Skocz do zawartości

Leszcze z rzeki


Rekomendowane odpowiedzi

Mam do was zapytanie, tz co zrobić aby całe stado leszczy wpłyneło w zanęte i było bardzo dużo brań?

to co ja wiem to,

leszcze lubią słodkośći czyli wanilie, melase

łowie na białe robaki

słyszałem, że trzeba dużo zanęty wrzucić do wody, nie wiem czy to prawda

może znacie jakieś składniki które można dodać

i jak najlepiej się przygotować na tą rybę

łowie zazwyczaj z gruntu, i ciężko złapać jakiegoś +50, zazwyczaj od 35-45cm biorą, próbowałem w dzień i w nocy, łowiłem zazwyczaj tylko kilka sztuk

słyszałem jaki inni łowią po kilkanaście, i w tym problem, co trzeba zrobić aby tak było?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tamtym roku miałem ten sam problem co ty,w tym roku zmieniłem taktykę i zastosowałem się do porad kol @Rapala słodko dużo robactwa i zanęty też musisz wpakować trochę.Ja robie tak ze wyszukuję sobie miejscówkę nęcę ją przez trzy dni i potem jazda.Leszcze łowię tylko w nocy na hak zawsze zakładam rasówke nr1 na duże lechonie ale czasami sprawdza sie też dwa białe na haku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jon987,ma rację.Przy takiej niżówce jaką mamy teraz nie ma co się wybierać na grubsze leszcze w dzień.Najlepsze wyniki miałem łowiąc w nocy a za przynętę nr.1 uznaję rosówkę.Przy odpowiednim zanęceniu łowiska jest duża szansa również na spotkanie z okazałą brzaną.Jeżeli chodzi o sam wybór miejscówki to przede wszystkim woda o głębokości 1,5-2,5m obowiązkowo na skraju nurtu lub w jego sąsiedztwie.Zanęcić trzeba grubo.Czyli wszelkie grubsze składniki takie jak kukurydza z puszki,ugotowana śruta kukurydziana czy pęczak a do tego trochę zmielonych i całych konopi a wszystko zalane melasą + zwykła zanęta gruntowa.Dobrych brań często możemy się spodziewać ok.11.00-3.00 w nocy,jak tylko słoneczko mocniej przygrzeje można zwijać majdan i udać się spokojnie do domu na odpoczynek:D.

P.S.Gdyby ktoś z Was spotkał się na bazarze z czymś takim jak odrzuty ciastek (suchych) z zakładów cukierniczych to bierzcie w ciemno.Po zmieleniu doskonały dodatek do zanęty.Koszt niewielki ok. 30zł za worek 20kg.Dobrym rozwiązaniem jest również dodanie do zanęty sporej ilości zmielonych biszkoptów (najtańszych z supermarketu).Dobrym źródłem ich pozyskania są również hurtownie z ciastkami.Można dogadać się ze sprzedawcą odnośnie ich zakupu kiedy termin spożycia już upłynął albo zbliża się do końca.Cena powinna w takim wypadku być atrakcyjna;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stosujecie jakieś kleje do zanęt czy coś w tym stylu?

W zależności od uciągu wody, tak.Zamiast wspomnianego kleju do zanęt ja ,stosuję zmielone płatki owsiane o których wspomniał @jon987.Stosowanie mąki jako spoiwa daruj sobie,ponieważ nie spełnia swojej roli.Przejrzyj ten wątek,tu trochę o tym było http://www.fishing.org.pl/showthread.php?t=463

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam do was zapytanie, tz co zrobić aby całe stado leszczy wpłyneło w zanęte i było bardzo dużo brań?

Trzeba dobrze dać "papu" - zanęta (sypka) powinna zawierać kopro-melasę, kaszkę kukurydzianą, herbatniki, biszkopty itp. - wszystkie te składniki znajdują się w dobrych "zawodniczych" zanętach leszczowych - ale cena takich zanęt, również jest "dobra" :eek:

Zanętę obciążam (i kleję jednocześnie) odpowiednią gliną (np. rzeczną, ciężkż wiążącą itp. - w proporcjach w zależności od głębokości i uciągu wody.

