Skocz do zawartości

Siwy

Użytkownicy
  • Postów

    105
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Siwy

  1. Witaj, ja posiadam wspomnianego Silvera 3,90 do 120g jestem bardzo zadowolony, lowie 90% san i dobrze sie sprawdza. am jeszcze kilka innych feederow, 3,3 i 3,6 wszystkie testowane na sanie. Te krotkie sprawdzaja sie jesli lowisz na ciezarek lub koszyczek brodzac.
  2. Siwy

    Jakie plany na sobote?

    Mam wolne cztery miejsca chtnych prosze o kontakt 604789506
  3. Siwy

    Jakie plany na sobote?

    Planuje wyjazd z Rzeszowa kolo 5 rano i tak do polodnia, obskoczyc postolow, moze laczki i cos po drodze.
  4. Siwy

    Jakie plany na sobote?

    Jeżelei pogoda i czas pozwoli wybieram się w sobote do Leska na San, bede miał ze dwa trzy miejsca wolne.
  5. Ja moze kolo 7 lutego jak pogoda pozwoli :-)
  6. Siwy

    Porozumienia

    Krosno i Przemysl zadaja za duzo pieniedzy za mozliwosc korzystania z ich wod :-)
  7. J posiadam ten kijaszek od paru ładnych lat i spisuje sie całkiem nieźle :-)
  8. Ja planuje wyjazd a San w okolicch Leska, Postołowa , Hoczewki, termin jak czas pozwoli to poczatek lutego, bede mial wolne miejsca :-)
  9. Koledzy jak w temacie, co planujecie na otwarcie sezonu?
  10. Siwy

    BILANS ZAMKNIĘCIA...

    A ja już nie liczę ile wydaje :-)
  11. San w Słonnym, Krasiczynie, Babicach , Lesku, Wisłok w Zarzeczu, Zalew rzeszowski, Sieniawa -Besko, Strzegocice, ale generalnie San spinning i feeder.
  12. Długi spacer powiedzmy od zapory do zwalonego mostu
  13. Jeżeli chodzi o Zalew to z brzegu bedzie ciezko cos wyskubac. Ja polecem sredniej wielkosci kopyto lub rippera.
  14. Ja niestety nie dałem rady pojechać
  15. Ja tez jurto tam bede od okolo 13 do zmroku , bede lowil na zywczyka i trupka
  16. Siwy

    PRZYWITAJ SIĘ

    Witam wszystkich i pozdrawiam. Nazywam się Paweł Krzyśko i chcę się przywitać. Trochę o mnie :-) Do wędkowania wciągnął mnie mój wujek, przyjeżdzał do mnie do pod rzeszowskiej wioski i zabierał mnie na weekend na rybki. Było to jeszcze w "zerówce". Jeździliśmy do jego rodziny nad Wisłok, do Wiśniowej koło Frysztaka. Tam złowiłem swojego pierwszego klenia, swoją pierwszą brzanę, tam pierwszy raz wpadłem do wody w gumiaczkach. Dla mnie te wyjazdy to było coś wspaniałego, nie mogłem się ich doczekać. Po przeprowadzce do Rzeszowa, zamieszkałem nad Zalewem. Było to w drugiej klasie podstawówki. Zaczął się nowy rozdział w moim wędkowaniu, nowa woda, nowi kumple. Pomału dorabiałem się nowego sprzętu, szło na to całe moje kieszonkowe. Białe robaki kupowaliśmy w rzeźni na wiaderka (raz płukałem je w wannie i niewiem dlaczego zaczęły z niej uciekać, rozbiegły się po całej łazience). Codziennie drałowaliśmy na rowerach po kilkanaście kilometrów, aby dojechać nad wypatrzone miejsce. W ósmej klasie podstawówki odkryłem San, było to podczas mojej pierwszej wyprawy pod namioty. Inna woda, inne możliwości. Z roku na rok nabierałem nowych doświadczeń. Poprzez masowe kupowanie prasy wędkarskiej poznawałem nowe metody, przynęty itd. Obecnie jestem nałogowcem i chyba jestem chory, o rybach myśle częściej niż o seksie. Wszystko jest podporządkowane łowieniu ryb: nauka, praca, dom, nawet narzeczoną namówiłem na łowienie ryb. Jeżeli chodzi o moje wyniki wędkarskie, to zbytnio nie mam się czym pochwalić. Złapałem wprawdzie kilka ładnych leszczy, kilka szczupaków, sandaczy, parę ładnych brzan, kleni, świnek. Preferuję jednak lekkie łowienie: D.S., lekki spining, spławiczek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.