Skocz do zawartości

Gajowy Marucha

Użytkownicy
  • Postów

    308
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Gajowy Marucha

  1. Ja również wyrażam chęć uczestnictwa; póki co, termin mi odpowiada
  2. Ciekawy pomysł, jednak bardzo uzależniony od pogody. Za tydzień lub dwa może być po wyspach. Pamiętam, że czasem wyspy potrafią zniknąć w ciągu doby, po puszczeniu kilka dni wcześniej wody na Solinie. Myślę, że na taki wypad zawsze można się umówić większą paczką poza zlotem - kilka dni przed weekendem hasło i pewnie sporo chętnych by się znalazło. Ja sam bardzo lubię te wyspy na Sanie, klimat niepowtarzalny
  3. Zgadzam się z powyższym. To bardzo fajne miejsce ma integrację. Od tzw. ulicy chyba często są zawody i może być problem z miejscem. Trzeba by to sprawdzić. Na wlewie pewnie trzeba by trzymać miejsca od piątku, jak najwcześniej. Jeżeli będą chętni pojechać w piątek rano, mógłbym rozeznać możliwości urlopowe Tak jak kolega pisze, może być problem po deszczu i być może trzeba by z góry pogadać z jakimś gospodarzem o wynajęciu go z ciągnikiem, bo potem cena może być słona Chętnie wypuściłbym się na zlocie z jakimiś muszkarzami na Wisłokę.
  4. Ja byłem tam raz w tym roku i akurat byłem kontrolowany, ale z tego co pamiętam to chyba nie była PSR. Przynajmniej panowie niczym się nie odróżniali i znali większość siedzących tam wędkarzy. Zawsze coś...
  5. Odławiają panowie z PZW. Chyba możemy się pożegnać z tym zbiornikiem, skoro już są odłowy.
  6. Dzięki Kolego za zaproszenie. Od poniedziałku teoretycznie zaczynam urlop, ale też duży remont w domu. Myślę, że wygospodaruję jakoś czas na zasiadkę w drugiej połowie lipca. Pozdrawiam i wielkiej "kijanki" na kiju życzę
  7. Przejeżdżałem godzinę temu przez most koło Przecławia i była brudna. Z auta ciężko ocenić dokładnie, ale nie wyglądała na taką do łowienia.
  8. Byłem wczoraj popołudniu, do samego wieczora. Jedyne co brało to wzdręgi. Poza tym totalne dno. Kiedyś jak się zajechało w weekend, rzeczywiście pełno było wędkarzy, głównie na "zasiadkach". Wczoraj nie widziałem żadnego wędkarza i od razu byłem pewien, że od dłuższego czasu nic nie bierze. Przynajmniej wreszcie wypocząłem nad tą wodą Łowię tu może trzeci sezon, ale żeby nawet płoci teraz nie było widać? Nie mówiąc już o linku, karasiu czy karpiku? Chyba tylko echosonda może jeszcze ewentualnie dać odpowiedź na pytanie czy jeszcze coś tu pływa...
  9. Wiem, że okolice Starego Miasta, są niektórym znane z ładnych sumów. Kiedyś jeden z nich walnął tak mocno pod nogami kuzyna, że musieliśmy sprawdzić czy to nie kuzyn wpadł do wody Wiem z opowieści o kilku miejscach, gdzie łowiono celowo sumy, poza tym bardzo lubię tamtejszy odcinek Sanu. Sum ma się gdzie schować w dzień, ale też nie trudno mu znaleźć miejsce do ucieczki, wić wygrać z nim trudno. Chętnie bym się z Tobą umówił na jakąś zasiadkę, jeśli masz ochotę. Choć bliżej mam do Wisły, to jednak San ma dla mnie swój niepowtarzalny klimat. Znalazłem kilka ciekawych informacji w sieci, ale chciałbym się skupić na tym forum. Liczę więc, że wątek się rozwinie.
  10. No cóż... Tyle naczytałem się i nasłuchałem złego o tej rybie, że postanowiłem założyć nowy temat. Zbyt często chyba zaśmiecane są inne wątki. Myślę, że to najlepszy czas by, tuż przed nowym sezonem, "ujawnili" się wędkarze, którzy chcą świadomie zapolować na suma. Ja sam mam na to wielką ochotę, lecz potrzebuję kompana; jak wiemy lepiej próbować je łapać nocą, a nie wszędzie jest bezpiecznie siedzieć w pojedynkę. Zawsze to także raźniej Tak więc Koledzy. Skoro ponoć sumów jest sporo i nie ciężko o waleczny okaz, to dlaczego nie wziąć przykładu z karpiarzy i zacząć zasiadki? Proszę zatem o wszelkie informacje oraz pomoc w rozpoczęciu "sumowania". Być może ktoś ma łódź nad Wisłą, Soliną, czy innym łowiskiem "pełnym" sumów? Ja mam echosondę, na łódź i silnik najchętniej złożyłbym się z kimś mieszkającym blisko wody. Czekam na rozwinięcie tematu. Zapraszam także tych narzekających
  11. No cóż... Jak zwykle słaba skuteczność. Pamiętam czasy, gdy polskiej drużynie ciężko było podejść pod pole karne przeciwnika... a już skonstruować składną akcję to był cud. Teraz pozytywne jest to, że w każdym meczu praktycznie dominujemy przez około 20-30 pierwszych minut i mamy około 10 akcji z szansą na gola. Brakuje nam albo wykończenia, albo szczęścia. Bo przecież chociażby Rybus mógł przesądzić losy meczu, gdyby podniósł piłkę nieco wyżej, nad bramkarza, jak w poprzednim meczu. Przy 2:0 to już zupełnie inna bajka... Komorowski porażka totalna. Ja nie wiem czy naprawdę nie było kogo za niego wstawić, nawet od pierwszych minut. Piłka mu się plątała już w meczu towarzyskim. No i w końcu jeden z jego błędów nas pogrążył. Jest jeden, niezaprzeczalny plus - będzie więcej czasu na ryby, bo eliminacje można już sobie odpuścić PS. Proponuję usunąć temat lub przynajmniej poprawić pisownię "polska", bo wstyd na forum...
  12. Gajowy Marucha

