apioo

Waldemar jaką miałeś wcześniej pletkę? Powiedz jak Ci się sprawuje Tatula pod jerkami i do jakich najcięższych przynęt jej używasz?

Warto oglądnąć.

Jeszcze warto wspomnieć, że ten obręb ochronny nie ma nic wspólnego z tarłem. http://g.ekspert.infor.pl/p/_dane/akty_pdf/U78/2014/131/1969.pdf Cyt: „26. Na rzece Wisłok w m. Rzeszów, na odcinku od kładki dla pieszych (ul. Podwisłocze) do mostu Zamkowego (Aleja mjr W. Kopisto), w okresie od 1 listopada do końca lutego”. Brzana ani w tym okresie, ani w takim miejscu nie odbywa tarła.

Akurat końcem 2013 leżał mi na sercu ten temat. Pierwsza osoba która mi mówiła, że jedynym wyjściem by uchronić ryby jest stworzenie czasowego obrębu ochronnego był ówczesny(nie wiem czy teraźniejszy)komendant SSR. Sporo jeszcze przed tym filmem rozmawiałem o tym z ówczesnym Dyrektorem Biura na Akacjowej P.Adamem Kowalikiem. Kto pierwszy doszedł do pomysłu utworzenia tam obrębu ochronnego nie wiem, niemniej wnioskowanie, że" Lucio Łowca doprowadził do utworzenia zakazu połowu na Wisłoku bo brzana ma tarło " na podstawie " w filmie 10.01 2014 wspomina o zimowisku (tarle) brzany. " to chyba nieprawda, ale kto wie, może nie doceniam wagi tego filmu.

Nie wiem kto, ale skąd masz takie informację, że to wyszło od Lucia i że składał jakieś dokumenty gdziekolwiek oraz co to ma wspólnego z tarłem brzan?

Gdzie do takiego zakazu doprowadził?

To jak z tym spinningowym spotkaniem, będzie tam ktoś w ogóle, bo coś cicho w wątku.

Mam wrażenie, że osoba która rozpowiadała te banialuki jest oderwana od rzeczywistości lub uważa wszystkich za debili.

Miało być o renaturyzacji, zdaje się, że jednak w Polsce nie będzie zbyt szybko takiego trendu w polityce. Polecam przeczytać: http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/opinie/20161020/po-co-rzad-chce-rozwijac-zegluge-rzeczna-rozmowa

Znaczy boją się buntu i przed nim zabezpieczają

Nie wiem czy to do mnie, ale jeśli tak to odpowiadam jakby kto miał problem z czytaniem... ja nie pisze ani o etyce, ani wspaniałościach żadnych, tylko o wypuszczaniu takim które ma sens, a nie wypuszczaniu tylko dla wypuszczania i lansu na YT, forum czy FB.

Samo wypuszczanie ryb to za mało, warto jeszcze zadbać by ryby przeżyły spotkanie z nami. Od 4 sezonów zgniatam zadziory we wszystkich swoich przynętach spinningowych i nieraz zachęcam do tego jakiegoś kolegę, jednak ludzie którzy wypuszczają ryby i tak często nie są do tego skorzy, jedni bronią się, że więcej ryb będzie spadać innym się nie chce. Druga sprawa to łowiąc X ryb danego gatunku zastanówmy się czy każdego bolenia czy szczupaka po 60cm czy innego średniaka w upalny dzień musimy z każdej strony obfotografować, z filmować itp., na ile to służy to rybom w upalne dni każdy chyba wie. PS, fajnie się ogląda film, na którym ryby nie są umęczone, że przy wypuszczaniu wyglądają jakby chciały się ze**ać i zdechnąć.

Poważnie chcecie łowić ryby ? To takie niezlotowe ...

Panowie to co, pijemy co nad tą Wisłą ?

Jeszcze bardziej absurdalne i bzdurne by było gdyby ktoś to egzekwował od wędkarzy.

Nie wiem jak w Wisłoku z sumem, takim przez duże S, ale małego sumka faktycznie jest sporo.

Na stronie nr2 książeczki "ZEZWOLENIE na amatorski połów ryb wędką" okręgu rzeszowskiego - wydanie 2016 ...możemy przeczytać: "Dopuszcza się do połowu ryb używanie łódek wiosłowych lub z silnikami elektrycznymi na zbiornikach: OTAŁĘŻ; CZARNA SĘDZISZOWSKA; LIPIE II; ZBIORNIK ZAPOROWY RZESZÓW; ZBIORNIK MOKRZEC; MĘCISZÓW, OŻANNA, BRZÓZA KRÓLEWSKA."* Jeśli ten trzciniak to jakiś inny zbiornik niż Mokrzec, to nasz wspaniały okręg nie dopuszcza używania łódek. *oryginalnia pisownia PZW

Lama czy to sławny Monolith, do tej niemuchowej metody?

Panowie dziękuję za spotkanie, było warto się pojawić Prócz świetnej zabawy udało mi się jak podobnie jak poprzednio obłowić, moim łupem tym razem padło 7,20zł znalezione pod huśtawką Janka i kolejne składane krzesełko

Rozkładającymi się rybami?

Dopóki Okręg Rzeszów nie zacznie walczyć z takimi przypadkami, a nie tylko konfabulować, że sprawa jest w prokuraturze z przyjemnością będę swoją składkę członkowską odprowadzał w Krośnie. Wystarczy zadzwonić do okręgu i spytać Panią Maślankę o zatrucie rzeki, żeby się okazało, że ona nie ma pojęcia o tym i okręg niczym się nie zajmuje.

Ja byłem w Jasionce zobaczyć, zero życia na wodzie.

Ilości hurtowe to to nie są, bo ryby już spłynęły, ale widać zdechlaki w trawach 20cm nad obecnym poziomem wody, a ostatni raz taka woda była 30.08.2016. Swoją drogą ciekawe czy chociaż jedna zdechła ryba leży powyżej zrzutu ścieków z mleczarni w Trzebownisku?

A to kogo tu przywiało Czołem Artur