Skocz do zawartości

Przypon końcowy


Rekomendowane odpowiedzi

Panowie mam takie pytanie. Kolega rapala pisał w artykule na głównej stronie że krętlik ma wejść w rurkę koszyka zanętowego aby ryba sama się zacieła podczas brania ale według mnie ryba czuje opór i wypluwa haczyk. Mnie uczono inaczej. Mianowicie że żyłka ma chodzić w rurce bo podczas brania ryba nie czuje oporu, bierze a my zacinamy jak widzimy branie na bombce. Jak wy to oceniacie??

P.S.

Kolego rapala prosił bym o wypowiedź. Gdyż jeśli twoja metoda jest lepsza to ja swoja zmienie :) Dziękuje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Specjalistą od karpi nie jestem ale z powodzeniem stosuję metodę, którą pokazał mi kolega. Jakieś 20-30 cm za rurką zaciskam śrucinkę na żyłce, w pierwszym momencie brania ryba nie czuje większego oporu by po chwili gdy śrucina dojdzie do rurki to jej ciężar wraz z koszyczkiem czy ciężarkiem powoduje "samozacięcie". Przy pickerku też stosuję tą metodę jednak tutaj śrucinkę daję maksymalnie 15 cm za rurką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Dominik18king,mylisz metodę typowej gruntówki jaka stosujemy do połowu np.brzan,leszczy z metodą włosową,którą stosujemy do połowu karpi.Najprostsza odpowiedz na Twoje pytanie jest następująca a mianowicie że zestawy samo zacinające,wymyślono po to aby aby zwiększyć do maksimum nasze szanse na złowienie karpi.Sposób pobierania pokarmu przez karpie różni się zasadniczo od sposobu pobierania przez inne gatunki ryb,po prostu,karpie "zasysają" pokarm i właśnie dla tego ,została wymyślona metoda włosowa czyli pusty haczyk z luźno uwieszoną na włosie kulką.Żerujący karp,wciąga naszą przynętę wraz z haczykiem i jednocześnie podnosi nasz przypon a następnie chce wypluć naszą przynętę i w tym momencie ,haczyk wbija się lekko w pysk karpia.Po takim ukłuciu się ,karp płoszy się i zaczyna uciekać ale w tym momencie napotyka na opór naszego ciężarka i jednym słowem zacina się.Masz to tu przedstawione ;)

Aby nastąpiło prawidłowe samo zacięcie musi być spełnionych kilka warunków.Po pierwsze,odpowiednio dobrany rozmiar haka do wielkości przynęty,po drugie,odpowiednio dobrany materiał na przypon a po trzecie właściwie dobrana masa ciężarka do odległości połowu.Najprostszym sposobem doboru masy obciążenia jest zasada że na każdy metr odległości łowienia stosujemy 1g,50m-50g,100m-100g,150m-150g itd.Obciążenie zwiększamy odpowiednio gdy np.wieje silny wiatr.Niekiedy, spotykamy się z sytuacją,kiedy to słyszymy kilka piknięć sygnalizatora a nie następuje "wyjazd" z wolnego biegu kołowrotka.To nic innego jak karp ,pobrał naszą przynętę ale nie nastąpiło samo zacięcie.Przyczyny już wymieniłem.

Sposób "pół przelotowy",podany przez @bronzo77,jest też dobrym sposobem ale stoper blokujący nie może znajdować się zbyt daleko od ciężarka.Ja również stosuję taki sposób budowy zestawu ale tylko w przypadku, kiedy w łowisku występują amury,ponieważ sposób pobierania pokarmu przez te ryby różni się od sposobu pobierania pokarmu przez karpie.Również nieco inaczej wiążę same przypony oraz używam innych haków.

@Dominik18king to nie jest moja metoda:D.Są to podstawy i żelazne kanony łowienia karpi na metodę włosową;).A i jeszcze jedno,stosujcie zestawy z ciężarkami samo wypinjącymi się!Strata ciężarka nie jest tak wielka jak dużego karpia,kiedy ciężarek ugrzęźnie w kamieniach lub zaczepie a sama myśl że karp gdzieś tam pływa z naszym zestawem jest horrorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Żyłka czy plecionka oto jest pytanie?A tak na poważnie to tyle zwolenników jak i przeciwników stosowania obydwu typu linek.Wszystko zależy od łowiska na jakim zamierzasz łowić a przede wszystkim odległości połowu.Ja osobiście nie jestem zwolennikiem stosowania plecionek ale to jest moje zdanie.Niestety są sytuacje gdzie zastosowanie plecionki jako linki głównej będzie nie odzowne.To przede wszystkim ,łowienie na znacznych odległościach 170m a niekiedy i dużo,dużo więcej czy łowiska i dużą liczbą zaczepów.Na tak dużych odległościach, zastosowanie żyłki i przyjmując jej podatność na rozciąganie było by praktycznie bez sensu.Tak samo sytuacja się przedstawia kiedy łowimy wśród dużej ilości zaczepów.Powodów chyba nie muszę wymieniać.Plecionka na pewno będzie lepsza na czystych i nie zarośniętych zbiornikach ponieważ ma dużą tendencję do "zbierania" całego syfku jaki unosi się na i pod wodą.

