slawoj

Cześć, koledzy, bardzo proszę Was o zgłaszanie Waszych obserwacji dotyczczących przede wszystkim zanieczyszczeń brzegów rzek, dzikich wysypisk, nielegalnych odpływów za pomocą strony: http://www.brudnotu.fundacjabos.pl/index.php?m=ho&news=6 Zgłoszenie dokumentujemy fotograficznie, podajemy współrzędzne miejsca - resztą zajmie sie fundacja, tj. zgłoszeniem do odpowiednich służb oraz gminy, na terenie której znajduje sie zanieczyszczony obszar. Fundacja ma już spore sukcesy i myślę, że przy okazji pobytu na naszych wodach powinniśmy korzystać z tego narzędzia. Oczywiście nasze śmieci zabieramy ze sobą - fundacja tego nie posprząta

Kafel, ja te wszystkie sytuacje jak na obrazkach zgłaszam na Policje i PSR. Na razie mam 100% skutecznosci - Policja na miejscu i strażnik PSR, wlepione mandaty plus odkopane dzikie rury spustowe - patrz mój post w 'Zanieczyszczenia wód' - nie odpuszczajcie takich sytuacji - inaczej się nia nauczą - i rzeczywiście jak w Indiach będzie.

... albo podział okręgów zgodny z aktualnym podziałem kraju, chociaż jednak jedna składka na wody płynące, a na łowiska/odcinki specjalne dodatkowe zezwolenia.

... a my nośmy im daninę. Pomysł jakiegoś stowarzyszenia lokalnego opiekującego się danym odcinkem rzeki byłby interesujący, jednak w obecnym stanie prawnym - patrz kilka postów wyżej - jest prawie niemożliwym, PZW ma praktycznie monopol. Gdyby PZW się nieco zreformowało, np. wydając osobne zezwolenia na zbiorniki - ryby zarybieniowe i osobne na rzeki, gdzie obowiązywałoby no-kill możnaby nówić, że organizacja się zmienia in plus.

Zgodnie z przewidywaniami rozmowa z RZGW nie dała informacji nt. kwot jakie trzebaby wyłożyć aby wejść w posiadanie obwodu rybackiego. Są to konkursy, które nie podlegają ustawie o zamówieniach publicznych, a rozstrzygane za zasadach określonych w Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 31 stycznia 2007 r. w sprawie konkursu ofert na oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego (Dz.U. Nr 27, poz. 181) i art. 13 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (tekst jednolity Dz. U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 z późn. zm.). Aktualnie wszystkie obwody rybackie w Regionie Wodnym Górnej Wisły posiadają użytkownika rybackiego - jest to PZW i jedna osoba fizyczna. Posiadacz obwodu, jeśli na co najmniej 6 miesięcy przed wygaśnięciem umowy wyrazi chęć kontynuacji - w formie oświadczenia, ma pierszeństwo w zawarciu kolejnej umowy - co praktycznie blokuje możliwość wejścia innego podmiotu nawet w dopływie np.rzeczka typu Lubenka/Gwoździanka itp. - chyba, że kontrola marszałka wykaże nieprawidłowości w realizacji umowy. Umowy są podpisywane na minimum 10 lat. Tak więc założyć stowarzyszenie można, ale raczej będzie to stowarzyszenie obserwatorów tego co w wodzie, bo o łowieniu można zapomnieć - beton ma się dobrze.

Cześć, zasady dzierżawy, cennik materiału zarybieniowego, projekt umowy użytkowania obwodu rybackiego są tutaj: http://www.krakow.rzgw.gov.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1487&Itemid=277&lang=pl To są materiały dostępne z sieci, po południu podzwonię i spytam jakie to kwoty, ciekawe czy się dowiem Interesuje mnie też, czy obwód rybacki może mieć więcej niż jednego dzierżawcę - inaczej, czy musi to być zawsze PZW?

rafello, pomysł mi się podoba, tylko trzebaby to w czyn przekuć, a tu się zaczynają schody. Co do kwot to sprawdzę w RZGW czy taka informacja jest dostępna - powinna być to informacja publiczna, skoro jest to przetarg. Osobiśnie PZW o/Rz-ów opuściłem w zeszłym roku :-)

Ja proponuję rowiązać PZW jako organizację szkodliwą i pasożytniczą. Zostawić tylko PSR. Wody mają właściciela - opłaty można tam wnosić - PZW nie jest potrzebny. Jak ktoś ma potrzebą zrzeszania się można utworzyć wlasny klub i w ramach niego działać. Aktualnie PZW to przechowalania dla wszelkiem maści 'działaczy' trawiących moje / nasze składki.

Rok temu na Lubence miało miejsce zatrucie Lubenki sciekami z kanalizacji..."Dobra" passa tej rzeczki trwa nadal, i w tym roku mieliśmy to: http://www.nowiny24.pl/wiadomosci/rzeszow/a/toksyczna-substancja-w-rzece-w-lubeni,10438275/ ręce i nogi opadają

Cześć, jakbym widział Lubenkę - ten sam syf, choć przyznać muszę, że gmina się wzięła i nieco posprzątała okolice rzeczki. Skoro masz dokumentację, zgłoś do PSR - ja tam zgłaszałem pewne rzeczy (zanieczyszczenie Wisłoka - dziki odpływ), PSR zawiadomiło służby, gminę i Policję, zrobił się szum i rurę ktoś prędziutko wykopał... Wydaje mi się, że jak zaczną się kręcić po terenie służby, gmina wyda odpowiednie komunikaty to mieszkańcy nieco przystopują. Często w takich śmieciach znajdują się dokumenty, po których łatwo namierzyć sprawcę. Niestety wymaga to trochę zaangażowania - ja straciłem cały dzień łowienia na załatwianie sprawy dzikiego odpływu - co i tak wydaje się krótko, biorąc pod uwagę, że sprawa zakończyła się pomyślnie. Czy brzegi i okolice Lubatówki nie powinna wysprzątać gmina? Wyślij im te zdjęcia z prośbą o zajęcie stanowiska? Jak nie to Policja i Prokuratura.

