-
Postów
410 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez Damian Ł.
-
Dylemat wyboru kija feeder
Damian Ł. odpowiedział(a) na alkarn temat w Wędkarstwo gruntowe i spławikowe
Z tych dwóch kijków zdecydowanie wybrał bym Mikado - Ultraviolet Light Feeder 3.60m c.w. 90g, to zdecydowanie najlepszy feeder tej firmy - za kij o takich parametrach w ofercie zachodnich firm trzeba by zapłacić z 400 zł albo i więcej (chodzi mi głównie o blank a nie design). -
Janku, jeśli możesz, to podaj mi proszę "namiary" (oczywiście na PW) na te miejsca poboru wody pod borówki. Sądzę, że kondycję rzeczki (przynajmniej dolnego odcinka) mogło by poprawić "ogarnięcie" zbiornika w Nowej Wsi/Terliczce - oczywiście pod pojęciem "ogarnięcia" nie rozumiem wybetonowania... - no i aż się prosi o przyzwoitą przepławkę na tamie...
-
Koledzy, czy mogę prosić i informację jak wygląda sytuacja z lodem ? - czy od strony zapory da się łowić, czy zbiornik nadal jest zamarznięty ?
-
Wymiar ochronny karpia i łososia (że, niby łososie u nas są) w okręgu P*W Rzeszów - 35 cm. Górny wymiar ochronny karpia - 60 cm - dla łososia, troci, pstrąga, brzany, szczupaka - brak... Co tu jeszcze komentować ?...
-
W pobliżu zbiornika trwają jakieś prace ziemno-wodne - prawdopodobnie będą budować nową kładkę nad Wisłokiem, a czy coś jeszcze, tego nie wiem. Na ok. 2/3 zbiornika nie sposób dojść do lustra wody (bagno) - jak "zameliorują na śmierć" rzeczkę, to już będzie kompletna padaka... - szkoda zbiornika, gdyż ma spory potencjał...
-
Witam. Większość takich wędek tj. typu "tele-match" ma korkową bądź "korkową" rękojeść - i tu pojawia się problem... W przypadku zapiaszczenia złącz nie da się normalnie spłukać brudu/piasku ze złącz zwykłą wodą z mydłem, gdyż grozi to "spuchnięciem" bądź wręcz zniszczeniem "korka" - jest to KATASTROFA. Bardziej polecam wędki typu "tele-trout" - mają właściwości odległościówki i rękojeść jak bolonka (pokrytą lakierem, bądź lekko zmatowioną) i nie przedstawiają żadnych problemów przy konserwacji.
-
Dziękuję wszystkim uczestnikom Zlotu za miłą atmosferę, kociołki oraz wspaniałe napitki Specjalne podziękowania dla organizatorów (za to, że się im chciało), gospodarzy łowiska (super czyściutkie i komfortowe domki, zaplecze biwakowe, pokazanie zdjęć Welonki-Monstrum itp.), oraz sponsorów, którzy ufundowali nagrody rzeczowe. PS Możliwość obserwacji morderczego holu kępy wywłócznika - bezcenna.
-
Do ostatnich chwil nie wiedziałem, czy będę mógł się pojawić, więc nic nie pisałem. Będę - może nawet trochę powędkuję
-
Wirówka wirówce nie równa, niektóre firmy mają lekko inną rozmiarówkę - trzeba "przymierzyć" - moim zdaniem do obrotówek lepsze będą kotwice Gamakatsu 13B (są mocniejsze niż omawiane Ownery) - zadzior w nich łamie się bezproblemowo.
-
Nieboszczyk w muzycznym hołdzie nieboszczykowi:
-
Wisła staje się bezrybna właśnie przez regulacje... ale dopływów - miejsc tarliskowych i naturalnej "odchowalni" narybku wielu gatunków - rzeczki, które miały niegdyś 2-3 m szerokości, obecnie zarastają trawą i trzciną na środku koryta - przykładami niech będą "uregulowane na śmierć" rzeczki Przyrwa (górny bieg) oraz Świerczówka (moje rodzinne strony) - dopływy Łęgu. Inna sprawa, że na Odrze praktycznie nie występuje kłusownictwo "sieciowo-agregatowe" - zwłaszcza od granicy z Niemcami. Nie wiem jak z truciem ryb w Odrze, ale na Wiśle elektrownia w Połańcu odstawiła niedawno (zresztą po raz któryś z rzędu) super show z ugotowaniem kilkudziesięciu ton ryb na zimowisku - za co powinna trafić do Księgi rekordów Guinessa w rubryce "Rekordy sku******stwa"... Wracając do tematu - to nie wierzę, że proces da się powstrzymać - za duża kasa do sprzeniewierzenia dla różnych cwaniaczków - mało który prawnik podejmie się z nimi walki w obawie o swoją karierę zawodową...(nadal uważam Polskę za kraj post-ubecki). Dziękuję.
