Skocz do zawartości

Krzysiek

Użytkownicy
  • Postów

    216
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    22

Odpowiedzi opublikowane przez Krzysiek

  1. Nie zrozumieliśmy się, być może nie wiesz co to "kapotnik" otóż to ryba zahaczona za bok,płetwę, ogon itp... Zdarzają się takie podhaczenia każdemu ale chwalenie się takimi rybami uważam za słabe,  do tego wmawianie innym że było inaczej cóż...

    Złowiłeś tego sandacza ? czy tylko "przyłowy"?

     

  2. W dniu 6.12.2020 o 18:08, ORINOKO napisał:

    Chciałem sandacza ale i brzana też fajnie chodziła na nowo kupionym kijku ?

    Chwalenie się publicznie "kapotnikami" nie przystoi tak wytrawnemu poławiaczowi ryb na zimowisku. Jeden wytargał sumcai za chwile 5 jednostek pływających  na jednej miejscówce.... Pan orinoko do samego wieczora okupował łowną miejscówkę.Tak wiem do końca roku jeszcze można... wmawiać ludziom , że to przyłów.

    Wczoraj temp wody na zalewie wahała się od 0,9 do 1,5 stopnia C. Idealna temperatura do żerowania dla ryb ciepłolubnych, plecami....

    Rzygać się chce.

  3. 12 godzin temu, kropek26 napisał:

    Nie mówię o całkowitym zamknięciu zapory,ale w tamtym roku już była dość wysoka woda i nie powiesz mi że przez lato tyle odparowało ?. A tak po zatem to z tą wodą zaczęło się tak dziać już od 2011 roku jak były susze i remont instalacji uzdatniania wody w zaporze.Krosno wody potrzebuje miasto coraz większe i zapotrzebowanie na wodę też rośnie , a ujęcie wody pitnej w Iskrzyni zamknięto więc przerzucono prawie wszystkie siły na Sieniawę i część na Jasiołkę w Szczepańcowej. Jak pisałeś stany wód są małe, a ludziskom chce się pić i sr... a do tego potrzebują wody. Teraz podsumowując susza+rezerwy powodziowe+ wodociągi = brak życia w Sieniawie

    Dodałbym to tego wycinkę lasów i kilka innych czynników sprzyjających szybkiemu odpływowi wód. Niestety nie tylko w Sieniawie brakuje wody.

  4. 2 godziny temu, kropek26 napisał:

    Pewnie nie prędko to się  stanie o ile wogule  ktoś  taki się znajdzie. Dla mnie ogulnie największą porażką ostatnich lat Sieniawy jest  stan wody lub jego brak.Rozumiem trzymanie rezerwy przeciw powodziowej, ale aż takiej?. Żeby zdychały ryby które są z naszych składek !!!.

     

    Powiedz mi skąd ta woda ma być? Dopływ praktycznie zerowy od wiosny. Odpływ musi jakiś być (też jest minimalny) no chyba, że powinni zamknąć zaporę i wysuszyć Wisłok poniżej. Ryb szkoda fakt ale psioczenie na coś o czym nie ma się bladego pojęcia słabe jest...

  5. Wydaje mi się, że jak zwykle chodzi o kasę. Tęczaka trzeba wpuścić, wpuszczany jest do różnych bajorek. Teoretycznie przy limicie 1 szt starczy na 3 razy dłużej niż gdyby można było zabrać 3 szt. Takie urozmaicenie od karpików zarybieniowych. Lipień na wodach PZW Rzeszów chyba wyginął całkowicie, potoka jeszcze trochę pewnie jest ale zamiast chronić rodzime gatunki chroni się paszaki zarybieniowe. 

  6. Wołosaty faktycznie rybnością nie grzeszy. Jednak są jeszcze małe i większe siurki gdzie populacja ryb jest ponad średnią krajową, czy dla każdego z nich potrzebny jest osobny temat? są małe rzeczki o których mało kto wie lub w ogólnej opinii są bezrybne i dzięki temu cokolwiek w nich jeszcze pływa. Pisanie publicznie o małej rzeczce nie jest dla niej korzystne a często po prostu zabójcze.

  7. Godzinę temu, rafaello napisał:

    Jak nie wiadomo o co chodzi,to chodzi o pieniądze,może trzeba wspomóc ekologów z Warszawy darowizną na dalszą działalność i zmienią zdanie.

    O to chodzi, teraz często ekolodzy z ekologią mają mało wspólnego. W większości o kasę się rozchodzi...

