donkaletone

Ok, dziękuje bardzo za udzielone odpowiedzi Rejestry są tak zniszczone, że raczej nie ma sensu ich oddawać, po prostu przez nie uwagę wszystko oprócz legitymacji trafiło razem ze spodniami do pralki i przybrało postać konfetti pozdrawiam

Witam, mam pewien problem, mianowicie moja karta wędkarska i rejestry uległy zniszczeniu. Przy życiu pozostała jedynie legitymacja z opłaconymi składkami. W związku z tym mam kilka pytań: 1. Czy ponowne wyrobienie karty jest możliwe tylko w miejscowości, w której wydana była poprzednia karta? 2. Czy mogę wędkować do czasu wyrobienia nowej karty na samej legitymacji (w sumie tam jest zawarty dowód opłacenia składek)? 3. Czy są jakieś konsekwencje nie oddania rejestrów? Pozdrawiam donkaletone

Wiesz co, na małych zakrzaczonych rzeczkach łowie od długiego czasu, zawsze łowiłem na kije krótkie od poniżej 2m przez 2,10 do 2,40 i wcale nie wydaje mi się, że dodatkowe 30 cm miało by mi w czymkolwiek przeszkadzać. Nawet wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że kijem dłuższym łatwiej będzie poprowadzić przynętę po właściwym torze bez wchodzenia do wody. Nie wiem czy w miarę zrozumiale to napisałem A co do cw to może się mylę ale wędki o mniejszym wydają mi się już zbyt delikatne i mam wrażenie, że jeśli chciałbym poprowadzić jakiegoś woblerka w rwącym nurcie to za bardzo by mi nią szarpało, ale nie mam doświadczenia w łowieniu wędkami z tak małym cw więc mogę się mylić. Znowu ta co wysłałeś w linku prawie dwukrotnie przewyższa moje możliwości finansowe a tego jaxona mogę mieć za 70 zł a w sklepach ponad 110 a nawet 160 kosztuje więc się nim zainteresowalem

Witam, chciałem się zapytać czy ktoś miał do czynienia z ww wędkami i jakie wywarły na nim wrażenie. Wędka ma mi służyć do łowienia małymi przynętami (blaszki, woblerki) na małych i średnich rzekach. A może ktoś mógłby polecić coś lepszego w podobnym przedziale cenowym? tzn do 100 zł. Z góry dzięki i pozdrawiam

No to ja też się przywitam Na imię rodziciele dali mi Maciek Pochodzę ze wschodnich krańców naszego województwa i tam też najczęściej wędkuję ;] Jakimi metodami ? hmm... dynamit i agregat mogą się spotkać z ogólną dezaprobatą.... A tak na poważnie to wędkowanie zacząłem jak pewnie 90% ludzi na forum gdy bylem małym bajtlem ;] tak się niefortunnie stało iż pierwsze kroki stawiałem na pstrągowych ciurkach co doprowadziło do znanej nieuleczalnej choroby ;] Jako że chęć zdobywania wiedzy przydatnej w dalszym mym życiu rzuciła mnie do stolicy województwa bardzo zainteresował mnie temat Strugu na który chętnie bym się w przyszłości wybrał. Tak więc jeżeli ktoś byłby chętny zaprezentować mi tą rzekę i nie straszne są mu odgłosy wybuchających lasek dynamitu i targanie agregatu było by mi niezmiernie miło Jeszcze raz witam wszystkich forumowiczów i pozdrawiam Ps. Mam nadzieje że żaden z was nie weźmie powyższego tekstu w 100% na poważnie i nie obudzi mnie blask pochodni i stukanie widłami do drzwi