Skocz do zawartości

Damian Ł.

Użytkownicy
  • Postów

    410
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Odpowiedzi opublikowane przez Damian Ł.

  1. Zwykle staram się nie pisać o połowach w tak małych rzeczkach, ale dzisiaj złowiłem rybkę, której złowienie zamiast ucieszyć (jak każda rybka złowiona w małej rzeczce) trochę mnie zmartwiło - mianowicie sumika karłowatego - oczywiście uśmierciłem go w możliwie humanitarny sposób.

    Czy ma ktoś wiedzę bądź teorię, skąd ten sumik mógł "zawędrować" do tej rzeczki ? - ze stawów hodowlanych w Kolbuszowej, czy z jakiegoś innego zbiornika ?

  2. Nie trzeba mieć doktoratu z ichtiologii, tylko chęć zdobycia odpowiednich źródeł informacji...

    Człowiek słyszy czasem nad wodą takie rzeczy, że ręce i majtki opadają - ale jak ktoś jest odporny np. na wiedzę książkową, to co się dziwić :rolleyes:

    Ktoś wspomniał o okoniach rozprzestrzenionych z Soliny w wodach krainy pstrąga i lipienia - a lipień (z tego co mi wiadomo) również nie występował naturalnie w Sanie ;) - chociaż jest oczywiście gatunkiem rodzimym.

    Głowacica, to osobna kwestia - osobiście jestem przeciwnikiem wpuszczania obcych gatunków do polskich wód - a w Sanie czy Dunajcu głowacica naturalnie nie występowała - ja tam na górnym Sanie i Dunajcu nie łowię, więc to nie moja bolączka.

    Popatrzmy na Anglików - oni mają u siebie ukleje, jelce itp. - mogli by zarybić rzeki np. boleniem, którego znają, bo np. część tamtejszych wędkarzy jeździ je łowić np. na Renie w Holandii.

    Po prostu oni się obawiają, że tan gatunek w ich wodach "wymknie" się spod kontroli - nie wiem czy obawiają się słusznie, ale uważam, że jest to mądre postępowanie.

    Niedawno czytałem na jakimś portalu dla polskich wędkarzy w UK, że w jakimś parkowym stawku przechodnie wypatrzyli tołpygi - przyjechały profesjonalne służby, tołpygi wyłowiono i zabito.

    Dzięki.

  3. Rodzimych gatunków ryb nie można nazywać "śmieciami" !!

    Każdy rodzimy gatunek ma swoje miejsce w przyrodzie - nawet ukleja i kiełbik.

    Skargi na łakomstwo i słaby stan rybostanu jako jego skutek, to raczej kierował bym do tzw. zawodowych działaczy PZW :D

  4. Czyżby Kolega z Gatunku Prawdziwych Polaków, którzy uważają że wszystko w tym kraju finansuje obcy, wrogi, zaborczy kapitał, żeby pisać o służbach "polskie"???
    :D:eek::rolleyes:

    Nie widziałeś mnie człowieku na oczy, a już próbujesz "zakwalifikować" do jakiejś "podgrupy" - widzisz, tym się różni normalny człowiek od "kwadratowego łba" ze służb mundurowych, że ceni sobie niezależność i nie szufladkuje kogoś na podstawie jednego zdania wyrwanego z kontekstu.

    Resztę sobie daruję - bo uznaję to za niezły żart...

    Otóż jestem człowiekiem krotochwilnego temperamentu i lubię sobie pożartować - zwłaszcza z takich "spektakularnych" akcji jak ta ze spłukiwaniem chemikaliów do Wisłoka, czy np. zjeżdżaniem ze schodów służbową furgonetką przez policjantów - te "zabawy" odbywają się za moje ciężko zarobione pieniążki, więc mam chyba prawo się chociaż pośmiać ? (śmiech jest zdrowszy od płaczu).

    Piszę to na forum a nie na PW, ponieważ "oskarżenie" padło na forum głównym - proszę Adminów o usunięcie mojego posta/postów po powiedzmy 24 godz., jako nie wnoszących nic do tematu.

    Dziękuję,

  5. Proponuję przejść procedurę rekrutacyjną do którejkolwiek z polskich służb mundurowych (do PSP zwłaszcza)...,

    Życzę szczęścia...

    A później wypowiadać się w tak konstruktywny sposób...

    Nie miał bym tyle tupetu, aby "startować" do którejkolwiek z tych "polskich" służb - bo głupio by mi było inkasować wypłatę za spłukiwanie chemikaliów do Wisłoka, eskortowanie parady gejów, albo wojskowe szkolenie banderowców za pieniądze polskiego podatnika.

    Jednak, z tego co wiem to szybko zareagowali i naprawili szkodę

    Tylko kto za to zapłaci ? :rolleyes: - a no ci, którzy pracują na pensje tych, którzy to wszystko sp******li :D

    Dziękuję.

