Skocz do zawartości

Mr. R

Użytkownicy
  • Postów

    179
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Mr. R

  1. Witam wszystkich, mam nadzieję, że wspólnymi siłami uda się forumowej braci znaleźć rozwiązanie mojego problemu. Otóż dzisiaj byłem po raz drugi nad wodą z muchówką w ręku potrenować rzuty. Na końcu sznura DT5F i przyponu konicznego (0,43->0,13) zawiązałem suchą muszkę (taka miała być). No i ta muszka, położona obok mnie na wodzie faktycznie pływała ale po rzucie znikała pod powierzchnią. Z kilkudziesięciu rzutów może 1-2 razy udało się tak ją podać by unosiła się na powierzchni wody. Jakie błędy mogłem popełnić? Na co zwracać szczególną uwagę w połowie na sucharka? Widziałem w internecie informacje o jakichś środkach które poprawiają pływalność muszek, gdzie indziej zaś informację, że łowienie na suchą wymaga doskonałego rzutu, by muszki nie topić... PS. Na zamoczoną suchą muszkę złowiłem 8 uklejek i 2 kleniki (największy miał z 15 cm ).
  2. Dzięki robbox4 & ciopson za wasze propozycje. Póki co nie mam pojęcia o tym gdzie jechać gdyż najważniejsze jest teraz nauczenie się panowania nad sznurem Póki co to wiatr robi z nim co chce, co nie przeszkodziło mi nauczyć się robić 'makaronu' i strzelać muszkami na odległość. Choć nie do końca o to mi chodzi... We wtorek mam mieć dostawę muszek więc po pracy będę kontynuował naukę, pewno gdzieś na Wisłoku. Najbliższy weekend mam cały zajęty więc trzymam kciuki za sprzyjającą pogodę za 2 tygodnie - ale to już temat do 'Umawialni'.
  3. Witam, niedawno za sprawą kolegi z forum, kubaS, stałem się posiadaczem zestawu do połowu na muszkę. Nie chcę zakładać nowego tematu więc odnowię niniejszy: Czy ktoś z was wybiera się w najbliższym czasie nad wodę? Chętnie się dołączę, gdyż każda wskazówka od doświadczonego muszkarza na moim etapie zaawansowania jest wiele warta Pozdrawiam, Konrad
  4. Mr. R

    Wisłok

    Dzisiaj zaliczyłem pierwszy wypad ze spiningiem na Wisłok. Łowiłem samym wieczorem - od 17:30 do 19:30. O dziwo, udało się zaliczyć kontakt z rybami: jeden kleń na 44 cm i drugi kleń po krótkim holu spada z haka. Bardzo udany wieczór:)
  5. W ten weekend wybieram się na rybki i szukam kompana - najlepiej ze świdrem Rozmawiałem wczoraj z wsklepie wędkarskim nt. grubości lodu i wygląda na to iż moja pierzchnia nie za bardzo nadaje się na 40-50cm lód... Jestem z Rzeszowa i dysponuję samochodem - chętnych proszę o kontakt na priv.
  6. Panowie, nie żartujcie z tymi przestrogami... Ociepliło się, fakt, ale z -20 na -5 stopni Celsjusza. Ja idę na lód w weekend i nawet cieszę się, że będzie temperatura około zera - dużo łatwiej się łowi gdy żyłka nie obmarza i można rękawiczki zdjąć. A lód utrzyma się pewno do marca jeśli nie dłużej
  7. Mr. R

    Film, książka itp. ;)

    Ja chętnie zaproponuję klasykę, wielu pewno już znaną z telewizyjnych ekranizacji. Zacząć proponuję od książki pt. "Zielona Mila". Następnie, aby zmienić nastrój proponuję książki z Forrestem Gumpem w roli głównej. Tak, tak ... oprócz znanych wszystkim przygód Forresta od jego wczesnego dzieciństwa (w filmie jednak nie było wszystkich przygód ! ) jest kolejna w której, UWAGA, Forrest stara sobie poradzić w roli ojca :-) Ubaw wprost nieziemski dzięki plastycznym scenom i lekkiej, przyjemnej fabule. Na koniec, zapraszam Was w świat Fantasy - w tej kwestii moimi ulubionymi pozycjami są historie autorstwa Sapkowskiego z Wiedźminem w roli głównej (zadajcie sobie trochę trudu i czytajcie w kolejności chronologicznej) oraz Paoliniego - począwszy od "Eragona". Miłego czytania i nie zapomnijcie o wędkowaniu!
  8. Mr. R

