-
Postów
46 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Danin
-
Cześć Ponieważ nie mam czasu bujać się po sklepach, mam szybkie pytanie do kolegów z Rzeszowa. W którym sklepie kupię jakąś przyzwoitą 0,18mm. Miałem wątłą przyjemność zużyć 150m robinsona za 22 pln.. (teraz wiem że był to szit)
-
@Andre, Może te linki jakoś pomogą: http://www.pogodynka.pl/polska/opad/zlewnia_sanu http://www.pogodynka.pl/polska/hydro/wisla
-
Ostatnimi czasy ciężko o przyzwoitego klenia na całym odcinku w granicach adm. Rzeszowa. Zastanawiam się gdzie pochowały się całe stadka tych ryb. Ostatecznie ratując się przed zejściem o kiju.. no biorą tylko małe powierzchniowe gnojki na smużaki. @Schizaaa gdzie dopadłeś tego klocka? Chodzi mi tylko o charakterystykę miejscówki. Przeszukiwałem już wszystkie znane mi nieregularne dołki i nic! Z tego co słyszałem nie gryzą nawet jeszcze na wiśnie i czereśnie. W jakich miejscach szukać teraz klenia na takiej niżówce? @Marcin - ostatnie zdjęcie - MNIAM odcinek !
-
Od 15-stej do 20-stej naście mikroprzelewowych kleników większe miały wszystko w d..
-
Również gratki ode mnie! Co można powiedzieć o wodzie Wisłoka w okolicach Rzeszowa? Wyczyściło już ten syf? Kleniska zaczęły zbierać pokarm z powierzchni wreszcie? Kurde! Ilekroć dokuśtykam na betony i trawy w Rzeszowie nigdy nie widać i nie ma powierzchniowego klenia, a skradam się zawsze jak komandos. Chyba trzeba zmienić odcinek albo rozum.
-
A może od razu z gruubej rury? (gumy ) Pożyczałem podobne dość często ale przeciekały i były za małe. Różnice w prażeniu nóg od słońca chyba nie różnią się od lemigo ?
-
Gdzieś czytałem że starsza wersja przecierała się na udach i dość szybko puszczała wodę, jak jest teraz z tą nowszą? Jak będzie z tym nylonem na kolanach? Wytrzyma dość częstą konfrontację z kamieniami/betonem przy klękaniu?
-
Jest sens w ogóle pomachać 3 godzinki ? Czy sobie odpuścić? @Siksa, jakie miałeś na tej coli wyniki ?
-
W samym Rzeszowie jest dość 'normalnie'. Hm.. to pewnie gospodarze opróżniający szambo, oczyszczalnia albo ... Wczoraj wieczorem w okolicach kładki przy moście kolejowym, dupnęła rura z elektrociepłowni. Od lat z tej czarnej rury lało się trochę wody, ale 24h temu bił istny gejzer na 10m w górę.
-
Wisłok odc. betonowo trawowy - 3h biczowania wody. Efekt : Boleń 72 cm (życiówka) i kleniki na znany i lubiany wobler. U kolegi klenie w tym jeden 42-ka. Po tej wspaniałej burzy rybka musiała ruszyć w końcu tyłek i tak też się stało. Wychodząc z domu mówiłem koledze że czuć rybę w powietrzu. Miałem rację!
-
Ma ktoś jakieś wieści? Jaka woda? Gryzie boleń?
-
Najprawdopodobniej chodzi tu o 'bobrowy' odcinek. Brzany są niedaleko, przy dnie france siedzą ale rzadko gryzą! na woblerki! @kleyber73, widzę że coś trochę namotałem jak to teraz czytam. Ale czasami nawet na Wisłoku człowiek ma 3 brzeg
-
Kilometrowy odcinek w dół od mostu X i takie wielkie halo Są takie miejscówki że metr od brzegu na 30cm wodzie stoją takie brzany że ja cie .... Popatrzeć sobie można co najwyżej
-
Sprostowanie : tak rzeczywiście to jazisko.