  6. W Rzeszowie, na Wisłoku pojawiła się plama..., wczoraj paliła się hurtownia motoryzacyjna na ul. Kwiatkowskiego, najpierw strażacy spłukali oleje do kanalizacji burzowej a teraz bohatersko walczą z plamą. http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20150608/RZESZOW/150609722

    Wiadomo, że pożar to ogromne straty i ryzyko dla strażaków, jednak wg mnie sami dodali sobie roboty.

    Pewien bardzo mądry człowiek napisał kiedyś:

    "Socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!" - otóż czasy się zmieniły, ale kumoterstwo przy rekrutacjach na "wczesno-emerytalne" państwowe posadki pozostało jak za czasów Stalina, Gomułki i innych klasyków demokracji - mają szczęście, że nie pracują w sektorze prywatnym...

    Jak się nazywa ich dowódca ? - Mistrz Świata, Franek Sałata :confused:

    PS

    I na co ja, k***a, płacę podatki ? :rolleyes:

  7. Człowiek się fatyguje, aby usunąć zadziory w kotwicach, albo kupić wręcz kotwiczki bezzadziorowe, po to, aby wypuszczona ryba miała większe szanse na przeżycie - przychodzi nad górską wodę i zastaje pudełka po robakach zakupione 200 m od miejsca porzucenia, bo jakiemuś głupiemu c*****i nie chciało się ich zabrać z powrotem...(widocznie za ciężkie).

    No i całe misterium spinningowych podchodów w pizdu, d**a z łowienia c**j z zarybienia...

    Dziękuję.

  8. W czerwcu 2014 miałem tolpyge ok 160-170 cm po trzech godzinach żyłka strzeliła. Trzech świadków przy cholu, nawet filmik kręcili, wiele razy była pod brzegiem, ale nie dała się podebrac.

    Kolego - to mnie zarzucano niedawno publicznie na forum, iż nadużywam Sarmackiego z Biedronki...:cool:

  9. Gdybym miał piłować zadziory we wszystkich swoich woblerach, to chyba zostałbym jubilerem ;) - natomiast odpowiednimi szczypczykami zadziory łamie/przygina się w kilka sekund - trochę treningu i szybko można dojść do wprawy.

    PS

    Nie we wszystkich typach kotwiczek można dobrze (bezstresowo, bez ryzyka stępienia grotu) przygiąć/złamać zadzior - podałem dwa typy (dobrych jakościowo) kotwic, na których ten zabieg przeprowadza się najłatwiej.

  10. Witam !

    Odwiedziłem dzisiaj Kamionkę - brania przeciętne, ale nie o tym chciałbym napisać.

    Otóż w okolicach zapory kręci się mała czarno-biała suczka (kundelek) - piesek wielkości mniej-więcej kaczki krzyżówki :)

    Suczka wygląda na zagubioną, jest też wystraszona i głodna - nie wziąłem jej ze sobą, gdyż liczyłem na to, że właściciel kręci się gdzieś w pobliżu.

    Tak pomyślałem, że warto napisać o tym na forum - może ta informacja komuś się przyda.

  11. Leszku, obawiam się, że Owner kotwice bazzadziorowe produkuje tylko w rozmiarach 14 do 10.

    Natomiast jeśli chodzi o piekielnie mocne kotwice w których łatwo przygiąć/złamać zadzior, to chyba tylko Owner ST-46TN - najmniejszy model to kotwica nr 4 - można kupić w F/M w dziale "Wędkarstwo morskie".

    Niezłe (słabsze, ale łatwo w nich usunąć zadzior) są też kotwice Gamakatsu 13B.

  12. Dziękuję wszystkim za wesołe pogaduchy - dodatkowo Rapali za kociołek, a Leszkowi i Bogumiłowi za woblerki.

    PS

    Na Zlocie zginęły slipy różowe męskie (ochraniacz na wędkę) - nieszczęśliwego znalazcę uprasza się o kontakt z najbliższą Wojskową Komendą Uzupełnień, bądź ewentualnie konsultację z lekarzem lub farmaceutą.

  13. Witam !

    Panowie potrzebuję konkretne namiary na sklep wędkarski w Dębicy przy ul. Rzeszowskiej - ale nie chodzi mi o tej wędkarsko-jeździecki (Czempion), tylko o ten drugi ;)

    Proszę o numer lokalu, albo opis obok jakiego charakterystycznego miejsca/sklepu bądź "punktu odniesienia" znajduje się ten sklep.

    Z góry dziękuję.

  14. Nie agresji, tylko ironii - aczkolwiek przepraszam, gdyż styl wypowiedzi był istotnie toporny (nie każdemu taki typ poczucia humoru musi odpowiadać).

    Nie zmienia to jednak faktu, że pływanie kajakiem po tak małej rzeczce, to jak wpłynięcie tankowca w koryto Wisły...:eek: - średnio mi to współgra z okresem tarłowym płoci i kleni (jelce na szczęście już się wytarły).

