rurek22

Dzięki.

Gdzie właściwie jest ta Karina na Warszawskiej? Bo wyskakuje mi tylko Karina na Joselewicza. Czy to ta sama?

Obecnie trwają "gody" zaskrońców. Rzeczywiście jest ich sporo. To pożyteczne i całkowicie niegroźne węże, chociaż odradzam branie ich do ręki bo bronią się wydzielając wyjątkowo cuchnącą wydzielinę. Duża ilość zaskrońców świadczy o poprawianiu się stanu środowiska (choć patrząc na zwały śmieci nad rzekami trudno w to uwierzyć). Więc reasumując, nic nie przekracza normy, a natura sama wyreguluje ilość węży.

Nie wiem czy jest określona wydajność muggi. Po prostu pryskasz się (bez przesady) i po pewnym czasie gdy czujesz zwiększone "zainteresowanie" tobą insektów , poprawiasz i tak do skutku. Ja na wiosnę ubiegłego roku kupiłem 2 szt. Pierwsza wystarczyła na kilkanaście wyjazdów. Drugiej nie zacząłem gdyż od zaprzyjaźnionego wędkarza usłyszałem o działaniu zwykłego olejku waniliowego do ciast. Od tego czasu używam tej metody. Jest niemal równie skuteczna a ja wiem co wdycham. Ponadto przed planowanym dłuższym wyjazdem na urlop w strefy komarowe aplikuję sobie przez kilka dni spore dawki witaminy B complex. Żadna bestia się nie czepi. Niestety stałe stosowanie tej metody przez całe lato byłoby chyba niezbyt zdrowe.

Mnie nurtuje jeszcze jeden aspekt etyczny dotyczący okresu ochronnego. Znajomy który cały rok stosuje przy spiningowaniu przypony wolframowe, niedawno opowiadał mi , że mijając w kwietniu nad rzeką dwóch wędkarzy usłyszał za plecami cierpkie uwagi o "kłusolu" polującym na szczupaki. Zastanawiam się co jest lepsze dla nieostrożnego szczupaka który zatnie się podczas kleniowania. Czy lepiej dla niego będzie gdy odetnie się i odpłynie z woblerem czy gumą w pysku ? Ja myślę, że lepiej rybę wyholować i po delikatnym usunięciu przynęty wypuścić .

Na was można polegać. Wiedziałem że spróbujecie podtrzymać kolegę wędkarza na duchu. Niestety, gumki są krańcowo odległe od tych które wam wyuzdana wyobraźnia przywozi na myśl. Chociaż gdy tak spokojnie pomyśleć to muszę się dopytać medyka jakie gumki i ruch miał na myśli

Ja mam dużo gorzej. Jako zaprzysięgły spławikowiec i okazyjny grunciarz, nigdy nie spiningowałem. Ostatnio zaprzyjaźniony medyk zalecił mi jak najwięcej ruchu więc wczoraj zakupiłem garść gumek i zaczynam na starość naukę.

To jest salmo adidasis

Ten narcyz pisze o sobie wszędzie i wszędzie wkleja fotki swojej facjaty. Jeżeli będzie się zachowywał jak karaluch , to może zostać gdzieś nad wodą potraktowany jak karaluch....

Na zalewie da radę położyć zestaw ...na lodzie. Wyżej lodu już nie ma.

Ta droga nie będzie żadną obwodnicą. Ruch tranzytowy z południa będzie kierowany na budowany właśnie odcinek s-19 i dalej na północ do autostrady. Droga o której mowa jest konicznym uzupełnieniem układu komunikacyjnego. Jej planowany przebieg znany jest od lat i dziwię się że ludzie budujący obecnie domy w jej rejonie mają jakieś pretensje. A mieszkańcom tych rejonów uzmysławiam, że już obecnie mają problem z zakorkowaną ulicą Kwiatkowskiego i za kilka lat trzeba ją będzie poszerzyć. I wtedy też będą protestować że ludziom przy Kwiatkowskiego droga wejdzie w ogródki ? A ryby od drogi nie wyginą.

