-
Postów
119 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez noespa
-
Faktycznie jest tam głęboko ale nie miałem ciężkiego sprzętu przy sobie. Po drodze są dwa fajne progi, na obu klenie siadały. Ale porównując wyniki z tego roku a z lat poprzednich ze spływu to bez rewelacji. Dawniej regułą było że ktoś na spływie złowił rybę 50+. Teraz za cały dzień może 4 klenie podobnej wielkości jak na powyższej fotce. Ale i tak było *****iście, w środę i sobotę powtórka.
-
Wczoraj zaliczony w końcu spływ po naszej rzeczce. Odcinek Pilzno-Podgrodzie płynęliśmy we trójkę od 8 do 19. Efekt to mnóstwo okoni, kleni kilka małych boleni, szczupak. Poniżej zamieszczam dwie fotki złowionych rybek.
-
A może kolega jest wytrawnym łowcą i nie miał nieprzyjemności spotkania się z przyjacielem robaka.
-
A w jakiej miejscowości były te śnięte i martwe ryby?
-
Może jej nie ma? Też to zauważyłem i znajomi również.
-
Pływam pontonem po Wisłoce kilka lat. Znam odcinki od Pilzna do Pustkowa. Poniżej Pustkowa do Mielca mam zamiar w tym lub przyszłym sezonie poznać rzekę.
-
Są pstrągi choć ciężko je złowić bo jest ich mało. Wpływają z Wielopolki. Kilka lat temu w dwie godziny kolega wyciągnął przy mnie 3 sztuki 50+. A może to była ta sama ryba wyciągnięta 3 razy pod rząd?
-
W niedzielę szybki wypad na godzinę do Kozodrzy, efekt to jeden ładny kleń ok. 40 cm. Może i byłoby więcej rybek gdyby nie wydra która zaczęła nurkować na odcinku na którym łowiłem.
-
Możecie polecić jakiś fajny odcinek na spływ pontonem? Nigdy nie pływałem pontonem po Wisłoku więc nie wiem jaki odcinek jest na spływ odpowiedni. Chodzi mi o kilka kilometrów dobrego koryta rzeki przez które przepłynie ponton bez większych problemów. I niekoniecznie w ten weekend będę płynął więc nie piszcie że woda brudna
-
Na Wisłok mam dwa razy dalej ale chyba trzeba zmienić kierunek wędkarskich wypraw.
-
Cholera jasna. Wszyscy dokładnie wiedza co się dzieje na Wisłoce i to nie jest przypadek że większość osób tam wędkujących widzi drastyczny spadek populacji ryb. Może by tak "szanownych" kolesi z PZW potraktować prądem po jajach? Albo zorganizować wjazd na siedzibę PZW w Rzeszowie i wytłumaczyć im po co tam siedzą i grzeją dupska? Sorki za ostrzejszy ton ale mnie to wszystko ........ :/
-
Tak chyba jest faktycznie. Lowilem trochę z brzegu i lipa. Zaliczyłem dwa spływy pontonem a jak wiadomo na pontonie podplyniesz po cichu w każdą miejscówkę. W bankowych miejscach ryb nie było. Nie wiem, może faktycznie odpuścić płacenie za rok jak tak dalej będzie i poczekać kilka lat aż rybostan się poprawi. Rzeka martwa :/
-
Gdzie taka regulacja?
-
Woda trochę żółta. Poniżej budowy autostrady jeszcze bardziej. Trzy osoby na pontonie i tylko 9 rybek niewielkich (klenie i okonie). Od 9 do 17 na pontonie. Lipa z rybami jak cholera. Z brzegu ostatnie dni też bez rewelacji. Albo zapomniałem jak się ryby łowi albo faktycznie zostały wytluczone prądem.
-
Jutro rozpoczynam sezon pontonowy. Odcinek Dębica-Brzeźnica. Teraz to zobaczę czy faktycznie są ryby na tym odcinku, bo do tej pory z brzegu było licho. Wieczorem napisze jakie efekty.
-
No to jadę za trzy dni
-
Może ktoś napisać jak wygląda Wisłoka na odcinku Dębica-Pustków? Można jutro wyskoczyć na spinning czy nie ma sensu?
-
Dzisiaj dwie godziny nad wodą i jeden mały klenik. Obserwowałem z wyższego brzegu rzekę wczoraj i dziś. Wczoraj ryba mająca 60+ dzisiaj 50+ pływała przy brzegu, więc ryby są tylko nie żerują. Pod wierzbą na smuzaka były brania drobnicy.
-
Ja wybieram się za godzinkę porzucać. Wczoraj dwa klenie i jaź.
-
P - biały
-
To spoko. Chyba cię widziałem z mostu. Udałem się w dół rzeki, efekt to jeden niewymiarowy kropek. Ostatnio co wypad to rybka.
-
Gratulacje. Piękne rybki. Ja dzisiaj również byłem na odcinku górskim w łączkach, ale niestety nawet jednego brania. Rzucałem obrotówkami i woblerkami. No nic. Jeszcze muszę w tym sezonie poczekać na pierwszego kropka.
-
Przynętę zobaczysz ... przy brzegu A na poważnie to co roku taka zielona na wiosnę płynie. Nie wiem czym jest to spowodowane. Dzisiaj byłem poniżej ropczyc porzucać a jutro wybiorę się pewnie na górski odcinek, no chyba że nie będzie miejsca do łowienia bo zapowiada się ładny dzień i takich jak my pewnie będzie więcej.
-
Woda niska, klarowność wiosenna (czytaj czysta ale zielona). Dane z dzisiaj byłem po pracy dwie godzinki porzucać. Miałem jedno branie z powierzchni ale nie zacięte.