    Temat Kłusownictwa

    Przeczytałem dzisiaj cały temat i najbliższe mi jest stanowisko pana Zbigniewa. Do wyborów we władzach naszych kół pozostało jeszcze około pół roku, czyli wystarczająco czasu do zorganizowania się i zebrania "masy krytycznej" zdolnej włączyć się do walki o lepsze PZW. Proponuję zebranie się w pierwszym tygodniu września i ustalenie planu działań: - określenie ilości kół wędkarskich w naszym regionie; - wytypowanie tych, którzy by mogli poprowadzić zmiany jako nowo wybrane władze; - zawiązanie stowarzyszenia i wystąpienie do władz o prawo gospodarowania na jakiejś wodzie; - kontakt z działającymi już stowarzyszeniami i zdobycie cennych rad dot. ich działalności; - czekam na dalsze propozycje Najważniejsze, to działać już teraz! Internet ma to do siebie, że pozwala się organizować, bardzo często ku lepszemu (niechlubny wyjątek Anglii z ostatnich dni...).
  9. Mr. R

    Kamionka

    Witam, Ja również przyłączam się do tego pytania, bo i ja najbliższy weekend spędzę w Kamionce.
  10. No i kupiłem... a ostateczny wybór padł na wędzisko Konger Arcus Float 390/40. Już wypróbowałem ją nad wodą a pierwszą rybą był 25cm leszczyk. Przy zestawie z wagglerem 3+2g na żyłce 0,16 mm łowiło się doskonale. To czego szukałem tj. przelotki o sporej średnicy świetnie przepuszczały stoper silikonowy - jestem zadowolony
  11. Witam ponownie, cieszę się, że temat ten wzbudził takie zainteresowanie. Dziękuję za wszelkie porady, wszystkie je biorę pod uwagę. Wydaje mi się jednak, że przeznaczenie, które czeka moją wędkę spławikową nie stawia jej aż tak specjalistycznych wymagań jak wyżej omawiane. Aby być szczerym, dotychczas łowiłem metodą odległościową (przynajmniej taka była konstrukcja zestawu końcowego, hehe:D) lekką gruntówką o dł. 3,60m (teleskop Jaxona za 60zł). Tą samą wędką łowiłem na rzekach klenie i płocie na przepływankę jak i przystawkę. I szczerze, nie był to dla mnie wielki dyskomfort, szczególnie jeśli chodzi o wagę. Jedyne na czym mi zależy, to lekka (w porównaniu do wyżej wspomnianej) trochę dłuższa wędka dzięki której od czasu do czasu będę mógł się cieszyć możliwością łowienia na spławik. Nie jestem wyczynowcem i nie zamierzam być. Bo w łowieniu na spławik i tak najbardziej podoba mi się obserwacja spławika, nieważne czy buja się on na 30 metrach od brzegu, czy tylko na 25... Czy ktoś może polecić wędzisko, które spełnia powyższe wymagania? Wcale nie musi to być high-tech z najwyższej półki z samego węgla...
  12. Dzięki Wam za szybkie odpowiedzi. Jaka jest średnica wewnętrzna przelotek szczytowych wymienianych przez was wędzisk?
  13. Witam Wszystkich Spławikowców, Oto nadeszła ta wspaniała chwila, kiedy można przywitać Wiosnę. Inna wspaniała chwila ta taka, że niedługo będę miał nową wędką. Jaką? Mam nadzieję, że doradzicie. Poszukuję wędki do połowu na spławik, o ile to możliwe takiej, by poprawnie spisywała się w większości sytuacji w których chcę jej używać: - wędkowanie na wodzie stojącej: najczęściej do 3,5m choć kilka razy w roku możliwy wyjazd nad dużo głębsze akweny na łowiska o głębokości powyżej 8m. odległość do 25-30 metrów, preferuję spławik przelotowy; - wędkowanie w rzece (Wisłok, San) na przystawkę, rzadziej przepływankę; - ryby raczej średniej wielkości (głównie płoć, leszcz, kleń, karaś i niewielki karp); Po wstępnym przeglądzie, wybrałem kilka modeli: - teleskopowe: Konger Spirado Tele Short 420/40 Wędka MIKADO Sensual float 420/30g Cormoran Match Master Float / Sbirolino XTR Robinson Bluebird Float 10-30 g - nasadowe: Mikado Trython Match 10-40 gram długość: 420 cm Konger Carbomaxx Team Match 420/25 Konger Spirado Match 420/25 Klucz, wg. którego wybrać zamierzam wędkę jest następujący: - cena do 150 zł, - długość 4-4,5 m, - łatwość transportu i wygoda obsługi (preferuje teleskop), - możliwość łowienia na głębokościach większych niż długość wędziska (wymagane sporej średnicy przelotki), - waga i wytrzymałość (wskazuje na trzyczęściowe nasadówki), Liczę na wasze rady i opinie dotyczące prezentowanych marek/modeli. A może jakaś inna, godna polecenia wędka?
  14. Mr. R