Może tak w kilku punktach za i przeciw:

Żyłka

-niska cena

-elastyczność

-niska wytrzymałość względem średnicy

-brak zastosowania przy łowieniu na dużych odległościach

-do najlepszych i polecanych należy Shimano Technium Tribal

Plecionka

-wysoka cena

-duża wytrzymałość

-trudności z jej zatopieniem i duża tendencja do "obierania" się

-złej jakości plecionki mają dużą tendencję do strzępienia się

Jak już pisałem nie jestem zwolennikiem plecionek.Łowiska na jakich wędkuję i odległości raczej nie zmuszają mnie do wyboru takiego rozwiązania.Stosuję dobrej jakości żyłkę a jeżeli wymaga tego charakter łowiska (zaczepu,kamienie,roślinność) to stosuję ok.20-30 metrowy odcinek przypony strzałowego z plecionki lub fluorocarbonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam problem, używałem haczyków rozmiar 4-6 na karpia, łowie na kukurydzę, wchodziło na nie 3 ziarna kukurydzy i jeszcze robaka musiałem zakładać żeby nie było widać chaczyka, rybki brały, ale coś nie tak jak powinny, po dłuższych przemyśleniach i tym jak zobaczyłem jak inni łowiom (1 biały robak, chamulce maksymalnie odkręcone, cienka żyłka, i karpie 2-3kg), postanowiłem zmienić haki rozmiar 10 i zakładać 1-2 ziarna kukurydzy, spoko, brań było więcej, no cuż ale 50% zrywała mi się przy zacieciu, albo nawet więcej (wczoraj 4 brania 1 ryba tylko), nie wiem może za mocno zacinam, lub chamulec za silno ustawiam, ale zaczyna mnie to denerwować

zestaw robie taki:

2 wędki

- pleciona 21 - żyłka 30

- koszyczek z rurkom(20cm jakieś)

- krentlik

- przypon plecionka 00,8

- hak 10

albo źle zakładam kukurydze nie wiem już sam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem hak 10 jest za mały na karpie. 10 to ja używam czasami łapiąc płotki na żywca. Łowiąc karpie mniejszych haków niż 4 nie biore, czasami 6 ale to rzadko kiedy. Gdy łowie na 4 zakładam 2 ziarka kuku i karpiki wieszają się aż miło. Jak założysz na hak 3 ziarna kuku plus jeszcze robaka to ryba nie ma się jak zaciąć. Załóż 2 ziarna, ew. dodaj robaka, tylko załóż wszystko tak żeby grot haczyka wystawał, bo inaczej nie dojdzie do zacięcia ryby. Takie moje zdanie, moge się mylić bo znawcą nie jestem.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że grot musi wystawać bo za coś ten karp się musi zaciąć. Poza tym hak 10 przy dużym karpiu nie ma szans. Do 3 kg powinien sobie poradzić ale jak ci siądzie coś większego to będziesz sobie później w brodę pluł że nie dałeś większego i ryba się spieła. Rozumiem że łowisz w ten sposób karpie bo jest on uniwersalny. Łapie się karpie, leszcze, liny. Ja jednak staram się odejść od tej metody i zacząć łowić na włos. Masz mniej brań bo drobnica nie bierze typu karaś, płoć ale karpie masz o niebo większe. Jeśli nie chcesz odejść od tej metody to nie zakładaj tyle na haka. Czy będzie 3 ziarna czy 1 to karp i tak się skusi a tobie jest potrzebny odsłonięty grot haka by go zaciąć. Na koniec zawsze zakładam jednego białego robaczka za skórkę. Wtedy długo żyje i się fajnie rusza a kukurydza nie spada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy szanowni - sama metoda gruntowa, to mniej lub bardziej skuteczna samołówka. - nie żebym kogoś chciał obrazić, ale tak uważam.

Przecież taki np. picker czy feeder to praktycznie zestaw samo-zacinający - uważam, że przy np. łowieniu feederem w rzece, ok. 80-85% brań to klasyczne samo-zacięcia.

Sam montaż "przelotowy", jest "przelotowy" tylko w teorii - w praktyce zawsze stawia rybie mniejszy lub większy opór - najmniejszy opór stawia przy braniu zestaw z trokiem bocznym.

