rrthc
Użytkownicy-
Postów
760 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
32
Treść opublikowana przez rrthc
-
Wyskoczyłem dziś kolo 9 z domu nad wodę , bo mi szwagier dzieciaki z wiózł na chatę bo dziś pracował, a ja z moją panią mamy długi weekend. Wziąłem jednego malca i pudełko wobkow do ustawienia i pojechaliśmy nad Wisloke.Pogoda raczej do siedzenia przed tv ale mały strasznie chciał żeby go wujek wziął na ryby.Woda dosyć wysoka jeszcze i z silnym uciagiem i lekko trącona, także warunki średnie. Lowilismy na zmianę, ja zarzucalem a mlody zwijal. Fajna sprawa patrzeć jak się chłopak garnie mimo że ciepło dziś nie było. I te jego słowa wujek coś mi się ciężko zwija hehe. .. Ogółem zlapalismy 4 rybki 3 klenie i jednego potoka, którego w życiu bym się tam niespodziewal. Żadna z rybek nie miała więcej niż 30 cm , ale i tak było zajebiście. Młody już wie że ryby trzeba wypuszczać.
-
Ostatecznie kupiłem einhela za 2 stowy. Miałem te taniochy w rękach i ten einhel przy nich to poezja.Narazie robi robotę, bardzo przyjemnie pracuje się takim urządzeniem. Kolejne wobki czekają na stery i testy, może już jutro jak pogoda pozwoli. Te większe to seria breloczkow do kluczy dla rodziny bo się nagle moje rybki zaczęły podobać.
-
Już po mnie, ale zabawa niesamowita jak kawałek drzewa zaczyna pływać i coś w niego zaatakuje. .. Teraz mam kolejne pytanie. Chce kupić coś ala dremel i teraz tak czy zarazac się tymi z allegro po 90 -120 zł czy kupić coś lepszego?
-
Ja też się miałem wybrać poustawiac woby, ale odpuściłem.
-
Kolejne stadko czeka na stery i uzbrojenie.
-
Jeszcze tylko uzbroić i zaraz nad wodę.
-
W Jaśle jeszcze podniesiona i metna, ale na upartego jutro już pewnie da rady porzucac, o ile nie popada. Sam się myślę wybrać kontrolnie bo przebieram nóżkami jak Jelonek bambi.
-
Nie odpuszczam bo dają mi dużo frajdy. Od kilku miesięcy na mojej agrafce wisi koliberek od Kuby. Czasem zmieniam na jakiegoś robaka od Harjera,no i swojaki też zakładam, ale na wobki Bobesku to największe sztuki połowiłem w tym sezonie.
-
Wyskoczyłem na godzinkę po pracy, choć pogoda mocno barowa bardziej nadająca się do picia grzanego piwa w ciepłych kapciach. Kilka kleni zaliczyłem w przedziale 20-30 cm i jednego większego 38 cm. Te większe nie ruszaly dziś do wobka. Dobrze nie jest z rybami choć na moich odcinkach coś się chyba polepszylo bo tyle stad świnek to ja dawno nie widziałem, no normalnie w wodzie aż srebrno było, a i pstrazek się pojawił. Nie duży ale już coś pływa od tamtego sezonu, także mam jakąś nadzieje, może zludna że nie jest tak źle.
-
Dzięki dzięki. Jednak czuje niedosyt bo w tym sezonie jeszcze bez 50 -tki, ale do końca roku jeszcze trochę czasu także może trafię, zwłaszcza że mam namierzone
-
Wieczorową porą. Rzut z serii ostatni liczony do końca papierosa 45 cm i cieszy
-
Nie ma czego. Trzeba pilnować miejsc bo jak jakiś lokales zauważy że coś nawet małego wyciągasz z wody to zaraz siedzi tam z innymi gumowcami i walą w beret wszystko. Dlatego za każdym razem jak mi się pytają jak schodze z wody jak dziś było to odpowiadam, że tu nie ma ryb.