Cześć, 2 tygodnie po interwencji byłem na miejscówce, przy okazji sprawdziłem co z nielegalnym odpływem. Rura została zdemontowana, płynie czysta woda, mimo że na dnie jeszcze dużo śladów po zanieczyszczeniach. Na fotce ślad po odkopanej rurze biegnący w kierunku najbliższej posesji. Zachęcam Was to interwencji w takich przypadkach, czasem przynoszą pozytywny skutek.

Kolejne dziki odpływ szamba - Wisłok / Babica Cześć, w sobotę byłem pospiningować - Wisłok, początek Babicy jadąc od Rzeszowa. W miejscu gdzie zawsze wpływała źródlana woda do Wisłoka, poczułem smród szamba, poszedłem wgłąb ciurka, który zamiast wody źródlanej niósł szambo :(. Oto co zobaczyłem (google maps: 49.944358, 21.912339) - jak widać, instalacja działa aż miło... Po telefonie do PSR Pani Komendant przysłała Strażnika PSR, który sprawnie dojechał na miejsce, po niedługim czasie dojechała również policja. Okazało się, że jest to dziki odpływ od przepompowni ścieków - patrz niedawne zatrucie Lubenki. Koledzy / koleżanki, w razie takiego odkrycie natychmiast informujcie PSR lub Policję. Sprawa jest rozwojowa, odpowiednie służby zostaną poinformowane jak i Gmina, która jest właścicielem przepompowni. Serdecznie dziękuję Pani Komendant Wojewódzkiego PSR w Rzeszowie - Irenie Gierus, która nie zbagatelizowała zgłoszenia i pomimo wolnego dnia skoordynowałą całą akcję. I tak zakończył się jedyny dzień jaki miałem na łowienie... Pozdrawiam i życzę czystej wody. Sławek

Szanowni Koledzy, oto przykład co zrobiono z PZW Koszalin - można? - można: http://wedkarskiewakacje.pl/2016/02/a-nie-mowilem/

O ... żesz! Kto się w końcu weźmie i rozwali tę mafię? Pozostały mi pozwolenia czasowe na tbg w tym roku, szkoda...

Cześć, kolejne wiadomosci nt. zatrucia Luebnki: http://rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/1,34975,19012700,kto-zatrul-ryby-w-lubence-ciagle-nie-ma-winnych.html#BoxLokRzeLink

Cześć, tu materiał z komentarzem wójta: http://www.tvn24.pl/sniete-ryby-pod-rzeszowem-winna-gmina-wojt-nie-poczuwamy-sie,579385,s.html

Wiatraki, wiatrakami, ale przepisy są, kary są, ludzi świadomie myślących wydaje się coraz więcej - trzebaby Wójta zmotywować do przeglądu nielegalnych spustów do rzeki i wyciągać konsekwencje - tym bardziej, że gmina skanalizowana jest, więc tamat jest krótki. Myślę, że obecny Wójt byłby w stanie to zrobić, w przeciwieństwie do swojego poprzednika.

Nie ma, zresztą nie spodziewam się odpowiedzi - przynajmniej nie szybko. Czy wiecie, czy Lubenka podlega PZW / jest w wykazie wód / kto jest dzierżawcą? Byłoby ciekawie - wzorując się na doświadczeniach krakowskich (p. Adam Kozłowski), założyć stowarzyszenie, zrobić łowisko specjalne z tej rzeczki - z naciskiem na ryby łososiowate. Wiązałaoby się to, oprócz spraw formalnych, z inwestycjami w zarybienia, tablice informacyjne, sprzątanie, ew. monitoring - to raczej prewencyjno-odstraszający, no i likwidacją wszystkich rur spustowych ... Oczywiście, stalibyśmy się wrogiem publicznym nr. 1 okolicznych mieszkańców traktujących Lubenkę jako przydomowy śmietnik .

Póki co wysłałem zapytanie do UG Lubenia odnośnie zaistaniałego wydarzenia oraz planów Gminy w zakresie możliwości posprzątania rzeki. Nowy Wójt wydaje się być rozsądnym, ale poczekam na odpowiedź od Gminy.

Wiemy: http://www.fishing.org.pl/showthread.php?t=711&page=2

Witajcie, lekka załamka jak to przeczytałem. To moja rodzinna rzeczka - traktowana była zawsze źle, ale taraz to ściek... 2 tygodnie temu posprzątałem ją nieco poniżej progu (przy ujściu do Wisłoka) - blachy, kable, folie - sam nie dam rady, a szkoda mi tej rzeczki jak cholera, jest piękna i warta poświęcenia uwagi. Nie wiem co zrobić - założyć jakieś stowarzyszenie miośników, robić akcje sprzątania, uświadamiania, dać ogłoszenie do parafii, do szkoły? Jakoś trzeba trafić do ludzi, żeby nie wrzucali tam wszystkiego. A jeśli gmina ma takie podejście, że nadmiar ścieków do rzeki - to już chyba przestępstwo. Może gmina zorganizowałaby akcję sprzątania Lubenki - jest w niej wszystko... Wiem, że powyższe jest lekko emocjonalne, ale ponosi mnie, że tyle pracy na marne... Jeśli macie jakieś konstruktywne uwagi, chęć do działania proszę się wypowiadać.

Czołem! Wędkuję na spinnig - od 10 roku życia, już ponad 30 lat Wisłok i dopływy powyżej Rzeszowa.