Skocz do zawartości

Petycja do ZG PZW


ZDZISŁAW CZEKAŁA

Rekomendowane odpowiedzi

Z wieloma postulatami w tej petycji się zgadzam. Sam zadziory w kotwiczkach mam zlikwidowane.Ale czy muszkarze nie chcą przypadkiem wykluczyć spinningistów z łowienia ryb łososiowych. No bo jak uzbroić obrotówkę lub woblera w pojedynczy hak. Proszę nie interpretować tego postu jako niechęci mojej osoby do muszkarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:eek: Powiedz mi dlaczego chcesz "karać" dodatkowymi opłatami wędkarzy wypuszczającymi ryby, może dodatkowe opłaty dla tych co chcą zabierać ryby. Wędkarz łowiący no kill już w pewien sposób "sponsoruje" zabierających to za mało. Już pisałem obecne opłaty powinny być opłatami za samo prawo wędkowania jeśli ktoś chce jeść ryby to albo niech sobie kupi w sklepie, albo dodatkowo zapłaci za rybę z wody.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba źle mnie zrozumiałeś. Ja nie miałem na myśli wprowadzenie dodatkowych opłat tylko zmniejszenie do minimum obecnie istniejących czyli składni członkowskiej ogólnozwiązkowej oraz składki okręgowej (nazwałem to opłatą za wędkowanie - bo tak to traktuję).

Leszku, domyślam się że petycja mówiąc o haczyku ma również na myśli kotwiczkę, jednak zbrojenie jedną kotwiczką czy haczykiem np. 5-6-7 cm woblera może doprowadzić do tego, że część osób nie poprze tej petycji. I nie poparłem gdyż poczułem nóż w plecach od muszkarzy (nie po raz pierwszy) chociaż jesteśmy w tej samej "bandzie".

Edytowane przez bronzo77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O można tak działa.

W większości, a w szczególności w małych woblerkach nie należy robić podobnych rzeczy.Kotwiczka zwłaszcza tylna jest elementem mającym wpływ na pracę woblerka, jest niekiedy elementem stabilizujący jego pracę. Nawet czasami wymiana kotwiczki na inny rozmiar powoduję minimalnie inną pracę, a co dopiero założenie haka i to jeszcze takiego długiego. Myślę że ten zapis nie zyska aprobaty spinningistów, a jedynie pogłębi niechęć pomiędzy wędkarzami. Dlaczego ktoś chce wyeliminować z naszego arsenału skuteczne przynęty, na które uczyliśmy się łowić latami. My nie majstrujemy wam przy przynętach muchowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W większości, a w szczególności w małych woblerkach nie należy ..., a co dopiero założenie haka i to jeszcze takiego długiego.

Rozumiem, że to opinia poparta doświadczeniem? chyba raczej nie, najdłuższy wobler ze zdjęcia ma 5 cm (korpus) mam tak uzbrojone (w odpowiedni mniejszy rozmiar haka) woblery długości 3 cm, o dłuższych nie wspomnę, pracują wyśmienicie nic nie zaburza ich pracy, a były pierwotnie wykonane (zbudowane) pod kotwiczki.

Myślę że ten zapis nie zyska aprobaty spinningistów, a jedynie pogłębi niechęć pomiędzy wędkarzami. My nie majstrujemy wam przy przynętach muchowych.

Tu nie chodzi o spinningistów czy muszkarzy i o majstrowanie przy przynętach, a o PSTRĄGI i LIPIENIE.

Dlaczego ktoś chce wyeliminować z naszego arsenału skuteczne przynęty, na które uczyliśmy się łowić latami.

Może czas na zmiany, na nowe sposoby i nowe przynęty, przecież kto stoi w miejscu ten się cofa więc do przodu koledzy spinningiści. :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zmiany nie powinny dotyczyć również zakazu organizacji zawodów w dyscyplinie muchowej po których padają setki pstrągów i lipieni nawet jeśli rozgrywane są na żywej rybie. Przecież wszystkim nam zależy na dobru populacji? Czy odcinki rzek takie jak OS san nie powinny być wyłączone z wędkowania, dla dobra populacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest to opinia poparta moim doświadczeniem. Ja nie tylko sprzedawałem woblery, ale je konstruuję i osobiście wykonuję. Cieszą się dużym powodzeniem nie tylko na forum, ale w całej Polsce.

Mi też chodzi o pstrągi.Widzisz Zdzichu jedno słowo a tyle kontrowersji. wystarczyło tylko przemyśleć temat i zamiast haczyk napisać kotwice.

Myślę że skończymy nasze rozważania na ten temat. Niech inni też się wypowiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy zmiany nie powinny dotyczyć również zakazu organizacji zawodów w dyscyplinie muchowej po których padają setki pstrągów i lipieni nawet jeśli rozgrywane są na żywej rybie.

