Skocz do zawartości

salmo_pike

Użytkownicy
  • Postów

    103
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez salmo_pike

  1. Przeniesione z wątku: http://www.fishing.org.pl/showthread.php?t=175 To i ja wstrzelę się w temat Od tygodnia gości: Revo MGX Rewelacja młyneczek.
  2. Przepraszam, myślałem że mowa o ERR68L-F-2..
  3. Dziwne, żaden z Was nie sprawdził kija a już mowa o przeróbce Żadnej logiki w tym nie widzę. Tym bardziej że każda przeróbka może tylko zmienić pracę na gorszą a nie lepszą. Też z ciekawości poznałbym opinię o tej wędce. Z tego co widzę to kolega @damien79 opisał co nieco powyżej (ERR68L-F-2). ? Kijek ma ok. 90g, jest na pełnym blanku z tytanowymi przelotkami. Gdyby coś podobnego było z casta... Ale widzę, że fajne nowości są na 2013. http://www.fenwick.com.pl/nowosci_2013.html Szkoda że nie wspomniane kiedy będzie można w sklepie oglądnąć.
  4. Myslę, ze jesteś po prostu przyzwyczajony do Premiera Z drugiej strony, jeśli wabik na kiju masz powiedzmy max 10g, to oczywistym jest że będziesz bardziej odczuwał dno w opadzie na sztywniejszym/mocniejszym kijku. W tym porównaniu HMX będzie się bardziej poddawał. Po prostu 2 inne kije. Ale jeśli założysz blaszkę #1 czy #2 na pstrąga to jestem pewien, że bardziej przeniesie Ci czułość dłuższy i "cieplejszy" blank. Poza tym będzie lepiej ładował. Okoń też go bardziej "wezsie" przez co nie "odbije" się jak ze sztywniejszego blanku. Myślę że o to chodziło, 2 zupełnie różne kije
  5. Chyba tak Poza tym to 2 różne kije (praca, ugięcie, moc, sztywność). Mimo że ten Premier opisany jest do 14g (1/2oz) to moim zdaniem jest o wiele bardziej mocniejszy i nieco sztywniejszy. W obu kijach łowienie 5g to chyba duuuża różnica. Znając trochę blank Premiera to myślę jednak, że ryba na HMX'ie da Ci więcej zabawy Pozdrawiam
  6. Nie wiem czy już się gdzieś nie przewinął ten film: Taszarek, Kolendowicz, Piskorski Czasem nie ma to jak filmy z tamtych czasów..
  7. @krs, widać fajną wędeczkę sobie sprawiłeś. Oglądałem ją ze znajomym w ubiegłym roku, po czym on sobie ją kupił. Łowi nią przeważnie okonie, ale i na pstrąga zabiera. Miał już na nią szczupaka osiemdziesiątkę, a z holu cieszył sie jak dziecko Z tego co mówił ciężko by ryba spadła i zadowolony z czułości.
  8. Lunatic czasem sprawdził mi się na jesiennego sandacza w leniwym opadzie, ale jednak nie preferuje tych gum. Jednak jedyną gumą Dragona dla mnie to Phantom. Nic innego mi się nie sprawdziło. Ale wiadomo, jeden połowi na daną przynęte, drugi w ogóle. Jak to @Rapala wspomniał, każdy ma swoją wiarę w coś co łowi nam ryby. A przynajmniej powinien mieć tą wiarę, bo czasem czyni cuda
  9. salmo_pike

    Sklepy Internetowe :)

    Ja polecam http://www.fishpoint.pl Ostatnio zakupiłem 3 woblerki Sebile i jakieś akcesoria. Sklep chyba dosyć nowy ale fajny, a wobki mnie delikatnie "zmiażdżyły" nad wodą. W większości z tego co zauważyłem przeważa tam karp i grunt.
  10. Witam, Co do okrąglaków, nie mam zbytnio doświadczenia jesli chodzi o awaryjność, gdyż jedynie rok używałem tylko jednego modelu. Odszedłem od nich całkowicie.. Wszystko co mam to niski profil, nie ważne czy do blaszek i woblerków na pstrąga, czy też jerków po 70-80g. Nie jest żadną koniecznością używania round'ów nawet do jerków powyżej 100g. Niektórzy lubią round'y, ja jednak wole niski profil do wszystkiego. Jak dla mnie bardziej ergonomiczny praktycznie.