-
Ryby nadal pływają tam w upalne dni pod powierzchnią, ale właśnie karpie zasyfiły wodę do tego stopnia, że ciężko cokolwiek dostrzec... - kolejny" bohaterski" czyn P*W - gdzie karp stanowi 80-85% ogółu zarybień - aby kolesie ze stawów hodowlanych mieli zbyt na mało pracochłonny materiał zarybieniowy.
-
Już kilka razy w tym roku odwiedziłem staw nr 1 - wnioski są niezmienne od wielu lat. Ryb mnóstwo, ryby są w znakomitej kondycji, bardzo źle reagują na toporne zestawy i "pęczki" przynęt na haczyku. W stawie pływają piękne leszcze, karasie, liny itp. - ale przez żarłoczne karpie ciężko się do nich dobrać, a na delikatnych zestawach wyholować karpie - to żadna przyjemność holować sporego karpia na cienkim przyponie, a i rybkom to nie służy Moja propozycja jest taka, aby te wyrośnięte karpie przerzucić na staw nr 2 - gdzie dozwolone jest łowienie na gruntówkę. I jeszcze jedna sprawa - staw nr 3 ma spory potencjał (dość duży, żyzny itp.) - nie rozumiem, dlaczego nie zarybiono go np. leszczem - kilkadziesiąt sztuk tarlaków pozyskanych ze stawów "No kill" było by darmową imprezą, ponadto pozwoliło by nieco "odetchnąć" dwóm przepełnionym zbiornikom..
-
Jeżeli tuż za "ujściem"" rury powstaje "wianuszek" śniętych ryb, to myślę, że bardziej przekonywującego dowodu nie trzeba - a nieeleganckie w takim przypadku, to są tylko zapachy rozkładu padliny. Oczywiście szef firmy mógł być wtedy np. na wakacjach, ale w świetle polskiego prawa, to on odpowiada za to co dzieje się na terenie jego firmy/zakładu.. Tak na marginesie, to Wisłok i tak jest (nadal) w miarę rybną rzeką (jak na polskie warunki) - choć np. w Czechach taki rybostan mógłby budzić jedynie uśmieszki politowania... Z mojej strony to tyle (gwoli wyjaśnienia) - na ewentualne dalsze dyskusje zapraszam na PW bądź do wydzielonego tematu. Pozdrawiam
-
Ciekawy filmik (nie tylko dla zawodników spławikowych), jak można połowić na rybnej rzece metodą bolońską: Konkluzja - włodarze P*W, to złodzieje bądź kretyni, większość polskich wędkarzy - bydło, a Państwowa Straż Rybacka - banda darmozjadów. PS Filmik dedykuję właścicielowi firmy Mlekovita - trucicielowi Wisłoka i ryb go zamieszkujących, oraz zachęcam do bojkotowania produktów tej firmy, co czynię wraz z całą moją rodziną.
-
Czyli (jak zwykle) wierchuszka P*W wzięła łapówę i szkody zostały wycenione na jakąś śmieszną kwotę... - tak się bawią sk******ny za nasze ciężko zarobione pieniążki.
-
Nie należę do tego koła, ale (moim zdaniem) fundowanie nagród, zaplecza gastronomicznego itp. rzeczy ze składek wszystkich członków koła (dotyczy wszystkich kół P*W w Polsce) dla startujących zawodników jest niedopuszczalne - dlaczego ktoś ma płacić za czyjąś zabawę np. będąc przeciwnikiem samej idei zawodów wędkarskich ?... Zawody powinny się "zwrócić" z wpisowego startujących, ewentualnie znaleźć sponsora (to już problem organizatorów jakiego i jak hojnego) - wzorem mogą być zawody komercyjne wysokiej rangi (obojętnie w jakiej dyscyplinie). Oczywiście można wystąpić z P*W, ale wtedy haracz jest wyższy, ponadto pieniążki od osób nie zrzeszonych również idą na takie głupoty - zamiast na ochronę wód i i zarybienia.