Mi też wiele spraw w zawodach się nie podoba więc się wycofałem, ale ... brałem udział, sędziowałem, byłem obserwatorem zawodów z tymi setkami to zdecydowanie, zdecydowanie przesadzasz mogę się zgodzić na kilkanaście w porywach kilkadziesiąt (jak ryby intensywnie żerują i gorące dni) ale to wszystko. Pytanie ile przez dobry weekend zostało by zabitych ryb gdyby nie było zawodów 200 - 300 szt. Aby zakazać organizacji zawodów musielibyśmy zmienić STATU. Tak na marginesie do wszystkich przeciwników ZAWODÓW w stepując do tej organizacji i opłacając składki członkowskie godzicie się na zapisy STATUTU PZW i RAPR więc ...

Czy odcinki rzek takie jak OS san nie powinny być wyłączone z wędkowania, dla dobra populacji?

Jaki by to miało sens, trzeba by je intensywnie pilnować, a kto za to miałby płacić. Teraz płacą za to ci którzy mogą tam łowić (50 licencji rocznych i 15 licencji jednodniowych). Presja jest na takich łowiskach zdecydowanie mniejsza (łowię tam to wiem) nigdy nie spotkałem na całym odcinku więcej jak trzydziestu wędkarzy, a przez większość czasu jest to kilku góra kilkunastu średnio w weekend (mówimy o sezonie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest to opinia poparta moim doświadczeniem. Ja nie tylko sprzedawałem woblery, ale je konstruuję i osobiście wykonuję. Cieszą się dużym powodzeniem nie tylko na forum, ale w całej Polsce.

Przez grzeczność nie zaprzeczę :beer:, tylko dlaczego moje pracują i rybki prowokują :rolleyes:. Nie sprzedaję, nie projektuję, nie wykonuję ja tylko kotwice na haki przemianowuję (ale mi się rymło). :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz moje sugestie zmierzają do weryfikacji pewnych prawd zawartych w petycji. Jeśli zależy nam na ochronie P&L to każda stracona ryba jest znacząca, nieważne czy setki czy dziesiatki czy jednostki. Zakaz łowienia na pewnych odcinkach pozwala na spokojne odtworzenie liczebności populacji dzięki umożliwieniu jej spokojnego rozrodu, coś w stylu parków narodowych. Chodzi mi jednak gównie o to co jasno zauważył kolega Leszek, że petycja ma na celu zadbanie głównie o lobby dobrej zabawy wędkarzy muchowych. Da się to jednoznacznie odczuć w jej sformułowaniach, ochrona gatunków ma drugorzędna znaczenie. Osobiście uważam, że jedyną drogą jest odwrócenie proporcji tzn. łowiska licencyjne powinny slużyć mięsiarzom i stanowić krótki zarybiane mięsem odcinki, natomiast na większości wód no kill. Zupełnie odwrotnie jak jest teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aby takie sprawy poruszać w szerszym zakresie to musielibyśmy siąść przy :beer: i pogadać. Wracając do tematu jest (w końcu) jakaś inicjatywa lepsza czy gorsza, ale jest i to praktycznie jedyna w tym temacie. Ewentualne zmiany, jeśli nastąpią, nie muszą być dokładnie takie jak napisano w petycji. Jak na razie niczego to nie zmienia, jeśli się uda i coś drgnie we właściwym kierunku można będzie zrobić następny krok i tak dalej, i tak dalej. Jeśli będziemy chcieli rozpieprzyć obowiązujący rozwiązania (bardzo złe ale zasiedziałe) zbyt szybko to poniesiemy niechybnie porażkę. Ale ... czasu nam nie starczy na pisanie co, jak, dlaczego dlatego dajmy sobie czas na działanie (może nie precyzyjne), dajmy sobie szansę. Decyzja należy do nas samych.

Miłej nocki Koledzy Wędkarze. ;)

PS. Petycję napisało środowisko muchowe więc nie ma się czemu dziwić, każde grabie grabią do siebie takie życie. :mad:

Edytowane przez ZDZISŁAW CZEKAŁA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Haki bezzadziorowe mogą być. Sama idea jest mi obojętna. Dla sprawnego wędkarza niema większej różnicy. Dla mnie lepiej wyhaczać. Opłaty zróżnicowane dla nokill i justkill - ok. Odcinki specjalne zamknięte ok, ale zamknięte dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co chodzi o mnie to nie popieram ponieważ:

Łowie na J.Myczkowieckim na spinning. Jest to woda górska na której terenie znajdują się okonie dochodzące do ponad 45cm oraz ponad metrowe szczupaki.Używam kotwic ze zlikwidowanymi zadziorami ale zawsze to kotwice. Obecne przepisy wiążą się z tym że najlepsze szczupakowe przynęty (tj: żywiec) są zabronione to został jeszcze spinning.

Na innych rzekach faktycznie łowię tylko metodą muchową ale mam powody które nie pokrywają się z petycją.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem przeciwny takiej petycji, wędkarstwo staje się co raz to droższym sportem a tu na każdym kroku żeby nam dokopać:mad:

Zgadzam się z kolegą! A jeżeli chodzi o woblery z jednym hakiem to czy wyobraża sobie ktoś łowienie np sandaczy na taki zestaw? Znam wędkarza (zawodnika niejednych zawodów) który nawet gumki zbroi kotwicami bo za dużo spadów. Ewentualnie mogę się zgodzi na kotwice bezzadziorowe! Sam jestem na etapie prób z tego typu kotwicami , ale narazie się jeszcze nie wypowiem!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.