Stifowi chodzi chyba o to czy ma łożysko oporowe.

Fotki przepiękne.Ciekawe czy te opierzone skurczybyki mają swoje PZW . I ile wynosi składka górska.

Dobry wędkarz to i pod wiaduktem Tarnobrzeskim popuka:D

Rapala pyta o te puknięte.

Jeżeli ktoś jest zarejestrowany na allegro to warto wysłać do sprzedającego stosowną wiadomość o naszym stosunku do tego barbarzyństwa.

Nooo dooobra. Jakieś cuś na krokodyle - chyba terrarium albo inna kuweta:D

Ta wersja forfitera rozłożyła mnie na łopatki. (Do moderatora : krs nie wymoderuj wpisu z powodu braku tematyki wędkarskiej - w klipie pojawia się akwarium )

http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20101223/POWIAT28/234979252 To się nazywa nowoczesne wędkarstwo ! Nie to co zapóźniona ściana wschodnia ze swoimi kiwaczkami i mormyszkami.

Co do sprzętu i metod połowu to znajdziesz na ten temat mnóstwo gotowych artykułów i postów. Ja zwrócę tylko na jedno uwagę : BUTY. Absolutnie muszą być ciepłe i co najważniejsze nieprzemakalne. Przestrzegam przed różnego rodzaju butami do wedrówek określanymi przez producenta jako nieprzemakalne, wodoodporne itp. Ich wodoodporność jest wystarczająca na wdepnięcie w kałużę . Kilkugodzinne stanie w wodno-lodowej brei weryfikuje te buty a efekt przemoczenia nóg w kilkustopniowym mrozie z dala od domu bywa tragiczny. Jeżeli nie mamy specjalnych butów to lepiej ubrać poczciwe gumofilce niż stracić zdrowie.

, nie należy go kasować.Dlaczego w ogłoszeniach ? Ja niczego nie chcę sprzedawać. A jak świadczą zapytania prywatne jest to palący problem wielu wędkarzy.

Czyli rozumiem, że gdyby założyć wątek :"Jak rzucić palenie, żeby czuć zapachy podczas wypraw wędkarskich i mieć kasiorę na sprzęt" to będzie na temat ?

Gdybym się zalogował kilka dni temu i umieścił posta o preparacie to byłaby kryptoreklama. Jestem na forum od kilku miesięcy, zabieram głos w tematach wyłącznie wędkarskich, widzę sygnalizowany problem z rzuceniem palenia, nie mam nic wspólnego z producentem farmaceutycznym. To gdzie tu kryptoreklama. Wielokrotnie na forum padały nazwy preparatów przeciwko komarom i nikt nie moderował. A co jest szkodliwsze dla zdrowia (o kieszeni nie wspomnę) komar czy papieros ? Reasumując - wymoderowanie skutecznej metody pozbycia się nałogu i zaoszczędzenia grosiwa na hobby uważam za głupotę. Mam nadzieję , że moderator nie ma nic wspólnego z koncernami tytoniowymi

Czytając plany i postanowienia noworoczne znalazłem pewien typ postanowienia nie będący wędkarskim ale stanowiący problem dla wędkarzy. Chodzi o rzucenie palenia. W tej kwestii nie jestem autorytetem , bowiem nigdy nie paliłem ale ostatnio zetknąłem się z dwiema osobami które skutecznie rzuciły palenie przy pomocy preparatu [wymoderowano]. Według ich opowiadań po jednorazowej kuracji wystąpił trwały odrzut od papierosów. Tabletki nie są tanie (50 - 60 ) zł ale wobec kosztu papierosów ten wydatek to drobnostka. Osoby które rzuciły palenie znam osobiście a nie z opowiadań więc efekt wydaje się wiarygodny. Osobiści zaś życzę wszystkim zerwania z paskudztwem i wędkowania "pełną piersią" z odczuwaniem zapachów nad wodą.

Dodam , że rybę traktujmy po ludzku i z szacunkiem w każdych okolicznościach i nie stosujmy podwójnej moralności : na wodach PZW - etycznie a na innych - ryba to przedmiot.