Skocz do zawartości

iper

Użytkownicy
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Reputacja

10 Good
  1. Witam! Szanowni forumowicze często spotykam się na stronach o podobnej tematyce wędkarskiej, a także podczas rozmów z kolegami po kiju o bezsensownych przepisach, błędach w regulaminie PZW i ludzkiej głupocie nad wodą. Wszyscy narzekają, a od tego nikt ani nic się nie zmieni. Dlatego też chciałem rzucić wolną myśl. Pomyślałem sobie, że napewno znajdzie się wiele osób chętnych zreformować PZW. A w praktyce moja myśl wygląda tak: 1. Zebrać grupę osób (chętnych) dla których wędkarstwo to coś więcej niż tylko łowienie, ludzie którzy widzą i dostrzegają co można zmienić, a co może pozostać tak jak jest. (ludzie którzy znają się na tym co robią tyle lat) 2. Napisać własny regulamin dla PZW, a propozycję zmiany przedstawić odpowiednim władzom. - do tego też warto byłoby znaleźć osobę która się zna na całej tej hierarchi i potrafi dotrzeć do odpowiednich osób. 3. Zrobić to zupełnie bezinteresownie, można powiedzieć - dla lepszego jutra nad wodą. 4. Zebrane osoby podzielić na grupy: spławikowcy, spinningowcy, ... etc. Kto się w czym lubuje ten opracowywuje na ten temat propozycje zmiany. Chodzi o to żeby uprościć i usprawnić nasze działanie. Są spinningowcy co nie mają pojęcia o wędkarstwie spławikowym itd. Dlatego podział wydaje się mieć sens. Nie wiem jak można z tym dalej ruszyć, czy trzeba by było zebrać konkretną liczbę podpisów, czy jest jakaś inna droga do pokonania. No to tak po krótce wygląda mój projekt, który chcę wam przedstawić. Nie chodzi o to żeby np. całkowicie zabronić zabierania ryb czy coś, ale wspólnie znaleźć złoty środek tak żeby wszyscy byli zadowoleni, a najbardziej nasi bracia mniejsi o których nie możemy zapominać. Pozdrawiam i czekam na Wasze opinie na ten temat.
  2. Dokładnie, od chwili kiedy kleń stał się jakby bardziej dostępny dla spinningistów, tj. od chwili kiedy ludzie lepiej poczytali o tych rybach i nie mała liczba wędkujących wyspecjalizowała się tylko w połowie kleni. Wpływ miało też to, że na rynku pojawia się coraz więcej przynęt na te rybki - warto nadmienić skutecznych przynęt. Technika idzie coraz szybciej do przodu, a ryby nadal rosną swoim tempem. Podobnie lasy wytniesz szybko, ale żeby później urosło to trochę schodzi. Dlatego warto zachować rozwagę w wycinaniu lasów i ryb. Nasuwa się mi teraz kolejne pytanie czy warto jest dzielić się wiedzą wędkowania, czy nie lepiej byłoby poczekać z tym aż ludzie zainteresowani i mądrzy dojdą do tego sami. Dobrym rozwiązaniem byłoby najpierw wskazanie prawidłowej drogi dla każdego z wędkujących, a dopiero później wydać kartę (chodzi o to żeby cała procedura wyrobienia karty wędkarskiej nie sprowadzała się jedynie do uiszczenia opłaty do PZW) Pozdrawiam!
  3. Witam, mam pytanie. Czy w waszych okolicach występuje jeszcze taka rybka co się zowie szczupak ? Jeśli tak to czy zauważyliście, że jego populacja została mocno zdziesiątkowana. Pozdrawiam i czekam na wasze odpowiedzi.
  4. Witam Szanownych Kolegów! Kolejny post, mam nadzieje, że ten będzie rozpatrywany w bardziej przyjaznej atmosferze niż moje poprzednie posty (nie chciałbym być postrzegany jako prowokator do kłutni - w żadnym z postów nie było to moim celem). Dokładnie mam takie pytanie. Nie za bardzo wiem jak się mam do tego odnieść. Konkretnie chodzi o zapis o sprzątaniu łowiska w obszarze do 5 m od miejsca gdzie stoimy. Byłem pare razy kontrolowany i na różnych ludzi trafiałem dlatego proszę o poradę co należy robić w takiej sytuacji. Jestem spinningistą i jak z góry wiadomo ten sposób łowienia jest niestacjonarny, często zmienia się miejsce w którym łowimy. Chcąc być w porządku z prawem, a także nie chcąc mieć takiej sytuacji w której narażę się na mandat i zbierając wszystko co znajdę po drodzę zastanawiam się nad kilkoma rzeczami: 1)nie wiem czy zgrzewka worków na śmieci starczyła by mi na jeden wypad 2)czy ja właściwie przyjechałem na ryby, czy zbierać śmieci 3)jak ja się zabiorę z tymi gratami i śmieciami które zebrałem 4)... Może trochę nie po polsku, ale mam nadzieje, że będziecie wiedzieć o co mi chodzi
  5. iper