-
Ogólnie to w Jaśle i bliskich okolicach
-
Wreszcie pojechałem na ryby. Nad wodą byłem coś przed 7. Słoneczko przebijalo się niemrawo i zapowiadał się przyjemny dzień. Chociaż lekki wiaterek trochę przeszkadzał ale pogodowo było całkiem całkiem. Ryby jakieś niezdecydowane były. Tyle nietrafionych strzałów w wobki to już nie miałem dawno, aż mnie to wk....iac zaczęło bo ładne sztuki były, a jak coś siadlo to 20 cm podrostek. Mimo wszystko jeden z tych większych który trafił zapozowal ze mną w tle. Fajna gruba spasiona 39 - tka.
-
I ja tez tak sadze. Amen
-
W tym sezonie to dla mnie nr 1 to woblery kolegi Bobesku, mam ich sporo i wszystkie skuteczne. Kuba nie jest tani, ale wobki naprawdę ekstraklasa.
-
Zastanawiałem czy w ogóle jechać bo około południa trochę się zachmurzylo i zanosilo się na deszcz. Zacząłem przebierać nogami jak Jelonek bambi i o 15 byłem już nad wodą. Chmury zgestnialy i po ok 20 min zaczął lekko padać deszcz. Jednak nie odpuściłem, deszczyk zamienił się w mzawke i jakoś dało się wytrzymać. Lowilo mi się średnio, ryby jakieś niezdecydowane były, co prawda obijaly woblery, ale tak bez przekonania. Udało się kilka sztuk złapać w przedziale 20-35 cm, także nie było tak źle. Największy kleń na zdjeciu 39 cm
-
Moje stadko dostalo stery i uzbrojenie. Jutro czas na cwiczenia na poligonie.
-
Wisloka w miarę się unormowala i wyklarowala, także popołudnie spędziłem nad wodą. Zacząłem łowić około 16 było bardzo ciepło i słonecznie. Brań i ryb sporo, głównie max 30 stek, do tego 2 okonie , jeden przedszkolak a drugi już warty uwagi. Zmierzony do kija , potem sprawdziłem i wyszło około 33 cm. Zdjęcia brak bo byłem daleko od brzegu i się bałem trochę o tel hehe. Był jeszcze jeden plus dzisiejszego wędkowania, a w zasadzie dwa. Największy kleń 38 cm uderzył w swojaka, a drugi to taki, że nie umiem robić samojebek hehe. ,
-
W Jaśle bardzo wysoka i bardzo brudna.
-
Fakt, woda krystalicznie czysta i bardzo bardzo niska. Nad brzegiem zameldowalem się parę minut po 6, słoneczko powoli przebijalo się przez lekką mgle i zapowiadał się ładny, ciepły ii słoneczny dzień. Do ok 7 byłem bez brania, normalnie pustynia,przerzucilem pół pudełka i dalej cisza. Dopiero później coś ruszyło. Głównie to młodzież współpracowała, widać że jesień powoli się zbliża bo wszystkie dzisiejsze klenie były już grubiutkie. Złowiłem 8 kleni w przedziale 25-37 , wiec rozmiarowo bez szału, trafił się też jeden malutki okonek. Dzień na plus, jutro będzie lepiej
-
Też jestem narazie z niego najbardziej dumny hehe. Wszystkie malowane pędzlem.
-
Takie stadko uczyniłem. Jeszcze wkleić stery, uzbroić i nad wodę zrobić testy. Wcześniejsze pokazały, że jest dobry kierunek także mam pozytywne nastawienie również do tych.
-
Ja grzyby to dopiero z tesciem zalicze w weekend i przy okazji gorska Wisloke.:)
-
Ładne klenie z tej twojej sadeckiej Ropy. Ja próbuje się w koło Jasła do niej dobrać , ale niedostępna jak dziewica. Miło się ogląda, aż chce się jechać, ale deszcze wylaczyly mi rzeki i trzeba w domu siedzieć i filmy oglądać. Pozdrawiam