  11. Może nie napiszę dokładnie o okumie, gdyż nie miałem przyjemności użytkowania tej marki. Krótko o ABU, gdyż w tym momencie tylko ich używam. Generalnie nigdy nie miałem obsesji na punkcie zbytniego dbania o sprzęt, w tym multiplikatory. Co do konserwacji, stosuje jedynie olejek który jest oryginalnie dołączony do kołowrotka. Nigdy nie robiłem tego po każdym wyjeździe na ryby. Może raz na 3-4 wyjazdy jednodniowe. Czynność ta była prosta: Wpuszczałem kropelki wszędzie tam gdzie ma się dostęp bez ingerencji śrubokręta, czyli odkręcenie hamulca do maksimum i wpuszczenie olejku w tryby, następnie w mechanizm wodzika, odkręcenie całkowite pokrętła docisku szpuli aby tam wpuścić kropelkę.. Na koniec ściągnięcie bocznego panelu od szpuli by w widoczne mechanizmy wpuścić kropelkę. I tyle. Czynność która trwa 3 minuty. W pierwszych dwóch Daiwach robiłem tak przez rok, po czym przy sprzedaży były w 100% sprawne, bez żadnej wady. Najstarszego ABU Premiera, w którym mija czwarty rok - kompletnie nic mu nie dolega do dnia dzisiejszego.. Zdziwił mnie trochę wcześniejszy post o wodzie i wpływie wody na multiplikator.. Np. w instrukcji ABU jest nawet pokazane na rysunku aby raz na jakiś czas potraktować multik sporym ciśnieniem spod prysznica (pewnie chodzi o piasek, kurz, itd). Nawet kilka razy to zrobiłem z początku.. W każdym razie dla mnie, jeśli multiplikator ma "bać się" wody to ja za takiego dziękuję. W końcu wędkarz łowi ryby które są w wodzie, a poza tym są deszcze, mgła, wędka może wpaść do wody, itd. W końcu oprócz przeznaczenia danego modelu jest to jedno z najważniejszych i podstawowych narzędzi wędkarza. Pozdrawiam
  12. Oj byłoby o czym pisać.. Tym bardziej że "konkretów" (dlaczego - z uzasadnieniem, jaki ma to wpływ czy też pod co) brakuje na polskim internecie. Ten zestaw to Fenwick Smallmouth ESMC69M-XF + Abu Garcia Revo Premier (mój najbardziej ulubiony multik). Jak widać zestaw nie jest czymś niezwykle wyszukanym. I idealnie wyważonym! Uniwersalik: Sandacz, szczupak.. A i 4g+gumkę za okoniem można śmignąć spokojnie. Już nie mogę się doczekać nowego modelu Premiera, który powinien być w sprzedaży na jesień. To będzie wypas: Revo Premier | Abu Garcia Dopasowali bardziej komfortowy kształt pod dłoń, no i odchudzili go: 165g!!! Zestawik wówczas będzie miał niecałe 270g. Taką gramaturą w dłoni można machać cały dzień non stop. Jedynie czym można się zmęczyć to ewentualnie brakiem brań
  13. Witam witam Zima kompletna odskocznia od łowienia, później zagranica, a tak w ogóle to coraz mniej czasu na pisanie, itd. Jakby jeszcze kobitka miała więcej koleżanek w porach kiedy facet chce pobyć sam to byłoby już super A wracając do tematu, to faktycznie - nie porównywałeś (źle odebrałem). Chiny / USA. Oj, nie jeden mocno by się zdziwił.. Jakie to ma znaczenie jeśli tego w niczym nie widać, oprócz tego że gdzieś na naklejce istniał sobie taki napis? I oprócz ceny? To, że USA to USA i koniec to odpuszczam, bo to nie argument. Opatentowana technologia, kontrola jakości. Chiny a chiny w stosunku do pewnych marek to duża różnica. Gdzieś czytałem na forum w USA o modelu Techna AV zakupionego made in USA a później jak już przenieśli do Chin. Wędka była identyczna