ziomek

Pogoda piękna tylko jechać na rybki,ja niestety na wilczą muszę czekać do niedzieli,w tygodniu robota.Czasem aż ciężko przetrwać te kilka dni bez spina,ale zato niedziela będzie nasza:D,drżyjcie sandacze.

Z sandaczami na Wilczej Woli nie jest naprawdę tak żle,trzeba tylko trafić jak są głodne:DDziś udało mi się trafić jak zgłodniały.Z wody w ciągu godziny wyciągnąłem 7 sztuk.Drugie siedem nie udało się zaciąć.Było jeszcze 5 szczupłych 50-55cm.Sandały w przedziale 55-70cm.

To @www2020 podniósł wszystkim ciśnienie polującym na Wilczej Woli.No przynajmniej mi:D.87cm,tego dawno z tej wody nie było.Należą się gratulacje.

Czyli sandały niegłodne ,może na weekend zgłodnieją ? Pogoda ma być o.k,trza je cisnąć.

Nie jest chyba tak żle z sandaczami tylko nie zawsze są głodne.Dzisiaj były,72cm i 56 cm. Był jeszcze szczupaczek ok.60cm.

Dzisiejszy sandacz 62cm,były jeszcze szczupaczki,co tam takie szczupaczki mógł być sum myślę że kilkanaście kilo to miał ale spier..liłem.Strzeliła plecionka pewnie na węzle.Kolejna porażka z sumem na Wilczej.

Dzięki za pomocne info.Ten Fenwick na pewno wart jest aby się nim zainteresować.

Przy moich zdolnościach do łamania spinningów nie mogę inwestować w zbyt drogi sprzęt,bo bym dostał zawału łamiąc wędkę za tysiaka.Nie tak dawno dokonałem mistrzostwa łamiąc dwa kije w ciągu godziny:D

Dziś na Wilczej złowiłem kilka szczupłych 30-70cm,okoń 30 i dwa sandaczyki.Rano była mgła że pobłądziłem na wodzie,widoczność zerowa.

W związku z tym że na ostatniej wyprawie wędkarskiej połamałem Diafiexa,szukam wędki zastępczej.Tamta w naprawie,pewnie będzie gotowa za miesiąc.Myślę o wędce na ponton,coś krótkiego mniej niż 2,40.

Z tego co widzę to praktycznie środek miasta,w dali hala na Podpromiu.Nie wiedziałem że na tym odcinku są takie byki.Na co przywalił?

Łowie generalnie na gumy,na dzień dzisiejszy to dla mnie nr.1.W mojej skrzynce wędkarskiej najwięcej jest gum Maansa i Fishanterów,Relaxy są na dalszej pozycji.Koguty posiadam ale jakoś zawsze priorytetem u mnie jest guma.Pewnie podpadłem tym stwierdzeniem koguciarzom,ale trudno każdy łowi na co ma najwięcej efektów.

Coś tam gryzło na Wilczej wczoraj,jeden z trzech wymiarowych .Pora łowów między 13 a 15tą.

@rapala napisał to jest prawda ,pomijając fakt że są trzy rodzaje prawdy:D Dla mnie wędkarstwo to odskocznia od dnia codziennego od prozy życia,a PSW to uzupełnia

Gwarantuje że zdjęcie zrobiono na żywej rybie,to tak jakby ktoś miał wątpliwości.W kwestii zabierania ryb,czasem któraś zostanie pożarta ale większość wraca do wody.Jest takie powiedzenie że tłumaczą się winni.

Coś na Wilczej wreszcie zaczęło się dziać,dzisiejszy sandał 75cm przywalił na mojego ulubionego rippera Mannsa.

Właśnie wróciłem z W.W. Zaraz po wypłynięciu na wodę rozpętała się burza więc trzeba było spływać,po około 2 godzinach spędzonych w jakimś szałasie burza przeszła na tyle że wypłynąłem ponownie i wtedy przywalił na gumkę prawdopodobnie sum bo uderzenie było naprawdę mocne,rozgiął się dziadowski hak.Była to moja trzecia porażka z sumem na Wilczej.

Coś o solińskich smokach, taki ciekawy artykuł. http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/article.html;jsessionid=EEEA89C0A1DCF9BBD121324EB90B9D4E?id=243

Takie teksty można napisać o wielu zbiornikach czy rzekach,np.Solina tam jest o wiele niebezpieczniej niż na Wilczej.Nad wodą trzeba wszędzie uważać.Niebezpieczne są żwirownie np.Czarna Sędziszowska.Zresztą to temat ;rzeka;

Byłem wczoraj na Wilczej,poziom wody chyba -50cm,dwa razy szczupak pokiereszował gumkę i to było na tyle.Coś na Wilczej w tym sezonie kicha.

Jednym z moich planów wędkarskich na ten sezon było pospinningować na zalewie Czorsztyńskim. Byłem tam tylko trzy dni a miałem być tydzień.Rodzinka ze względu na złą pogodę zmusiła mnie do przedwczesnego opuszczenia tego pięknego miejsca.Nawet nie zdążyłem nadmuchać pontonu.Miałem piękny plan trzy dni poświęcić na spacery po górach,żeby było o.k,a trzy dni pływania za drapieżnikiem.Dla mnie wyszła kicha,a tyle sobie obiecywałem po tym wyjeżdzie.Miejscówki na drapieżnika wyglądały naprawdę pierwsza klasa,ale co zrobić takie życie.

Są tam jeszcze ładne karpie,może nie dużo ale na pewno są.Jeszcze w tamtym sezonie łowiono ładne sztuki,sam widziałem.Chyba wszystkiego nie wyciągnęli?

Byłem tam wczoraj bo chciałem kupić trochę główek jigowych,ale powyżej 10g.nic nie było.Zapytałem o kołowrotki spinningowe a pani pokazała na puste półki,zapytałem więc czy likwiduje sklep powiedziała że nie.Poszedłem gdzie indziej i kupiłem to co chciałem.

Dałaś do myślenia,teraz zanim wejdę do wody zrobię rachunek sumienia.Swoją drogą to było po niżej pasa.Może to jakaś feministka ?

Je z ręki. .