ładne rybki-widzę,że zapowiada się boleniowy pojedynek na forum .

Pewnie jakiś macher jest w stanie to zrobić ale ja bym nie bawił się w to tylko odsyłał młynek.

Ja jeśli chodzi o dł. to na pewno nie miałem większej ryby niż Marcin ale nie wiem czy zwycięzca nie miał.Zresztą mniejsza o to,mało istotne . Jeśli chodzi o Wisłok tam to mam mieszane uczucia .

Niby byłem na tych zawodach ale nie wiem kto złowił te największą rybę-Marcin?

W tabeli z wynikami jest błąd nie Machnica Mariusz,a Machnica Konrad (jego syn) zajął 9 miejsce .

W drodze powrotnej do domu z GP Okręgu zapada decyzja - odwiedzimy zlotowiczów .W prawdzie byliśmy tylko kilka minut ale widać było po chłopakach,że impreza udana na maksa .Humory dopisywały,a z tego co widziałem jadła i picia nie brakowało (dziękuje w imieniu swoim i kolegów za piwko-odstawimy przy najbliższej okazji i za miłe przywitanie ).Do zobaczenia nad wodą.

Możliwe jakoś nie specjalnie interesuję się historią ,ale jeśli nawet by wygrał to i tak by nie wygrał . Oczywiście Łukasz i jeśli coś takiego ustalicie to tak pewnie będzie.Nie mnie to oceniać,obawiam się jednak,że przez coś takiego może jeszcze bardziej spaść wam frekwencja na tych zawodach,a jak sam wiesz już nie jest za wysoka . Czy nazwa tych zawodów w całości nie brzmi Spinningowe Grand Prix Klubu i Okręgu ? Ps.Możliwe,że do zobaczenia w niedzielę (dumam gdzie jechać-jeśli nie po drinkuję to rozważam albo zlot albo GP ale to się okaże w sobotę ).Pozdrawiam .

Wnioskując z tego co piszesz wychodzi na to,że z własnych środków pływających (np.pontonu) można łowić więc pewnie i z rowerka też .Pytanie czy tylko na 4 czy ogólnie.

Jest szansa i możliwość wynająć tam łódkę i z niej łowić ?

Nie znam łowisk typowo komercyjnych w okolicach Rzeszowa,przychodzi mi tylko jedna myśl,a mianowicie mały stawik w Strzyżowie -można świetnie pobawić się z karasiami nie jest to woda PZW,nikt go z niego nie przegoni . Co do opłat,przecież kolega nie musi opłacać rocznych składek.Niech zda sobie egzamin na kartę wędkarską (koszty niewielkie) i opłaci sobie dniówkę czy dwie i zobaczy czy mu się podoba,czy wędkarstwo wciągnie jego i syna,czy nie. Oczywiście pomysł z jakimś kolegą wędkarzem jest ok.

Marcin to znam ale w tej chwili nie-dziękuję . Rozumiem ale pytam bo Staszek trochę dziwnie to napisał i nie wiem jak to rozumieć.Czy jak jestem w klubie to po prostu nie płacę wpisowego,a jak nie jestem to płacę i mogę brać w nich udział normalnie.Z tego co wiem było tak,że jeśli nie było się w klubie to nawet,że wygrało by się klasyfikację ogólną-końcową i tak nie dostawało się za to pucharu i niejako nie było się chyba liczonym.Jeśli chodzi o pojedyncze GP to chyba było normalnie i zwycięzca puchar czy dyplom dostawał.Dla tego z chęcią poznał bym tę drugą wersję o co dokładnie z tym chodzi-strasznie jestem ciekawy . I pytanie trochę z innej beczki.Ilu spinningistów posiada klub/sekcja? C.D.N

Czyli jak nie jestem klubowiczem nie mogę wystartować ? Czy mogę ale muszę płacić wpisowe,bo nie jestem w żadnym klubie?Sorki ale trochę tego nie czaję :/.

Może to 2 dniowe .

Chyba więcej nie trzeba tłumaczyć . Link do petycji: http://www.petycje.pl/petycja/4961/petycja_o_zaostrzenie_kary_za_klusownictwo_wodne.html .

Witam nowo przybyłych .

Miałem nic nie pisać ale jeśli Andrzej wywołał mnie do tablicy to coś skrobnę .Niestety byłem tam tylko dwa razy w tamtym roku i to z kolegą który mieszka na miejscu więc on mnie oprowadzał i nie miałem problemu z dojazdem nad wodę czy szukaniem miejscówek. Akurat łowiłem na OS-ie czyli od zapory do mostu w Besku odcinek NK jak ktoś wspomniał wcześniej.Z rybami jest różnie - jak to na Wisłoku ale o tym nie będę się rozpisywał za wiele.Ogólnie na pewno kleń i pstrąg jest,nie tylko mały.Co ważne przy niżówce jest na prawdę ciężko tam wędkować-przynajmniej na spina,oczywiście da się i coś połowiłem ale jednak jest strasznie płytko i raz,że trzeba być strasznie ostrożnym,a dwa,że co 2-3 rzut mamy jakieś wodorosty przy kotwicach.Ogólnie widoki i woda wspaniała,idzie coś połowić,a na pewno może nas tam Wisłok mile zaskoczyć .Jeśli chodzi o ciszę i spokój to jedziemy ok 2-3km w górę mostu,potem trzeba minąć (niestety już z buta) stary młyn.Bardzo specyficzne miejsce i na pewno każdy je rozpozna,za nim ok 200m kończy się jakby szlak turystyczny i jesteśmy sam na sam z przyrodą.

Wobki i kija znam ale napisz coś więcej o tych blaszkach jak możesz-jest to seryjna produkcja czy samoróbki,jaka cena(może być na PW),gdzie je kupiłeś,waga (orientacyjnie) i czy łowiłeś już na nie.Wyglądają fajnie ale jak wiemy nie nam mają się podobać .

Też jestem ciekawy .

Byłem dziś nad Wisłokiem z nastawieniem na klenia niestety woda niesie spore ilości kry i nie za bardzo da się wędkować,wykonałem dosłownie kilka rzutów i podczas jednego z nich,a raczej zwijania uwiesił się taki pstrążek-nie mierzyłem (ok 35cm),a i foto słabe bo chciałem go jak najszybciej wypuścić ze względu na okres ochronny.Ogólnie w tej chwili ciężko się łowi. Ps.Wisłok oczywiście od zapory w Rzeszowie w górę .