Siksa

Gdyby to była bójka kibola, to Szpilka chciałby Adamka roznieść na ringu. A tak konsekwentnie go punktował. To była jego pierwsza walka, gdzie walczył jak prawdziwy bokser, a nie chuligan.

Jaram się

Tułów to genetyczny bażant, dubbing moczony w whisky, ogonek z sierści Chomika:D Sarna po szybkim strzyżeniu poszła w las:)

Właśnie, że można. PZW od lat za swoją nieudaczność w ochronie ryb, karze normalnych wędkarzy.

Ten goddard z trzeciego zdjęcia, to chyba trochę za duży dla lipienia?

Jeżeli zdecydujesz się na Kongera, a do 300zł te kije nie mają sobie równych. Pomacaj sobie jeszcze Team Kongera do 15g. Korek lepszej jakości niż w Dancerze czy Impulsie. Wizualnie też na korzyść Team Kongera. Jest też troszkę szybszy od Dancera, a to ważne ponieważ moim zdaniem Dancer jest trochę za wolny. Jeżeli lubisz w międzyczasie porzucać za bolkiem czy szczupakiem na lekko, to Impuls będzie w sam raz. Jest jeszcze Team Konger do 21g, ale nie wiem jak on radzi sobie z małymi kleniowymi woblerkami.

W swoim pierwszym poście irytowałeś się, że to o czym piszemy nie ma nic wspólnego z Wisłokiem. Pokazałem jedynie powiązanie, a nie najlepsze miejsce do tej dyskusji. Problemem nie jest długość holu, etyka wędkarska, a fantazja piszących. Wiem, że sam łowisz brzany. Holowałeś kiedyś brzanę ok 60cm na zestawie dostosowanym do tej ryby przez 20 minut, nawet połowę tego czasu? Nie zapaliła Ci się lampka w głowie, że ktoś przesadził? We wątku o Solinie można przeczytać, że główną przyczyną bezrybia jest sum. Praktycznie zero reakcji ze strony użytkowników. Czyli co, faktycznie tak jest? Każdy hol brzany to walka o przetrwane wędkarza? Zakwasy, mdlenie rąk, ostra jazda, ciąganie po całej rzece? Jeżeli nikt nie zareaguje, to ktoś jeszcze w to może uwierzyć.

Jeżeli widzę, że kogoś ewidentnie ponosi wyobraźnia, to nie potrafię obojętnie przejść obok tego. Jeżeli kolega @Martin78 pisze, że brzanę złowiłem po tarle, więc była słaba i nie walczyła, a na forum stoi jak byk, że złowiona w czasie Urodzin PSW, które były we wrześniu. To jak mam traktować wpis o dwudziestu minutach holu? Dyskusja tyczy się ryby złowionej na Wisłoku, więc gdzie tu spam? Chcesz czytać merytoryczne posty, to reaguj jak ktoś pisze głupoty. Na Dunajcu wystarczy woda po kolana i zabiera człowieka, więc głębokość łowiska nie jest wyznacznikiem długości holu.

Ponosi fantazja, oj ponosi. Brzana została złowiona 13 września.

Kamizelka raczej nie sprawi, że będzie Ci cieplej nad wodą. Kup taką, która pod względem funkcjonalnym i estetycznym będzie Ci odpowiadać. Resztę zainwestuj w dobry polar.

Żyłka 0,18, hol nie trwał nawet dwóch minut. Osobom, które holują brzany +/-60 po kilkanaście minut, proponuję dokręcić hamulec i wymienić baterię w zegarku. Jak to nie odniesie skutku, proponuję zejść na ziemię i przestać opowiadać bajki.

Łowiłeś na żyłkę 0,12, czy jeszcze cieniej?

A dlaczego "nie lubię", osobiście klikam "lubię to" Dawno się tak nie uśmiałem. Dwadzieścia sumów w przeciągu 10 lat dorobiło się 280 potomków. Istne reproduktory:D

Ignis w tej długości to już wolny kij. Różnica w szybkości między 9 stopówką a 11 jest bardzo duża. Dlatego do żyłki Ventus R to zdecydowanie lepszy wybór.

Łącznie bity meter miały:eek:

Kilometr poniżej mostu w Dynowie po lewej stronie stoi wiata i jest miejsce na ognisko. Dojazd idealny nad samą wodę. Przy brzegu idzie spokojna, głęboka rynna. Jeszcze nie tak dawno spławiały się tam jakieś ryby. Co do spokoju to różnie może być, blisko miasta. Nigdy wielkiej imprezy tam nie widziałem, ale zawsze ktoś tam się kręci.

Wczoraj we dwie osoby łącznie ok. 120 okoni, 5 kleni i 3 bolenie. Łowiliśmy jakieś 4 godziny

Wydaję mi się, że każdy zasługuje na drugą szansę. Tym bardziej, że w tym przypadku nie doszukiwałbym się celowości w działaniu, a jedynie zwykłej chęci pochwalenia się. Kolega doczyta regulamin i wierzę, że wszystko będzie ok.

Też wczoraj polowaliśmy na brzany. Zimnica okrutna + cieknące gacie= To było to:D

Jak na wiosnę szukałem kurtki oddychającej na ryby, to na Szopena nie mieli żadnej membranowej:)

AFMA na Langiewicza. Jak Ci coś kasy zostanie to obok masz Sklep Wędkarski LEADER.

Byłem w Tryńczy i trochę wyżej w Chodaczowie. Pod mostem drogowym w Tryńczy jest fajna wlewka, a poniżej bełty. W tym miejscu można liczyć pewnie na każdy gatunek ryby. Niżej jakieś 500-700 metrów jest fragment uregulowanej rzeki, czyli opaska i ciekawe przelewy na wodzie. Myśmy trafili na deszczowy dzień i była straszna bryndza, ale z tego miejsca zostały złowione wymiarowe ryby. Wiem, że w dobrą pogodę jak mieliśmy zawody 5-6km wyżej w Chodaczowie, to zawodnicy potrafili iść własnie na te przelewy. Jeszcze niżej po prawej stronie jest bardzo stara opaska z bardzo głęboką stojącą wodą. Jak na Wisłok to straszna głębia. Powyżej mostu pokazywał się jakiś boleń, ale nie dał się złowić. W Chodaczowie przy moście kolejowym jest kolejna miejscówka, niestety została uregulowana i wygląda dużo gorzej jak kiedyś. Lewą stroną idzie główny nurt i można liczyć na klenia czy bolka.

[*].

A ja powiem tak, na kilkadziesiąt zdjęć jakie umieściłeś na forum usunąłem dosłownie jedno. Jak to ma się do ostatniej części Twojego postu? Nie ma znaczenia czym @Andre robi zdjęcia. Wystarczy wsadzić szczupaka do wody i zrobić mu zdjęcie. A ty drugi tydzień lamentujesz z powodu zdjęcia gumiaka z wymiarowym kleniem. Bez odbioru w tej dyskusji.

Nie licząc paluchów w skrzelach, ryby na glebie to kompilacja rzecznego mułu, patyków i kuleczek styropianu z cętkami szczupaka jest wprost niesamowita. Widać progresje, jeszcze kilka lat i zapewne odkryjesz funkcję samowyzwalacza w aparacie. Ps. Nim przyjdzie Ci do głowy pomysł aby coś odpisywać, to wróć się kilka postów wyżej do zdjęć @Andre, to powinno pomóc