  8. Nie nie jestem ;) Z PZW mam tyle wspólnego co Ty. Uważam tylko, że jak ktoś jedzie na gościnne występy powinien dostosować się do warunków jakie są na danym terenie. Jadę do Zamościa płacę w Zamościu, jadę do Lublina płacę w Lublinie itd...

    Jakoś narciarze nie płaczą że każda górka to inny właściciel i każdemu trzeba wybecelować. Nie stać mnie żeby jeździć z trzech górek jeżdżę z jednej. Tylko tutaj nie wiem skąd ludzie sobie wymyślili, że musi być jedna opłata na wszystko.

     

  9. 32 minuty temu, Krisu napisał:

     

    Albo załóżmy że jestem tak szalony że chciałbym sobie połowić w tym roku na zbiornikach na aż całym tylko Podkarpaciu.

    Ile za to musiałbym zapłacić? 265 zł  - Rzeszów, 150 Krosno,  Przemyśl 150,  Tarnobrzeg 210. Nawet nie liczyłem górskich i oczywiście specjalnych gdzie np. w Krośnie naliczyłem 13 zbiorników z kolejnymi dopłatami. 
    Razem: 775 zł 
    Za samo Podkarpacie czyli gdybym chciał od czasu do czasy wyskoczyć na zalew Rzeszowski, Wisłę w Tarnobrzegu, Solinę, San w Przemyślu. Max 100 km od Rzeszowa, no wręcz szaleństwo. 
    Naprawdę dalej uważacie że to normalne?

    Tak jest to normalne, jedziesz na "obce wody" płacisz, jak jedziesz raz na ruski rok zapłać dniówkę a nie roczną, będzie taniej.

     

  10. Adamus mi nie chodzi o Krosno, Rzeszów czy inny okręg. Nie obawiam się też jakiegokolwiek najazdu.  Porozumienia z punktu ekonomicznego po prostu się nie opłacają. A dlaczego Rzeszów zerwał z Tarnobrzegiem?  Nie wiem trzeba by pytać prezesa. Choć patrząc na to jak to się odbyło można przypuszczać, że prezes prawdopodobnie strzelił focha bo mu klientela uciekła zerwał wszystko ze wszystkimi. :beer:

  11. Pomysł fajny dający nadzieję na polepszenie obecnej sytuacji ale niestety nierealny. Większość tzw "członków" chce ryb najlepiej dużo i dużych, minimalnych opłat maksymalnego zasięgu... Najlepiej jakby zrobił to ktoś za nas bo my przecież nie mamy czasu i płacimy przecież kupę kasy na składki.itp... Fajnie by było nie? Oczekiwania każdy ma ale od siebie nic poza lamentem jak to źle jak niedobrze nie doceniając tego co jest.

    Wszelakie towarzystwa które opiekowałyby się daną wodą (zarybienia, pilnowanie itp...) na pewno nie byłyby skłonne do żadnych porozumień, chciałyby pieniędzy za możliwość wędkowania na ich wodach. Taki system w skali krajowej rozdrobiłby jeszcze bardziej te nasze okręgi i tak np Wisłoka należałaby do jednego stowarzyszenia które woła np 30 zł za dzień wędkowania, Stowarzyszenie które zajmuje się kawałkiem Wisły woła 50 zł na dzień. Każda woda miałaby swojego właściciela. Fajnie prawda? dopiero by się lament zrobił. Ale być może na każdym takim odcinku byłyby ryby bo każdy właściciel chciałby jak najwięcej zarobić i mieć jak najwięcej klientów wędkarzy. Albo odwrotnie wody wszystkich dla wszystkich za 300 zł na rok w całym kraju ale zajebioza by była :beer:

    Jak powstawał OS San który ma ok 7-8 km gdzie za dzień łowienia bez możliwości zabrania ryby trzeba było zapłacić 60 zł ludzie dostali takiej piany, że zabiera im się możliwość łowienia, że to dobro narodowe i h** wie co jeszcze. Po chyba 10 latach dniówka kosztuje 90 zł klientów nie brakuje a wręcz są kolejki. Lament niestety został bo przecież płacę składkę w Krośnie to dlaczego nie mogę tam łowić? dla czego nie można tam łowić na spinning? zabierać ryb itd...

    Wszystkim nie dogodzi zawsze będą ludzie którym coś nie pasi. Gdzie jest napisane, że wędkarstwo musi być tanie? Póki co jest przynajmniej jeśli chodzi o składki bo czy kilkadziesiąt groszy albo nawet kilka zł za dzień przy składce rocznej to dużo? Jak wszystkie wody będą prywatne a kiedyś pewnie tak będzie skończy się promocja pod tytułem PZW ;)

     

     

     

     

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.