Moim zdaniem hak 10 jest za mały na karpie. 10 to ja używam czasami łapiąc płotki na żywca. Łowiąc karpie mniejszych haków niż 4 nie biore, czasami 6 ale to rzadko kiedy. Gdy łowie na 4 zakładam 2 ziarka kuku i karpiki wieszają się aż miło. Jak założysz na hak 3 ziarna kuku plus jeszcze robaka to ryba nie ma się jak zaciąć. Załóż 2 ziarna, ew. dodaj robaka, tylko załóż wszystko tak żeby grot haczyka wystawał, bo inaczej nie dojdzie do zacięcia ryby. Takie moje zdanie, moge się mylić bo znawcą nie jestem.

Ja tam znawcą, ani miłośnikiem łowienia karpi nie jestem, ale absolutnie nie zgadzam się ze sposobem dobierania wielkości haczyka przez kolegę.

Haczyk dobiera się przede wszystkim do przynęty, a nie do ryby ! (to przynętę dobiera się do ryby) - oczywiście należy uwzględnić wielkość łowionych ryb, a co za tym idzie dobrać haczyk o odpowiedniej wytrzymałości (z grubszego drutu, kuty itp.) - w przypadku karpi raczej kuty.

Do dwóch ziaren kukurydzy (konserwowej), za najbardziej odpowiedni rozmiar haczyka uważam haczyk nr. 12 (rozmiarówka Drennan'a) - oczywiście przy "klasycznym" zakładaniu przynęty.

Zapewniam Cię kolego, że nie mam problemów z zacinaniem - karpie (do 3 kg) zdarzało mi się łowić nawet na haczyki nr. 18 (kute) i nie było problemów z zacięciem - cały "pic" polega na odpowiednim dobraniu haczyka do wielkości przynęty - inaczej będzie masę "pustych" zacięć - dotyczy to zarówno feedera jak i odległościówki.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pittspeed skoro masz tyle spinek to najlepszym rozwiązaniem będzie zastosowanie zestawu włosowego i łowienie "na sztywno",oczywiście z włączonym wolnym biegiem kołowrotka.Jedynie co musisz zmienić to zastosować kukurydzę gotowaną.Do tej metody kukurydza z puszki się nie nadaje ponieważ jest za miękka.Przy doborze określonego typu i wielkości haka do przynęty jaką jest kukurydza nie powinieneś mieć więcej spięć karpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy można skracać długość zawiązanego włosa poprzez kilkukrotne jego owinięsie o łuk kolankowy haczyka?

Nie łowię karpi od ponad 3 lat ale kiedyś to był mój fanatyzm i dużo temu poświeciłem.Ja kolego mapet77 zawsze dodawałem kawałeczek rurki termokurczliwej na haczyk po określeniu potrzebnej długości włosa,ponieważ często zdarzało mi się przy głębszym wybraniu łowiska ze kiedy opadał zestaw na dno potrafiła np kukurydza ale tez i większa kulka zaplatać się albo odwinąć od haczyka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mapet77,najlepiej zrób sobie przypon z regulowanym włosem albo tak jak napisał @geo zastosuj kawałek rurki termo albo silikonowej.Kiedy ja zaczynałem bawić się karpiami było ogólnie przyjęte że prawidłowo założona kulka na włos ma dotykać łuku kolankowego haka.Ale nie zawsze to się sprawdzało.Obecnie w niektórych sytuacjach zakładam kulkę na włos,który jest znacznie dłuższy i kulka znajduje się nawet 2 cm od łuku kolankowego.Oczywiście wszystko jest uzależnione od tego czy karpie chcą współpracować czy nie.Czasami zastosowanie dłuższego włosa może mieć duży wpływ na liczbę brań.Ze swojej strony nie polecam stosowania długich włosów w sytuacji kiedy w danym łowisku występują amury w takim wypadku często kończy się to spięciami tych rybek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Najprostszym sposobem doboru masy obciążenia jest zasada że na każdy metr odległości łowienia stosujemy 1g,50m-50g,100m-100g,150m-150g itd.Obciążenie zwiększamy odpowiednio gdy np.wieje silny wiatr.Niekiedy, spotykamy się z sytuacją,kiedy to słyszymy kilka piknięć sygnalizatora a nie następuje "wyjazd" z wolnego biegu kołowrotka.To nic innego jak karp ,pobrał naszą przynętę ale nie nastąpiło samo zacięcie.Przyczyny już wymieniłem.

.