Jako wkładkę "mięsną" polecam (świeżo !!) pocięte gnojaczki - nie rozbijają kul zanętowych tak jak pinka czy białe robaki, a leszcze je uwielbiają.

W tak zanęconym miejscu możesz łowić feederem z koszyczkiem zanętowym - ponieważ z reguły (chociaż nie zawsze) leszcze wolą przynęty podane stacjonarnie, ewentualnie wolno się poruszające.

Zapachy: wanilia, wanilia+kolendra, carmel, brasem belge - trzeba sprawdzić metodą prób i błędów, co w danym łowisku leszczom najbardziej odpowiada.

Są to metody nęcenia na łowienie kilkugodzinne, ewentualnie całodzienne - długotrwałe nęcenie w rzece ma (moim zdaniem) sens jedynie wtedy, gdy jesteśmy pewni, że nikt nam się w to nęcone miejsce nie wepcha :mad:

łowie zazwyczaj z gruntu, i ciężko złapać jakiegoś +50, zazwyczaj od 35-45cm biorą, próbowałem w dzień i w nocy, łowiłem zazwyczaj tylko kilka sztuk

Nie tylko Tobie kolego ciężko złowić leszcza "50+" - patologiczne mięsiarstwo i kłusownictwo, nie pozwala na to, aby w wodach PZW takie leszcze były czymś więcej, niż tylko okresową atrakcją (takie leszcze np. w Anglii, Holandii czy Niemczech łowi się bardzo często - ale tam nie ma PZW i patologicznego polskiego mięsiarstwa).

Resztę napisał już wcześniej kol. Rapala ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pittspeed,jako że teraz bardzo rzadko przesiaduję nad Wisłokiem łowiąc leszcze mogę Ci zdradzić ze dwie fajne miejscówki na leszcze;) o ile interesuje Cię Wisłok poniżej Rzeszowa.Myślę że grube leszcze jeszcze tam są:D a mój rekord z jednego z tych miejsc to 12szt. w ciągu 2,5 godziny.Niestety,nie za bardzo byłem wtedy przygotowany jeżeli chodzi o ilość zanęty (po prostu zanęta mi się skończyła i nie było już czym ich przytrzymać w łowisku) i stadko sobie dalej popłynęło szukać papu:D.Oczywiście namiary dam Ci na priv;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jon987 ,ja z czasów,kiedy dość często przesiadywałem nad Wisłokiem z fedderkiem,robiłem tak.Kupowałem 1l melasy w płynie i rozrabiałem ją z 1l wody czyli w proporcji 1:1.Aby nie bawić się z każdorazowym dozowaniem i paplaniem się z wykorzystaniem wody z łowiska od razu rozrabiałem całość w domu.Do tego celu używałem wody destylowanej.Wodę lekko podgrzewałem aby melasa lepiej się rozpuściła.Tak rozrobioną melasę można długo przechowywać bez obawy że się nam zepsuje.Przed wyruszeniem na ryby,jeszcze w domu,nawilżałem wstępnie zanętę tak rozrobioną melasą a na łowisku tylko uzupełniałem wodę do uzyskania odpowiedniej spoistości.Ten sposób ma również tą zaletę że dozujesz melasę ,odpowiednio do składników jakie masz w zanęcie.I tutaj mała uwaga.Melasa ma duże właściwości klejące i słodzące a więc trzeba uważać z dodawaniem kleju do zanęty czy mielonych płatków owsianych albo nawet całkowicie je wykluczyć.Również ograniczył bym dozowanie melasy do zanęt,które w swoim składzie zawierają duże ilości składników słodkich np.biszkopt czy herbatniki.Wiadomo że leszcze lubią podjeść na słodko ale nie należy też przesadzać.Do łowienia na wodach stojących skłaniał bym się do zastosowania melasy ale w proporcjach 1:2.Dobre wyniki miałem kiedy do tak rozrobionej zanęty dodawałem również kolendry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