    Rzeka San

    Nie wiem dlaczego uważasz, że ze względu na większą presję wędkarską należy zwiększyć zarybienia. Przecież taki tok myślenia to najlepsza droga do uzyskania efektu błędnego koła: spora presja -> większe zarybienia -> większa presja, bo "ryba jest" -> większe zarybienia -> jeszcze większa presja... i tak aż do momentu kiedy ryby będą przekazywane z rąk do rąk... W moim odczuciu powinno się raczej zmniejszyć limity połowów a już na pewno wprowadzać strefy "złów i wypuść" co kilka kilometrów na całym biegu rzeki. Enklawy takie dawały by szansę rybom na "złapanie oddechu" a dodatkowo - umożliwiły efektywniejszą ochronę krótszych odcinków rzek. Byłyby też, jak mniemam, świetną okazją do zaobserwowania jak większe nakłady na ochronę pozwalają zmniejszyć nakłady na zarybienia. Tylko jak do tego przekonać "górę"?
  15. Witam! Pytanie jak w temacie - czy ktoś łowi z lodu w okolicach Rzeszowa? Już spinerka pstrągowego wyjąłem, żyłkę wymieniłem a tu fala mrozów... Dajcie znać, proszę, gdzie można wybrać się na podlodowe łowienie.
  16. Mr. R

    Opłaty 2011

    Koło wędkarskie jest lokalną jednostką reprezentującą okręg PZW na którego terenie się znajduje. Stawki opłat za wędkowanie ustala ZG PZW (składka członkowska) oraz właściwy okręg (składki okręgowe). Te dwa "znaczki" są wymagane dla każdego wędkarza w strukturach PZW. Koła mogą jedynie do tych dwóch opłat dołożyć opłatę obejmującą wyłącznie jego członków (tzw. fundusz koła), która zależnie od uchwały danego koła służy na jego konkretne cele (dodatkowe zarybienia, budowa stanicy wędkarskiej, wsparcie dla SSRyb, itp.). Zgodnie z powyższym: - zmiana koła w obrębie tego samego okręgu nie pociągnie za sobą żadnych zmian, poza ewentualną różnicą wynikającą z różnych składek na fundusz danego koła; - zmiana koła oraz okręgu spowoduje, że najprawdopodobniej zmieni się wysokość składki okręgowej i/lub funduszu koła; Opłatę członkowską wnosi każdy, kto płaci składkę po 30 kwietnia danego roku (patrz statut PZW) bądź po raz pierwszy wchodzi w struktury PZW. Dzieje się tak dlatego, że składka członkowska odnosi się do ogólnej przynależności do PZW, a nie jak sugerujesz - przynależności do konkretnego okręgu. Co do samej legitymacji, to konieczność jej wymiany nie wynika raczej ze względu na zmianę przynależności do danego okręgu PZW a raczej np. dlatego, że brak w niej miejsca na znaczki. W niektórych okręgach dostaniesz ją za darmo, w innych być może za opłatą. Sam przenosiłem się z koła w Brzozowie (okręg Krosno) do koła w Rzeszowie. Zmiana była bezbolesna i oprócz wniesienia opłat właściwych dla ZO PZW Rzeszów, wypełnić musiałem swoją kartę ewidencyjną. O ile się nie mylę, mój obecny okręg powiadomić miał Krosno, że zmieniłem przynależność. W tym roku również wymienić musiałem legitymację (10 lat przynależności i brakło miejsca) za co nie poniosłem żadnych dodatkowych kosztów. PS. Szczegóły co do opłat i zmiany przynależności najlepiej wytłumaczą w okręgu do którego zamierzasz się przenieść - z przyjemnością powitają każdą nową osobę
  17. Dzisiaj łowiłem 3h na Lipiu - lód ma ok. 20 cm. Co do efektów, to niestety, bez najmniejszych sukcesów (no chyba, że można takimi nazwać płoteczkę i okonka - łącznie 10cm).
  18. Mr. R