-
Wisłok odc. lwowski-kanał koral - 5h biczowania wody. Efekt : Boluś 67cm pstrążek i spięty kloc (kleń). U kolegi szczupak, klenik i brzanka. Bardzo miło spędziliśmy popołudnie, ale teraz jednak będę chodził solo Woda opadła, ryby zaczęły się pokazywać. @apioo, widziałem Was
-
Alaska pływająca? W tą bułę uderzył?
-
Heh.. w sumie to najlepiej mieć: i uwalniacz przynęt i woderki. Słuchajcie: zaczepiłem Invadera na metrowej wodzie, ten vfree nie dał rady z brzegu nawet gdy z kijem wylazłem na skarpę. Nie chciał się skubaniec przesunąć jak już był w wodzie nawet gdy przewinąłem zamiast linki tynkarskiej starą żyłkę 0,18. Wlazłbym w woderach te 2-3 m bliżej - uwolnienie przynęty stałoby się formalnością. Także kupować wodery Jest tu wątek o woderach
-
Odczepiacz jest ok, ale tylko na bliskie odległości. Poza tym niemiłosiernie rozwalają się agrafki. 2 na 5 przypadków odczepiacz po prostu rozwalił spinwallowe (4-letnie a co ). Jak zawiązałem z grubszym drutem i krętlikiem to nie chciał się nasunąć i jednym słowem lipa z tego wyszła. Lepsza inwestycja to zakup woderów albo i spodniobutów jak ktoś woli...
-
Można powiedzieć że duch w narodzie nie ginie.
-
No no kto by pomyślał że wędkarze tak zacnej muzyki słuchają. SUPER! http://www.lastfm.pl/user/danin_c
-
W Krośnie xD sory, nie mogłem się powstrzymać Edit: Tak sobie teraz myślę... Jak mnie kontrola na Wisłoku spotkała mówili że tylko na Akacjowej mogę to zrobić... Jak zapytałem o koło wędkarskie rozłożyli ręce..
-
No ale po grzyba kupować w necie. W Karinie na Warszawskiej kupiłem taniej. Młynek bardzo bardzo przyjemny, trzeba przyznać - mam od tego sezonu.
-
Chodzi mi o Twoje odcinki, a nie "Siksowe". No cóż nie obejdzie się chyba bez wycieczki w Pogórze Strzyżowskie. Zaraz moderator zrobi tu porządek... Kurcze ustawiłbym post na wygaśnięcie ale nie wiem jak, albo nie ma takiej opcji na skrypcie tego portalu.
-
Na krótki wyskok jest jak najbardziej ok. Zwłaszcza że ogólnie jest trochę łatwiej. Jak zacząłem bawić się w to całe wędkarstwo dokładnie 8 lat temu, nikt z okolicy nie słyszał o jakimkolwiek złowionym pstrągu. W porównaniu do lat poprzednich jest lepiej z czystością brzegów i samej wody, co nie oznacza że jest dobrze. @Marcin jeśli znasz tak czytelne miejscówki jak zakręt z przelewami i wspomnianymi przez Ciebie opaskami we wiadomym miejscu podziel się tą wiedzą na Priv. :-) Z geoportalu starałem się wyszukać takie miejsca na zdjęciach lotniczych, coś chyba jest w okolicach Czudca. Odcinek od Załęskiego do oczyszczalni jest na pewno lepszy ale trudno jest tam podawać przynętę (przynajmniej dla mnie). 3 lata temu robiłem spływ pontonem w dół właśnie w tych rejonach - to miałoby sens stricte wędkarski gdyby nie to że nie mam już pontonu
-
Trzeba mieć zezwolenie na połów z o. Krośnieńskiego, wydają go chyba w Krośnie. Faktycznie jest zielony Miałem kontrolę PSR w Rzeszowie na Wisłoku (opłaciłem składki w krośnie), Pan strażnik w telegraficznym skrócie stwierdził że nie mam wszystkich dokumentów zezwalających na połów tj. zezwolenia i rejestru połowu o. Rzeszowskiego i musiałem zejść z łowiska.