Rapala skąd to wziąłeś? Największa bzdura jaką kiedykolwiek słyszałem na temat masy ciężarków! Ciężarek do samozacięcia to minimum 80 gr. Wyjątkiem stanowią wody zamulone gdzie po wpadnięciu do wody ołów grzęźnie w mule , więc wymusza to stosowanie lżejszych . Ja osobiście zgadzam się z tym że w większości przypadków dobór będzie zależał od warunków atmosferycznych , odległości , i typu łowiska(rzeka lub wody stojące).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sensie @uchal masz rację ,po prostu zapomniałem napisać aby przy doborze wagi ciężarków, wyznaczyć dolną granicę jaką jest według mnie 50g obciążenia.Było by błędem (kierując się tym przelicznikiem) ,zastosowanie ciężarka 20g ,kiedy łowimy blisko brzegu,powiedzmy na 20m.Co do reszty, czyli proponowanym doborze obciążenia względem odległości ,podtrzymuję to co napisałem.Jest to tylko najprostszy "przelicznik" doboru gramatury ciężarka względem odległości jaki ja stosuję.Dochodzą do tego jeszcze warunki na łowisku,pogoda...kiedy jest uzasadnione, zwiększenie wartości owego "przelicznika" - rzadziej zmniejszenie.Ten "przelicznik" to jedynie moja propozycja a nie twarda zasada ,którą trzeba się kierować;).

Kilkanaście razy wędkowałem na małym ,prywatnym stawie (3h),gdzie używałem 50g ciężarków.Odległość połowu nie była duża a warunki w łowisku (lekki muł) dość dobre i pomimo tak małej gramatury ciężarka nie miałem problemu z samozacięciem.Karpie może wielkością nie rozpieszczały ale 8 na 10 brań kończyła się holem, prawidłowo zapiętych karpi.

Skoro to co napisałem jest dla ciebie niedorzecznością to może teraz Ty odpowiesz skąd wziąłeś "teorię" ,że do prawidłowego samozacięcia ,potrzebny jest właśnie ciężarek 80-cio gramowy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tą masą to nie do końca tak jest, że 80g i koniec. Są opracowania w których autorzy piszą, że 60 gram wystarcz do samozacięcia karpia. Także nie należy do tego podchodzić z aptekarską dokładnością.

Zestawy z ciężarkami montowanymi bezpośrednio na żyłce (tzw. in linie) mają lepszy efekt niż samozacięcia niż odpowiadające im zestawy na klipsie. No i też sam kształt ciężarka ma znaczenie, (chodzi o skoncentrowanie ciężaru w objętości) - ideałem byłaby kula. Ale taki ciężarek nie miał by aerodynamiki dobrej i skracał by długość rzutu. Dlatego kompromisem jest oliwka.

Przykładowo ktoś może mieć założony 80 g ciężarek (w kształcie cygara, czy torpedy) na klipsie, a ktoś inny może mieć założonego 64 gramowego Kling On In-Line Fox-a (tzw. kolczasta bomba) i mieć lepszy efekt samzacięcia , mając mniejszą wagę ciężarka. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam łowię na ciężarki 80gr i to tylko dlatego że taki ciężarek mi pasuje do rzutu moim wędziskiem, łowiłem wcześniej z zastosowaniem ciężarków 50gr bo tak mi było najlepiej machać feederkami i też nie narzekałem. Łowię na zestawy przelotowe, bez żadnych samozacinaków i też się rybki zapinają. No ale co tam, ja się nie znam, widocznie rybki też się nie znają bo biorą i się zapinają. Zakładam też rurki silikonowe bądź plastikowe a nie ledkory i rybkom też nie przeszkadza że jak to niektórzy piszą mądrze "rurka pływa". No ale jak napisałem już wyżej, ja się nie znam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy bo kula nawet 50 gramowa może wciągnąć cały zestaw w muł! Najlepiej jest w takich miejscach stosować ciężarki płaskie z rozłożąną masą. Pozatym zgadzam się z teorią 50 gramowego ciężarka na 3 h stawie gdzie jest warstwa mułu. Ja również miałem okazję łowić ostatnio na podobnej wielkości łowisku , użuwałem 100 gr. ciężarków i miałem karpia! Poprostu pod mój kijek nie zakładam ciężarków 50 gramowych bo nie czuję ich przy wyrzucie! Nie posiadam takich 50-tek więc wstrzymam się od riposty koledze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowienie w mule można obejść stosując chod rig-a, z kuleczką pływającą. Wtedy żaden muł nie straszny, nawet półmetrowy. Ustawia się większą odległość od ciężarka do tego małego kółeczka jak spodziewana grubość mułu. Ciężarek ładnie się zapada w muł i chowa, a popek ładnie wisi nad mułem i nie łapie jego zapachu.

chod-rig.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.