pod każdym względem. Tego typu informacji jest sporo. Moim zdaniem Fenwick od którego powstała pierwsza wedka z grafitu, gdzie na kij już za 600 zł daje dożywotnią gwarancję, hm.. chyba strzeliłaby sobie w kolano wypuszczając bubel A np. jaki kołowrotek do 1000 zł nie jest z Azji. Są i za 1500 zł. A wypasione echosondy za 8.000 zł. Nie mówiąc o prawie wszystkich innych akcesoriach jakich wędkarz używa. A mój Legend Tournament którego sprzedałem koledze. Co jeśli były w nim nadlewki lakieru takie jakich jeszcze nie widziałem. To dopiero rzekłoby się chińszczyzna.. Ale blank jest dobry i tylko to sie dla mnie liczyło, choć teraz wiem, że mógłby trochę mniej kosztować w moim odczuciu. Premier - fajny kijek, choć moim zdaniem brakuje mu czułości, jeśli chodzi o inne łowienie niż tylko jerkami. Ale ile osób wie, że podobno (opinie z forum w USA) jest to identyczny blank co ma Triumph, składany w meksyku. Jest oznaczenie grafitu SCII, ale co to mi mówi? Nic poza tym że to tylko oznaczenie tej firmy. Super grafit SCII, ale skąd ja mam wiedzieć co w nim jest, ile ma pikseli, itd. Jak mam to sprawdzić, policzyć.. Jedynie mogę porównać do innych kijów i samemu doświadczyć czułości, wytrzymałości, ugięcia. A większość blanków w kijach z pracowni to skąd? Z Chin - a płacimy (nie ja) za nie często po 1500 zł. A ile sam blank kosztuje, nie mówiąc o tym za jakie pieniądze kupuje komponenty rodbuilder a za ile potężna firma sprzedająca miliony kijów. A nasz zacny Dragon Hand Made. Blanki z Chin, komponenty z Chin - składanie w Polsce a na blanku "Hand Made" Jak dla mnie, jeśli w kiju czy kołowrotku wszystko mi odpowiada to jest on dla mnie the best. Jestem pewien, że niejeden już wędkarz zakupił kija, mimo wszystko lekko kręcąc nosem. Ale jak USA to USA. Czy też - mam kija z pracowni. Dla niektórych bedzie super, dla innych nie - jak myślę ze wszystkim.
  14. Nie sprecyzowałem tego, więc najrozsądniej będzie jeśli pójdzie do tego kto był pierwszy i że Kolega @opelot też tak pomyśli @VeJeK mam nadzieję że początki castingu będą udane
  15. Kurcze, nie do odpowiedniego działu wrzuciłem o tym młynku za Free, gdyż mam też priva od kolegi @VeJeK , który był wysłany wcześniej od Ciebie, i tak naprawdę w tym przypadku powinienem uwzględnić pierwszeństwo.. W każdym razie najważniejsze by trafił w ręce kogoś kto chce rozpocząć z castingiem. Pozdrawiam
  16. Witam, Mam już kilka kijków tej marki więc mogę krótko opisać moje wrażenia. HMG - mam casting i spinning choć wiekszość mojego łowienia to casting. Swego czasu sporo łowiłem na Avida i Legenda Tournament. Co do Avida, to moim zdaniem w Fenwicku HMG czuć większe "mięso" i pełniejszą pracę blanku pod rybą. Blank ten wydaje się być cholernie wytrzymały. Chyba też odczułem minimalnie lepszą czułość. Na prawdę fajny blank. Blank do 1oz długości 1,98cm spokojnie ładuje 8-10g + gumka, jak i jerka do 45g (pewnie dałoby radę cięższym, ale takich nie używam) W moim odczuciu porównywanie Premiera do HMG jest kompletnie nie trafione.. W tym roku kupiłem też przez Warszawe casting Smallmouth'a. BAJKA - 100g wagi, czułość, praca i ładowanie. Leciuteńkie przelotki z wkładami cyrkonowymi. Nie czuć w nim takiego mięsa jak w HMG ale