Andre

Tak. To był niezapomniany dzień. Co do tego ich miejscowego woblera to padła jeszcze nazwa "wobler kopany". Gościnność tych młodych ludzi przerosła nasze oczekiwania i ... możliwości:D. Prawdziwe OSP. Przed godziną dostałem sms-a "zapraszamy częściej". Z rybami było średnio, czterdziestak Dziencioła był rybą dnia. Z przynęt najlepiej sprawdziły się jigi Dziencioła. Siksa długo żałował niezaciętej 45-tki która wyszła mu do pierzaka pod nogami. Ja najbardziej żałuję tej "dwudziestki" z remizy z którą chciałem zamienić się koszulkami:D. Poniżej kilka fotek. Fotki wykonane w budynku OSP Turzyniec nie nadają się do szerszej publikacji.

Taki to musi fajnie oczkować. To proste - trzeba się wgryźć w korową rękojeść, dobrać do blanku i uzupełnić niedobory węgla w organizmie;) . Gratuluję łowcom pięknych grudniowych ryb:beer:

Kiedyś na pewno wybierzemy się na weekendowy wyjazd, lecz póki co spotkamy się na miejscu. Pierwsze spotkanie odbędzie się w sobotę 11 stycznia, godzina do ustalenia- myślę że około 16-tej. W Rzeszowie na razie nic nie udało się znaleźć więc chętni będą musieli pofatygować się na peryferie Łańcuta. Opcje są dwie: wynajmujemy salkę w lokalnym hotelu(koszt 25 zł/h) co przy 10 osobach da 2,5 zł od łebka za godzinę, lub przy mniejszej liczbie chętnych kręcimy u mnie w domu. Zobaczymy ile osób zgłosi chęć przyjazdu. Otwieram zatem listę. Osoby zdecydowane proszę o dopisywanie się do listy. 1. luk_hna 2. Andre 3. komandos 4.lama

Rozdzielczością bym się aż tak nie sugerował, a już na pewno jako pierwszym argumentem.Przy tym co oferują współczesne lustrzanki ( wspomniany N 3100) w zupełności wystarczy. Tak się składa że miałem okazję porównać oba modele- 3100 posiadam, a 3200 posiada od pół roku pewien forumowicz:p i póki co... robi słabsze foty... Rapala przemyśl sprawę dobrze- bo zakup lustrzanki i robienie zdjęć "na automacie" to moim zdaniem nieporozumienie. Lepiej kupić wtedy wypasiony kompakt. Jeśli jednak jesteś zdecydowany na to by poświęcić fotografii nieco czasu bierz lustro. Jednak ostrzegam zakup kolejnych "słoików" to tylko kwestia czasu. Ja odkąd nabyłem szkło Nikkora 35mm F1.8 , tylko trzykrotnie wracałem do kitowego szkła 18-105. Powoli rozważam jednak wymianę "puszki", brak obrotowego wyświetlacza przy robieniu zdjęć z samowyzwalacza trochę irytuje. Trochę fajnych rybek nie udało się dobrze skadrować. A rozważania na temat aparatów Sony, Canon i Nikon skomentuję tak: Sony robi fajne aparaty, a Nikon i Canon robią fajne zdjęcia.

To kolega Łukasz- @luk_hna. Fajnie, że jest grupa chętnych. Z tego co widzę najczęściej pada stwierdzenie "Rzeszów lub okolice". W Rzeszowie nic raczej nie zdziałam, ale jeśli w grę wchodzą okolice to zapraszam... do siebie. Około 10 osób się odezwało w wątku. Jak znam życie frekwencja nie zawsze będzie stuprocentowa, więc spokojnie można coś takiego ogarnąć w domowych warunkach. Powiedzmy w soboty wczesnym wieczorem. No chyba że ktoś z Rzeszowa jest w stanie coś zorganizować "na mieście". A w przyszłości można się pokusić o wyjazd gdzieś nad San. Zakotwiczyć np w Gawrze, wieczorem pokrętaczyć, a rankiem wyskoczyć nad wodę. Zacznijmy jednak od spotkań lokalnych.

Ostatnimi czasy odebrałem sygnały, iż jest zainteresowanie zorganizowaniem warsztatów "flytyingowych". Nie ukrywam, że osobiście również byłbym chętny by wziąć udział w tego typu spotkaniach. Jest osoba, która zgłosiła chęć podzielenia się wiedzą- chętni by z tego skorzystać też są... więc pora działać. Proszę zatem osoby zainteresowane tematem o zgłaszanie akcesu w tym wątku. Zobaczymy ile osób bedzie chętnych- potem pomyślimy wspólnie o lokalizacji. W wielu zakątkach kraju coś takiego z powodzeniem działa- może u nas też się przyjmie. Zapraszam do dyskusji.

Trzy razy miałem na myśli żonę Oktawiana:). Nie zgadł. Pierdoła nie agent;).

A oto moje pomysły na nizinne łowy...

A czy rozłożenie ciężaru to nie funkcjonalność właśnie...? Mam porównanie kamizelki Simms i chyba ostatniego modelu muchowej kamizelki Graffa. Różnica w funkcjonalności jest, nazwę to- mocno zauważalna. Nie mówię o G3, a o niższym modelu.

Skoro jaziem zarybiali to może orfa się trafiła... Złota orfa ? Wikipedia, wolna encyklopedia http://www.bielsko.man.pl/fishrzd/jaz_z_o.html

Do podobnej konkluzji doszliśmy wracając z ostatnich lipieniowych wojaży. San uchodzi za rzekę mega zasobną w lipienie, tyle tylko, że poza OS tego "eldorado" jest niewielki odcinek....

A powiem ci, że jakieś dwa tygodnie temu podjąłem taką próbę. Wybór był delikatnie mówiąc mały...

Sklep B. Gawlika.

Zakupiłem coś na jesienne szare dni-okulary z żółtym szkiełkiem:rolleyes: oraz pudełka muchowe.

To Red label. "Bull" jest zazwyczaj następnego dnia.

Ja może pokrótce przedstawię historię tego lipienia. Długie lata przeżył na OS-sie sprawując funkcję kardynała. Po latach przeniósł się jednak na odcinek ogólnodostępny zostając papieżem. Nie mieliśmy go czym zmierzyć nad wodą, Łukasz w domu dokonał dokładnego pomiaru-miarka wskazała 46 cm. Tym oto sposobem papież abdykował... Dodaję jeszcze fotkę z życia Klubu zatytułowaną "Łowca, Janek i tymianek"

Myślałem że pokażesz parę ciekawych trików:rolleyes:. Dziś powtórzyliśmy wypad. Ryby były, powstał również nowy klub. Szczegóły wkrótce...

Posłuchajcie komentatora... najlepiej do końca.

Jak się dyma ponad "setkę" na ryby to trza przecierpieć. Coś Ty taki czerwony kroku:). Poza OS przeciwnik mniejszy gabarytowo, aczkolwiek godny również... Dziś powalczyliśmy z Siksą i Dzienciołem z takimi...

Oj tam oj tam. Jutro 6:30 u mnie. Kupimy po drodze:beer:.

"Publikujemy zdjęcia wyłącznie ryb żywych, wymiarowych..." Cytat z regulaminu.

Dwa jesienne szczupaczki. Latającego uchwycił @obroncamrowek:beer:.

Raczej to balans bieli przyświrował , nie projektant.

Leszku kupuj muchówkę, balia czeka...

Taaak, jasne.