    Poruszam temat "żywca"

    Nie wiem czy kolega wszystko tak dosłownie traktuje ale chciałem zaznaczyć, że niektóre zdania należy głębiej rozstrzygać i wcale nie trzeba być polonistą albo jak ktoś wcześniej wspomniał "filozofem" żeby zrozumieć sens i znaczenie danego wyrazu, bądź zdania. Pozdrawiam!
  6. iper

    Poruszam temat "żywca"

    Wobec tego różnie interpretujemy znaczenie szacunku. Co do kolegi powyżej, nie zakazuję Ci zabierania ryb z łowiska. Nie było to nawet w 0,001 % założenia mojej wypowiedzi. Chodzi mi jedynie o fakt "zbędnego" i to moim zdaniem należało by potkreślić, zbędnego znęcania się nad niewinną istotą. Tak też jak koledzy napisali iż warto poruszać tylko temat, na który ma się wpływ. Znów zaczynacie pisać o przepisach PZW. Zostawmy w spokoju przepisy, a zajmijmy się tym co istotne. Co do rozwiązania tematu, stosowanie martwej przynęty (wówczas ta nie męczy się już i nie umiera w katorgach, już nie mówię o stresie jaki wynika choćby z samego zarzucania na stanowisko) proponuję stosować "urozmaicać" metodę podawania przynęty dla drapieżnika jeśli już łowimy na taką i naprawdę może to przynosić o wiele lepsze "efekty" niźli przerażona rybka na haku. W rzekach już sam nurt robi całą robotę imitując ruchy przynęty, można lekko pomóc podnosząc przynętę lub odpowienio założyć ją na hak. Sam nie stosuje tych metod i nigdy nie stosowałem, dziwi mnie jedynie fascynacja i radość osób które o tym opowiadają, to też było jednym z celów poruszenia tego wątku. Nie uważam, że robię źle chcąc zaoszczędzić komuś zbędnego cierpienia i dobrze by było gdyby niektórzy właśnie w taki sposób popatrzyli na tą całą sprawę. Pozdrawiam
  7. iper

    Poruszam temat "żywca"

    Konkretnie celem tego tematu jest kontynuacja mojego poprzedniego posta, chciałem pokazać, że jeszcze nie wszyscy dorośli do zmian, a najlepiej widać to w wąskim gronie. Dlatego jak zawsze wszystko kończy się na gadaniu i zwalaniu wszystkiego na przepisy. A kiedy znalazłem temat, który nie jest objęty zakazem, okazuje się, że niby wszyscy kochają rybki, chcą jak najlepiej, chcą żeby wszystko odbywało się humanitarnie (wielkie akcje no kill) - byle obowiązywały wszystkich po za "mną". Najlepiej liczy się cudze błędy, a nie zauważa własnych. Panowie "dorośnijcie", bo czytając większość artykułów i rozmawiając z każdym kogo miałem okazję poznać wszyscy chcą aby wędkowanie mogło wejść na wyższy poziom. Za sprzętem już niektórzy poszli wyżej, ale zachowanie i głupie nawyki nadal zostają nie zauważone bez chęci zmiany na lepsze. Pozdrawiam i uważam temat za zamknięty.
  8. iper

    Poruszam temat "żywca"