-
Łowienie ryb metodą angielską Method Feeder
Damian Ł. odpowiedział(a) na mapet77 temat w Wędkarstwo gruntowe i spławikowe
Dosyć skutecznym środkiem na zmniejszenie ilości fałszywych brań, jest umieszczenie dużej śruciny na lince kilkadziesiąt centymetrów przed podajnikiem - ale działa to tylko przy minimalnie naprężonej szczytówce - inaczej linka (wraz ze śruciną) podnosi się z dna i patent nie działa. Kolejnym rozwiązaniem jest stosowanie szczytówek z włókna szklanego o "krzywej ugięcia" 3-4 uncje (oz.) - ryba i tak (prawie zawsze) zacina się sama, a na tak solidnych szczytówkach nie widać tyle "trąceń". Piotrze - "method feeder" jest nieefektywny przy połowie małych ryb (zwłaszcza płoci) - pobierają one pokarm w sposób bardziej "nerwowy" niż np. karp czy lin (maluchy nie rozbijają tak szybko glajchy z podajnika), ponadto na wielu łowiskach płocie nie tolerują pelletów (i w ogóle zanęt) o zapaszku rybnym - podczas gdy np. kryll i ochotka są ok. Do połowu płoci skuteczniejszy będzie klasyczny feeder, z zestawem np. paternoster. -
Kolego @jedrula zakładam, że wykupiłeś zezwolenie, a na jego ostatniej stronie masz wyp[isane 3 instytucje ( z nr telefonów) z którymi powinieneś się skontaktować w przypadku zaobserwowania śniętych ryb - kilka sztuk jest w granicach normy (niewłaściwe obchodzenie się z rybami, przekarmienie g******ej jakości pelletem itp.) ale około 20 szt. to już coś nie tak... I jeszcze jedno - koledzy poczytajcie sobie z czego robi się pellet, co się do niego dodaje (np. w celu zakonserwowania), jakie są jego wartości odżywcze itp. - są też fajne filmy dokumentalne w tej tematyce... W Anglii, np. na zawodach w zb. komercyjnych, pellet sypie się garstkami a nie wiadrami !! - a wyniki oscylują w granicach kilkudziesięciu kg ryb w 4 godziny... - stawy w Weryni są bardzo zasobne w karpie (zwłaszcza staw "No kill") - a ile tego pelletowego syfu się wali do wody, to chyba każdy widział... - apeluję o troszeczkę wyobraźni.
-
Sądzę, że tego nie da się powstrzymać - ale mile widziany byłby prawnik, który pomoże w sposób merytoryczny napisać (oczywiście nie za darmo) odwołania/zażalenia/donosy (niepotrzebne skreślić) do wszelkich możliwych instytucji - bądźmy ropiejącym wrzodem na d***e meliorantów i urzędasów, bo nic tak nie rozzuchwala złoczyńcy, jak bezkarność. Jeżeli poczują się bezkarnie, to nadal będą malwersować nasze pieniążki na regulacjach innych rzeczek - Tyszymki, Wielopolki, Łęgu itp.
-
Co do miejsca oznaczonego na zdjęciu, to dowiedziałem się, że są to grunty prywatne (nie wiem na 100% czy faktycznie) - więc tam nie łaziłem - podobna wycinka została zrobiona na odcinku na przeciwko kościoła w Zaczerniu. Drugą (bardzo złą) informację powinien Wam przekazać kol. Apioo, (jako, że nie wypada mi powoływać się na czyjąś rozmowę).
-
Może szykują dojazd dla koparek w celu regulacji brzegu ? - w sobotę postaram się porobić zdjęcia terenu, w tym śmieci, które tam leżą - a gmina ma to w d***e - za to do niszczenia siedlisk ryb i innych stworzeń, to zawsze pierwsi - no cóż, na sprzątaniu ciężko porobić wały na kasie.
-
Na długim weekendzie była taka presja, iż sądziłem przez chwilę, że to zawody wędkarskie - paru panów "przerzuciło" się wzajemnie zestawami - kulki z zestawu pana siedzącego po jednej części stawu, były jakieś 50 cm (może bliżej) od kulek z zestawu pana po drugiej stronie stawu (oczywiście zestawy wyrzucone na środek zbiornika) - do tego kabaretu brakowało jeszcze łódeczek do wywożenia zestawów/zanęt - skończyło by się zapewne bitwą morską (raczej stawową), połączoną z ostrzałem z procy Pozdrawiam nielicznych, którzy na te wędkarskie zmagania patrzyli z przymrużeniem oka.
-
Po ostatniej akcji, śmiecie nad brzegiem zdołały się "uzupełnić" - także, choć spada w Polsce populacja rogacizny, to bydła jednak nie brakuje... Tylko monitoring połączony z wysokimi grzywnami za śmiecenie, albo regularne spuszczanie w******l, są tu w stanie cokolwiek zmienić. Z bardziej pozytywnych rzeczy, to doznałem szoku kulturowego, obserwując dwóch miejscowych żulików brutalnie gniecionych przez promile (), którzy... - pozbierali po sobie butelki, dodatkowo sprzątając pozostawioną przez kogoś butelkę po "Tatrze" (pewnie do skupu) - gdybym nie zobaczył, to bym nie uwierzył...
-
Jest to (moim zdaniem) najlepszy polski sklep internetowy z ofertą feederowo-spławikowo-gruntową - jak czegoś nie mają, to sprowadzają na zamówienie - towar jest faktycznie (fizycznie) dostępny w sklepie, no i mają fajne rabaty. Ze swojej strony polecam.