    Opłaty 2011

    O ile się nie mylę, wspomniana przez ciebie opłata członkowska nie dotyczy danego koła/okręgu a raczej przynależność do PZW jako całej organizacji. Z tego względu opłatę członkowską wnosi się wtedy, gdy nie było się lub przestało się być członkiem PZW (np. wstępując do PZW po zdanym egzaminie lub po 30 kwietnia, jeśli nie opłaciło się do wtedy składki na dany rok). Co do samej kwestii zmiany przynależność do okręgu PZW, to nie ma potrzeby wymiany legitymacji - początkowe strony tejże zawierają wolne miejsce na wpisanie zmiany przynależności do okręgu/koła.
  19. Czy te "nowelizacje" są już na 100% pewne? Płacąc dzisiaj składkę poruszyłem ten temat przy obecnych tam osobach, które kategorycznie wykluczyły taką możliwość. Możesz podać twarde źródła, na które można by ewentualnie powołać się nad wodą?
  20. Mr. R

    Opłaty 2011

    Witam, Opłaciłem dzisiaj nizinne na okręg rzeszowski - kosztowało mnie to 194 złote + 11 złotych fundusz koła ("Jedynka"). Co do wspominanych w poprzednich postach zezwoleń oraz nowych regulaminów, to wszystko jeszcze jest w drukarni - do 20 stycznia br. możemy więc łowić bez rejestrów (zapewnienie prezesa, że straż nie bedzie za to dawać do tego czasu mandatów) ale później ci, którzy wcześniej opłacili składkę muszą zaopatrzyć się w takowe dokumenty.
  21. Witam, Zapraszam do tworzenia listy łowisk, gdzie tafla lodu jest bezpieczna i zdatna do podlodowego wędkowania. Proponuję, by nowe posty pojawiały się tylko wtedy, gdy dane łowisko nadaje się do wejścia a w tytule wpisywać nazwę łowiska oraz szacowaną (minimalną) grubość pokrywy lodowej. Pozdrawiam!
  22. Mr. R

    Wisłok

    Wczoraj byłem na Wisłoku w okolicach Łukawca - nie wiem dokładnie, bo po raz pierwszy tam się pojawiłem. Rozpocząłem łowienie w pierwszym dogodnym miejscu. W tym momencie mogę skończyć swoją relację, bo nic godnego uwagi, oprócz świnki ze zdjęcia i zimorodka na szczytówce się nie zdarzyło. Ach ta pełnia...
  23. Składka jednodniowa na wody nizinne okręgu Krosno (m.in. Solina) wynosi 10 złotych. Składkę tą należy opłacić osobiście u wyznaczonych skarbników bądź przelewem, podając przy tym wszystkie wymagane dane (nr kart wędkarskiej, imię i nazwisko, dzień połowu, itp.). Ważne: nawet przy wpłaceniu wymaganej kwoty przelewem, należy odebrać krośnieński rejestr połowów!!! Więcej szczegółów można znaleźć pod tym linkiem: Zasady nabywania pozwoleń w okręgu PZW KROSNO
  24. W piątek i w sobotę byłem nad Soliną ze znajomymi i udało mi się wygospodarować kilka godzin na łowienie z łódki, ze spiningiem. Nigdy wcześniej nie łowiłem tam, więc moje pierwsze wrażenie było takie: ALE OGROM WODY!!! Nigdy wcześniej nie łowiłem na takich głębokościach, przy tak stromo opadających zboczach itd., itp. Masakra. W piątek po kilku godzinach biczowania w godzinach wieczornych miałem krótkiego sandacza a kolega z łodzi - szczupaka 54cm. W sobotę poranne spiningowanie nie przyniosło ani jednego brania:( Solina to ogrom wody - musi tam być ryba ale nie mam póki co pojęcia jak ją łowić. A Wy wiecie? Podpowiecie?
  25. Witam. Sądzę, że mogę odpowiedzieć na twoje pytanie. Węgorz ma toksyczną dla ludzi krew dlatego należy uważać podczas sprawiania złowionej ryby. Najlepiej upewnić się, że nie ma się żadnej, nawet najmniejszej ranki na dłoniach, by wykluczyć ryzyko przedostania się toksyn do krwiobiegu. Co bardziej ostrożni mogą założyć rękawiczki jednorazowe. Samo sprawianie węgorza to dość osobliwa operacja - po zabiciu ryby (upewnić się, że węgorz NA PEWNO nie żyje - to dość żywotna rybka) należy naciąć jego skórę dookoła, tuż za głową i ściągamy ją z ryby wywijając na "lewą stronę".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.