    Otóż pragnę zauważyć właśnie sens tego tematu. Nie chodzi tu o przepisy, które wg nie tylko mojej opini, ale także innych kolegów są nie do końca dopracowane. Tak właśnie myślałem zaczynając ten temat, że pojawią się podobne kontrowersyjne wypowiedzi. Nie przeciągając za długo żeby dać szansę wypowiedzieć się innym. Przepis przepisem, a człowiek i jego postępowanie mówi samo za siebie i nie ważne czy według przepisów mogę zadawać było nie było "zbędny" ból jakiejś istocie czy nie mogę, poprostu tego nie robię. Czy jakby wprowadzili przepis o skakaniu do studni na główkę to też trzeba byłoby skakać ? Dalszy sens tego posta pozostawiam Waszemu opracowaniu. Pozdrawiam zwolenników jak i przeciwników owego tematu.
  9. iper

    Poruszam temat "żywca"

    Cieszę się, że znalazły się osoby które podzielają moje zdanie na ten temat. Dziękuję także pierwszemu koledze za odpowiedź i zainteresowanie się tą sprawą. A co do Kolegi Zdzisława Czekały, chciałbym przedstawić go jako przykład do naśladowań. Widzę, że nadajemy na podobnych falach. Również zachęcam pozostałych kolegów do stosowania bezzadziorowych haczyków i kotwiczek. Uważam, że doświadczony wędkarz powinien sobie poradzić z rybą (chodzi mi o holowanie), a jeśli nie to cóż nie pozostaje nic innego jak tylko przyznać punkt dla rybki - napewno takie łowienie dostarcza dużo więcej emocji i przyjemności. Kiedy już wygrana będzie po naszej stronie, wyciągnięcie haka nie będzie problemem, a napewno będzie sprawniej przebiegać. Pozdrawiam!
  10. iper

    Poruszam temat "żywca"

    Cześć Wszystkim sympatykom wędki. Jak zawsze po każdej wyprawie na ryby robię sobie podsumowanie co widziałem, co się naczyłem, co mnie zdenerwowało itd. Dlatego i tym razem pragnę napisać i poruszyć kolejną dyskusję na wydawałoby się codzienne praktyki stosowane podczas wędkowania. Otóż dziś postanowiłem rozpocząć nowy temat, a konkretnie chciałbym poruszyć kwestię łowienia na żywą przynętę, dokładnie chodzi o rybki. Chciałbym poznać jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Czy nie jest głupotą przebijanie żywej rybki, przekuwanie jej kilkakrotnie, przeszywanie i tylko po to tylko zeby za chwilę i tak była martwa (jak nie podczas uderzenia w wodę) to i tak przecież zdechnie za chwilkę. Czy nie lepiej było by jeśli już są sympatycy tego sposobu, ażeby prosto mówiąc uśmiercić dany okaz który chcemy wykorzystać jako przynętę na haczyku. Wiem oczywiście napewno nie jeden wpadnie na pomysł, że przecież robaki też boli jak się je przekuwa i topi w wodzie, ale proponowałbym ograniczyć się do tematu ryb, chociaż nie bronię nikomu wykraczać po za niewidoczną granicę ;P
  11. Ja bym tego nie jadł ciężko stwierdzić, najlepiej będzie jak zapytasz jakiegoś biologa, oni się lubują w takich rzeczach
  12. Cześć, mam takie pytanko do Was Szanowna Lożo Wędkarzy Możecie poradzić gdzie tanio można dostać kotwiczki, no i mniej więcej co w naszym kraju oznacza tanio ? Wiem, że trochę namotane, ale chodzi mi takie do kleniowych wobów, a przy okazji drut 0,6 where and how many ? Pozdrawiam
  13. iper

    NAGRODA dla znalazcy

    Wątpię, że znajdziesz uczciwego znalazcę w dzisiejszych czasach, a druga sprawa ten co ją znajdzie raczej na forum nie zagląda (hipotetycznie) Jak to Cię pocieszy, znajomemu jakiś czas temu podprowadzili wędkę z pod namiotu w którym spał podczas wyprawy po Wiśle. Sorki, że tak w tym temacie ale może to byłby dobry pomysł żeby wędki zacząć jakoś znaczyć (jakiś numerek czy coś żeby można było odnaleźć właściciela), lub zakładać im GPS. Niektóre są w cenie dobrego samochodu więc może to nie do końca taka beznajdziejna myśl. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.