    Gdyby ktoś wlazł wam do salonu w zagnojonych gumofilcach, to spotkał by się raczej z chłodnym przyjęciem... - a pływanie takim sprzętem jak kajak, po rzeczce szerokości kilku metrów jest tego odpowiednikiem w stosunku do innych kolegów-wędkarzy aktualnie wtedy łowiących.

    No i to mnie zirytowało.

    Dziękuję i przepraszam za zakłócenia.

  15. W sam raz na wpi***ol, a nie na spływ kajakiem !! - akurat Poręby Dymarskie to mój teren i (choć jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem) to przysięgam, że gdyby po całodniowym przedzieraniu się przez krzaki, łowieniu na kolanach itp. - ktoś mi przepłynął po takiej rzeczce kajakiem (płosząc ryby na resztę dnia), to urwał bym mu łeb, na**ał do szyi i zakopał pod bobrowym żeremiem grając na dudach (w niedźwiedziej bermycy na głowie) Green Hills of Tyrol :mad::D:

  16. Widzę, że nad Tuszymką bobry zagościły się na dobre...

    Widziałem dzisiaj sporo nor nad brzegami - chyba nie wszystkie były wykopane przez bobry - podejrzewam wydry...

    Dzionek kiepski - tylko kilka delikatnych "puknięć" w miejscach, gdzie nie może nie być ryb...

  17. Napiszę tak - na wyrzucenie pieniędzy w błoto (dosłownie) pieniążki zawsze się znajdą, a jak trzeba (ze względu na sytuację międzynarodową) np. przeszkolić rezerwistów (którzy nota bene, sami się zgłaszają do WKU), to nasze województwo przewiduje budżet na takowe szkolenie dla ok. 30 osób...:rolleyes:

    Stąd wniosek, że Polska jest mocarstwem melioracyjnym o zasięgu międzyplanetarnym.

    Czyli "wszystko gra i koliduje" - jak mawiają starzy gitowcy.

  18. Może mój wpis nie dotyczy do końca Wisłoki, ale uważam, że to b. dobry pomysł, aby przedyskutować temat ochrony tej rzeki na najbliższym, wiosennym Zlocie. Można też rozważyć powstanie czegoś w rodzaju Towarzystwa Przyjaciół Wisłoki - na zarybienia nie będzie miało wpływu (bo narybek ryb rzecznych i tak trzeba by kupować z ośrodków PZW), ale wszelkie akcje blokowania działań meliorantów, hydro-wariatów itp. miały by większe szanse powodzenia - no i może jakaś dodatkowa "straż społeczna" do ochrony przed kłusownictwem ?...

    Podam przykład z życia - koszt opłacenia karty wędkarskiej na rok 2015 we Francji, to (dla dorosłych - młodzież ma zniżki) 95 euro (obejmuje 91 departamentów, w tym:wody 1-górskie i 2 kategorii) - natomiast opłacenie karty w okręgach Rzeszów + Tarnobrzeg, to koszt rzędu 390 zł.

    Weźmy pod uwagę tamtejsze wyższe koszty pracy, materiału zarybieniowego itp.

    Proszę się nad tym zastanowić...

    PS

    Na tym słynnym mieleckim zebraniu nie byłem, ponieważ należę do koła PZW w innym mieście, ponadto zarabiam na chlebuś pracując za granicą (nie było mnie wtedy w Polsce).

  19. Akurat ten film oglądałem i mnie nie zachwycił. Może dlatego, że gość sam uczył się tej metody. Do końca nie obejrzałem, ale gość chyba ani razu nie puścił zestawu dalej z nurtem, z całej metody widać tylko tyle, że kołowrotek się swobodnie kręci. Do takiego łowienia na kilku metrach to chyba bat by wystarczył ;)

    Nie wiem, może w daszej części było coś ciekawego...

    Poza tym u mnie na tablecie jakość jego filmów nie powala, choć mam zaznaczone HQ.

    Raczej to nie wina netu, bo gro filmów chodzi o niebo lepiej.

    Nie mam tu zamiaru "bronić" tego gościa, ale właśnie w dalszej części filmu tłumaczy, dlaczego nie wypuszczał zestawu zbyt daleko - poza tym brania miał na samym początku spływu zestawu, więc ciężko by ich nie zacinał dając spłynąć zestawowi dalej ;)

    PS

    Dla osób którym do cieszenia się "wypuszczanką" wystarcza kołowrotek o szpuli stałej polecam poniższe filmy:

    Sir Bob Nudd w akcji (stacjonarnie):

    Duncan Charman (na "chodzonego"):

  20. Wielki szacun kol. Sasanek za podjęcie się tak niewdzięcznego zadania, oraz podziwu godne samozaparcie !!

    PS

    Czy mamy tu na forum jakiegoś prawnika, który mógłby pomóc formułować tego typu pisma, oraz wskazał gdzie (do jakich organów) najlepiej je wysyłać itp. ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.