-
Postów
628 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
17
Treść opublikowana przez rafaello
-
Patrząc z tej perspektywy do dobrze zainwestowałem 12 zł ,szkoda że firmy MIVARDI nie było a specjalnie dla tej firmy byłem na targach.
-
Szkoda 12 zł
-
Czyli boczny trok tez na cenzurowanym ?
-
Więc porozumienia powinny być tylko dla osób które deklarują no-kill,nikt by nie był stratny.
-
Tak jak piszesz mają potencjał a nie ma chęci zmiany w zarządzaniu na wymienionych przez Ciebie zbiornikach.Na Błażkowej już dawno jeden ze stawów powinien być no-kill.Co do zalewu w Strzegocicach to szkoda kasy na zarybienia,znowu spuszczą wodę i będzie nie planowane zarybienie w Dębicy.
-
-
Musisz być członkiem Krosna żeby łowić na Wróblowej.
-
Orientuje się ktoś gdzie można pomacać kołowrotki Mivardi ?
-
Ma ktoś jakieś info co z tymi targami ?
-
Jeśli tak będzie jak piszesz to nikt nie będzie chciał wprowadzić takiej opłaty,bo faktycznie korzyści nie widać.W takim wypadku to tylko spec ustawa o zakazie zabierania ryb mogła by poprawić sytuacje,chociaż z wód płynących.
-
Tyle osób deklaruje wypuszczanie ryb,a tylko 8,2%
-
Możesz podrzucić jakieś sprawdzone przepisy ?
-
To było 23 lata temu na fakturze było kosa i paliwo.Remontowaliśmy obiekt i każdy załatwiał materiał na ławki ,domek, remont ogrodzenia,z różnych źródeł i żeby potem wyciągnąć kasę z okręgu podstawiało się różne rachunki.Panowie którzy byli odpowiedzialni za koszenie tak właśnie opisali fakturę.
-
Kiedyś działałem w kole i byłem w komisji rewizyjnej, Panowie dbający o obiekt opisali rozliczenie w taki sposób KOSA I PALIWO DO KOSY i nie była to podkaszarka tylko zwykła kosa,co było paliwem ?
-
Z tego co piszesz to PZW sprząta, wątpie to robią koła czyli społecznie,na niektórych zbiornikach nawet kosza na śmieci nie widziałem więc można,dzierżawa to widocznie za dużo PZW dzierżawi,bo w tych wydatkach co piszesz plus wypłaty dla całego sztabu to faktycznie brak kasy na zarybienia,czyli reasumując trzymają się stołka bo ze względu na duże koszty utrzymania nie są w stanie nic zmienić.Może lepiej mniej dzierżawić a nie wszystko byle było. PSR opłaca skarb Państwa.Przy dzisiejszej technologi do zbierania kasy nie potrzeba nikogo przelew robisz przed rozłożeniem zestawu. A co się dzieje z wodą płynącą która nie jest dzierżawiona przez PZW można łowić i na jakich zasadach.Chyba gdzieś nad morzem został odebrany odcinek rzeki PZW bo nie wypełniał operatów i chyba można było łowić tylko posiadając kartę wędkarską bez opłat.
-
Tak jak piszesz nie zawsze połowisz,ja na Siepietnicy,Wróblowej też nie połowiłem kilka razy,ale rybę widać.We Włoszech na Salasco ekipa WB też przez tydzień bez ryby a następny wypad i 40 na macie.To że nie połowisz nie zawsze jest spowodowane brakiem ryb.Ale ogólnie na nokilu można spodziewać się niespodzianki na wodach ogólno- dostępnych już coraz rzadziej,nie jestem karpiarzem tylko lubię w lecie posiedzieć na nockach nad wodą i z obserwacji wynika że tylko zbiorniki nokill mają jakiś sens.Reszta to sponsorowanie mięsiarzy a na to nie chcę wydawać kasy,niech sobie za swoje zarybiają i zabierają myślę że miesiąc po zarybieniu nie mają po co zaglądać nad wodę,ale takie wody też są potrzebne choćby dla takich ludzi.
-
Spłynie do Strzyżowa a tam następne koło zarybi i ryby spłyną do Czudca a tam następne koło zarybi.Powyżej zarybi Krosno. Na pewno by coś zostało a w tym wydaniu co jest teraz to można liczyć że będzie powódź i porwie szczupaki zarybiane jesienią pod mostem na Bursakach w Krośnie i podeślę pod Frysztak .Perspektyw żadnych dla tego odcinka nie widzę.
-
Kubus nie wiem jak jest,pewnie też są tam czarne owce,ale pierwszy raz łowię na Siepietnicy i takich spławów karpi nie widziałem na żadnym mi znanym zbiorniku.Też kilka razy wróciłem bez pika,ale rybę widać i w pierwszej zasiadce karp 10+złowiony.Według mojej oceny na takie zbiorniki chcę wydawać kasę,choć nie jestem za dużymi karpiami, ogólnie lubię jak coś pika nie tylko dwa tygodnie po zarybieniach.
-
Na przykład Wisłok we Frysztaku kartę opłacasz do Rzeszowa a zarządza Krosno.Nikt o ta wodę nie dba,gdyby pieniądze były w kole we Frysztaku do zarybiał by Frysztak a tak to nikt nie zarybia a wszyscy miejscowi płaca i płaczą.
-
Ja przeniosłem się do Krosna żeby łowić na nokilu Siepietnica,Wróblowa,Ujazd za 130 zł więc po 40 zł za zbiornik+Wisłok i Wisłoka nie inetresuje mnie Solina,San,.Moje pieniądze chcę wydawać gdzie chcę a nie gdzie muszę.Na stronach okręgu nawet o zarybieniach nie można informacji znaleźć. Kubus dobry temat poruszyłeś,będzie co czytać.
-
Na ilu zbiornikach chce łowić na tulu płacę i nie muszę przynależeć do danego okręgu żebym mógł na jego wodach połowić(np Krosno).Chcesz połowić w Nowym Sączu musisz wykupić u nich opłatę na cały okręg a mnie interesuje tylko np.Rożnów.To samo z ośrodkiem zarybieniowym w Łopusznej kto z niego korzysta, odcinki specjalne na Sanie i Dunajcu a z czyich składek powstał ośrodek,ja w latach 80-tych wykupowałem cegiełki na budowę tego ośrodka i co mi teraz z tego.Tylko opłaty powinny być w granicach 30-50 zł za zbiornik rocznie i zakaz zabierania ryb,pieniądze poszły by na zbiorniki gdzie komuś chce się działać i były by pieniądze na ryby i kontrole.
-
Bo o wodach powinni decydować ludzie z kół w których są zrzeszeni,a nie zarząd w RZ bo większość z nich z wędkarstwem nie ma nic wspólnego,a na pewno nie zarząd centralny.A opłaty powinny być na zbiorniki,na co mi pozwolenie na staw na drugim końcu okręgu na który może w życiu nawet nie spojrzę.
-
Orientujecie się czy opłata na koło jest obowiązkowa ?
-
Takie informację czasem można uzyskać na zebraniach sprawozdawczych w kołach