Irecki

Byłem dziś zobaczyć , lód rozmarzl przy brzegu troszkę , ale jeszcze gruby , wchodziłem i nie pękał . Tyle że daleko mi do 100 kg

Poruszył bym jeszcze sprawę rzeki Ruda , na której właściciel Baszty w Rzemieniu objął zwierzchnicwo i zagrodzil dla siebie jakieś 100m rzeki , mało osób o niej wie Ale to woda górska z pięknymi okoniami i karasiami. W szczególności odcinek przed tamą , którego część właśnie zabrał pewien pan. Szkoda mi go , bo to ciekawa woda na której występuje też pstrąg.

Chętnie przyjde i zagłosuje

Ja akurat jestem za tym by składka wzrosła , nawet dość znacznie , co by nam to dało? Otóż było by więcej funduszy na kontrole co spowodowało by wyeliminowanie bezczelnych kłusowników i osób nie przestrzegających zasad, co poprawiło by stan naszych wód , w dodatku cos tam więcej było by na zarybienia. Zostali by też członkowie dla których wedkarstwo to pasja a nie sposób na "darmową" rybę. Jednak to tylko moje zdanie , według którego wędkarstwo to przywilej.

Szansa jest zawsze , możesz liczyć na szczupaka , sandacza , okonia trzeba próbować , na pewno o tej porze roku ryby zajmują inne stanowiska niż latem i żerują o innych porach .

Właśnie o to chodziło, ciężko było mi to wytłumaczyć , powtarzało mi się to kilkukrotnie na różnych haczykach i przyponach i tylko przy metodzie, tylko nie mogę sobie wyobrazić co działo sie pod wodą , że ryba sie tak zacięła.

Sporo tego kolego , jednak uważam że na początek wystarczy foremka , 3 ciężarki haki z mikro zadziorem i igiełka co by łatwiej zakładać pellet i stoperek co by nam nie spadał Jak już pisałem nie ma co oszczędzać na haczykach uważam że do tej metody wymaga sie najwyższej jakości haków by nie traciły za szybko swej ostrości , mikrozadzior pomimo mikro pewnie trzyma naze rybki , miałem wiele przypadków ryb zacietych tak ze przez pysk przechodziła im żyłka a hak był dalej , i ciekaw jestem jak to się dzieje że ryba nabiła się aż za haczyk . Ma ktoś jakieś sensowne wytłumaczenie?

pewnie nie jest dziurawy , więc albo musisz nawiercić go wzdłuż małym wiertłem i na włos , lub jakoś przymocować do haka , może to być gumka , taka w miarę ciasna , by nie zleciał podczas rzutu jednak lepiej zainwestuj w pellet "dziurawy" i zakładaj go na włos. W sprzedaży jest tez pelllet na tyle miękki że można nabić go na haczyć jednak nie pamiętam nazwy. W moim odczuciu najlepszym rozwiązaniem jest włos- duża większa skuteczność zacięć w wypadku tej metody , gdzie do zacięcia powinien wystarczyć ciężarek 25g , skuteczne jest dodanie np. 1 malutkiego robaka na hak ( przynajmniej na moim łowisku)

Mieszkam nie daleko jednak nie lowilem tam jeszcze , ostatniej powodzi wisloka zalala zbiornik wiec szeroki zasob gatunkow może tam pływać , tak jest tam sporo linków . Latwy dojazd . A co do kontroli to nie wiem , łowi tam wielu miejscowych amatorow mięsa .

Nie wiem czy to juz nie jest naruszenie prywatności , poza tym nie chce robić z kogoś kozła ofiarnego , miejmy oczy szeroko otwarte i patrzmy co dzieje się nad woda , ten pan może wyciągnie wnioski z tego zdarzenia

Byłem dzisiaj w Rzemieniu na 2 , karpie dalej biorą. Przegoniłem dziadka który na 2 łapał małe bolenie spławikiem , chował je do wiaderka bo mu się karasie skończyły , udawał że mnie nie słyszy jak kazałem mu je wypuścić , ten pan i jego koledzy stale okupują 3 , brzeg przy drodze.

Kolego , spróbuj na torfach , pobawisz sie z takimi 30-40cm w sam raz by poćwiczyć . Polecam zbiornik 3 i 2 .

Na Wisłoce już w tamtym tygodniu odnotowany 30+ , kolega złowił w nocy.

Rzemień to nie tylko karpie . Po delikatnym ochlodzeniu mozemy polowic teraz ladne leszcze . [emoji1]

Witam wszystkich na forum ! Jestem amatorem głównie wisłoki na odcinku Przecław- Mielec oraz "Torfów" czyli stawów w Rzemieniu . Wróciłem do wędkarstwa po kilku latach nieobecności i stwierdzam: głupi byłem , że nie łowiłem

Na jeziorze na pellet 12mm oprócz karpi można złapać ładnego leszcza i lina . Zastanawia mnie jednak to czy ktoś próbował łowić metodą w rzece. Oczywiście w nurcie się nie sprawdzi , ale w klatkach może zdać egzamin, przynęta wyeliminuje drobnicę , tylko czy bez wcześniejszego nęcenia pelletem będzie można liczyć na dobre brania:rolleyes:?

W tym roku co by nie powiedzieć to wędkarzy na tym odcinku jest zaskakująco mało, większość z nich przesiaduje na żwirowni w Przecławiu , z którą Wisłoka po wylaniu połączyła się chwilowo. Ostatnio nawet kontrolowała mnie tam straż rybacka , przez 2 tygodnie widziałem tam 2 wędkarzy. Z ich relacji , są na tym odcinku małe sumy (do metra) , klenie, certy, świnki. Sam złapałem w tym roku kilka cert/świnek ( ciężko mi określic), okonia( uderzył w zwijaną ukleje) , ale chciałbym połowić z kimś kto pokazał by mi krok po kroku jak łowic i jakich zanęt/ pzrynęt używać , gdzie zarzucać, by skutecznie łowić w rzece z tak dużym uciągiem. Dawno temu złapałem tam klenia 43 cm, wstawiam zdjecie ( oczywiście wrócił do wody)

W Tuszymie jest wiele fajnych miejscówek na Wisłoce tylko nie umiem ich wykorzystać. Jak by ktoś był chętny coś podpowiedzieć poduczyć , ze spinem czy tez grunt/fedeer to chętnie je pokaże, są też takie gdzie spokojnie można autem wpaść a niewiele osób o nich wie , jest tez żwirownia od strony Przecławia ,sporo klatek i ostróg.