też ma w sobie sporo mocy. Troche kontrowersyjna rękojeść z uchwytem, ale na to akurat mniej zwracam uwagę. łowiłem jeszcze modelem Jigging z serii Elite Tech. Łowiłem gdyż nie wytrzymał niestety ciężaru łódki Był to XF do 3/4oz - jesli chodzi o wędkę spinningową to za nim rozpaczam najbardziej! ale najprawdopodobniej odzyskam ją z gwarancji W każdym razie wiele modeli mi osobiście do końca nie spasowały z Fenwicka, ale te co wybrałem jestem tak zadowolony jakbym poszedł do pracowni i miał cały stojak do wyboru do koloru, tylko że w tym przypadku sporo zaoszczędziłem Do @damien79. Zastanawia mnie bardzo ten kij z Elite Tech który opisałeś, choć z tego co widzę chyba wstrzeliłbym się w ten lżejszy model do 5g. Nie miałem okazji oglądnąć tych modeli, ale wydaje się bardzo ciekawy, jeszcze na pełnym blanku. Jeśli mógłbyś opisać krótko w swoim odczuciu jego ugięcie, pracę pod rybą i moc - byłbym wdzięczny! Szkoda że nie ma wersji castingowej, oj szkoda..
  17. To ja tak też krótko, bo jest to temat RZEKA.. Większość zalet opisał kolega @Jarek. Ja dodam, że castingiem o wiele lepiej wykonuje się rzuty, kiedy multiplikator przy wyrzucie nie jest w pozycji poziomej (szpula w pozycji poziomej) tylko lekko dłoń przekręcona w lewo, lub w prawo w zależności od rzutów (z nad głowy/z prawego czy lewego boku). Generalnie chodzi o to aby położenie szpuli podczas jej kręcenia było minimum 45 stopni od pozycji poziomej. Pewnie nie jeden słyszał lub też widział, tylko nie bardzo wie dlaczego.. W każdym razie bez opisywania dlaczego - polecam, gdyż o wiele łatwiej z rzutami "nielotów".. i z brodami na szpuli. Dlaczego bardziej czuły (moim zdaniem), celniejsze rzuty i czasem lepsza skuteczność od spinningu ze stałą szpulą, to temat na spory artykuł.. Ale dla tych co widzą casting tylko do jerków, to nie potwierdzam. Łowić castingiem można z łódki i sandacze i szczupaki i okonie. Tylko tutaj już trzeba na każdą rybę praktycznie innego zestawu. Rzeka - jak najbardziej i nie mówiąc o krótkich kijach. Przeciez sa kije castingowe długie, tzw. Salmon/Steelhead, gdzie łowienie np. pstrągów jest bardzo fajne i skuteczne. Np. gdy chcemy sprowadzać woblerka z nurtem. W tradycyjnym spinningu raczej nie będzie to płynne a w castingu zrobimy co chcemy i jak chcemy. Jest tylko jeden ważny czynnik, i tu nie chodzi o multik bo np. już Premierem Abu wyrzucam blaszki o rozmiarze 1,2 bez większego problemu. Chodzi o kij a w zasadzie o blank podczas ładowania przynęty.. Jeśli pracownia, musi byc to ktoś kto zna się na budowaniu i zbrojeniu kijów castingowych, bo to nie jest to samo co kij spinningowy. Czasem cast ze źle dobranym blankiem i brakiem doświadczenia w zbrojeniu blanku pod casta za XXX zł będzie robił 3 razy więcej "bród" na szpuli niż kij zrobiony z doświadczeniem za X zł.. A najlepiej i najtaniej coś z marek USA, gdyż u nich casting jest w największym stopniu i w końcu to od nich się zaczęło. No i jedna z fajnych dla mnie kwestii to lekkość zestawu. Np. mój zestaw na sandacza z łódki waży zaledwie 290g (kij + multiplikator). U nas stereotyp castingu to kij pod jerki, a szkoda bo na prawdę tak nie jest. Zresztą to widać np. po USA, gdzie spora większość w spinningu to casting.
