Jacek Krawczyk

Tak dopiszę jeszcze może troszkę. Dziś rozmawiałem z dyr. ZO. Sytuacja jest zła prawie cała załoga ośrodków się rozchorowała. Jutro trzeba załadować tone pstrąga na zarybienie łowisk kół. Wylęgarnie pękają w szwach - za moment będzie wylęg pstrąga potokowego. Nie mówiąc o lipieniu do tarła, śwince itd. Zostało na ośrodkach 4 ludzi.... Kogo to obchodzi? Już nie długo trzeba będzie rozwieść wylęg po potokach. I znów jak pisze to jeden nawiedzony dziadki piaskowe które nie pamiętają co wczoraj jedli na kolację będą zap.... z wiaderkami . Ale przecież kogo to obchodzi. Przecież zarybienia są tylko na papierze... Jak trzeba zarybiać narybkiem, wylęgiem to nie mam czasu, a jak selekt o to dlaczego nic nie wiedziałem. Ręce i nogi opadają jak powiadał klasyk.

Cześć witam! Nie jest to budowa tarliska, a raczej odbudowa. W bliskiej okolicy Zagórza a właściwie w granicach administracyjnych miasta istniało i istnieje może okrojone nieco tarlisko. Głównie tarły się tam w latach 80 i 90 ubiegłego wieku lipienie ale również pstrągi ,klenie widziałem tam również brzany. Odbywały tam tarło dziesiątki jeśli nie setki lipieni. w XXI wraz z zanikiem lipienia było coraz gorzej ale to temat do innej dyskusji. W zeszłym roku znalazłem tam 6,7 gniazd tarłowych pstrągów. Potencjał jest trzeba tylko wspomóc przyrodę. Nie jest to możliwe bez współpracy z użytkownikiem wody ZO jak i z właścicielem reprezentowanym przez Wody Polskie. Wszystko jest na dobrej drodze. Mamy to szczęście , że członkiem naszego koła jest burmistrz miasta i tutaj mamy wspaniałe wsparcie i nie tylko bo to właściwie jego pomysł my jako koło się tylko do tego dołączamy... To jest pierwsza taka próba i ta w sumie niewielka kwota jest tylko symboliczna. Przy okazji chcemy zarybić głowatką, która już wstępnie jest zabukowana. Jeśli za kilka lat zobaczę tam 2 ,3 pary głowatek w tarle to....... Ich potomstwa na pewno nie będę łowił - ludzie tyle nie żyją. Jeśli chodzi o tarliska to w następnym etapie musimy spowodować udrożnienie potoku Załuskiego. Potok ten zawsze był matecznikiem tzw. podchowalnikiem wylęgu pstrąga, który gdy podrósł zasilał San. W tej chwili bobry w przyujściowym odcinku całkowicie zatamowały dojście dorosłym pstrągom do tarlisk a młodym do migracji. Ale to inny temat. Czytając niektóre wypowiedzi w necie tak się zastanawiam po co my to robimy. Niektóre powtarzam niektóre (mądre) głowy internetowe wylewają wiadra pomyj... No cóż robiąc coś dobrego zawsze trzeba dostać po łbie.

Tak co by zamknąć temat i nie zaśmiecać, to o redukcji , płoszeniu nawet -decyzje wydaje właściwy wojewoda, czy marszałek... tutaj nie mam pewności, nie ważne, ważne że od lat idzie to z wielkimi oporami. Mogę dodać, że przy wielkim zaangażowaniu zarządcy wód czyli PZW Krosno.

Andrzejku ,widzisz ja Ty i my to wiemy. Szczebla, piekielnica, kiełb jakiś tam, brzana karpacka ha, ha, ha, i wiele innych gatunków jest chronionych ustawą i bardzo dobrze... choć czasami śmiech ogarnia mnie...Pstrąg potokowy nie jest chroniony - oczywiście oprócz pewnych ograniczeń. Kormoran nigdy w rejonie Sanu nie występował, a jest chroniony. Widzisz to tak jak z niedźwiedziem, kiedyś rzadkie zwierze, dziś w niektórych okolicach strach iść na grzyby.

Mają ochronę całoroczną, podobnie jak wilk, niedźwiedź... itp. itd.. zapytaj tzw. zielonych...

Zleciało czarnej zarazy i zaczęła się rzeź... w górnym biegu źle napisałem koło Leska straż pilnuje... niżej jest tragedia. Nie wolno płoszyć, ale kto mi zabroni próbować petard.. czy działają- wszak święta, sylwester tuż, tuż...

Kroku jeszcze słowo... ale spoko już dwie turbiny masz odpuszczone.

Nie wiem czy wiesz lisses ale po bólach obniżono limit łososiowatych z 10 szt. na 8 szt w miesiącu, wybory się zbliżają , wiem klawiatura w kompie wszystko przyjmie... najlepiej jako anonim... jak trzeba się zorganizować to ja nie bo... Ja się podpisuję swoim nazwiskiem nie wstydzę się. Nie bież tego personalnie przecież się znamy... Ludzie chcecie zmian, chcecie by było lepiej - teraz jest ten czas wybory do władz kół , okręgów... i nie piszcie że nic się nie da zrobić. Głowatka 1 w roku to też po bólach nasze osiągnięcie, dziś kosmici piszą ,że to za mało. Ale bardzo przepraszam gdzie byli rok temu, w tym roku...A tak PS to Myczkowce NO KILL to się same zrobiły?

Piękny samczyk, kurde przez te głowatki zapominam jak wyglądają lipienie:mad:

. Nie rozumie dlaczego głupia tablica:D. Dotyczy ta głupia ...oczywiście nie ochronie tęczaka tylko głowatki. Często gęsto właśnie są mylone młode głowatki z tęczakami, i jeśli ta tablica ochroni choć jedna głowatkę to:beer:.

OKRES OCHRONNY! - - - Updated - - - TO jest trotka!

No i weszło choć licząc dniówki to i tak jest roczna połowę - dokładnie- taniej. Co by było jasne byłem i będę przeciw takiej tzw. regulacji presji. Dla mnie regulacja presji to jest zakaz zabijania ryb, limit miesięczny / po jakiego ... było go podnosić..., a nie ograniczanie wyjść nad wodę. Tak na marginesie to od września obowiązuje zakaz zabijania, bo przecie pstrąg ochrona ustawowa, lipień ochrona i bardzo dobrze, i co by nie zabijać głowatek koło Zagórz proponowało na początek jedną w roku do zabrania... nic z tego, to jest właśnie demokracja...Jeszcze jeden aspekt tej sprawy, dokładna dyskryminacja muchy i spinningu - przykład - odcinki górskie z dozwoloną przynętą roślinną - łowiący na spławik , grunt, feeder etc. etc. bez limitu wejść wpisuje do nizinnego rejestru, haki z zadziorem, i nie chcę pisać co więcej... muszkarz i spinningista na cenzurowanym. To tak w woli wyjaśnienia 40 wejść nie obowiązuje tylko na Sanie lecz na wszystkich wodach górskich okręgu Krosno. Wracając do specjalu nie byłem za wprowadzeniem limitu, ale przecie to nie OS, tylko obręb ochronny:(

Gratuluje

http://zagorz.pl/home/1305-v-bieszczadzki-puchar-glowatki-za-nami

Dzisiejszy poranek królowa ok.77cm. Nic więcej nie powiem:)