    Umawialnia

    Długi weekend. Jest ktoś chętny na późnowieczorne lub nocne wędkowanie w okolicy Dębicy? A może na muchę z nowicjuszem? Chętnie poznam tajniki za jakieś
  13. Dokładnie. Po to jest regulamin, by ktoś mógł, w zgodzie z nim spróbować złowionej ryby. Nie zmuszajmy wszystkich do C&R, bo za PRL-u mało kto o tym słyszał i ryby były. Płacimy składki po to, by gospodarz dbał o stan wód, choćby przez limity. Ja sam w zeszłym roku wypuściłem wszystkie ryby, ale sezon wcześniej wziąłem 1 (słownie "jednego") karpika "wpuszczaka" (ok. 40 cm), jakich pełno na wiosnę wyjadają Ci nie znający umiaru. Myślę, że nie wyrządziłem tym szkody rybostanowi. Zresztą, wtedy tych karpików na tym łowisku był nadmiar bo, sądząc po częstotliwości brań, chyba zeszły ze stawów hodowlanych z wielką wodą. Tak to już jest, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek, którego niektórzy po prostu nie mają i mieć nigdy nie będą. Chyba, że czasem kontrola uderzy ich po kieszeni lub całkowicie pozbawi uprawnień do połowów. Innej metody chyba nie ma.
  14. Gajowy Marucha

    Łowiska

    Nie wiem czy się cieszyć, raczej ciśnienie mi się podnosi. Ciekawe, że nie chwalą się, że jest duże prawdopodobieństwo utraty dzierżawy na Grabinach. Tak przynajmniej wczoraj słyszałem. Wody dwukrotnie większej od wspomnianych stawików razem wziętych, dużo ciekawszej i ładniejszej. A tak zapłacą pewnie kupę kasy za sadzawki dla wpuszczanych karpików i szczupaczków, z których większość do czerwca będzie zjedzona. Rzeki zamierają, wyławiają z nich "tarlaki", a stawiki dla mięsiarzy mają się dobrze. Pożyjemy, zobaczymy...
  15. Gajowy Marucha

    Umawialnia

    Wybiera się ktoś na nockę lub wieczór?
  16. Ja na wodzie, bez wędki niestety. No i taki mix... pracowo-rodzinny. Jadę z kolegami z pracy, jakimiś koleżankami oraz własną żoną na kilkudniowy spływ kajakowy Nidą. Z góry przepraszam wszystkich wędkujących na trasie spływu, ale cóż... w majówkę na Nidzie i tak chyba rządzą kajaki. Wiosna taka nastała, że aż ciężko odpuścić wędkowanie, ale rodzinie też się coś należy. Za to potem już atakuję Wisłokę, bo w sobotę widziałem w niej klenia potwora. Odprowadził, ale nawet nie skubnął
  17. Dzięki za info. Rzeczywiście ładne, ale nie pasują do mojej B4. Poza tym z takimi szkoda by było po dołkach i krzakach na ryby jeździć
  18. Fajny. Co to za firma? Gdzie i za ile można kupić? Mam nadzieję coś złowić w tym roku
  19. Miłej imprezy Koledzy. Jedyny termin, który mi na pewno nie pasuje. Pech Może z letnim będę miał w tym roku więcej szczęścia.
  20. Może Boże Ciało, zdaje się 30.05? Nie będzie kolidowało z komuniami i chętni będą mogli wziąć wolny piątek i zostać na dłuższą zasiadkę. Choćby na Sieniawie.
  21. Dzięki za odpowiedź. Ja zamówiłem ostatnio Hybrid Value Method Feeder - zestaw firmy Browning (Koszyk zanętowy z formą > Browing > Sprężyny i koszyczki zanętowe > Sklep wędkarski FISHING-MART). Mam nadzieję, że się sprawdzi. W sumie jako ciekawy dodatek do nowego feedera, wraz z kilkoma innymi ciekawymi koszyczkami "na próbę".
  22. Czyli przypon krótki? Jakiej długości (na wodzie stojącej)? Czy wskazane jest użycie jakiegoś "wyporu" unoszącego haczyk z przynętą (np. mały koreczek, kulka styropianu)? Pewnie da się zapożyczyć jakiś patent od karpiarzy, ale skoro już jest wątek...
  23. No cóż... Ja swego czasu miałem w Szwecji, na jednej kotwiczce woblera, swój palec i szamoczącego się szczupaczka. Chciałem go ładnie odczepić w wodzie, a ten odwdzięczył mi się wyskokiem. Aż mi się "mroczki" w oczach ukazały i zimny pot na czole Po kilku nieudanych próbach wyciągnięcia, trzeba jednak było szukać szpitala. Dobrze, że ubezpieczenie miałem U mnie akurat dało się złamać hak i przebić na wylot, zgodnie z ostrzem. Nie polecam wyszarpywania w drugą stronę. Dobrze jest oczywiście zamrozić.
  24. Dzięki, zaglądałem. Czasem któryś z kolegów ma akurat na zbyciu, więc wolałbym zasilić jego wędkarski budżet @jon987 Do mojej leciwej B4, więc nie chcę już w nią przesadnie inwestować. Na czymś jednak trzeba jeździć. Muszę kupić same opony, ale gdyby były ładne felgi w dobrej cenie + opony, to może się skuszę. Raczej alu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.