  18. Ja nie miałem tyle szczęścia Mi się rozsypało w trybikach..
  19. Tak przy okazji. Tego Megaforce'a PLUS (12 łożysk) wciąż mam (bez działającego Twitchin Baru), no i brakuje mu szpilki do wodzika, którą można spokojnie dorobić. Jeśli ktoś chciałby spróbować (rozpocząć) łowienie SUPER metodą castingu - oddam za FREE!
  20. Witam, Racja z tym plastikowym Twitchin Barem. Kilka lat temu pokusiłem się o model Megaforce (ten wyzszy model z dodatkiem PLUS). Kupiłem go jak tylko ukazał się w sprzedaży. Pomyślałem - może będzie fajny ten Twitchin bar. Po kilku tygodniach już go nie było. Zablokował się i cos tam poszło w trybikach. Mało tego, jeśli ten system nawali koniec z rzutami. Ja musiałem tam coś wyłamać/usunąc, żeby szpula normalnie działała. Wiadomo, są przeciwnicy i zwolennicy tego systemu. Mi on w ogóle się nie sprawdził. Może coś w tym było, bo faktycznie podciągał gumę o te kilka/kilkanaście centymetrów, ale jak dla mnie to był tylko gadżet, który skusił mnie do zakupu. Na przykład podczas jigowania za sandaczem (po to go nabyłem) okazał się tanim chwytem reklamowym jak dla mnie. Na głębokości 5-8m używanie tego systemu było bezsensu. Nie było możliwe podbicie gumy z dna. Po pierwsze odległość wyrzutu, no i głębokość daje pewien opór przy dnie, więc przy każdym użyciu Twitchin Bara wędka odruchowo szła w dół.. więc o jakim podbiciu tu mowa. Coś tam ją ruszyło, ale to na leniwca - bardziej poruszenie gumy niz podbicie. Oczywiście to tylko moje odczucia. Ja w każdym razie szybciutko sie wyleczyłem. Fakt, sprawdziłem Viento również przy okazji na łódce i jest on lepszą i mocniejszą konstrukcją od Megaforca jesli chodzi o sam kołowtotek, mechanizm i jakość Twitchin Baru, ale działanie jego - takie samo. Tak przy okazji Daiwy to wspomnę, że rewelacyjnym kołowrotkiem (bez Twitchin Baru) jest TIERRA. Nie wiem czy jest jeszcze produkowany czy nie, ale miał fajną cenę a konstrukcyjnie był to praktycznie Standardowy Zillion (wielkość, kształt, magnetyk, praca podczas wyrzutu) Zreszta ta Tierra jest też niebieska (bardziej ciemny fiolet) Kołowrotek niedoceniany u nas i nieosiągalny. Do dzisiaj żałuję że go sprzedałem, oj żałuję. Poszedł na dopłatę do SOL'a a SOL poszedł na dno zbiornika wraz z kijem
  21. Witam, Wrzucę i swoje trzy grosze. Na początku zakupiłem 0,17 pod pstrąga i używając ją ok. miesiąc nie stwierdziłem większych wad wręcz przeciwnie. Pięknie schodzi ze szpuli i po przelotkach oddając rzuty na spore dystansy. Nie skręcała mi się i była cichutka na przelotkach. Miałem kilka zaczepów, ale stwierdzam że i tak jest dosyć wytrzymała. Udało mi sie zerwać, ale czego mam tutaj oczekiwać, w końcu to nie plecionka. Plusem też były natychmiastowe zacięcia, w końcu nie jest rozciągliwa jak zyłka, a przy dobrej pracy blanku bez obawy o spady ryb. Zakupiłem też pod okonia 0,06. Jest naprawdę cieniutka i nie ma mowy aby strzeliła na okoniu. Wiadomo - zaczep to zaczep, co innego ryba na kiju okoniowym, gdzie blank pracuje pod rybą i wszystko amortyzuje. Moim zdaniem nie ma źle z tym nanofilem. Cena nie jest wygórowana jak na coś co w pewnym sensie przypomina plecionkę. Może na większe zaczepy trzeba uważać, no ale nie ma co oczekiwać że na 0,06 będę konary wyciągać z wody. Reasumując - jak dla mnie jest OK. Do węzła używam podwójnego palomara. Robie to dosyć precyzyjnie i oczywiście na poślinionej lince by jej nie przegrzać.