WWitam.Wedkuje w takich rzekach jak Wisla czy San juz okolo 40 lat i wiem ze po pierwsze w rzece powinny ryby tj, leszcze.Moim zdaniem bardzo wazna role pelnia otreby w kulach zanentowych ,ktore odpowiednio smuza i ziemia z lowiska.Nastepnie konsystencja i wszelkie zapachy i atraktory. No i popadajmy w przesade i nie wiezmy slepo w cudowne srodki.Z doswiadczenia wiem jezeli trafilem na odpowiednie miejsce, stan wody ,jej przejzystosc to po zaneceniu pierwsze czesto duze leszcze lowilem pare chwil po kilu przepuszczeniach zestawu.No i oczywiscie tylko przeplywanka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś uciąłem sobie krótką rozmowę z kumplem właśnie na temat łowienia leszczy.Opowiadał mi że w jego stronach (dolny San) ,najpopularniejszą metodą połowu tych ryb jest oczywiście feeder ale do czego zmierzam?Tamtejsi wędkarze jako przynętę używają białych robaków ale,no właśnie,jeden lub dwa białe robaki na haczyk a do tego,mała kulka wydłubana ze styropianu;).Nurt wody,powoduje raz to podnoszenie przynęty z haczykiem,raz jej opadanie.Z tego co mi mówił,metoda wielce skuteczna na leszcze ale i karp czy kleń również nie pogardzi tak podaną przynętą;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wydaje mi się, aby "podnoszenie" przynęty nad dno, przy łowieniu leszczy w rzece było szczególnie dobrym pomysłem.

Już wyjaśniam dlaczego.

Otóż leszcz (zwłaszcza ten duży) jest rybą, która nie lubi przynęt "fruwających" przed nosem - wystarczy sobie porównać efekty łowienia na przepływankę - znacznie więcej leszczy złowimy na zestaw dociążony oliwką, gdzie przynęta porusza się powoli w okolicy dna, niż na "fruwający" zestaw jaziowo-kleniowy - gdzie po przytrzymaniu robak "szybuje" kilkanaście/kilkadziesiąt centymetrów nad dnem (zakładam, że w obu zestawach gramatura spławika jest dobrze dobrana do uciągu wody).

Kolejna sprawa, to rzeczna drobnica, zwłaszcza ukleje - ten, kto regularnie łowi na feedera np. w Wisłoce, doskonale wie o co mi chodzi...- a tu jeszcze np. białe robaki "fruwające" nad dnem... - masakra :eek:

Gdybym chciał łowić np. klenie bądź jazie, to "fruwające" robale są jak najbardziej wskazane (można też użyć zestawu typu "paternoster") natomiast przy leszczach, wolę łowić sposobami "tradycyjnymi".

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na leszcze z Wisłoka zawsze używałem zanęty B. Bruda do tego glina wiążąca i rozpraszająca w wartościach 1,5kg zanęty, 0,5kg gliny R, 0,5kg gliny W + śmierdziuchy i malutka ochotkę. Przed samym gnieceniem kul dorzucałem trochę pinki. Na haczyk 2 małe białe albo duuża ochotka - miodzio;) Ale mój przykład jest do połowu "tyczką" który bardzo lubię i praktykuje dobre 10 lat :) Co do zestawu do tyczki stosuję ołowie zaciskane, nie żadne oliwki.. Kiedy chcę połowic leszcze ustawiam zestaw tak żeby ostatni ciężarek delikatnie wadził o dno a dalej płynął przypon taki do 25cm. Takim sposobem złowiłem setki leszczy nie wspominając o innych rybach.

PS w metodach połowu nie znalazłem tematu o "tyczce". Może są tu też inni którzy preferują tą metodę połowu? :beer:

Edytowane przez ryba7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.