Wstaje gość rano, wychodzi przed dom i patrzy, a tu u sąsiada jeszcze wczoraj chałupa prawie się waliła, a dzisiaj stoi willa z basenem i kort tenisowy, przygląda się gościu dalej, a na korcie dwóch tenisistów światowej sławy napieprzają rakietami aż furczy.... Idzie w końcu do sąsiada i pyta skąd to się wszystko wzięło. Sąsiad na to.... aaa , byłem na rybach i złapałem złotą rybkę, a ona mi mówi żebym ją wypuścił to mi spełni trzy życzenia. No i powiedziałem jej życzenie i takie coś mi wyczarowała, ale ona franca jakaś przygłuchawa chyba, bo to wcale nie jest to co ja chciałem, i za to pójdzie dzisiaj na patelnie.
- A nie pożyczył byś tej rybki, może mi coś spełni zanim ją usmażysz.
- Bierz ja, ale mówię ci że ona jakas przygłucha.
Wziął gościu rybkę, poszedł do domu i mówi że chciałby mieć górę złota.
Wstaje rano wychodzi przed dom a tam...... góra błota.
Wkurzony odnosi rybkę sąsiadowi i mówi
- Ona faktycznie jakaś głucha jest... ja jej mówię że chciałbym górę złota, a ona zrobiła mi górę błota.
-A ty myślałeś że ja chciałem WIELKIEGO TENISA !!!!