  22. Niezłe! Żadna ryba nie dałaby taaaakiej chwilowej adrenaliny na łódce..
  23. @Rapala, ja również poprosiłbym o ten link na PW i z góry dziękuję..
  24. Tak sobie myślę, IMB784 RX7 to faktycznie taki typowy kij pod koguta i spokojnie da rady z 40g kogutem. Pytanie czy zamierzasz takim kijem łowić tylko na koguty 30g w górę, bo jeśli tak to jest to na pewno jeden z lepszych wyborów w kijach z pracowni w stosunkowo dobrej cenie. Pamiętaj jednak że raczej to nie będzie uniwersał, który z taką samą pracą zastosujesz do sporo lżejszego łowienia gumami, bo myślę że nie będzie już optymalnie pracować - może być za sztywny, jak i nie będzie przekazywał już takiej czułości podczas prowadzenia przynęty i czucia dna. Blank do 20lb mocy to już kawał kija. Jest on dedykowany najbardziej pod koguty do ekstremalnej pracy i osobiście raczej tylko do tego bym go dedykował chcąc osiągnąć w pełni jego walory.. Oczywiście łowiłbym nim pewnie na wiele sposobów i w różnych obciążeniach, ale wydaje mi się że już ze zmniejszoną jego efektywnością. RX6 - wolałbym już dopłacić tę niewielką różnicę do RX7, ze względu na lepszą czułość i wytrzymałość blanku. RX7 to blank w technologii typu IM6 - więc RX6 pewnie mniej czuły.. Pozdrawiam
  25. Temat który lubię najbardziej Sandacz + łódź + zbiornik to coś bez czego wędkarstwo miałoby o wiele mniejszy sens.. Kijek, tak jak wcześniej wspomniał @Rapala - nie wyobrażam sobie łowienia kogutami na dłuższe kije niż 213 cm, choć takim ideałem jest ok. 2,0 m. W zasadzie to długości dla mnie nie tylko na koguty ale i gumy do łowienia tej ryby. Lekkość takiego kija ma duże znaczenie, jak i długość dolnika (nie za długi) - taki do komfortowego łowienia nadgarstkiem, ale też nie za krótki, aby hol również był komfortowy. Oczywiście, jak zapewne większość zaczynałem od łowienia dłuższymi kijami, ale teraz nie wyobrażam sobie sobie łowienie kijem 2,40 czy nawet 2,70 bo i takich wędkarzy sie spotyka.. Dla mnie to zwyczajnie o wiele mniejszy komfort i efekty (prowadzenie przynety, czułość, zacięcie) - te 3 rzeczy są diametralnie różne. Oczywiście nie ma mowy o wklejkach - tylko pełny blank, sztywny, szybki ale nie przesadnie pałowaty - na pewno nie taki, że nawet na sucho przy krótkim, energicznym machnięciu nie dostrzeżemy ładnej akcji szybkiej szczytówki.. Najlepiej aby ta szczytówka ładnie i szybko pracowała - a dolnik był o SPOREJ mocy. Takie połączenie to szybciutki i mocny kij, który nie jest pałowaty przez co ryby nie spadają. Przerobiłem już parę kijów ale najlepsze to te w której nie muszę obserwować ani szczytówki, ani plecionki - czuć na kiju wszystko, każde puknięcie o dno, nawet jeśli z plecionki robi się balon przy niewielkim wietrze to i tak czuć opad.. Czuć każde podbicie nie mówiąc o "książkowym" uderzeniu sandacza gdzie czuć potężne kopnięcie.. Super sprawa, aż już nie mogę się doczekać maja-czerwca, sandacza i nowego nabytku kija który mam nadzieję uda się sprawić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

W dniu 25 maja 2018 roku weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r - RODO. Abyś mógł korzystać z portalu Podkarpacki Serwis Wędkarski potrzebujemy Twojej zgody na przetwarzanie danych osobowych oraz danych zapisanych w plikach cookies. Proszę o zapoznanie się z Polityką prywatności.