esox34

Siksa często jestem na forum FC i wiem że Irek proponuje gotowe kije. Zresztą jak sam mówi produkuje "masówkę".Niestety nie bawi się bajery, robi standardowo. Ale w innych pracowniach choćby XRods czy Rodmas spiningi cieszą oko wyglądem i nie tylko. Od lat 80 przewaliłem już kilkadziesiąt spinningów w tym kilkanaście z pracowni, ryby łowiłem i na patyki za 30 zł i za 2000 zł. Ja w tej chwili łowię kijami tylko z pracowni. Takie rękodzieło to dla mnie wypadkowa jakości, solidności,estetyki, niepowtarzalności i w pewnym sensie próżności. I to mi odpowiada. Wędkarstwo dla mnie jest formą relaksu i dobrej zabawy. Tyle na temat

Mylisz się Siksa, może nie miałeś nigdy takiego kija "swojego". Mam parę kijów z pracowni, również z FC, na kij czeka się conajmnie 4-5 tygodni. Każdy jest inny i niepowtarzalny. Ryby mozna złowić i kijem za 60 zł zgadza się ale wędkarstwo to nie tylko łowienie ryb ale i cała otoczka z tym związana, sprzętowa także.

Emil pod warunkiem, że właściciel wpuści na swoją wodę wędkarzy na uczciwych warunkach. Niestety z tego co słyszałem na Porębach Wojsławskich prywaciarz załatwił nas na cacy.

Dowiedziałem się, myślę z pewnych źródeł ze stawu nr 3 będzie wybierany piach pod budowę autostrady i ma być pogłębiony na 12-15 metrów. Co za tym idzie skończy się kapielisko dla Mielca i okolic, z wędkowaniem też nie wiadomo. Nie wiadomo jeszcze dokładnie od kiedy rusza wydzieranie piachu, na razie mozna jeszcze wędkować. staw nr 4,5 łaskawie pozwolono nam wędkować. Tak naprawdę została 1 i 2. Niestety teraz liczy tylko kasa i kto da więcej

potwierdzam opinie wędkarzy młynek za około 300 zł to: spro red i blue arc 9xxx, ryobi zauber, team dragon 9xxx wspomnę tu jeszcze o kołowrotku ryobi aplause. Cena ok 200 zł. Jest o półkę niżej niz ryobi zauber. Posiada mniej łożysk i nie slimakowego posuwu szpuli ale godny polecenia a w tej cenie bezkonkurencyjny. Dobry hamulec, lekko sie kręci, metalowy korpus. Miałem dwa sezony, teraz pracuje u kolegi i jest ok. Jedyna wada to słabe łożysko rolce. Ale podobny problem mają droższe spro i zaubery. A co do kołowrotków ale tych prawdziwych made in Japan to już inna bajka. Nawet nie ma co porównywać do spro,zauberów i innych made in China. Jeżeli kogoś stać lub jest maniakiem sprzętowym to polecam, nie pożałuje na pewno

wieksze zebate pewnie też, bo ciężko złowić coś powyżej 60 cm. Przeważają "pistolety" w wielkości 30-40 cm.

Jeśli mamy przeliczać liczbę wędkujących oraz ryb w zbiorniku to pewno zbiorniki nr 4,5 i a może 3 też powinny być "no kill"

Tak pod warunkiem, że zobaczę ja, Ty, ktoś inny i zwrócimy "wędkarzom" uwagę. Ale przede wszystkim to oni muszą zrozumieć i pilnować się sami. Ja nie jestem fanatykiem "no kill" i zabranie np. 1-2 ryb w sezonie nie jest żadnym obciachem i przy takim podejściu każdego łowiącego ryb starczyłoby dla wszystkich. Natomiast zabieranie paru(nastu) ryb co wyprawę to po prostu barbarzyństwo

Plusem na pewno jest ogłoszenie stawów nr 1 i 2 łowiskami "no kill" ale gorzej z mentalnością co niektórych wędkarzy. Na pewno ryby będą zabierane dalej. Sporo spinningowałem w zeszłym roku na 1 i 2 trochę widziałem, nie mówiąc o tym, że nikt mnie nie kontrolował. Złowiłem w sumie 24 szczupaki i bez problemu mógłbym je wynieść z łowiska.

Ile płaciłeś za obrotówki meppsa ?

Zerknij Łukasz na ofertę firmy Dorado. Mają w ofercie rozne wielkości, 1 i 2 członowe. Cena przystępna i zapewniam że bierze na te wobki zębaty

Po sezonie napiszę czy było warto dać tyle kasy . Teraz bedzie profesjonalnie nasmarowany i będzie czekał na sezon.

tak ważny, ja to nazywam onanizm sprzętowy no cena po byku. Zapłaciłem równe sześć stów . Kupiłem go od gościa co sprowadza takie maszynki bezpośrednio z Japonii. Czasami wystawia na allegro.

Modele FA,FB itd były kierowane na rynki europejskie. Ten model jak pisałem wyżej był wypuszczony tylko na rynek japoński, więc ma oznaczenie tylko 2500 bez liter. Od odpowiednika 2500 FB jest lżejszy o 10 gram i ponoć jest lepiej spasowany od wersji europejskiej. Jaki będzie naprawdę wyjdzie w praniu. Ale powiem ci, przymierzałem go do mojego kijka - wygląda znakomicie

W końcu skusiłem sie na tego kręciołka. Szukałem czegoś solidnego i lekkiego do mojej kleniówki. Mam nadzieje że wybór trafiony. Waga 255 g. Model na wewnetrzny rynek japoński. Jest to kręcioł tzw. powystawowy, nigdy nie widział wody.

Chodziło mi oczywiście o skrapanie potu wewnątrz A za tymi Demarami zerknę

wodoodporne jak najbardziej tylko jak kolega napisał niżej nie przepuszczają potu na zewnątrz

Mam ten model butów od ok. 3 sezonów. Ja używam ich od kwietnia do pździernika. Najwieksza zaleta tych butów to minimalna waga. Niestety po wędkowaniu mam mokre (dosłownie) skarpety. I to niezaleznie czy stosuje same buty czy z wkładką. Już lepsze pod tym względdem były stare, ciężkie czarne gumiaki. W lecie jest to prawdziwy koszmar. W sumie jestem średnio zadowolony.

Zarejestrowałem się parę dni temu. Troche o sobie. Mam na imie Robert. Mieszkam w Mielcu od zawsze. Wedkuję od 1982 roku. Od ok. 10 lat łowie wyłącznie na spinning.Moje ulubione łowiska to Wisła i Wisłoka. Z uwagi na to, że ubiegły sezon to ustawiczny brak czasu na dalsze na dłuższe wypady czesto wędkowałem w Rzemieniu. To chyba tyle. Pozdrawiam wszystkich forumowiczów